POMORKI: N. DJOKOVIC, A.DUDA, J. KORNHAUSER, W. FRASYNIUK I INNI
Prywatny Przegląd Paradoksów Publicznych
MILCZENIE (tenisowych) OWIEC
Ogólnoświatowa wrzawa, jaka rozpętała się wokół wykluczenia najlepszego aktualnie tenisisty na świecie Novaka Djokovica z turnieju Austalian Open (przy okazji: wyjątkowo szydercza nazwa dla zawodów, które okazały się równie „open” jak deska nad przepaścią dla inwalidy na wózku) zdominowana została przez powszechne oburzenie z powodu „skandalicznego” oporu Serba przed poddaniem się obowiązkowemu zaszprycowaniu.
21 stycznia 2022 https://moto.media.pl/sroda-19-stycznia-2022/
—————————-
Warto zwrócić jednak uwagę na dwa, mniej nagłaśniane, aspekty tej sprawy. Pierwszy dotyczy wyjątkowego kundlizmu rządu australijskiego w egzekwowaniu nakazów internacjonalistycznego kahału dotyczących covidowej krucjaty. Wypada wyrazić jedynie żal, że dominująca część obywateli Australii większą energię wkłada nie w skuteczne protesty przeciwko kolejnym ograniczeniom ich wolności lecz we wskazywanie i piętnowanie ludzi, którzy tę wolność stawiają ponad wszystko. Przy okazji – w czwartek, 20 stycznia br. oglądałem mecz między Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem, a reprezentantem gospodarzy Nickiem Kyrgiosem. Małpie wygłupy tego drugiego znane są kibicom od lat, ale to co wyczyniała wspierająca go publiczność kwalifikuje ją do miana dziczy, przy której rdzenni Aborygeni to intelektualna elita. Dobrze więc się stało, że Miedwiediew zachował zimną krew, odprawiając wydzierganego i zakolczykowanego pajaca z kwitkiem.
Aspekt drugi „sprawy Djokovica” to osobliwa reakcja samych tenisistów. Utytułowany Serb wielokrotnie dawał dowody swojej solidarności z kolegami i koleżankami, m.in. w walce o ich prawa zawodnicze. Gdy jednak przyszło stanąć w jego obronie wówczas wsparcie zabrzmiało wyjątkowo cicho, a nawet zamieniło się w kiepsko skrywany atak. Tak zareagował np. Rafael Nadal bredzący coś o konieczności dostosowywania się do narzuconych reguł. Oczywiście, Hiszpan miał swój osobisty interes w wykluczeniu Novaka (podobnie jak on pretenduje do 21 zwycięstwa w turniejach wielkoszlemowych, co dałoby mu pozycję lidera wszechczasów) lecz wypadałoby przynajmniej zachować rezerwę wobec co najmniej dyskusyjnego potraktowania rywala przez władze, które najpierw dają zgodę na jego przyjazd, by następnie wyeksmitować go niczym jakiegoś przestępcę.
Internacjonalistyczne media trąbią, że Djokovic stał się bohaterem jedynie dla swoich serbskich rodaków. To oczywista fałszywka, bowiem jest także bohaterem dla wielu białych, cywilizowanych ludzi sprzeciwiających się covidowemu zamordyzmowi. Co ważne, serbski tenisista nie poprzestaje bynajmniej na biernym oporze wobec zwolenników totalnego wyszprycowania całej ludzkości substancją, która nie ma nic wspólnego ze szczepionką w prawdziwym tego słowa rozumieniu. Djokowic bowiem już w czerwcu 2020 roku zainwestował swoje pieniądze w 80 proc. akcji duńskiej firmy biotechnologicznej QuantBioRes zajmującej się m.in. opracowaniem leku (nie szczepionki!) przeciwko COVID-19. Latem br. mają rozpocząć się jego badania kliniczne w Wielkiej Brytanii.
OSIEM CENTYMETRÓW A. DUDY ALE… NA MINUSIE
Propagatorzy szprycowania jako jedynego skutecznego środka przeciw COVID-19 wymierzyli wyjątkowo mocnego kopa we własną d… W internecie rozeszła się oto wiadomość, że zainfekowanie ww. wirusem fatalnie wpływa na męskie przyrodzenie, skracając jego długość aż o 4 cm. Ponieważ jednak zarażeniu COVIDEM ulegają także wyszprycowani (czego nie ukrywają nawet media głównego ścieku), więc zachodzi poważna obawa, że niebawem doczekamy całej armii osobników płci wprawdzie męskiej lecz nie dość, że wystraszonych wirusem to jeszcze pozbawionych głównego atrybutu męskości.
„Pomorki” najbardziej jednak martwią się sytuacją aktualnego prezydenta III/IV RP. Andrzej Duda mimo trzykrotnego wyszprycowania doświadczył zarażenia C-19 już dwukrotnie, co oznaczałoby poważny, aż 8-centymetrowy ubytek przyrodzenia i grozi nie tylko zanikiem jego funkcji seksualnych ale także kłopotów z oddawaniem moczu bez ryzyka zanieczyszczenia bielizny, a nawet spodni. Wprawdze uczyniłoby to gospodarza Belwederu bratem w biedzie z gospodarzem Białego Domu, Joe Bidenem lecz my, Polacy dziękujemy bardzo za takie wyróżnienie.
Nie lekceważymy również znaczącej utraty resztek prestiżu głowy naszego państwa, zarówno w oczach przywódców innych państw, jak i własnej rodziny na czele teściem Julianem Kornhauserem. Choć to bowiem zagorzały sowieciarz oraz wyjątkowo głupi żyd (vide: jego wiersz o tzw. pogromie kieleckim), to z pewnością nie omieszka wypomnieć zięciowi jego przypadłości i przeczołgać w dalszym serwiliźmie wobec talmudystów.
A CO NA TO BANDEROWSKIE ONUCE?
W ramach dozgonnej zapewne (do powtórki z Wołynia) przyjaźni polsko-ukraińskiej, banderowskie pomioty wstrzymały tranzyt polskich pociągów przez Ukrainę na tzw. Nowym Jedwabnym Szlaku, łączącym m.in. Chiny, Rosję i Kazachstan z Europą, Polska jest jedynym krajem, który doświadczył takiego „wyróżnienia”.
Proponujemy aktualnym żydowskim namiestnikom III/IV RP udobruchanie umiłowanych rezunów spod znaku tryzuba poprzez:
a) wysłanie A. Dudy do Kijowa z kolejną bezzwrotną pożyczką w wysokości miliarda euro i wręczenie jej w sposób symboliczny, czyli na kolanach,
b) budowę co najmniej 100 pomników Stepana Bandery w miejscach wskazanych przez stronę ukraińską, warszawskiego Placu Piłsudskiego nie wyłączając,
c) nadanie ok. 2 milionom Ukraińców przebywających w Polsce statusu rezydentów na specjalnych warunkach, włącznie z podleganiem tylko jurysdykcji Kijowa, przywilejem swobodnego noszenia broni palnej oraz wprowadzeniem języka ukraińskiego jako urzędowego.
Gdyby to nie wystarczyło do przywrócenia polskich pociągów na ukraińskie tory, wówczas w odwodzie pozostaje jeszcze oddanie Przemyśla, południowo-wschodniej części Lubelszczyzny oraz Wrocławia, gdzie prezydentem powinien zostać osobnik o swojsko brzmiących – przynajmniej dla Ukraińców – personaliach Władysław (Vladislav) Frasyniuk.
Redagują: Henryk Jezierski + Czytelnicy, Kontakt: redakcja@polskawolna.pl