Pierwsza grupa dzieci rozpoczęła od 1 września naukę pod patronatem Fundacji Ad Arma, w ramach oferty edukacji domowej dostępnej bezpłatnie dla rodzin z całej Polski.
Fundacja zaprasza do współpracy kolejne rodziny oraz do wsparcia tego projektu, który umożliwia wychowywanie dzieci zgodnie ze swoimi wartościami oraz daje osłonę przed trudnościami administracyjnymi.
Jak informuje Fundacja Ad Arma, 25 dzieci rozpoczęło od 1 września naukę pod jej patronatem. W ramach edukacji domowej, którą umożliwia nowa oferta Fundacji, ich rodziny mogą żyć własnym rytmem i mają zapewnioną możliwość wychowania dzieci zgodnie ze swoimi wartościami, a Fundacja osłania je przed trudnościami administracyjnymi.
– Zapraszamy kolejne rodziny do współpracy, a wszystkich, szczególnie osoby, które nie mają już dzieci w wieku szkolnym, do finansowego wsparcia naszego projektu, co umożliwi jego rozwój i kształcenie kolejnych Polaków do umiłowania prawdy, dobra, piękna i wolności – mówi Jacek Hoga, prezes Fundacji Ad Arma.
Inicjatywa zrodziła się z potrzeby reakcji na zapaść polskiej szkoły.
– Nie mamy złudzeń co do realnego stanu systemu edukacji. Od dawna nie spełnia on już swoich celów – nie uczy, nie kształtuje, nie wspiera wychowania. Oduczanie samodzielnego i krytycznego myślenia, nieustanne obniżanie wymagań, polityczna poprawność – te i inne bolączki dzisiejszego szkolnictwa odbijają na jakości niemal każdej dziedziny naszego życia. Jeżeli ktoś osiąga dzisiaj ponadprzeciętne wyniki, to najczęściej dzięki własnym uzdolnieniom i niezależnej pracy, a nie dzięki kolejnym godzinom spędzanym w szkolnej ławce – wyjaśnia prezes Fundacji.
Ad Arma zwraca też uwagę na to, że dzisiejsze szkoły stały się poligonem doświadczalnym dla eksperymentów ideologicznych i pedagogicznych. Zdaniem Fundacji, miejsce prawdziwych nauczycieli z powołania coraz szybciej wypełniają tacy, którzy w praktyce są aktywistami rozmaitych ideologii. Zamiast lekcji polegających na poszukiwaniu prawdy, uczniowie coraz częściej biorą udział w zajęciach, których celem jest dekonstrukcja rzeczywistości i negacja kolejnych faktów, w szczególności biologicznych, historycznych, kulturowych czy lingwistycznych. Również z samych uczniów robi się aktywistów i zachęca się ich do tego, aby publicznie manifestowali oni swoje (a raczej przyswojone bezrefleksyjnie z mediów) poglądy.
Fundacja podkreśla także, że współczesny system edukacji nie wspiera też wychowania i nie pomaga rodzicom w kształceniu dzieci zgodnie z własnymi wartościami, w szczególności chrześcijańskimi, patriotycznymi i wolnościowymi. Wielu rodziców z całego kraju, z którymi Fundacja ma kontakt, z bólem przyznaje, że w całej klasie ich dziecka nie ma ani jednej rodziny, która podzielałaby ten sam system wartości i starałaby się wychowywać dzieci w podobny sposób. Dużym problemem jest, zdaniem organizacji, także narastająca w młodym pokoleniu wulgarność w języku, obyczajach i strojach, co wzmacnia się w środowisku szkolnym.
– Problemy te wydają się być tak głębokie, że nie pomoże wygrana wyborów przez bardziej „naszą” partię czy zmiana ministra edukacji na bardziej „naszego”. Nie pomogą też kosmetyczne zmiany w podręcznikach szkolnych, o które głośno bije się pianę w prasie i telewizji, aby spalać energię Polaków i odwracać uwagę społeczeństwa od realnych rozwiązań – podkreśla Jacek Hoga.
– Zachęcamy do edukacji domowej swoich dzieci. Nasi przodkowie niezbędnej wiedzy i umiejętności, a przede wszystkim właściwej postawy moralnej, nabywali przede wszystkim u boku ojców, matek, dziadków, wujków czy starszego rodzeństwa. Tradycja, historia, wiara, obyczaje, zasady – to wszystko przekazywane było w rodzinach kolejnym pokoleniom. Dzięki temu Polska mogła trwać również pod zaborami oraz w czasach okupacji, gdy nasza kultura obecna była w domach, a szkoły, instytucje i media zdominowane były przez obcą propagandę. Jeśli dzisiaj chcemy przetrwać jako naród, warto wrócić do sprawdzonych przez wieki rozwiązań – dodaje.
Inicjatywa w praktyce wygląda w taki sposób: dziecko jest zapisane do szkoły (w tym przypadku szkoły Ogród Edukacji w Toruniu, z którą współpracuje Fundacja Ad Arma), ale obowiązek szkolny spełnia w swoim domu. Raz w roku uczeń przystępuje do egzaminów, a przez resztę czasu uczy się, wychowuje i kształci we własnej rodzinie. Fundacja Ad Arma przypomina, że obecnie w Polsce w ten sposób uczy się już blisko 20 tysięcy dzieci, a w USA jest to już kilka milionów.
Fundacja zwraca uwagę na to, że nie należy edukacji domowej mylić z tzw. zdalnym nauczaniem, które narzucane było społeczeństwu w ostatnim czasie. Środowisko edukacji domowej nie jest grupą rekonstrukcyjną, która stara się zbudować własną szkołę w domu. W opinii Fundacji, dzięki takiej formie edukacji rodzina może po prostu być rodziną, żyć w zgodzie z własnym rytmem, dostosowanym do swoich możliwości, warunków i celów. Sama edukacja najczęściej przebiega również sprawniej niż w szkole, niezależnie od stopnia wykształcenia rodziców. Dzieci potrafią myśleć nieszablonowo i mają więcej czasu na rozwijanie swoich pasji. Dzięki edukacji domowej dzieci nabywają też ważnej umiejętności samodzielnego uczenia się, co procentuje w dalszym życiu.
Chęć edukowania swoich dzieci w taki sposób wiąże się też często z powrotem do tradycyjnego modelu rodziny, w którym ojciec zarabia na jej utrzymanie, a matka zajmuje się domem. – Wiemy, że w dzisiejszych czasach oznacza to wiele wyrzeczeń, ale bez poświęcenia nie będzie dla nas przyszłości. Albo dziećmi zajmą się ich mamy, do czego są stworzone, i które najlepiej znają swoje pociechy, rozumiejąc ich zalety, wady oraz słabości, albo z chęcią zrobią to za nas ministrowie, biurokraci, urzędnicy i aktywiści, którzy już czekają z kolejnymi „cudownymi” programami edukacyjnymi, opracowanymi w „postępowych” think-tankach, utrzymywanych z dotacji globalistycznych korporacji – zauważa Jacek Hoga.
Fundacja utrzymuje relacje z wieloma rodzinami, z różnych środowisk, o różnej przeszłości i zamożności, które postanowiły w ten sposób przejąć odpowiedzialność za edukację i wychowanie swoich dzieci. Zyskały nie tylko lepsze wyniki w nauce oraz ochronę dzieci przed zagrożeniami, ale przede wszystkim możliwość zacieśniania więzi w rodzinie i spędzania więcej czasu razem oraz wśród znajomych, którym ufają. – To szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, gdy mamy do czynienia z niezwykle silną polaryzacją społeczeństwa oraz rozbijaniem relacji rodzinnych. Daje to także pole do rozwoju lokalnych społeczności, a także rodzinnych przedsiębiorstw i biznesów. To oddolna praca u podstaw i fundamentów naszego narodu – mówi prezes Fundacji Jacek Hoga.
Oferta Fundacji Ad Arma dostępna jest bezpłatnie dla każdej rodziny, niezależnie od miejsca zamieszkania. Nie trzeba mieszkać w Toruniu. Aby wejść w program edukacji domowej należy zapoznać się z informacjami i dokumentami na stronie Fundacji w zakładce „edukacja domowa”. – Już teraz mamy pod naszym patronatem rodziny z północy i południa Polski, które żyją tak, jak chcą, a Fundacja Ad Arma pomaga i czuwa nad kwestiami administracyjnymi. Przede wszystkim dbamy również o relacje na linii szkoła – rodzice. Szkoła dostaje od nas wiedzę i doświadczenie niezbędne do dobrego prowadzenia egzaminów dla dzieci z doświadczeniem innym niż szkolna ławka. Chcemy też dalej się rozwijać. Dla dzieci i rodziców z okolic Torunia otwieramy zajęcia z fechtunku historycznego, rekreacyjne i integracyjne. W najbliżej przyszłości chcemy poszerzać tę ofertę o kolejne propozycje, których celem będzie wsparcie rodzin (również tych z innych regionów kraju) w edukacji i wychowaniu – zapowiada Jacek Hoga.
Oprócz kolejnych rodzin, kluczowe dla rozwoju tego projektu jest wsparcie finansowe. – Jeżeli nie macie Państwo dzieci, albo Wasze dzieci zakończyły już edukację, prosimy o pomoc. Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Dzisiejszy system edukacji tego wychowania nie wspiera. Aby wiara, tradycja, wolność, zasady i wartości mogły trwać, muszą rozwijać się w rodzinach, które potrzebują pomocy i osłony przed trudnościami administracyjnymi. Takim parasolem ochronnym jest Fundacja Ad Arma, która otacza opieką proponowaną ofertę edukacji domowej – podsumowuje prezes Fundacji.
Źródło: Fundacja Ad Arma (adarma.pl/edukacja)