Niemieckie rafinerie trują i chcą truć powietrze dalej za pozwoleniem niemieckich landów
Niemieckie rafinerie PCK w Schwedt i Bayernoil w Voburg an der Donau otrzymały specjalne pozwolenia na większe emisje szkodliwych gazów i pierwiastków takich jak siarka. Te dokumenty zostały wydane przez urzędy landowe i są nadal w mocy.
Aktywiści Greenpeace w niemieckiej rafinerii Schwedt. Źródło: Greenpeace/Twitter
Rafineria Schwedt (PCK), która jest położona bezpośrednio w pobliżu granicy z Polską, otrzymała pozwolenie na funkcjonowanie instalacji o wyższych wartościach emisji dwutlenku siarki na podstawie krajowego rozporządzenia 13. BImSchV w sprawie dużych instalacji spalania, turbin gazowych i silników spalinowych z 2017 roku. Do landowego Urzędu Ochrony Środowiska w Brandenburgii wpłynął teraz nowy wniosek o odstępstwa od norm emisji dwutlenku siarki. Nie został jeszcze rozpatrzony.
Rafineria w Schwedt jest uważana przez stronę niemiecką za zakład o znaczeniu strategicznym. Mimo tego znaczenia dla Niemiec większość udziałów (54 procent) w tym zakładzie jest nadal w posiadaniu rosyjskiego Rosnieftu. Niemcy nie potrafiły się dotychczas zdecydować na derusyfikacje PCK w Schwedt pomimo apelów Polski o takie działanie, ale objęły od września 2022 udziały tego koncernu nadzorem powierniczym.
Aleksandra Fedorska
Komentarz własny – przypomina mi się “Co wolno wojewodzie….”