Straszliwe zagrożenie III RP i co z niego wyniknąć może. Czyli nowy poziom polskojęzycznej propagandy medialnej

Straszliwe zagrożenie III RP i co z niego wyniknąć może

Czyli nowy poziom polskojęzycznej propagandy medialnej

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 27
 
READ IN APP
 

WP donosi dziś o wynikach badania opinii publicznej, zamówionych przez kogoś komu leży na sercu by Polacy dowiedzieli się co „uważają”.  A mianowicie uważają oni, że „Rosja stanowi zagrożenie dla III RP”.  Zapewne za kilka dni następne „badanie opinii publicznej” udowodni dobitnie, że „Polacy skłaniają się do uderzenia prewencyjnego na wojska Federacji Rosyjskiej na Donbasie, a może bezpośrednio na enklawę kaliningradzką!?  Tego jeszcze nie wiemy, przynajmniej do momentu, kiedy nasi pryncypałowie w sztabie NATO w Brukseli, nie dopracują tego szczegółu.

Sprawcą powyższego propagandowego paroksyzmu jest „wybitny polski polityk” i obecnie „minister spraw zagranicznych”, Radosław Sikorski- Applebaum, który niedawno wypowiadał się w „polskim parlamencie” w tej kwestii.  

Zostawmy „pana ministra” w spokoju, ponieważ nie jest zbyt przyjemnie babrać się w globalistycznym łajnie i spójrzmy na zagadnienie z perspektywy historycznej.

Od okresu schyłkowego I RP do dnia dzisiejszego ( za wyjątkiem krótkiego przebłysku II RP), nieprzerwanie rządzą Polską zdrajcy, sprzedawczycy, agenci obcych  mocarstw i inna kanalia wszelkiej proweniencji.

Przez ten okres udało im się sprowadzić Rzeczpospolitą od przodującego i najzamożniejszego w Europie Mocarstwa, do podrzędnej kolonii Stanów Zjednoczonych, zarządzanej przez pozbawioną jakiejkolwiek legitymacji demokratycznej, Unię Europejska.

Dumna kiedyś Nacja Lechitów, została zredukowania do poziomu białych murzynów, których jedynym zmartwieniem jest zagadnienie komu najkorzystniej jest, w obecnej sytuacji, wchodzić do tyłka?

Przy czym takie „krytyczne” wybory dokonywane są przez społeczeństwo, jedynie w zależności od stopnia, kierunku i nasilenia kampanii propagandowej, w polskojęzycznych mediach „głównego nurtu”.

Setki lat władzy kolaborantów owocowały hekatombą nieszczęść: poronionych powstań, wypełnianiu „zobowiązań sojuszniczych” w stosunku do zawsze zdradzieckich i wiarołomnych „aliantów”, itp.   

Rezultatem tych „rządów” była ruina Polski, degradacja kulturowa i cywilizacyjna, zniszczenie gospodarki, masowy upust krwi w postaci strat wojennych i masowej emigracji, itd.

To co oczekuje teraz III RP, która ma zastąpić praktycznie już nie istniejące państwo Zełenskiego i jego banderowskich sojuszników, to jak minimum całkowita destrukcja tego co pozostało jeszcze z Państwa Polskiego, a jak maksimum nuklearna anihilacja.

Przy czym, wszyscy chętni do walki z Rosją za globalistyczne interesy, powinni w wprzódy odbyć krótką wycieczkę po dzisiejszej Ukrainie, by upewnić się, że jest to coś czego oczekują w Polsce w wyniku wojny!