Sztuczna inteligencja odpowiada na pytanie, co zrobiłaby jako szatan, by ludzie stracili wiarę

Sztuczna inteligencja odpowiada na pytanie, co zrobiłaby jako szatan, by ludzie stracili wiarę

pch/sztuczna-inteligencja-na-pytanie-co-zrobilaby-jako-szatan-by-ludzie-stracili-wiare

(Grafika: Iffany/Pixabay)

„Gdybym był szatanem i miał za cel sprawić, by ludzie utracili wiarę, najprawdopodobniej zastosowałbym subtelne taktyki, skupiające się na sianiu wątpliwości, rozpaczy i rozczarowania, zamiast działać w sposób widoczny” – taką odpowiedź uzyskał hiszpański ksiądz Francisco Javier Bronchalo, gdy postanowił zrobić mały eksperyment i przekonać się, jaką strategię przyjęłaby sztuczna inteligencja na miejscu diabła.

Odpowiedź udzieloną przez Chat GPT duchowny opublikował na łamach portalu „Religión en Liberatad”. Jak stwierdził ksiądz Bronchalo, „wynik mówi sam za siebie”. Sztuczna inteligencja podała swój diabelski plan w siedmiu punktach.

Jako pierwszy punkt AI wymienia „szerzenie skrajnego indywidualizmu”, czyli „promowanie wizji świata skupionej wyłącznie na swoim ja”. Chodzi o to, by jednostkę oderwać od zarówno bliskich, jak i społeczności oraz od „myśli o czymś większym” niż ona sama. „Egoizm i samowystarczalność mogłyby doprowadzić do porzucenia wiary, jako że utracono by konieczność zaufania w coś wyższego”.

Drugą metodą ma być wywołanie „cierpienia i rozpaczy”. Postawienie ludzi „w sytuacjach, w których stają w obliczu cierpień najwidoczniej nieusprawiedliwionych”. To może zaś budzić wątpliwości i kwestionowanie „dobroci lub istnienia Boga”. Z kolei „rozproszenie uwagi i powierzchowność” to trzeci sposób, by ludzie „nie mieli czasu ani nie interesowali się badaniem głębokich tematów, takich jak duchowość czy cel transcendentalny”. Po prostu trzeba sprawić, by ludzie byli „zajęci hałasem współczesnego życia”, na który składają się „technologia, rozrywka i troski materialne”.

Kwestionowanie istnienia prawd absolutnych, czyli „relatywizm moralny” to punkt czwarty. „Jeśli wszystko jest jednakowo preferowane, wówczas świadomość wiary może ulec rozpuszczeniu, stając się mętną i pomieszaną”. „Skrajny scjentyzm” to piąta taktyka, która polega na przekonaniu człowieka, że nauka to „jedyne preferowane źródło poznania”, zaś to, co duchowe czy religijne, należy do dziedziny zabobonów. Liczy się tylko to, co materialne.

Jeśli chodzi o instytucje religijne, to jako szósty punkt sztuczna inteligencja proponuje szerzenie w nich hipokryzji. Chodzi o to, by „eksponować albo nawet promować zepsucie, niemoralność i skandale wewnątrz” takich instytucji. Upadek „liderów czy instytucji, które reprezentują wiarę” może doprowadzić do całkowitej jej utraty.

Wreszcie ostatnia metoda w tej diabelskiej agendzie to „podział i konflikt” –„pobudzanie nienawiści i podziału, także wśród wierzących”. Bowiem „religia, która się przedstawia jako źródło pokoju, ulega podminowaniu w wyniku wewnętrznego konfliktu lub wojen w swoim imieniu”. Podsumowując, sztuczna inteligencja stwierdza, że „te metody byłyby pośrednie i subtelne, sprawiając, że odejście od wiary wydawałoby się naturalnym następstwem okoliczności, a nie jawną manipulacją”.

Na końcu pada pytanie: „Co myślisz o tym pomyśle?”, na co ks. Bronchalo odpowiada: „Że wydajesz się naprawdę szatanem”. Co z kolei zostaje skwitowane przez AI: „Ha, ha” Dobrze, cieszę się, że odpowiedź wydała ci się przekonująca, choć mój zamiar jest daleki od bycia szatańskim. Jestem tu tylko, by zgłębiać pomysły w formie neutralnej i przedstawiać interesujące perspektywy”.

Źródło: religionenlibertad.com