SKANDAL !! Rok ograniczenia wolności i 15 tys. “kary” dla szefa Fundacji Pro-Prawo do Życia za naukową prawdę o homoseksualizmie

Rok ograniczenia wolności dla szefa Fundacji Pro-Prawo do Życia za naukową prawdę o homoseksualizmie

pch24.pl/rok-ograniczenia-wolnosci-dla-szefa-fundacji-pro-prawo-do-zycia-za-naukowa-prawde-o-homoseksualizmie/

(Mariusz Dzierżawski. Fot. PCh24TV)

Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia, został w dniu 17.01.2024 skazany prawomocnym wyrokiem sądu w Gdańsku na rok ograniczenia wolności oraz zapłatę 15 tys. zł kary za organizację kampanii społecznej informującej o badaniach naukowych dotyczących powiązań między homoseksualizmem a pedofilią.

Mariusz Dzierżawski został skazany za organizację kampanii społecznej w ramach której Fundacja Pro-Prawo do Życia informuje Polaków m.in. o wynikach badań naukowych dotyczących powiązań między homoseksualizmem a pedofilią. Zdaniem sądów dwóch instancji, publiczne mówienie o tych sprawach stanowi zniesławienie aktywistów LGBT.

Akt oskarżenia przeciwko Dzierżawskiemu skierowało do sądu Stowarzyszenie Tolerado z Gdańska, zarzucając Fundacji zniesławienie. W oskarżeniu podniesiono m.in. zarzut, że Fundacja podaje do wiadomości publicznej wyniki badań naukowych wskazujące na to, iż pedofilia jest częstszym zjawiskiem w środowisku homoseksualnym.

W dniu 17.01.2024 sąd II instancji przychylił się do opinii aktywistów LGBT oraz wyroku sądu I instancji i stwierdził, że tego typu stwierdzenia zniesławiają oraz pomawiają osoby o „orientacji homoseksualnej”, narażając je na poniżenie w oczach opinii publicznej, co może im utrudniać m.in. „działalność edukacyjną” wśród dzieci. Mariusz Dzierżawski, jako osoba odpowiedzialna za działania Fundacji, został skazany na karę 1 roku ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych oraz zapłatę 15 tys. zł. Wyrok jest prawomocny.

Dzisiejszy wyrok przypomina najgorsze czasy totalitarne. Dzisiejszy wyrok to nic innego, jak zaprzeczanie faktom, które są niewygodne dla aktywistów i ideologów LGBT – mówi Mariusz Dzierżawski.

Istnieje szereg badań naukowych wskazujących na nieproporcjonalnie duży odsetek pedofilów wśród homoseksualistów. Lider aktywistów LGBT ze Szczecina trafił jakiś czas temu do więzienia za pedofilię. Same środowiska LGBT wielokrotnie otwarcie wyrażały swój pozytywny stosunek do seksu z dziećmi. Część aktywistów LGBT działała na rzecz legalizacji pedofilii. Organizatorzy największej w Polsce warszawskiej „parady równości” LGBT publicznie chwalili się tym, że uczestnikiem i promotorem „parady” był w przeszłości niemiecki polityk, który domagał się legalizacji pedofilii. Były rzecznik tej „parady równości” mówił sam o sobie, że jest pedofilem i że nie zgadza się na zakaz mówienia o tzw. „pozytywnej pedofilii”. Aktywiści LGBT z Poznania wydali broszurę, w której opisują orgie seksualne z udziałem młodych chłopców. Do mediów społecznościowych bez przerwy trafiają nowe nagrania obrazujące, jak aktywiści LGBT obnażają się przed dziećmi i wykonują przed najmłodszymi tańce erotyczne. Media donoszą o kolejnych zatrzymaniach aktywistów LGBT, którzy stali na czele dużych grup pedofilskich, które wykorzystywały dzieci seksualnie i produkowały dziecięcą pornografię. Słyszeliśmy wstrząsające doniesienia o wyrokach wobec homoseksualnych pedofilów, którzy kupowali dzieci od matek-surogatek tylko po to, aby je gwałcić. To wszystko fakty, które można łatwo i szybko zweryfikować. Tego typu przykłady można długo mnożyć, jednak tęczowi rewolucjoniści oraz sprzyjające im sądy nie tylko udają, że takie sytuacje nie mają miejsca, ale również grożą każdemu, kto przypomni o tym w przestrzeni publicznej – mówi Dzierżawski.

Za pomocą ograniczania wolności i surowych kar finansowych zamierza się uniemożliwić dotarcie do Polaków z informacjami opartymi o fakty, badania naukowe i dane statystyczne. Nie zamierzamy się ugiąć przed tymi prześladowaniami – podsumowuje Mariusz Dzierżawski, który zapowiada organizację kolejnych, ogólnopolskich kampanii społecznych w ramach akcji „Stop pedofilii”.

Źródło: Fundacja Pro-Prawo do Życia
stronazycia.pl

Tak minister próbował przejąć Prokuraturę Krajową. Zastępcy przeciwko Bodnarowi. „Decyzja jest bezprawna”

Tak minister próbował przejąć Prokuraturę Krajową. Zastępcy przeciwko Bodnarowi. „Decyzja jest bezprawna” [VIDEO]

13.01.2024 tak-minister-probowal-przejac-prokurature-krajowa

Kadry z próby przejęcia Prokuratury Krajowej przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Kadry z próby przejęcia Prokuratury Krajowej przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. / foto: screen X: DoRzeczy_pl (kolaż)

W sieci pojawiło się nagranie, w którym zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand oświadczył swojemu przełożonemu, że jego działania są bezprawne. Poinformował także Adama Bodnara, że w związku z tym podjęte zostaną odpowiednie kroki prawne.

Chodzi o „delegalizację” Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. W piątek resort sprawiedliwości oświadczył, że lojalny wobec Zbigniewa Ziobry Barski pozostaje w stanie spoczynku. W związku z tym nie może pełnić swojej funkcji. Pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego ma być Jacek Bilewicz. Innego zdania jest jednak Prokuratura Krajowa.

https://nczas.info/2024/01/12/bodnar-delegalizuje-barskiego-jego-wlasna-interpretacja-prawa/embed/#?secret=hJxdkdzfwo#?secret=YaYCxb3sIt

W piątek wieczorem w siedzibie Prokuratury Krajowej doszło do rozmowy pomiędzy Bodnarem a jego zastępcą Hernandem.

– Nagrywam, bo chcę, żeby pan o tym pamiętał. Pana działanie jest bezprawne, nowy Prokurator Krajowy, powołany przez pana, w jaki sposób został powołany? Jaką decyzją? Proszę bardzo o informację – powiedział Hernand.

– Został powołany mocą decyzji pana premiera Donalda Tuska – odparł Bodnar.

– Rozumiem. Na jakiej podstawie został odwołany pan Prokurator Krajowy? – pytał dalej zastępca Prokuratora Generalnego.

– Na podstawie przepisów art. 47 – mówił szef resortu sprawiedliwości.

– To uprzejmie informuję pana ministra, z szacunkiem dla pana ministra pełnym, ale uprzejmie informuję pana ministra, że pana decyzja jest bezprawna i nosi znamiona popełnienia przestępstwa, ponieważ absolutnie przepis dotyczący nie ma żadnego zakresu w tym momencie obowiązywania. Komentarz wskazuje, że w każdym czasie może pan prokurator mógł powrócić ze stanu spoczynku do stanu czynnego, pana decyzja jest bezprawna, ma charakter uznaniowy i absolutnie taka decyzja nie może być skutecznie zrobiona – usłyszał w odpowiedzi.

– Więc pan Prokurator Krajowy jest dla nas dalej Prokuratorem Krajowym, to jest punkt pierwszy – zaznaczył Hernand.

– Punkt drugi, informuję panów także, że obowiązki, jeżeli pan Prokurator Krajowy uzna, przejmuje stosowny zastępca Prokuratora Generalnego – dodał, zwracając się do dwóch stojących w tym samym pomieszczeniu mężczyzn.

– Przykro mi bardzo, takie są przepisy – skwitował.

– Do zobaczenia w poniedziałek, tutaj w siedzibie Prokuratury, tutaj mój gabinet jest do mojej dyspozycji, będę z niego korzystał – odparł Bodnar.

– Dobrze, panie ministrze. Szacunek, ale to jest budynek Prokuratury Krajowej, chciałem zaznaczyć – wskazał zastępca Prokuratora Generalnego.

– Jestem Prokuratorem Generalnym – oświadczył Bodnar.

– Ja wiem, panie ministrze, z całym szacunkiem do pana ministra, ale uważamy, że to działanie, które zostało podjęte, jest działaniem o charakterze bezprawnym. Uprzejmie pana informujemy, że w tym zakresie podejmowane są stosowne kroki, będą podjęte – dodał.

W sobotę inny zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski zapowiedział złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez szefa MS Adama Bodnara, prokuratora Jacka Bilewicza i inne działające z nimi osoby w związku z próbą odwołania prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.

Zaznaczył, że w piątek wspólnie z innym zastępcą prokuratora generalnego Robertem Hernandem zwrócił uwagę Adamowi Bodnarowi, że łamie prawo. – Osobiście wskazałem, że jest jeszcze możliwość wycofania się z bezprawnych działań – powiedział Ostrowski.

Ocenił, że stan ten powoduje potężny chaos w prokuraturze i wpłynie to – jego zdaniem – negatywnie na jej funkcjonowanie i walkę z przestępczością.

Kulisy zamachu Bodnara na prokuraturę

Ujawniamy kulisy zamachu na prokuraturę dorzeczykulisy-dzialan-bodnara

Premier Donald Tusk oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar
Premier Donald Tusk oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar

Nestor polskiej prokuratury obnaża uzurpację ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. – Pana działania są bezprawne i noszą znamiona popełnienia przestępstwa – oświadczył ministrowi zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. Ujawniamy kulisy zamachu na prokuraturę.

Zdenerwowany minister nie potrafił uzasadnić, na jakiej podstawie próbuje usunąć ze stanowiska Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Dotarliśmy do nagrań z próby przejęcia Prokuratury Krajowej przez Adama Bodnara. Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w piątek wieczorem.

Bezprawnym działaniom ministra Bodnara przeciwstawił się prokurator z 30-letnim stażem Robert Hernand, który od 14 lat pełni funkcję zastępcy Prokuratora Generalnego. Sprawuje ją od czasu, gdy Prokuratorem Generalnym został powołany za rządów PO-PSL Andrzej Seremet. Jako ekspert w sprawach konstytucyjnych Hernand reprezentował prokuraturę w postępowaniach przed Sądem Najwyższym i Trybunałem Konstytucyjnym. To on wnioskował do Sądu Najwyższego, aby ostatnie wybory do parlamentu uznać za ważne.

– W jaki sposób został powołany nowy Prokurator Krajowy? Jaką decyzja? Na jakiej podstawie? – takimi pytaniami prokurator Hernand zaskoczył w piątek Bodnara. Zdenerwowany minister krył zakłopotanie uśmiechem. Rzucił w odpowiedzi, że „został powołany mocą decyzji Pana premiera Donalda Tuska” dodając następnie, że odwołanie Prokuratora Krajowego nastąpiło na podstawie art. 47. Chodziło o ustawę wprowadzającą Prawo o prokuraturze i przepis, który mówi o przywróceniu prokuratora ze stanu spoczynku do służby czynnej.

– Uprzejmie informuję, że pańska decyzja jest bezprawna i nosi znamiona podwójnego przestępstwa, ponieważ absolutnie ten przepis nie ma zakresu obowiązywania. W każdym czasie pan prokurator mógł powrócić ze stanu spoczynku do stanu czynnego. Pana decyzja jest bezprawna i ma charakter uznaniowy, więc pan Prokurator Krajowy jest nadal Prokuratorem Krajowym – oświadczył zdecydowanie Robert Hernand.

Na art. 47 powołało się w swoim oświadczeniu Ministerstwo Sprawiedliwości, uzasadniając próbę pozbawienia stanowiska Dariusza Barskiego, który przez pewien czas był w stanie spoczynku. Według Ministerstwa Barski miał możliwość powrotu ze stanu spoczynku tylko w ciągu dwóch miesięcy od uchwalenia ustawy, ale resort nie wyjaśnia, jaki przepis miałby wprowadzać takie ograniczenie czasowe.

Takiej odpowiedzi nie udzielił też prokuratorowi Hernandowi zakłopotany minister. – Do zobaczenia w poniedziałek tutaj w siedzibie prokuratury. Mój gabinet jest do mojej dyspozycji, będę z niego korzystał – rzucił, wychodząc, Bodnar. Następnie do gabinetu zajmowanego przez Bodnara wszedł Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski i wskazał, że podejmowane działania są bezprawne i że jeszcze jest czas na wycofanie się. Nie było reakcji na te słowa. Michał Ostrowski zajmuje się zwalczaniem najpoważniej przestępczości gospodarczej, w tym mafii vatowskiej i dzikiej reprywatyzacji.

Aby uzasadnić próbę odwołania Prokuratora Krajowego, w opublikowanym później wpisie na portalu X minister powołał się na „zewnętrzne opinie prawne uznanych ekspertów i autorytetów prawniczych”. Ich autorami są współpracownik Komitetu Obrony Demokracji Grzegorz Kuca, kandydatka koalicji Lewica i Demokraci w wyborach samorządowych Anna Rakowska i kandydat Platformy Obywatelskiej na Rzecznika Praw Obywatelskich Sławomir Patyra.

Próbie przejęcia kontroli nad Prokuraturą Krajową przez rząd sekunduje też prokurator Ewa Wrzosek: – Hasta la vista – napisała na portalu X pod adresem Prokuratury Krajowej. W jej sprawie toczy się postępowanie dotyczące przekazywania objętych tajemnicą informacji ze śledztwa kandydatowi PO w wyborach prezydenckich z 2020 r. Z ujawnionej przez prokuraturę korespondencji wynika, że zależało jej, żeby Rafał Trzaskowski dowiedział się, że informacje pochodzą właśnie od niej. Polityk PO potwierdził na przesłuchaniu, że je otrzymał – mówił o tym w grudniu w Sejmie ówczesny minister sprawiedliwości dr hab. Marcin Warchoł. Mimo że prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu Wrzosek, nowy szef resortu Adam Bodnar powołał ją do Rady Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym.

Nagłą próbę usunięcia Prokuratora Barskiego politycy Zjednoczonej Prawicy tłumaczą wszczęciem śledztwa w sprawie zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Ale, jak mówią nieoficjalnie prokuratorzy, jeszcze większym problemem dla nowej władzy są dziesiątki ujawnionych i nieujawnionych publicznie śledztw, które dotyczą prominentnych osób związanych z obecnym obozem rządzącym. Przejęcie kontroli nad prokuraturą może prowadzić do uniknięcia przez nich odpowiedzialności.

Tym nasi rozmówcy tłumaczą pośpiech nowego rządu w przejmowaniu prokuratury i kolejne upokorzenie prezydenta Dudy. Zgodnie art. 14 ustawy Prawo o prokuraturze odwołanie Prokuratora Krajowego jest bowiem możliwe jedynie za pisemną zgodą Prezydenta RP. Minister Bodnar nie występował o to do prezydenta. Wbrew ustawie nie zwracał się także do głowy państwa o zaopiniowanie kandydata na nowego Prokuratora Krajowego, na którego wyznaczył Jacka Bilewicza, członka Zarządu prokuratorskiego stowarzyszenia Lex Super Omnia, które zaciekle zwalczało dotychczasowe władze prokuratury.