Opodatkowanie domów podatkiem od emisji CO2 około 1600 zł rocznie

Jeszcze z 2-3 lata temu, palenie gazem było EKO , w Krakowie zakazano kominków czy palenia węglem. Teraz nadchodzi nowa mądrość etapu – Eurokołchoz opodatkuje budynki od emisji CO2

Podatek a bardziej wprowadzenie wyższych opłat od ogrzewania związane jest z implementacją systemu ETS 2 i opłat za emisję dwutlenku węgla w UE. Unia właśnie zatwierdziła ETS 2 rozszerzając handel emisjami o sektor budownictwa i transportu. To oznacza dla nas wyższe rachunki za ogrzewanie i jazdę samochodami spalinowymi.

  • Obowiązują już przepisy Unijne wprowadzające sektory budownictwa i transportu drogowego do ETS 2 co wiąże się z ograniczaniem emisji gazów cieplarnianych w UE w ramach Fit for 55.
  • Zgodnie z danymi z Centralnej Emisyjności Budynków ponad 3,2 mln gospodarstw domowych ogrzewanych jest gazem zaś węglem ok. 4,6 mln gospodarstw domowych. To oni poniosą dodatkowe koszty związane z roszczeniem ETS 2 i emisją gazów cieplarnianych i dwutlenku węgla do atmosfery najpóźniej od 2028 r.
  • Właściciel ogrzewający dom węglem, ekogroszkiem, gazem olejem opałowym będzie musiał zapłacić ok. 45 euro za 1 tonę emisji, przy czym gospodarstwo domowe średnio zużywa 6 ton na rok co daje ok. 270 euro. W sumie zapłaci więc minimum ok. 1200 zł za rok. Jednak jak podają eksperci te opłaty mogą wzrosnąć nawet do ponad 1600 zł rocznie w 2030 r.
  • Opłata za emisję gazów cieplarnianych i CO2 będzie wliczana w cenę węgla, ekogroszku, oleju opałowego lub gazu oraz paliwa do aut spalinowych i ponoszona przy zakupie od 2027 r. lub 2028 r.

reszta pod linkiem:

https://www.farmer.pl/energia/ponad-1600-zl-rocznie-wiecej-na-ogrzewanie-domu-ue-zatwierdzila-nowy-podatek,134495.html

Eurokołchozowi brakuje kasy!!?? Bałagan finansowy jest coraz większy.

Eurokołchozowi brakuje kasy!!??

Kasa UE na wyczerpaniu? “Bałagan finansowy jest coraz większy”

[przepraszam za język biurwów – muszę zachować oryginał. MD]

oprac. Piotr Kozłowski ue-brak-pieniedzy-balagan-finansowy

W budżecie UE może zabraknąć pieniędzy na realizację unijnych programów z uwagi na rosnące koszty pożyczkowe Funduszu Odbudowy. Parlament Europejski w przyjętym raporcie mówi wręcz o zagrożeniu dla funduszy UE.

“Raport PE obnaża rozrzutność Unii. Bałagan finansowy w UE jest coraz większy” – mówi PAP europoseł komisji budżetowej PE Bogdan Rzońca (PiS).

W 2021 r. Komisja Europejska zaczęła pożyczać środki na rynkach finansowych w celu sfinansowania liczącego 800 mld euro Funduszu Odbudowy, który powstał w reakcji na kryzys spowodowany pandemią koronawirusa. Tworząc Fundusz Komisja zakładała, że kredyty zostaną spłacone z nowych zasobów własnych UE. Tymczasem prace nad utworzeniem tych zasobów idą bardzo wolno. Do tego rosną koszty obsługi zaciąganego długu.

Niepokojący raport

Problem został dostrzeżony przez Parlament Europejski, który przyjął w tej sprawie raport autorstwa belgijskiego europosła, szefa komisji budżetowej PE Johana Van Overtveldta (EKR).

Europosłowie wyrażają w nim głębokie zaniepokojenie tym, że rosnące koszty pożyczkowe Funduszu Odbudowy prawdopodobnie poważnie ograniczą zdolność budżetu UE do finansowania unijnych programów.

W wieloletnich ramach finansowych (WRF) na lata 2021–2027 przeznaczono 12,9 mld euro w cenach z 2018 r. (15 mld euro w cenach bieżących) na okres siedmiu lat na pokrycie kosztów finansowania Funduszu Odbudowy. Liczbę tę oparto na założeniu, że stopy procentowe będą stopniowo rosły z 0,55 proc. w 2021 r. do 1,15 proc. w 2027 r. Jednak już teraz wynoszą one ponad 3 proc.

Poważne zagrożenie

Europoseł Rzońca ocenia, że zagrożenie jest bardzo poważne.

Raport ukazuje skomplikowaną sytuację budżetu UE oraz brak postępu w pracach nad poszukiwaniem nowych zasobów własnych, czyli świeżych pieniędzy UE. Coraz bardziej widać, że nie będzie chętnych krajów do dodatkowych wpłat z budżetów krajowych na pokrycie długu. Projektowany pierwszy koszyk nowych zasobów nie jest gotowy. Drugi koszyk, czyli ETS II – podatek od paliw domowych, samochodowych, samolotowych i okrętowych, też jest w powijakach. Raport jest prawdziwy i obnaża rozrzutność UE, która generuje idee bez pokrycia finansowego! Bałagan finansowy w UE jest coraz większy, a inflacja zjada pieniądze z Wieloletnich Ram Finansowych i KPO. Do tego jeszcze sześć krajów UE nie otrzymało do dziś ani jednego eurocenta z KPO – powiedział PAP Rzońca.

Programy w obliczu cięć

Europosłowie wskazują, że jeśli nie zostaną podjęte żadne działania, programy takie jak Erasmus+, EU4Health, Kreatywna Europa i inne prawdopodobnie staną w obliczu cięć, podczas gdy wysoka inflacja zmniejsza realną wartość całego budżetu UE.

Zdaniem PE, “prawie niemożliwe będzie sfinansowanie ważnych nowych inicjatyw, takich jak proponowana europejska ustawa o chipach, bez cięcia niezbędnych istniejących programów lub funduszy”.

Rewizja budżetu UE

Posłowie wzywają wiec do “pilnej i ambitnej rewizji wieloletnich ram finansowych” wraz z “architekturą i finansowaniem niezbędnym do skutecznego zarządzania kosztami spłaty Funduszu Odbudowy, przy jednoczesnym zachowaniu niezbędnych poziomów finansowania programów i polityk”.

Ich zdaniem rewizja budżetu UE “musi wejść w życie do 1 stycznia 2024 r.”. Ponadto europosłowie wzywają do wprowadzenia nowych zasobów własnych zgodnie z prawnie wiążącym planem działania.

Rezolucja Van Overtveldta

Rezolucja Johana Van Overtveldta została przyjęta głosami 434 za, przy 99 przeciw i 89 wstrzymujących się.

Przyjmując Wieloletnie Ramy Finansowe, Parlament, Rada i Komisja uzgodniły, że wydatki pokrywające koszty nie powinny zmniejszać programów i funduszy UE. Zgodnie z art. 311 unijnego traktatu “Unia musi zapewnić sobie środki niezbędne do osiągnięcia swoich celów i prowadzenia swoich polityk”.

Z Strasburga Łukasz Osiński