Eurowizja, czyli jak festiwal piosenki przerodził się w festiwal patologii
25.05.2024 Marcin Rola
Nie milkną echa po tzw. festiwalu Eurowizji, czyli niegdyś festiwalu piosenki, który został przekształcony przez marksistów w festiwal patologii. To, co tam się działo, przechodzi ludzkie pojęcie.
Obejrzałem fragment tzw. Eurowizji i szybciutko musiałem wyłączyć, bo zrobiło mi się niedobrze. To nawet nie jest CYRK, to zwykła promocja patologii!
Satanizm, polityka i ludobójcy
Co się stało z festiwalem, na którym zaistniał taki zespół, jak np. ABBA czy nasza rodzima Edyta Górniak? Kto obserwował obrazki z Eurowizji, widział wysyp dziwactw, diabelskich, satanistycznych strojów i lewackiej ideologii. Na pewno nie można tego już nazwać festiwalem, który promuje talent, wokal, wykonanie czy doskonałą piosenkę wykonawcy. To polityczny cyrk, w którym rywalizacja polega na tym, kto zrobi z siebie większego idiotę.
W tym roku twórcy postawili na przekaz satanistyczny i promocję patologii. Gdy w pewnym momencie widziałem jednego z wykonawców reprezentującego Finlandię, który ściąga spodenki i gania po scenie NA ŻYWO z przyrodzeniem na wierzchu, nie wiedziałem, czy to konkurs piosenki, czy obrzydliwy film dla zdegenerowanych zboczuchów.
Eurowizja pokazująca kierunek Europy?
Trzeba powiedzieć wprost, że ten konkurs patologii jest odzwierciedleniem tego, co stało się z Europą, a przede wszystkim tego, do czego doprowadziła rewolucja seksualna i marsz przez instytucje dokonany przez marksistów. Jasno opisałem te tendencje w mojej drugiej książce „Kulisy Indoktrynacji”. Niestety wszystko wskazuje na to, że społeczeństwa Europy idą wyłącznie w nihilizm i jedyne, czego oczekują, to patologizacja. Patologizować! Patologizować i jeszcze raz PATOLOGIZOWAĆ! Ewidentnie to widać po tym, na kogo głosują – niestety – także Polacy.
Tylko od nas zależy, czy powstrzymamy ten upadek, czy wjedziemy w totalną przepaść. Polexit to w mojej opinii swoistego rodzaju panaceum na to, co się dzieje. Przynajmniej już należy głośno o nim mówić i promować ewentualną możliwość wyjścia z tego antynarodowego tworu. Przełoży się to również na kulturę, czytaj np. artystów i treści, jakie będą produkowane. Zachód gnije i umiera na naszych oczach, albo go odbijemy jako konserwatyści, albo po nas.
Ludobójczy Izrael wygwizdany
By być uczciwym, szacunek należy jednak oddać publiczności, która masowo wygwizdała reprezentantkę Izraela podczas jej występu. Rzecz jasna, wydawcy sprytnie przykryli te gwizdy, ale w Internecie nic nie ginie. Ciekawe, jak to jest, że Rosja czy Białoruś nie mają wstępu na ten festiwal, a zbrodniczy Izrael już tak.