Kogo lub co chronili azowcy w podziemiach Azowstalu? I kto się tam teraz chowa?

Joanna M.Wiórkiewicz https://niemcy.neon24.info/post/168012,kogo-lub-co-chronili-azowcy-w-podziemiach-azowstalu

Według rosyjskich szacunków w podziemiach kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu przebywało ponad 2700 żołnerzy.

W 85. dniu „operacji specjalnej” Rosji na Ukrainie z podziemi kombinatu Azowstal koło Mariupolu w ciągu 24 godzin poddało się dalszych 771 żołnierzy. W sumie od 15 maja  poddało się  1730 żołnierzy, nie licząc osób cywilnych. Przewodniczący Donbaskiej Republiki Narodowej (DNR)  Puszylin powiedział, że ponad połowa ukraińskich sił bezpieczeństwa opuściła już Azowstal.
Z tego wniosek, że na podstawie zeznań jeńców, w podziemiach musiało się znajdować przynajmniej 3 tys. żołnierzy. Od jak dawna? Kiedy przed miesiącem Rosjanie okrążyli, a następnie zdobyli  Mariupol, do Azowców w podziemiach kombinatu przedarli się żołnierze z rozmaitych, obecnych na miejscu walk jednostek ukraińskich sił zbrojnych, m.inn. marines (piechoty morskiej).

Szacunkowo mogło to byc ok. 700 żołnierzy. Jednak Azowcy sami potwierdzają, że siedzieli w tych lochach od 3 miesięcy, tzn. jeszcze przed początkiem rosyjskiej kampanii. 
Powstaje zatem pytanie: Kogo lub co mieli za zadanie ochraniać Azowcy? Na początku walk w kombinacie pogłoski głosiły o  znajdującym się w podziemiach laboratorium mikrobiologicznym z międzynarodową obsadą, o obecności oficerów NATO z rozmaitych państw itp.

Tymczasem dotąd nie natrafiono na żadnych obcokrajowców z wyjątkiem kanadyjskiego generała, który próbował uciec w cywilnym ubraniu razem z ewakuowanymi korytarzem humanitarnym  cywilami.
Właśnie dlatego, by odpowiedzieć na pytanie: kogo lub co chronili w katakumbach Azowcy, głównodowodzący operacją Rosjanie  postanowili nie niszczyć podziemnej infrastruktury, a przecież mieli odpowiednie ku temu narzędzia, jak choćby samosterujące się  rakiety “Kindżał”. Poza tym zniszczenie laboratorium broni biologicznej byłoby krokiem więcej niż niebezpiecznym. 
Tak więc na pytanie: kogo i co chronili tam Azowcy muszą odpowiedzieć rosyjscy śledczy.
W podziemiach pozostało jeszcze ok. tysiąca żołnierzy, a wśród nich ich przywódca Denis Prokopienko. Kim jest ten człowiek, skąd się wziął, jaką ma przeszłość? Na ten temat brak jest jakichkolwiek informacji. 
Jednocześnie obserwatorzy  sceny nazistowskiej w Europie oraz USA zauważyli zniknięcie z powierzchni ziemi znanego nazisty, współzałożyciela i solisty brytyjskiego zespołu Heavy Metal “Blood& Honour” o nazwisku Ken McLellan. Ponieważ McLellan sam chwalił się kilka tygodni temu w mediach społecznościowych, że zanjduje się aktualnie w towarzystwie Denisa Prokopienko, istnieje podejrzenie, że McLellan również przebywa w katakumbach Azowstalu. Tym bardziej, że tło zamieszczonego przez niego zdjęcia wskazuje na jakąś halę fabryczną.
Gdyby poddał się wraz z pozostałymi Azowcami, wówczas rosyjscy śledczy uzyskaliby informacje o powiązaniach nazistów ukraińskich z europejskimi i światowymi. Istnieje też możliwość, że ukraińscy towarzysze niedoli nie pozwolą mu na to, aby dostał się w rosyjskie ręce. Cóż to byłaby za strata, dla “kultury” Heavy Metal.