W ciągu ostatnich dziesięcioleci naukowcy obserwują fascynujące zjawisko – średnia objętość ludzkiego mózgu systematycznie się powiększa. Badania przeprowadzone przez zespół z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis wyraźnie to potwierdzają. Analiza obrazów rezonansu magnetycznego mózgu ponad 5 tysięcy osób urodzonych między 1930 a 1970 rokiem wykazała, że objętość ta wzrosła o imponujące 6,6 procent.
Okazuje się, że nie tylko całkowita wielkość mózgu ulega zmianie – naukowcy zaobserwowali również zwiększenie się poszczególnych jego obszarów. Istota biała powiększyła się o 8 procent, a istota szara aż o 15 procent. Skąd bierze się ten “przerost” mózgu u młodszych pokoleń?
Zdaniem ekspertów, większa objętość mózgu przekłada się na zwiększoną “rezerwę poznawczą”, która może chronić przed związanymi z wiekiem problemami, takimi jak pogorszenie pamięci, uwagi czy szybkości reakcji. Jak podkreślają naukowcy, “większa struktura mózgu oznacza większą rezerwę mózgową i może łagodzić skutki chorób związanych z wiekiem, takich jak choroba Alzheimera i powiązane z nią demencje w starszym wieku”.
To z pewnością dobra wiadomość, biorąc pod uwagę starzejące się społeczeństwa i rosnącą liczbę przypadków otępienia. Czy oznacza to jednak, że młodsze pokolenia są bardziej inteligentne od swoich rodziców i dziadków? Okazuje się, że niekoniecznie.
Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Ulster wskazują, że pomimo zwiększenia objętości mózgu, IQ w ciągu ostatnich dziesięcioleci systematycznie spada. Według norweskich ekspertów Brenta Bratsberga i Ole Rogeberga, inteligencja badanych osób malała średnio o 7 punktów na pokolenie w latach 1970-2009.
Jak to możliwe, że mózg rośnie, a jednocześnie stajemy się mniej inteligentni?
Naukowcy tłumaczą, że sama wielkość mózgu nie jest jednoznacznym wskaźnikiem poziomu inteligencji. Na nią wpływa wiele czynników, takich jak efektywność połączeń między neuronami, stopień mielinizacji aksonów czy złożoność strukturalna poszczególnych obszarów.
Ponadto, choć współczesne pokolenia mają fizycznie większe mózgi, to być może ich potencjał poznawczy nie jest w pełni wykorzystywany. Zmiana stylu życia, wzrost narażenia na zanieczyszczenia środowiska, a także coraz większe uzależnienie od technologii mogą mieć negatywny wpływ na rozwój intelektualny.
Wygląda zatem na to, że choć nasze mózgi rosną, to nie przekłada się to wprost na wzrost inteligencji. Być może kluczem jest znalezienie sposobów, by w pełni wykorzystać ten zwiększony potencjał mózgowy i stać się jeszcze mądrzejszymi niż poprzednie pokolenia.
Blokery dojrzewania podawane dzieciom, które twierdzą, że urodziły się w niewłaściwym ciele i chcą „zmienić płeć”, mogą obniżyć ich IQ
W zeszłym roku NHS England zaprzestała rutynowego przepisywania tych leków
Silne leki blokujące dojrzewanie płciowe podawane setkom młodych ludzi, którzy nie mają pewności co do swojej płci , znacznie zwiększają ryzyko obniżenia ich ilorazu inteligencji, ostrzega czołowy ekspert naukowy.
W alarmującym badaniu Sallie Baxendale, profesor neuropsychologii klinicznej w University College London , wezwała do „pilnych” badań nad wpływem narkotyków na funkcje mózgu dzieci.
NHS England zaprzestała rutynowego przepisywania leków hamujących zmiany w organizmie występujące w okresie dojrzewania w zeszłym roku po tym, jak potępiająca recenzja wykazała, że leczenie może zakłócić proces dojrzewania mózgu.
Jednak prywatne kliniki równości płci w Wielkiej Brytanii nadal podają środki hamujące dojrzewanie osobom poniżej 16 roku życia, a aktywiści transpłciowi twierdzą, że leki te są bezpieczne.
Teraz profesor Baxendale przedstawił dowody na „szkodliwy wpływ” kontrowersyjnych narkotyków na poziom IQ młodych ludzi.
Sallie Baxendale, profesor neuropsychologii klinicznej na University College London, wezwała do „pilnych” badań nad wpływem narkotyków na funkcje mózgu dzieci
Silne leki blokujące dojrzewanie podawane setkom młodych ludzi, którzy nie są zdezorientowani co do swojej płci, znacząco mogą obniżyć ich iloraz inteligencji
Badanie, w którym wzięło udział 25 dziewcząt leczonych lekami blokującymi dojrzewanie, wykazało, że ich IQ spadło średnio o siedem punktów.
Profesor Baxendale powiedział, że jeden pacjent doświadczył „znaczącej utraty” 15 lub więcej punktów. Wszystkie dziewczęta cierpiały na „przedwczesne dojrzewanie”, które spowodowało wczesny początek dorosłości.
„Młodzi ludzie i ich rodziny nie są w stanie wyrazić prawdziwie świadomej zgody na takie leczenie, ponieważ lekarze nie mogą im powiedzieć, jaki będzie długoterminowy wpływ na ich rozwój poznawczy” – stwierdził profesor Baxendale.
Stephanie Davies-Arai z Transgender Trend, która prowadziła kampanię przeciwko przepisywaniu młodym ludziom leków blokujących dojrzewanie, powiedziała: „Nigdy nie przeprowadzono odpowiednich, długoterminowych badań potwierdzających ich bezpieczeństwo.
To mit, że leki blokujące działają „odwracalnie”, jeśli zostaną podane w okresie naturalnego dojrzewania. Zapobiegają krytycznemu okresowi wzrostu i rozwoju poznawczego.
pon., 15 sty 2024 o 12:22 md <dakowy@o2.pl> napisał(a):
Wg.: country-rankings/average-iq . Usunąłem dla przejrzystości małe kraje. Widać to po „starych” numerach. Niestety idiotyzm polit-poprawności uniemożliwił analizę wg. narodów. Inwazja nachodźców zupełnie wymieszała w UE.
====================
Dla jasności, oto definicja pojęć debil, imbecyl i idiota w Europie:
1) Debil – człowiek o IQ w przedziale 55—69, upośledzony umysłowo w stopniu lekkim, osiągający poziom umysłowy dwunastolatka. 2) Imbecyl – człowiek o IQ w przedziale 35—54, upośledzony umysłowo w stopniu średnim, osiągający poziom umysłowy dziewięciolatka. 3) Idiota – człowiek o IQ mieszczącym się w przedziale 0—35, upośledzony umysłowo w stopniu ciężkim, osiągający poziom umysłowy sześciolatka. Dla porównania — średnie IQ dorosłego człowieka w Europie wynosi 100.
Wyniki tzw. testów na inteligencję wśród Amerykanów systematycznie rosły począwszy od 1932 roku, jednak w latach 2006-2018 doszło do odwrócenia tego trendu w prawie wszystkich kategoriach poznawczych.
Na łamach pisma „Intelligence” naukowcy z Northwestern University omówili wyniki najnowszego badania, z udziałem blisko 400 tys. Amerykanów, które wykazało, że od 2006 r. w społeczeństwie tym obserwuje się odwrócenie tzw. efektu Flynna. Efekt ten polega na wzroście ilorazu inteligencji obserwowanym od początku XX wieku w państwach zachodnich, o ok. 0,3-0,5 punktu rocznie, czyli ok. 3-5 punktów w ciągu dekady.
Spadek wyników testów na inteligencję nastąpił we wszystkich – poza jedną – badanych kategoriach. Gorsze wyniki Amerykanie osiągają w badaniach umiejętności rozumowania werbalnego (logika, słownictwo), rozumowania matrycowego (rozwiązywanie problemów wizualnych, analogie) oraz rozumowaniu obliczeniowym (matematycznym). Jedynie wyniki w kategorii „rozumowania przestrzennego” wzrosły między 2012 a 2018 rokiem.
Wszystkie te różnice występują niezależnie od wieku, wykształcenia i płci, choć największe były wśród osób w wieku od 18 do 22 lat oraz osób bez wykształcenia wyższego.
Pomimo spadku wyników autorka badań – dr Elizabeth Dworak – zastrzega, że nie chce, aby ludzie zinterpretowali je jako „Amerykanie stają się coraz mniej inteligentni”. [no, nie chce – i już… md]
„Takie wyniki nie oznaczają, że ich zdolności umysłowe są niższe lub wyższe; oznaczają jedynie różnice w wynikach testów – podkreśla badaczka. – Może być tak, że współczesne społeczeństwo gorzej radzi sobie z testami w ogóle lub z tym konkretnym typem testów”.
Chociaż badanie nie zajmowało się przyczynami spadku wyników IQ, to – jak wyjaśnia dr Dworak – niektóre dowody sugerują, że mogą być one spowodowane m.in. stale pogarszającą się dietą, zbyt dużą ekspozycją na media i zmianami w edukacji. Poza tym – zauważa – istnieje coś takiego jak efekt pułapu: ludzka inteligencja nie może rosnąć bez końca i w końcu musi osiągnąć plateau.[I tak mocno się od tego „pułapu” odbić?? MD]
Zdaniem autorki może być też tak, że zmieniający się system wartości wpływa na wyniki testów IQ. W dzisiejszych czasach przykłada się bowiem większą wagę do zdolności wizualno-przestrzennych, a mniejszą do różnych form rozumowania, co może znajdować odzwierciedlenie w badaniach ilorazu inteligencji.
„Np. w ostatnich dziesięcioleciach kładzie się większy nacisk na edukację metodą STEM (ang. science, technology, engineering, mathematics), a na rozumowanie abstrakcyjne poświęca się nieco mniej uwagi w szkołach” – mówi.
21 milionów. Dwie drogi dla Polskiwww.21milionow.pl Z rozdziału: Inteligencja, frakcja bystrych a integracja
[Warto kupić, ja umieszczam przecież ułomki.M. Dakowski]
Możemy w uproszczeniu wyróżnić cztery grupy krajów ze względu na strukturę rasową i przeciętny iloraz inteligencji: kraje Azji Wschodniej – ze średnim IQ około 105, kraje zamieszkane przez Europejczyków – o średniej bliskiej 100, kraje o przewadze ludności murzyńskiej – o IQ około 70 i cała reszta świata – o IQ na poziomie 85 punktów.
Dla Polski mediana wyników to 92, średnia arytmetyczna 96,5. Sam Lynn przyjmuje, uwzględniając także wyniki w edukacji (testy PISA), poziom 96,1. A teraz zastanówmy się, co naprawdę mówią te średnie: 85 czy 70 określające przeciętny poziom inteligencji całych wielkich części świata, licznych narodów. […]
Tabela 9. Wyniki badań inteligencji (IQ) w wybranych krajach
Kraj
Liczba badań
Zakres Min.-Maks.
Mediana/ średnia
Uwagi
Kraje Azji Wschodniej
105,5
Chiny
10
101–113
105,5
Hongkong
9
103–120
106
chińska enklawa
Japonia
23
100–113
105
Korea
4
100–113
106
Mongolia
1
100–100
100
Singapur
2
103–114
108,5
74% Chińczycy
Tajwan
12
100–110
105
chińska enklawa
Kraje ludności europejskiej
98
Argentyna
5
93–102
96
>80% Europejczycy
Australia
5
93–100
98
Austria
2
98–101
99,5
Belgia
3
99–103
99
Bośnia
1
94–94
94
Bułgaria
2
91–94
92,5
Chorwacja
3
90–104
99
Czechy
3
96–100
98
Dania
2
97–99
98
Estonia
2
98–100
99
Francja
5
94–102
98
Grecja
5
88–97
92
Hiszpania
5
94–102
97
Holandia
4
99–107
100
Irlandia
11
87–97
93
Islandia
1
101–101
101
Izrael
8
89–97
95
Kanada
4
97–100
100
Litwa
3
90–96
92
Niemcy
10
90–107
99
9 testów 97–107
Polska
5
90–106
92
Śr.arytm.96,6
Rumunia
2
88–94
91
Rosja
2
96–97
96,5
Serbia
3
88–98
89
Słowacja
3
96–100
98
Słowenia
5
95–103
96
St. Zjednoczone
5
97–100
98
Szwecja
3
97–104
99
Szwajcaria
3
101–104
101
Ukraina
1
95–95
95
Węgry
2
95–98
96,5
Wielka Brytania
2
100–100
100
Włochy
8
76–103
97
7 testów 90–103
Kraje Azji Południowo-Wschodniej
87.5
Bangladesz
1
81–81
81
Filipiny
2
86–94
90
Indie
14
78–88
82
Indonezja
4
86–87
87
Malezja
2
85–92
88,5
Pakistan
4
82–86
84
Tajlandia
3
87–91
88
Wietnam
1
94–94
94
Kraje Ameryki Łacińskiej
84
Boliwia
1
87–87
87
Brazylia
7
84–92
89
Dominikana
1
82–82
82
Ekwador
3
82–89
88
Honduras
1
81–81
81
Kolumbia
2
83–84
83,5
Meksyk
3
87–88
88
Paragwaj
1
84–84
84
Portoryko
2
83–84
83,5
Wenezuela
1
84–84
84
Kraje arabskie, Bliskiego Wschodu
84
Arabia Saudyjska
2
78–80
79
Egipt
3
77–83
81
Iran
4
80–89
83,5
Jemen
2
81–85
83
Jordania
3
82–86
84
Kuwejt
2
86–87
86,5
Libia
3
78–86
85
Maroko
6
75–85
84
Oman
2
81–87
84,5
Syria
2
83–83
83
Tunezja
1
84–84
84
Turcja
4
84–96
88,5
Z.E. A.
1
83–83
83
Kraje Czarnej Afryki
70.5
Etiopia
6
64–86
69
5 testów 64–70
Gambia
2
60–64
62
Ghana
5
62–77
70
Jamajka
3
60–71
67
92% Murzyni
Kenia
7
63–87
74
6 testów 63–78
Kongo
5
64–75
73
4 testy 73–75
Kongo (Zair)
9
62–82
68
8 testów 62–74
Malawi
1
60–60
60
Nigeria
10
69–87
71
Senegal
2
67–74
70,5
Sudan
12
64–86
77,5
Tanzania
3
60–78
72
Zimbabwe
2
71–72
71,5
Mediana (średnia) dla regionów to mediana średnich krajowych Źródło: Na podstawie Lynn R., Vanhanen R., Intelligence A Unifying Construct for the Social Sciences, s. 392-419.
Porównajmy z sobą trzy kraje: państwo o 40-milionowej liczbie mieszkańców i przeciętnym IQ 100; państwo liczące 200 milionów ludzi o przeciętnym IQ 85 i trzeci kraj – z IQ 70 i też liczący 200 milionów mieszkańców. W pierwszym z nich osób ponadprzeciętnie utalentowanych, o IQ powyżej 130, będzie 900 tysięcy, w pięć razy ludniejszym drugim kraju będzie ich 270 tysięcy, a w tym trzecim będzie już tylko 6 tysięcy osób o IQ powyżej 130. A teraz odpowiedzmy sobie na pytanie: który z tych trzech krajów osiągnie najwyższy poziom rozwoju, stworzy najwięcej wynalazków, osiągnie najwyższy poziom technologiczny? I pytanie drugie: w którym z nich istnieje większe ryzyko, że pogrąży się w biedzie i chaosie? Te trzy kraje mogłyby być reprezentowane kolejno przez Polskę, Pakistan i Nigerię.
Od razu uściślijmy, że choć przytoczone wielkości są przybliżone, ich dokładność jest wystarczająca dla celów wywodu, oddając skalę różnic. Jeżeli już, to przytoczone obliczenia różnice raczej zaniżają na niekorzyść Polski. Gdyby wyrysować mapę ludności świata, uwzględniając tylko osoby o najwyższych poziomach zdolności, czyli potencjalnych kreatorów i wynalazców, to świat wyglądałby nagle zupełnie inaczej. Nasz kraj miałby na takiej mapie poczesne miejsce, tak jak większość krajów Europy czy Stany Zjednoczone, ale dominowałyby jednak Chiny, Japonia, Korea. Kraje pasa Azji Południowo-Wschodniej, kraje arabskie i państwa Ameryki Łacińskiej jawiłyby się o wiele mniejsze, niż ze względu na wielkość populacji wydają się dziś. Czarna Afryka praktycznie by zniknęła. Tak jak od czasów dekolonizacji znika pod względem gospodarczym.
Teoria frakcji bystrych (smart fraction theory) została zaproponowana anonimowo przez naukowca ukrywającego się pod pseudonimem La Griffe du Lion. Mówi ona, że to zasoby intelektualne, czyli grupa ludzi na wysokim poziomie zdolności do przyjmowania i przetwarzania wiedzy, stanowią prawdziwą bazę i zaplecze dla powodzenia kraju. Owa wąska grupa posiada zdolności do dobrego zarządzania, innowacyjności, możności opanowania wysokich technologii, ich obsługi i dalszego rozwoju. Pozornie nieduże różnice w średnim IQ narodów czy ras są w odniesieniu do ludzi wybitnie uzdolnionych bardzo istotne. Frakcja bystrych, w zależności od wybranego do jej zdefiniowania poziomu inteligencji, przy kilkunastu punktach różnicy w przeciętnej inteligencji między populacjami, może być proporcjonalnie kilkukrotnie lub nawet kilkunastokrotnie mniej lub bardziej liczna.
Inteligentni ludzie to cenny zasób, który można zmarnować lub źle wykorzystać, jeżeli kraj ma wadliwy system społeczny czy gospodarczy. Tyle że system zawsze można jeszcze zmienić, a manipulować przy ludzkiej inteligencji jest znacznie trudniej. Jeśli zabraknie rezerwuaru ludzi wybitnych, to nawet najlepszy system nie pomoże. Najlepsze schematy organizacyjne w firmie, najmądrzejsze rozwiązania ustrojowe w państwie, to przecież tylko szkielet, to forma, którą trzeba wypełnić treścią. Jaki schemat organizacyjny, jaki ustrój będzie poprawnie działać, gdy wypełnimy go idiotami lub choćby tylko ludźmi niezbyt lotnymi? Zbudujmy uniwersytet, kupmy najlepszy sprzęt laboratoryjny, nowoczesne wyposażenie audio-video i sprzęt komputerowy i zatrudnijmy wykładowców o przeciętnym poziomie inteligencji, a gmachy napełnijmy studentami o inteligencji i zdolnościach mającego trudności ucznia szkoły średniej. Sam sprzęt na Nagrodę Nobla nie zapracuje, a tak to właśnie może wyglądać obecnie w wielu krajach.
Zawodu i pozycji nie dostaje się jedynie za wynik testu na inteligencję, ale istnieje szereg badań, dzięki którym dla krajów takich jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania zebrano dane o przeciętnym IQ w zawodach, grupach profesji, według osiągniętego wykształcenia. Prace najbardziej twórcze wykonują – oraz przełomu w technologii i nauce dokonują z zasady ludzie obdarzeni wybitnym intelektem. Również zarządzanie wielkimi organizacjami czy strukturami technicznymi, biurokratycznymi, finansowymi opiera się na ludziach o odpowiednich zdolnościach intelektualnych. Nawet praca inżyniera, nauczyciela czy menadżera średniego szczebla zajmujących stanowiska zawodowe, których w nowoczesnym społeczeństwie są miliony, wymaga z reguły ponadprzeciętnej inteligencji w odniesieniu do naszej, europejskiej średniej.
Ilu ludzi zdolnych do podjęcia tego typu pracy znajdziemy w populacjach o średniej inteligencji 70? A tak się ona kształtuje w wielu krajach Czarnej Afryki. Jak kraje te miałyby zbudować nowoczesne społeczeństwo i gospodarkę bez ludzi o takim potencjale? Czy mogą to osiągnąć, obsadzając stanowiska profesorskie i menadżerskie swoją intelektualną elitą, której iloraz inteligencji nie przekracza 100 punktów? Czy wyniknie z takich decyzji personalnych coś innego niż katastrofa? Czy możemy się dziwić, że w krajach afrykańskich katastrofa jest stanem permanentnym?
I jeszcze jedna dygresja, tym razem optymistyczna. Polska właśnie przez zasób ludzi inteligentnych, czyli przez posiadanie licznej frakcji bystrych, ma wszelkie predyspozycje, aby z czasem zająć ważne i eksponowane miejsce w cywilizacyjnym porządku świata. Potrzeba do tego z jednej strony dobrego „software’u”, czyli utrzymania naszej kulturowej tożsamości poprzez zatrzymanie kolejnej fali marksistowskiej ideologii, która tym razem zalewa nas dla odmiany z Zachodu.
A z drugiej strony należy chronić nasz genetyczny „hardware”, czyli nasz potencjał do generowania nieprzeciętnie utalentowanych jednostek. Można to uczynić przez ochronę naszej genetycznej tożsamości. Nasi przodkowie zostawili nam skarb. Nosimy go w sobie, w naszym kulturowo-genetycznym kodzie.