Szanowny Panie, proszę pozwolić, że zacznę od zacytowania pewnego listu, opublikowanego niedawno w mediach: Zawieziono mnie na „dołek”. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: „Lej do niej”. (…)Okazało się, że jestem pod „specjalnym nadzorem”. Stąd kamera, kajdanki, nawet przy przejściu na spacerniak, odizolowanie od innych (…), budzenie światłem przez całą noc, co godzinę! (…) Za każdym razem kajdanki, przeszukania celi nawet 2x w tyg., brak kontaktu z kimkolwiek, kamera nawet przy czynnościach fizjolog. Tak było przez pierwsze dwa tygodnie. Czy autorem tego listu jest przedstawiciel opozycji antykomunistycznej w PRL? Dysydent w rosyjskiej kolonii karnej? A może osadzony w egzotycznym kraju handlarz narkotyków? Otóż nie! Autorem listu jest ks. Michał Olszewski, który opisuje w nim pierwsze godziny po swoim zatrzymaniu i aresztowaniu. Zatem to nasz kraj, nasza Ojczyzna i nasi funkcjonariusze wyżywający się bez sprzeciwu rządu na zatrzymanym księdzu. Od tamtego czasu ks. Olszewski przebywa w (kilkakrotnie przedłużanym) areszcie „tymczasowym”, gdzie schudł już ponad 15 kg. Jako adwokat spotkałem się w swoim życiu z wieloma przykładami nadużyć ze strony funkcjonariuszy Policji czy Służby Więziennej. W przypadku ks. Michała mamy jednak do czynienia z nadzwyczajnym ciągiem naruszeń prawa, które składają się na „wydobywcze” zatrzymanie, aresztowanie i męczenie kapłana. Celem tego jest oczywiście złamanie go i zmuszenie do współpracy z rządem i jego prokuratorami. Nie chodzi tutaj o to, by z góry przesądzać o czyjejkolwiek niewinności. Od tego powinny być niezależne sądy. Jednak jak Polacy mają ufać ich orzeczeniom, jeżeli w sprawie ks. Olszewskiego na razie decyzje wydają członkowie Stowarzyszenia Iustitia, bezpośrednio zainteresowanego rozwojem afery wokół Funduszu Sprawiedliwości. W sprawie księdza Michała jak na dłoni widać przerażającą prawdę, że pozbawione moralnych hamulców państwo łatwo przeobraża się w bandytę, który ze śledztwa i oskarżenia czyni pałkę na obywateli. Narasta zagrożenie praw i wolności dla każdego z nas. Domniemanie niewinności nie działa. Media mają dostęp do szczegółów śledztwa i – selektywnie je prezentując – oczerniają pozbawionego możliwości publicznej obrony kapłana. Sąd w zaskakujących okolicznościach akceptuje trzymiesięczny areszt a potem go przedłuża. A przecież ks. Olszewski, oskarżony w związku z rządowym dofinansowaniem budowy ośrodka dla ofiar przestępstw, wielokrotnie podkreślał, że jest gotowy współpracować w tej sprawie z organami ścigania i odpowiedzieć na wszystkie stawiane mu pytania. Polityczną odpowiedzialność za wiele z tych nieprawidłowości ponosi Adam Bodnar. Pamiętamy, że już w przeszłości wykorzystywał on swoje publiczne funkcje, by atakować nasze prawa i wolności – w tym wolność sumienia – w imię radykalnych ideologii. Przecież jako Rzecznik Praw Obywatelskich rozpętał sprawę łódzkiego drukarza, oskarżonego za odmowę wydruku materiałów promocyjnych dla organizacji LGBT. Wygraliśmy tamto starcie dopiero po latach w Trybunale Konstytucyjnym, dzięki wymiernemu wsparciu Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. Dzisiaj Prokuratorem Generalnym jest… Adam Bodnar, a ksiądz Michał Olszewski nie może liczyć na żadnych możnych sojuszników. Działania, które powinien podjąć Minister Sprawiedliwości, zostaną zatem podjęte przez Instytut Ordo Iuris. Nasi prawnicy składają do organów prowadzących postępowanie interwencyjną opinię prawną, wyliczając naruszenia międzynarodowych gwarancji praw człowieka i naruszenia standardów humanitarnych, których dopuszczono się już w sprawie ks. Michała Olszewskiego. Prokuratorzy, sędziowie, urzędnicy i politycy muszą mieć świadomość, że motywowane politycznie nadużycia mogą zostać w przyszłości ukarane. Kariera każdego z nich będzie odtąd przez nas śledzona, a dyspozycyjność wobec władz zostanie rozliczona. Wraz z Centrum Życia i Rodziny, uruchomiliśmy także stronę internetową, za pośrednictwem której każdy Polak może skierować do ks. Michała słowa wsparcia, pokrzepienia i zapewnienia o modlitwie i pamięci. Wszystkie wiadomości przekażemy bezpośrednio do ich adresata. Walcząc z prawdziwą nawałnicą bezprawia, zorganizowaliśmy w siedzibie Collegium Intermarium spotkanie przedstawicieli środowisk prawniczych – sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych, komorników i notariuszy – którego uczestnicy przyjęli deklarację porozumienia, w której zobowiązali się do współpracy na rzecz odbudowy wymiaru sprawiedliwości oraz zapewnili, że dołożą wszelkich starań, by rozliczyć tych, którzy odpowiadają za bezprawne działania obecnej władzy. Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk[jest na końcu md] Ale ta sprawa ma też drugi wymiar. To, że funkcjonariusze organów ścigania pozwalali sobie na nieludzkie traktowanie księdza jest nie tylko świadectwem pogardy i nienawiści wobec chrześcijan, ale jest także dowodem na to, że my – jako chrześcijanie – jesteśmy zbyt bierni. Proszę sobie wyobrazić, że list podobny do tego sporządzonego przez ks. Michała wysłałby z aresztu do mediów polski działacz LGBT lub aborcyjna aktywistka. Afera dotarłaby błyskawicznie do wielkich, światowych mediów. Parlament Europejski poświęciłby jej specjalną debatę i całą rezolucję. Dzisiaj oczywiście milczą. Prześladowanie uderza bowiem w katolickiego kapłana w katolickim kraju, w którym nowa władza już przed wyborami obiecywała „piłowanie chrześcijan”. Pytany o skandaliczne traktowanie księdza, premier Donald Tusk stwierdza zdawkowo, że „to jest taki absurd, że nie chce mi się tego nawet komentować”. Kilka dni po tej wypowiedzi Platforma Obywatelska wypuściła spot, w którym wykorzystuje wizerunek ks. Michała do ataku na opozycję, przypisując kapłanowi zarzuty, których zresztą nigdy w rzeczywistości nie usłyszał od prokuratorów! W oparciu o tę jedną sprawę musimy poruszyć wielu Polaków, by władza usłyszała stanowcze „DOŚĆ!”Musimy zareagować właśnie teraz, bo to także nasza bierność doprowadziła do tego, że władza może sobie dziś pozwolić na tak ostentacyjne poniżanie księdza. A fala nienawiści wobec chrześcijan wzmaga się z każdym miesiącem! W kwietniu Mszę świętą w Kościele pod wezwaniem św. Karola Boromeusza w Poznaniu, zakłóciła kobieta, która wyrwała kapłanowi puszkę z konsekrowanymi komunikantami, rzuciła nią o ziemię i kruszyła je palcami. W maju w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu-Szombierkach nieznani sprawcy rozbili tabernakulum, ukradli cyboria, monstrancję i relikwiarz św. Faustyny oraz rozrzucili i sprofanowali konsekrowane hostie. W Czaplinku, w czasie wieczornej Mszy świętej, w której uczestniczyły dzieci pierwsz-okomunijne, do świątyni wtargnął uzbrojony w nóż mężczyzna, który został na szczęście szybko obezwładniony przez wiernych. Nożownik zaatakował też ostatnio wolontariusza Fundacji Pro – Prawo do życia w Oleśnicy. Tylko dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy i doświadczeniu działacza Fundacji, nie doszło do tragedii! Pod koniec kwietnia przekazaliśmy do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) kolejny raport na temat przestępstw motywowanych nienawiścią w Polsce. Opisaliśmy w nim 118 przypadków niszczenia kościołów, kapliczek, pomników i cmentarzy, profanacji i zakłócania nabożeństw oraz fizycznych ataków na duchownych, ministrantów i wiernych. Rok wcześniej zaraportowaliśmy 77 podobnych zdarzeń. Skala nienawiści do chrześcijan narasta. Gdyby nie nasze raporty, byłaby ona nadal bagatelizowana, a międzynarodowe organizacje wmawiałyby Polakom, że ofiarami nienawiści w Polsce są… środowiska LGBT. Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk[jest na końcu md] Przed sądem walczymy między innymi o ukaranie Nergala – satanistycznego celebryty, który wielokrotnie bezkarnie znieważał wizerunki Jezusa i Maryi. W maju doprowadziliśmy do uznania go przez gdański sąd rejonowy za winnego obrazy uczuć religijnych za przybicie figury Chrystusa na krzyżu do sztucznych męskich genitaliów. To ważny krok w walce o nasze prawa, bo wcześniej sądy już kilkukrotnie uznawały, że antychrześcijańskie prowokacje Nergala to sztuka. Nie jest to jednak jeszcze wyrok satysfakcjonujący, bo sąd zbagatelizował szkodliwość społeczną czynu i warunkowo umorzył postępowanie. W apelacji będziemy żądać surowej kary. W maju musieliśmy także stanąć w obronie wolności wyznania pracowników warszawskich urzędów, gdy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie, nakazujące usuwanie symboli religijnych ze ścian urzędów i biurek urzędników. Złożyliśmy w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, przygotowaliśmy wzór skargi, którą każdy mógł przesłać do warszawskiego urzędu, uruchomiliśmy petycję do Rafała Trzaskowskiego, którą poparło prawie 70 000 Polaków oraz przygotowaliśmy projekt obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej, który trafił już do Rady Miasta. Warszawski ratusz – pod wpływem masowej presji ze strony katolików – zadeklarował, że żadne krzyże nie były i nie będą zdejmowane. Zarządzenie nie uległo jednak zmianie. A inne miasta sygnalizują gotowość pójścia w ślady stolicy. Rada Miasta Wrocławia już przegłosowała w czerwcu apel do prezydenta miasta, w którym wezwała do usunięcia krzyży z wrocławskich urzędów. Prezydent Wrocławia przestraszył się jednak powtórzenia głośnego konfliktu z Warszawy i odmówił podpisania podobnego zarządzenia.To pokazuje, że presja ma sens! Wspólnie możemy powstrzymać falę nienawiści i ataków na naszą wiarę, wolność wyznania, nasze świętości i dziedzictwo. Ale nie zrobimy tego sami! Możemy działać tylko dzięki ludziom takim jak Pan i tylko z ludźmi takimi jak Pan będziemy mogli kontynuować naszą pracę. Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk[jest na końcu md]
Fala nienawiści wciąż rośnie!Od początku istnienia Instytutu Ordo Iuris, nasi eksperci monitorują skalę przestępstw motywowanych nienawiścią ze względu na wyznanie czy poglądy. Niestety, z każdym rokiem jest ich coraz więcej. Z jednej strony mamy do czynienia z niepokojącym wzrostem polaryzacji społeczno-politycznej w Polsce. Z drugiej strony coraz większa ilość przestępstw motywowanych nienawiścią to przestępstwa, których ofiarą pada ta sama grupa społeczna – chrześcijanie. Nasi prawnicy co roku składają do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie raport, w którym gromadzimy wszystkie przestępstwa motywowane nienawiścią do chrześcijan w Polsce. I niestety z każdym rokiem jest ich coraz więcej. O ile w roku 2022 odnotowaliśmy 77 przestępstw, to w kolejnym roku było to już 118 takich zdarzeń. Co gorsza – opisywanych przestępstw jest nie tylko więcej, ale są też one coraz bardziej brutalne. W raporcie za rok 2023 opisaliśmy między innymi fizyczny atak na 9-letniego ministranta, który uczestniczył z księdzem w wizytach duszpasterskich. Lokator w mieszkaniu, do którego zapukał ministrant z pytaniem, czy chcą przyjąć księdza, otworzył drzwi, chwycił chłopca za gardło i przycisnął do ściany na klatce. Zwyzywał go także, grożąc, że go pobije. Do brutalnego zamachu na kapłana doszło natomiast na ulicach Wrocławia, gdzie dotkliwie pobito młodego księdza w sutannie.Wśród zdarzeń odnotowanych w raporcie znalazło się też między innymi kilka przypadków zakłócania Mszy św. oraz liczne przypadki wandalizmu i niszczenia miejsc oraz obiektów kultu religijnego – kościołów, przydrożnych kapliczek, figur religijnych, pomników świętych oraz cmentarzy. Nergal uznany winnym znieważenia Chrystusa Akty przemocy, powodowanej nienawiścią do chrześcijan zawsze mają swoje źródła i inspiracje. Odwagi agresorom dodaje niewątpliwie bezkarność ludzi takich jak Adam D. pseudonim „Nergal”, który od lat robi karierę na publicznym znieważaniu i profanowaniu największych chrześcijańskich świętości. Celebryta z pełną premedytacją narusza art. 196 kodeksu karnego, który penalizuje „obrazę uczuć religijnych”, aby pokazać swoim naśladowcom, że w Polsce można bezkarnie obrażać chrześcijan. Niestety, przez lata wymiernie pomagały mu w tym polskie sądy, które regularnie stwierdzały, że jego prowokacje są „sztuką”. Teraz zrobiliśmy istotny krok do przodu w walce z bluźniercami. Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uznał Adama D. winnym popełnienia przestępstwa z art. 196 Kodeksu karnego. Sprawa dotyczyła opublikowanego w internecie nagrania, na którym “muzyk” prezentował figurę Chrystusa, przymocowaną do sztucznych męskich genitaliów. Nagranie wzbudziło wielkie społeczne oburzenie, a do Instytutu Ordo Iuris zgłosiły się osoby, które poczuły, że ich uczucia religijne zostały obrażone. W efekcie, sprawa trafiła do sądu, który nie podzielił argumentacji oskarżonego wskazującego, że jego działanie mieściło się w granicach swobody artystycznej. Sąd nie miał wątpliwości, że zachowanie oskarżonego stanowiło znieważenie przedmiotu czci religijnej. Choć nasze zwycięstwo w tej sprawie cieszy, bo sąd pokazał, że art. 196 Kodeksu karnego, nie jest „martwym przepisem”, to jest ono jednak tylko częściowe. Uznając niewysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, sąd warunkowo umorzył postępowanie karne, wyznaczając Nergalowi dwuletni okres próby, w którym ten nie może popełnić przestępstwa. Nasi prawnicy, którzy reprezentują w tej sprawie dwie osoby pokrzywdzone przez Nergala, złożą apelację od wyroku, domagając się sprawiedliwej kary. Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk [jest na końcu md] Presja ma sens! Trzaskowski słabnie. Sutryk odmawia zdjęcia krzyży.Niestety, w budowanie atmosfery wrogości do chrześcijan w Polsce włączają się także przedstawiciele rządu i samorządów, którzy chcą zbijać kapitał polityczny na atakach na chrześcijańską tożsamość narodu. W maju szerokim echem w całej Polsce odbiło się zarządzenie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, które nakazywało usuwanie symboli religijnych ze ścian warszawskich urzędów i biurek urzędników.Prawnicy Instytutu Ordo Iuris przygotowali zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Rafała Trzaskowskiego przestępstwa polegającego na nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego oraz wzór skargi, którą każdy mógł przesłać do warszawskiego urzędu. Dzięki masowym pismom warszawiaków, władze miasta zostały zmuszone do podania szczegółów związanych z kulisami powstania zarządzenia. Jak się okazało, dokument został przygotowany przez fundację, zarządzaną przez dwie aktywistki LGBT, która za napisanie tekstu otrzymała… 130 tys. zł. Uruchomiliśmy także petycję do Rafała Trzaskowskiego, w której wezwaliśmy prezydenta stolicy do poszanowania konstytucyjnych zasad wolności słowa, sumienia i wyznania. Podpisało się pod nią już prawie 70 000 Polaków! Zaledwie kilka godzin po nagłośnieniu sprawy, Rafał Trzaskowski został zmuszony do tłumaczenia się ze swojej decyzji, a rzeczniczka prasowa warszawskiego ratusza Monika Beuth – w efekcie koordynowanej przez nas akcji społecznego sprzeciwu – zapewniła, że „po wydaniu zarządzenia żadne krzyże nie zostały w budynkach urzędu zdjęte i nie będą zdjęte”.Ale nie możemy ogłosić pełnego sukcesu. Nadal dążymy do tego, by Rafał Trzaskowski został zmuszony do wycofania się z zarządzenia. Na początku lipca przekazaliśmy Radzie Miasta Warszawy podpisy pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą „Stań w obronie Krzyża!”. Dzięki temu, rada miasta będzie zmuszona do jasnej deklaracji – czy opowiada się za konstytucyjną wolnością uzewnętrzniania swojej religii, czy popiera antychrześcijańskie zarządzenie Trzaskowskiego. W projekcie uchwały, Rada Miasta wzywa prezydenta stolicy do wycofania zarządzenia. O tym, że presja społeczna na samorządowców ma wielki sens świadczy fiasko inicjatywy Rady Miejskiej Wrocławia, która przegłosowała niedawno apel do prezydenta Wrocławia, w którym wezwała Jacka Sutryka do przyjęcia zarządzenia usuwającego krzyże w urzędach we Wrocławiu. Radni powoływali się na inspirację zarządzeniem Rafała Trzaskowskiego. Jacek Sutryk odpowiedział jednak radnym, że nie zamierza usuwać krzyży, przyznając, że taka decyzja mogłaby wzbudzić ogrom negatywnych emocji, a „żyjemy w czasach, kiedy trzeba wzmacniać wspólnotę.”Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskStop dyskryminacji uczniów. Religia to nie przedmiot drugiego sortuEksperci Instytutu Ordo Iuris zareagowali także na atak Ministerstwa Edukacji Narodowej, wymierzony w katechetów i obecność lekcji religii w polskich szkołach.Ministerstwo przygotowało projekt rozporządzenia, które zakłada nie tylko ograniczenie liczby godzin katechezy, rezygnację z wliczania ocen z religii do średniej i przeniesienie lekcji religii na pierwszą lub ostatnią godzinę lekcyjną, ale także organizację lekcji religii w łączonych grupach międzyklasowych – w tym także grupach, w których różnica wieku między uczniami może wynosić nawet 5 lat!Nasi prawnicy przygotowali analizę prawną rozporządzenia, w której wykazali, że efektem wprowadzonych zmian będzie fala zwolnień wśród katechetów oraz dyskryminacja uczniów, którzy chcą uczestniczyć w lekcjach religii. Proszę sobie tylko wyobrazić zajęcia w grupach między-rocznikowych, w ramach których katecheci będą musieli przygotowywać zajęcia w taki sposób, by były owocne dla starszych uczniów, a jednocześnie możliwe do przyswojenia dla dzieci młodszych o 5 lat. To nierealne! W takich warunkach nie da się przeprowadzić normalnych lekcji ani dostosować przekazywanych treści do wieku uczniów. W efekcie dojdzie do radykalnego spadku poziomu jakości katechezy. Co więcej, uczniowie, którzy chcą chodzić na katechezę będą musieli przychodzić do szkoły wcześniej lub zostawać w niej dłużej niż pozostali uczniowie, co doprowadzi do powstania wśród uczniów wrażenia, że edukacja w zakresie norm moralnych i etycznych karana jest dodatkowym czasem spędzonym w szkole, a rezygnacja z niej nagradzana jest czasem wolnym i w takim sensie jest promowana.Wraz z Centrum Życia i Rodziny oraz Stowarzyszeniem Katechetów Świeckich, uruchomiliśmy internetową petycję, w której wzywamy minister Nowacką do wycofania się z planowanych zmian, przypominając, że możliwość nauczania religii w szkołach jest gwarantowana przez Konstytucję i Konkordat. Pod naszą petycją podpisało się już ponad 30 000 osób. Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk Musimy się obudzić i wspólnie stanąć w obronie naszej wiary!Gdy w ubiegłym roku władze w Polsce obejmowali politycy, deklarujący jawnie swoją wrogość wobec chrześcijan i obiecujący swoim wyborcom ich „opiłowywanie”, wiedziałem, że musimy być gotowi na najgorsze. Nie spodziewałem się jednak, że kilka miesięcy później będę musiał pisać do Pana o torturowaniu duchownego, zamkniętego w wielomiesięcznym areszcie tymczasowym w imię politycznej zemsty… I choć nasi prawnicy od zawsze robią wszystko co w naszej mocy, by zatrzymać falę nienawiści wobec chrześcijan, to niestety jestem przekonany, że jako wierni, wciąż robimy zbyt mało – jesteśmy zbyt bierni i wycofani. Musimy wreszcie obudzić większość polskiego społeczeństwa i zatrzymać postępującą nienawiść wobec chrześcijan w Polsce.Wiem, że nie każdy ma czas i możliwość osobistego zaangażowania się w obronę prześladowanych chrześcijan i kapłanów. Dlatego zobowiązuję się wobec Pana, że prawnicy Ordo Iuris będą działać w Pana imieniu w obronie praw i wolności chrześcijan, w walce przeciwko złemu prawu, prześladowaniom, a także przeciwko zniewagom wobec krzyża, świątyń i najświętszych dla nas postaci.Wiem, że to zobowiązanie jest możliwe, bo mogę zaufać w Pana gotowość do finansowego wsparcia działalności Instytutu Ordo Iuris. Każda darowizna zostanie przez nas przeznaczona na skuteczne, zdecydowane i profesjonalne działania – przyczyniając się do przywrócenia godności prześladowanym oraz wzmocnienia prawa do swobodnego wyznawania wiary.
Tylko w tej jednej krótkiej wiadomości pisałem Panu o raporcie do OBWE, jednej sprawie sądowej z Nergalem (jest ich więcej!), dwóch petycjach, zawiadomieniu do prokuratury, masowej wysyłce skarg do warszawskiego ratusza, obywatelskiej inicjatywie uchwałodawczej „Stań w obronie Krzyża!”, analizie rozporządzenia MEN uderzającego w lekcje religii w szkole, czy naszej opinii prawnej w sprawie ks. Olszewskiego. Wszystko, co opisałem w tej wiadomości – każda sprawa sądowa, każdy raport, analiza i opinia prawna, każda internetowa petycja i jej promocja – to dla nas określone koszty. A wszystkie te rzeczy to nie więcej niż kilka procent wszystkich projektów, inicjatyw i aktywności, podejmowanych każdego miesiąca przez prawników Ordo Iuris.Ta wszechstronność, profesjonalizm i skuteczność jest możliwa tylko dzięki ludziom takim jak Pan. Dlatego bardzo proszę Pana o wsparcie Instytutu kwotą 80 zł, 130 zł, 200 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli kontynuować naszą pracę w obronie chrześcijan w Polsce. Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w powyższy przycisk Z wyrazami szacunku P.S. Obrońcy ks. Michała Olszewskiego wielokrotnie podkreślają, że kapłan znosi wszystkie uciążliwości aresztu z ewangelicznym pokojem i miłością do swoich prześladowców. Modli się nieustannie za tych, który mu źle życzą. Wiemy jednak, że zdarzają mu się także momenty załamania. Ten koszmar trwa już przecież czwarty miesiąc i potrwa jeszcze co najmniej do września. Dlatego, kierując się wypływającymi z chrześcijaństwa nakazami troski o więźniów i pocieszania strapionych, chcemy okazać wsparcie dla księdza Michała. Zachęcamy Pana do odwiedzenia stworzonej przez Centrum Życia i Rodziny strony internetowej, na której każdy może skierować do ks. Michała słowa wsparcia, pokrzepienia oraz zapewnienia o modlitwie i pamięci. Gdy ks. Michał zostanie uwolniony – przekażemy mu tę księgę z nadzieją, że nasze słowa pocieszenia i dobre życzenia przyniosą mu ulgę po trudnych doświadczeniach i wzmocnią na dalszej drodze posługi.
P.P.S. W piątek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (po prawie dwóch tygodniach od publikacji listu ks. Olszewskiego…) opublikowała oświadczenie, w którym podważa prawdziwość słów ks. Michała. W odpowiedzi na to oświadczenie, obrońcy księdza opublikowali list otwarty do Ministra Sprawiedliwości, w którym wykazują szereg manipulacji szefów służb. Ale nawet abstrahując od tych manipulacji, to – kierując się zawodowym doświadczeniem – pokładam większe zaufanie w słowa zatrzymanego w Wielkim Tygodniu i przetrzymywanego w areszcie z przyczyn politycznych księdza, niż w wystudiowanym stanowisku zdolnych do nadużyć służb. |