[Mamy czasy, w których takie teksty należy brać poważnie. Mirosław Dakowski]
————————————
Św. Franciszek z Asyżu krótko przed śmiercią w 1226 roku zwołał braci ze swojego zakonu i ostrzegł ich przed wielkim uciskiem, któremu Kościół zostanie w przyszłości poddany. W proroctwie Franciszek mówił o kimś, kto będzie nie — „prawdziwym pasterzem, ale niszczycielem”, kto „będzie się starał w przebiegły sposób doprowadzić wielu do błędu i śmierci”. —————————– Jak wyraźnie wynika z treści proroctwa, nakreśla ono sytuację Kościoła czasów przed powtórnym przyjściem Chrystusa Pana. Jak twierdzi św. Bonawentura — „duch proroctwa [u św. Franciszka] był tak wielki, że przewidywał on przyszłość, odkrywał tajniki serc, znał rzeczy zakryte tak jakby były jawne”. Przedstawiane tu proroctwo ma poświadczenie w źródłach sprzed wieków, publikowanych przez poważnych autorów.
==================================== Święty Franciszek powiedział swoim braciom: „Działajcie odważnie, bracia; bądźcie dzielni i ufajcie Panu. — Czasy wielkich prób i wielkich ucisków szybko nadchodzą; zamieszanie i waśnie, tak co do rzeczy duchowych jak i doczesnych, będą rozliczne; miłość wielu oziębnie i niegodziwość złych wzrośnie. Demony będą miały niezwykłą moc, nieskazitelna czystość naszego zakonu i innych [zakonów] zostanie tak bardzo oszpecona, że tylko bardzo niewielu chrześcijan będzie ze szczerym sercem i doskonałą miłością posłusznych prawdziwej osobie trzymającej władzę papieską i Kościołowi Rzymskiemu.W czasie tego ucisku pewien człowiek, niekanonicznie wybrany, zostanie podniesiony do godności papieża. Będzie się on starał w przebiegły sposób doprowadzić wielu do błędu i śmierci. Wtedy zwielokrotnią się skandale, nasz zakon będzie podzielony i wiele innych zakonów będzie całkowicie zrujnowanych, ponieważ przystaną na błąd, zamiast się jemu sprzeciwić. Będzie tak wielka różnorodność opinii i liczne podziały wśród ludzi, między zakonnikami i duchownymi, że jeśli te dni nie zostałyby skrócone, — według słów Ewangelii, — to nawet wybrani zostaliby wprowadzeni w błąd, jeśliby nie byli w szczególny sposób prowadzeni pośród tak wielkiego zamieszania, dzięki niezmierzonemu Bożemu miłosierdziu. Naszej regule i sposobowi życia niektórzy będą z przemocą sprzeciwiać się i straszliwe pokusy na nas przyjdą. — Ci zaś, którzy pozostaną wierni, otrzymają koronę życia. Ale biada tym, którzy ufając jedynie swojemu zakonowi, popadną w letniość, bo nie będą w stanie przetrzymać pokus, które zostały dopuszczone dla doświadczenia wybranych. Ci, którzy wytrwają w swojej żarliwości i przylgną do cnoty z prawdziwą miłością i zapałem dla prawdy, będą cierpieć niesprawiedliwości i prześladowania jako rebelianci i schizmatycy, — ponieważ ich prześladowcy, prowadzeni przez złe duchy, będą twierdzić, że oddają wielką cześć Bogu poprzez rugowanie tego rodzaju zepsutych ludzi z powierzchni ziemi. Ale Pan będzie ucieczką uciśnionych i uratuje tych wszystkich, którzy Mu ufają. I by stać się jak ich Głowa [Jezus Chrystus], oni, wybrani, będą działać z ufnością i przez swoją śmierć uzyskają dla siebie życie wieczne; — decydując się bardziej słuchać Boga niż ludzi, nie będą się lękać niczego i będą raczej skłonni zginąć [fizycznie] niż zgodzić się na kłamstwa i przewrotność. Niektórzy kaznodzieje będą milczeć, nie mówiąc prawdy, a inni podepczą ją pod swoimi stopami i zaprzeczą jej. Świętość życia będzie wyśmiewana nawet przez tych, którzy otwarcie ją wyznają, — dlatego w tych dniach Pan Jezus Chrystus ześle im nie prawdziwego pasterza, ale niszczyciela”. ——————————————— (źródło: „Works of the Seraphic Father St. Francis Of Assisi” /“Dzieła ojca serafickiego św. Franciszka z Asyżu”, wydanie angielskie/, London: R. Washbourne, 1882, strony 248-250
Papieże Pius XII i Pius XI o moralności seksualnej oraz o moralności małżeńskiej
https://www.traditioninaction.org/religious/n212_Sex1.htm W konsekwencji dostosowywania Kościoła soborowego do współczesnego świata, rewolucja seksualna osiągnęła w środowiskach katolickich rozmiary, których nikt nie mógł sobie wyobrazić jeszcze kilka lat temu. Pod pretekstem Teologii Ciała Jana Pawła II, jesteśmy zachęcani do wszelkich rodzajów niemoralności i nienaturalnych praktyk. ============================== Poniższy tekst papieża Piusa XII, w szczególności odnosi się do książek i artykułów, deklarujących się jako katolickie, a dotyczących inicjacji seksualnej.
Plaga propagandy seksualnej skierowanej przeciwko małżeństwu. Pius XII
Jest jeszcze jedna dziedzina, w której to kształtowanie opinii publicznej i jej korygowanie jest narzucane ze szczególnie tragiczną nachalnością. W tej dziedzinie, opinia publiczna została wypaczona przez propagandę, której nie wahamy się nazwać złą, nawet jeśli pochodzi ona niekiedy ze źródeł katolickich i ma na celu oddziaływanie na katolików – nawet jeśli ci, którzy ją uprawiają, nie wydają się być świadomi tego, że są zwodzeni przez złego ducha. Chcemy tu mówić o pismach, książkach i artykułach dotyczących inicjacji seksualnej, które cieszą się popularnością w księgarniach i zalewają cały świat, wdzierając się w dzieciństwo, pogrążając nowe pokolenie, budząc niepokój w zaręczonych parach i wśród nowożeńców… Stajemy w osłupieniu przed niedopuszczalną bezczelnością takiej literatury. Nawet pogaństwo wydaje się powstrzymywać w obliczu szacunku wobec tajemnicy intymności małżeńskiej, jednak [ta literatura] chce nas zobowiązać do oglądania gwałtu na tej tajemnicy i do tego, by jej zmysłowa i zdegradowana wizja – była proponowana szerokiej publiczności, a nawet młodzieży. Można by zapytać, czy istnieje wystarczająco wyraźna granica pomiędzy inicjacją, która nazywa się katolicką, a erotyczną i obsceniczną prasą z jej ilustracjami, która rozmyślnie ma na celu zgorszenie lub bezwstydne i nikczemne wykorzystanie najniższych instynktów upadłej natury ludzkiej. Jednak to nie wszystko. Propaganda ta zagraża katolikom podwójną plagą, by nie użyć mocniejszego określenia. Po pierwsze, wyolbrzymia się ponad miarę, wagę i znaczenie pierwiastka seksualnego w życiu człowieka. Przyznajemy, że ze ściśle teoretycznego punktu widzenia autorzy ci utrzymują się jeszcze w granicach moralności katolickiej. Nie mniej jednak prawdą jest, że ich sposób prezentowania życia seksualnego jest taki, że nabiera ono w umyśle i praktycznym osądzie przeciętnego czytelnika znaczenia i wartości, jako celu samego w sobie. Taki sposób prezentacji prowadzi do utraty z oczu, prawdziwego i pierwotnego celu małżeństwa, jakim jest prokreacja i wychowania potomstwa, oraz wzajemnych obowiązków małżonków wobec siebie. Ten cel, wspomniane pisma pozostawiają na marginesie. Po drugie, literatura ta, jeśli zasługuje na takie miano, zdaje się nie brać pod uwagę powszechnego doświadczenia, takiego samego wczoraj, dziś i zawsze – ponieważ opiera się ono na samej naturze, i które świadczy o tym, że w formacji moralnej ani inicjacja, ani pouczenie o niej, nie przynoszą żadnych korzyści. Wręcz przeciwnie, są one bardzo niezdrowe i szkodliwe – jeśli nie są mocno połączone z nieustanną dyscypliną, panowaniem nad sobą, a przede wszystkim z korzystaniem z nadprzyrodzonych sił modlitwy i sakramentów. Wszyscy katoliccy wychowawcy godni tego miana i swojej misji są w pełni świadomi przeważającej roli sił nadprzyrodzonych w uświęceniu człowieka, czy to młodego, dorosłego, samotnego czy żonatego.
W tych pismach, prawie słowem się o tym nie wspomina, a nawet pomija milczeniem. Zasady te, tak mądrze wyłożone przez naszego poprzednika Piusa XI w encyklice Divini illius Magistri, a dotyczące wychowania seksualnego i tematów pokrewnych, są – jest to smutny znak naszych czasów! – odrzucane z pobłażliwym uśmiechem. Mówi się, że Pius XI napisał te rzeczy 20 lat temu dla swoich czasów. Od tego czasu przeszliśmy długą drogę!
Ojcowie rodzin obecni zarówno tutaj jak i na całym świecie! W innych krajach, jest również wielu chrześcijańskich ojców rodzin takich jak wy, którzy mają te same odczucia. Połączcie z nimi siły – pod kierownictwem, rozumie się, waszych biskupów. Wezwijcie wszystkie katolickie kobiety i matki, aby użyczyły wam swojego silnego wsparcia, aby wspólnie, bez strachu i z szacunkiem, walczyć i przerwać te kampanie, bez względu na to, pod jaką nazwą występują lub z czyjej ochrony i autorytetu korzystają.
Alokucja papieża Piusa XII z 18 września 1951 r. do grupy francuskich ojców rodzin w Castel Gandolfo ================================================ Książki i media skierowane przeciwko małżeństwu są wysłannikami diabła. Pius XI https://www.traditioninaction.org/religious/n213_Sex2.htm
W encyklice Casti connubii Pius XI, dokonuje przeglądu ataków na małżeństwo dokonywanych za pośrednictwem książek, filmów, radia i innych mediów, nazywając je wysłannikami Wielkiego Wroga, którym jest nikt inny, jak diabeł. Chociaż w czasach Piusa XI nie istniał internet i media społecznościowe, z pewnością należy je włączyć do mediów wspomnianych przez papieża, ponieważ również są wypełnione tymi samymi treściami. Pius XI Czcigodni Bracia, gdy weźmiemy pod uwagę wielką doskonałość cnotliwego małżeństwa, wydaje się tym bardziej godne pożałowania, że szczególnie w naszych czasach jesteśmy świadkami, jak ta boska instytucja jest często pogardzana i z każdej strony poniżana.
Obecnie, niestety, ani potajemnie ani pod żadnym pozorem, ale otwarcie, z całym poczuciem wstydu odłożonym na bok, słowem i pismem, poprzez przedstawienia teatralne wszelkiego rodzaju, poprzez romantyczną fikcję, miłosne i frywolne powieści, kinematografię przedstawiającą żywe obrazy, słuchowiska radiowe, krótko mówiąc przez wszystkie wynalazki nowoczesnej nauki, świętość małżeństwa jest deptana i wyszydzana. Rozwody, cudzołóstwo, wszystkie najcięższe wady są wychwalane lub przynajmniej przedstawiane w takich barwach, że wydają się być wolne od wszelkiego potępienia i hańby. Nie brakuje książek, które ośmielają się określać się naukowymi, ale które w rzeczywistości są jedynie pokryte maską nauki, aby tym łatwiej mogły insynuować swoje idee. Doktryny w nich zawarte, są oferowane jako wytwory nowoczesnego geniuszu. Tego geniuszu mianowicie, który, pragnąc jedynie prawdy, uważa się, że wyemancypował się spod wszystkich staroświeckich i niedojrzałych opinii; a do liczby tych staroświeckich opinii relegując również tradycyjną doktrynę chrześcijańskiego małżeństwa. Myśli te są wpajane ludziom każdej klasy; bogatym i biednym, panom i robotnikom, wykształconym i niewykształconym, żonatym i samotnym, pobożnym i bezbożnym, starym i młodym. Na tych ostatnich, jako najłatwiejszej zdobyczy, zastawiane są najgorsze sidła. Nie wszyscy zwolennicy tych nowych doktryn popadają w skrajności nieokiełznanej pożądliwości. Są tacy, którzy starając się niejako wybrać ugodowe rozwiązanie, wierząc, że w naszych czasach powinno się ustąpić z pewnych nakazów prawa boskiego i naturalnego. Lecz również i ci, mniej lub bardziej świadomie, są wysłannikami Wielkiego Nieprzyjaciela, który zawsze stara się siać kąkol w pszenicy (Mat. 13:25).
Dlatego My, których Ojciec wyznaczył na Zarządcę Jego Posiadłości, My, którzy jesteśmy zobowiązani przez nasz najświętszy Urząd do dbania o to, by dobre ziarno nie zostało zduszone przez chwasty, uważamy za stosowne odnieść do Siebie te tak bardzo poważne słowa Ducha Świętego, którymi apostoł Paweł napominał swego umiłowanego Tymoteusza: “Czuwaj (…) Przepowiadaj słowo (…) Nalegaj w porę i nie w porę, strofuj, zachęcaj, upominaj cierpliwie, ilekroć nauczasz”. (2 Tm 4:2-5)
Papież Pius XI, Encyklika Casti connubii, 31 grudnia 1930, §§ 44-47 ======================================== Wspólne mieszkanie przed ślubem, to obrzydliwość
https://www.traditioninaction.org/religious/n214_Sex3.htm Papież Pius XI rygorystycznie potępia wszelkiego rodzaju konkubinaty przed zawarciem małżeństwa, czy to nazywane “małżeństwem eksperymentalnym”, “małżeństwem tymczasowym” czy po prostu “koleżeństwem”. Ta część jego encykliki Casti connubii dotyczy obrony małżeństwa, której dokonał zarówno on jak i inni papieże, wyrażając w ten sposób Magisterium Kościoła na temat tego Sakramentu. Pius XI Uzbrojeni w te zasady [mianowicie, że małżeństwo nie zostało ustanowione przez Boga, lecz przez ludzi], niektórzy posuwają się do wymyślania nowych gatunków związków, dostosowanych, jak mówią, do obecnego temperamentu ludzi i czasów, które to różne nowe formy małżeństwa mają zamiar nazwać “tymczasowymi”, “eksperymentalnymi” i “koleżeńskimi”. Oferują one wszystkie przywileje małżeństwa i jego prawa, jednak bez nierozerwalnej więzi i bez potomstwa, chyba że później strony zmienią swoje współżycie w małżeństwo w pełnym znaczeniu prawnym.
Rzeczywiście, są tacy, którzy pragną i nalegają, aby te praktyki zostały usankcjonowane przez prawo lub przynajmniej usprawiedliwione przez ich powszechną akceptację wśród ludzi. Nie wydają się nawet podejrzewać, że te propozycje nie mają nic wspólnego z nowoczesną “kulturą”, którą tak bardzo chwalą, ale są po prostu okropnymi obrzydliwościami, które ponad wszelką wątpliwość sprowadzają nasze prawdziwie kulturalne narody do barbarzyńskich standardów ludów dzikich. Papież Pius XI, Encyklika Casti connubii, 31 grudnia 1930, §§ 51, 52
============================
Antykoncepcja w małżeństwie jest zbrodniczym nadużyciem, podłym w swojej naturze. https://www.traditioninaction.org/religious/n215_Sex4.htm Pius XI A teraz, Czcigodni Bracia, wyjaśnimy szczegółowo zło stawiane na drodze każdej korzyści płynącej z małżeństwa. Najpierw należy zwrócić uwagę na potomstwo, które wielu ma śmiałość nazywać przykrym ciężarem małżeństwa i którego, jak twierdzą, małżonkowie powinni starannie unikać nie przez cnotliwą wstrzemięźliwość (którą prawo chrześcijańskie dopuszcza w małżeństwie, gdy obie strony wyrażą na to zgodę), ale przez udaremnienie aktu małżeńskiego.
Niektórzy usprawiedliwiają to zbrodnicze nadużycie tym, że są zmęczeni dziećmi i chcą zaspokoić swoje pragnienia bez tego obciążenia. Inni twierdzą, że nie mogą z jednej strony zachować wstrzemięźliwości, a z drugiej nie mogą mieć dzieci z powodu trudności, czy to ze przyczyny jednego z małżonków, czy też z powodu okoliczności rodzinnych.
Nie można jednak przedstawić żadnego, choćby najpoważniejszego powodu, dla którego coś, co jest wewnętrznie sprzeczne z naturą, mogłoby stać się zgodne z naturą i moralnie dobre. Skoro więc akt małżeński jest przeznaczony przez naturę przede wszystkim do spłodzenia potomstwa, to ci, którzy wykonują go świadomie, udaremniając jednocześnie jego naturalną moc i cel, grzeszą przeciwko naturze i popełniają czyn haniebny i wewnętrznie zły.
Nic w tym dziwnego, skoro Pismo Święte daje świadectwo, że Boski Majestat z największą odrazą traktuje tę straszną zbrodnię i niekiedy karał ją śmiercią. Jak zauważa Św. Augustyn: “Współżycie nawet z prawowitą żoną jest bezprawne i niegodziwe tam, gdzie uniemożliwia się poczęcie potomstwa. Onan, syn Judy, tak właśnie uczynił i Pan zabił go za to”.
Papież Pius XI, Encyklika Casti connubii, 31 grudnia 1930, §§ 53-55 =========================== Jeśli duszpasterz pobłaża nadużyciom w małżeństwie, zdradza zaufanie jakim obdarzył go Bóg
W poniższym tekście, papież Piusa XI potwierdza, że każdy akt małżeński, który nie jest ukierunkowany na powołanie życia, jest grzechem śmiertelnym.
Papież surowo upomina wszystkich spowiedników lub opiekunów duchowych, aby w pełni potępili występki przeciw małżeństwu. Postępując inaczej, zdradzą swoją misję i będą musieli surowo rozliczyć się z Bogiem z dusz, którym niewłaściwie doradzali.
Pius XI
Ostatnio niektórzy, jawnie odchodząc od nieprzerwanej tradycji chrześcijańskiej, uznali za możliwe uroczyste ogłoszenie innej doktryny w tej kwestii. Kościół katolicki, któremu Bóg powierzył obronę integralności i czystości moralnej, stojąc wyprostowany pośród otaczającej go ruiny moralnej, aby uchronić czystość związku małżeńskiego przed splugawieniem, podnosi głos swego boskiego poselstwa i przez usta Nasze ogłasza na nowo: Wszelki użytek z małżeństwa wykonywany w taki sposób, że akt ten świadomie udaremnia swoją naturalną moc rodzenia życia, jest wykroczeniem przeciw prawu Bożemu i naturze, a ci, którzy się temu oddają, naznaczeni są winą grzechu ciężkiego. Na mocy Naszej najwyższej władzy i w Naszej trosce o zbawienie dusz, upominamy więc kapłanów, którzy słuchają spowiedzi i innych, którzy mają pieczę nad duszami, aby nie pozwalali powierzonym im wiernym błądzić co do tego najpoważniejszego Prawa Bożego; a tym bardziej, aby sami byli odporni na takie fałszywe opinie, w żaden sposób nie przyzwalając na nie. Jeżeli jakikolwiek spowiednik lub duszpasterz, co nie daj Boże, wprowadzi powierzonych mu wiernych w te błędy lub przynajmniej utwierdzi ich przez aprobatę lub zawinione milczenie, niech ma na uwadze fakt, że musi złożyć surowy rachunek przed Bogiem, Najwyższym Sędzią, za zdradę świętego zaufania, i niech weźmie do siebie słowa Chrystusa: “Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną”. (Mt 15, 14) Papież Pius XI, Encyklika Casti connubii, 31 grudnia 1930, §§ 56-57
Niesamowite: Wspólnota Świętego Idziego wylewa krokodyle łzy po śmierci Benedykta XVI
Piero Laporta (generał dywizji Korpusu Inżynierów, od roku 2010 na emeryturze) – 3 stycznia 2023
Obserwując mętność włoskiego dziennikarstwa – od roku 1994, Piero Laporta zajął się w działalnością publicystyczną, nie ograniczając się do tematów wojskowych, co byłoby naturalne, biorąc pod uwagę wykonywaną wówczas pracę (Biuro Polityki Wojskowej Sztabu Generalnego Obrony – Ufficio Politica Militare dello Stato Maggiore della Difesa). Współpracował z wieloma gazetami i czasopismami, włoskimi i nie tylko (Libero, Il Tempo, Il Giornale, Limes, World Security Network, ItaliaOggi, Corriere delle Comunicazioni, Arbiter, Il Mondo). Dziś współpracuje z gazetą La Verità. Prowadzi bloga http://www.pierolaporta.it o nazwie OltreLaNotizia. https://www.vipiu.it/leggi/author/pierolaportagmail-com/
===============================
Ciarki mnie przechodzą, kiedy obserwuję, jak przed mikrofonem RAI, cerber ze Wspólnoty Świętego Idziego leje krokodyle łzy po śmierci Benedykta XVI.
Wracają wspomnienia, gonią się nawzajem, pędzą – podczas gdy ów miodowy głos usiłuje wyślizgać drogę, która Benedykta XVI prowadzi do nieba.
Tenże głos sprawia, że wracam pamięcią do pewnego licznego kręgu rzymskiego – aktywnego do dnia dzisiejszego; do prominentnego emisariusza rządu USA – trzymającego łapy w finansach (gdzie pozostaje do dziś) oraz w polityce włoskiej – do postaci z najwyższych szczebli National Security Agency, który chełpił się dymisją, do której wkrótce miał być zmuszony Benedykt XVI, podczas gdy mijały pierwsze tygodnie jego pontyfikatu.
Robił to z nonszalancją i arogancją, z których filtrował projekt autorstwa kogoś jeszcze ważniejszego niż jego własna – i tak potężna – organizacja.
Dzisiejszego poranka, telewizja przypomina mi również dni, w których ów – udający prożydowskiego – pewny siebie mason i autentyczny efebofil był udręką podczas ostatnich miesięcy życia św. Jana Pawła II, opowiadając się za oszczerczą tablicą w Yad Vashem, mającą na celu oczernienie JE Czcigodnego Piusa XII, tego samego wielkiego papieża, który w 1947 roku został nominowany przez dziadków kustoszy Yad Vashem do Pokojowej Nagrody Nobla.
Po wyborze Benedykta XVI, w środowisku owej rzymskiej koterii, która lawiruje pod hasłami “Bóg umarł” i “Jezus jest feikniusem”, zapanowała panika – jak na dworze faraona, kiedy Morze Czerwone zamknęło się.
Mafia z St Gallen? – Bez żartów, był to listek figowy dla rzeczonej, rzymskiej koterii – kopuły demonów, która odizolowała Benedykta XVI, zostawiając go samego, podczas gdy siepacze z NSA [National Security Agency] biczowali prawdę, by następnie ją ukrzyżować.
To, co stało się zaraz potem – wojny, zamachy na Syrię, Libię, Tunezję, Egipt, Kaukaz i Rosję, gazy paraliżujące i wirusy – całe to plugastwo, które pochorowało i zubożyło ludzkość, nie byłoby niemożliwe, gdyby Kościół zdołał zachować swój wolny, autorytatywny i czysty głos, wolny od przyjaźni z pułkownikami argentyńskimi, a także od uklęknięć przed brytyjskimi bractwami skupionymi wokół antypapieskiej królowej.
[Nie za wszystkimi kategorycznymi wnioskami się zgadzam, ale z ogromną większością.. Znak ? w tytule – mój. MD]
Brat Piotr Dimond, O.S.B.Brat Michał Dimond, O.S.B.16 September 2022
W kościele posoborowym jest wiele herezji. Ten artykuł skupi się na tej, która jest bardzo rozpowszechniona i dość widoczna w sekcie Vaticanum II. Jak dowodzi nasz materiał, sekta posoborowa nie jest Kościołem Katolickim, ale przepowiedzianym Kontr-Kościołem czasów ostatecznych. W numerze 8 dekretu Vaticanum II o ekumenizmie czytamy:
Sobór Watykański II, Unitatis redintegratio (Dekret o ekumenizmie) #8: „W pewnych specjalnych okolicznościach, takich jak zapowiedziane modły „o jedność”, oraz na zebraniach ekumenicznych, dopuszczalne jest, a nawet pożądane zespolenie katolików z braćmi odłączonymi w modlitwie.”[1]
Ten dokument Soboru Watykańskiego II popiera tak zwane spotkania ekumeniczne z heretykami i schizmatykami, takimi jak protestanci i wschodni „prawosławni”, i aprobuje wspólną modlitwę z nimi na takich spotkaniach. Jak zobaczymy, jest to całkowicie sprzeczne z tym, czego zawsze nauczał Kościół Katolicki. To nauczanie posoborowe jest złe i heretyckie.
W swojej encyklice Mortalium Animos z 1928 r. papież Pius XI potępił tzw. spotkania międzyreligijne i stwierdził, że opinia, na której się one opierają, jest równoznaczna z apostazją.
Papież Pius XI, Mortalium Animos (#2), 6 stycznia 1928 r.: „W tym celu urządzają zjazdy, zebrania i odczyty z nieprzeciętnym udziałem słuchaczy i zapraszają na nie dla omówienia tej sprawy wszystkich, bez różnicy, pogan wszystkich odcieni, jak i chrześcijan… Katolicy nie mogą żadnym paktowaniem pochwalić takich usiłowań, ponieważ one zasadzają się na błędnym zapatrywaniu, że wszystkie religie są mniej lub więcej dobre i chwalebne,… Wyznawcy tej idei nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie… Z tego jasno wynika, że od religii, przez Boga nam objawionej, odstępuje zupełnie ten, ktokolwiek podobne idee i usiłowania popiera.”[2]
W tej encyklice nauczał także:
Papież Pius XI, Mortalium Animos (# 10), 6 stycznia 1928 r.: „Jasną rzeczą więc jest, Czcigodni Bracia, dlaczego Stolica Apostolska swym wiernym nigdy nie pozwalała, by brali udział w zjazdach niekatolickich…”[3]
Jak widzimy, Kościół Katolicki nigdy nie pozwalał katolikom na udział w spotkaniach lub zgromadzeniach niekatolików. Aktywne asystowanie lub branie udziału w kulcie niekatolickim jest grzechem śmiertelnym i pogwałceniem prawa Bożego. Ta boska zasada prawa została również powtórzona w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku.
Kanon 1258.1, 1917 r. Kodeks Prawa Kanonicznego: „Haud licitum est fidelibus quovis modo active assistere seu partem habere in sacris acatholicorum.” „Nie jest dozwolone, aby wierni w jakikolwiek sposób aktywnie uczestniczyli w obrzędach religijnych niekatolików lub brali w nich udział.”[4]
Ważne jest, aby zrozumieć, dlaczego ta działalność jest zabroniona i co stanowi aktywny udział w obrzędach religijnych niekatolików. Głównym powodem, dla którego wielu nie dostrzega jasno, co reprezentuje kryzys posoborowy i jacy są jego fałszywi przywódcy (tj. heretyccy antypapieże), jest brak czystej wiary i fundamentalnego zrozumienia odpowiednich zasad katolickich.
Zanim przejdziemy dalej, należy zauważyć, że ten artykuł dotyczy aktywnego uczestnictwa w niekatolickim nabożeństwie lub przyłączenia się do niekatolickiej modlitwy lub nabożeństwa, co zawsze było zabronione. W tym artykule nie mówimy o małżeństwach mieszanych, które były zniechęcane, ale czasami tolerowane, lub przyjmowaniu sakramentu od niekatolika w niebezpieczeństwie śmierci i podobnych rzeczach. Tego rodzaju komunikacja nie stanowiła czynnego udziału w niekatolickim kulcie, który nigdy nie jest dozwolony. Nie daj się więc zwieść nieuczciwym obrońcom kościoła posoborowego, którzy czasami wprowadzają ludzi w zakłopotanie, przywołując poprzednie rodzaje komunikacji z niekatolikami, które były czasami dozwolone w historii Kościoła, jak gdyby stanowiły precedens lub uzasadnienie dla fałszywej nauki sekty Vaticanum II o aktywnym udziale w niekatolickim nabożeństwie, podczas gdy wcale tak nie jest.
Aby pokrótce przedstawić istotne zasady w tej sprawie, chciałbym zacytować przedsoborową rozprawę kanonisty ks. Ignacego Szala. Została ona wydana w 1948 r. przez Catholic University of America Press z imprimatur. Nie zgadzamy się ze wszystkim, co pisze w tej książce, ale przedstawia ona wiele dobrych uwag i przytacza istotne fakty w artykułowaniu odwiecznego nauczania Kościoła Katolickiego, że zabrania się w jakikolwiek sposób brać udziału w niekatolickim kulcie.
W poniższych fragmentach zajmuje się on przede wszystkim communicatio in sacris, (tj. jedność w sprawach świętych) ze schizmatykami (takimi jak wschodni dysydenci lub wschodni „prawosławni”), ale to, co mówi, odnosi się do protestantów, żydów, muzułmanów itd.
Ks. Ignacy Szal, Komunikacja katolików ze schizmatykami, Imprimatur 1948 r., s. 43-46: „Czynne uczestnictwo religijne ze schizmatykami jest zawsze wewnętrznie zabronione . Przyczyny tego absolutnego zakazu z kan. 1258.1 mają swoje źródło w naturalnym i pozytywnym prawie Bożym. Te powody to: 1) Kościół jest jedyną istniejącą de iure prawdziwą społecznością religijną, w której wolno oddawać Bogu należny Mu kult; 2) należy unikać wywoływania zgorszenia poprzez quasi-aprobatę fałszywej sekty; oraz 3) należy skutecznie neutralizować niebezpieczeństwo odstępstwa od prawdziwej wiary.
W konsekwencji pierwszego powodu niedozwolone jest aktywne asystowanie lub branie udziału we wszystkich formach kultu sprawowanego przez niekatolików… Akty kultu religijnego wykonywane przez sekty schizmatyckie są aktami kultu przesądnego, a zatem są zabronione. Wynika to z natury przesądów, które oznaczają albo kult fałszywego bóstwa, albo bezprawny kult prawdziwego bóstwa… Pastorom nie wolno wykonywać świętych obrzędów… Wszelkie rodzaje aktywnej komunikacji religijnej z niekatolikami są kategorycznie zabronione… Tak jak zabrania się jawnego wyznawania wiary w fałszywą sektę, tak też zabrania się działalności, które mają znaczenie religijne i które są stosowane w świętych funkcjach religijnych fałszywej sekty.”[5]
Jak widać, różne powody sprawiają, że czynne uczestnictwo w kulcie niekatolickim jest kategorycznie zabronione. Taka aktywna komunikacja religijna jest sprzeczna z prawem Bożym i jest równoznaczna z fałszywym wyznaniem wiary, ponieważ łączy się z przesądnym lub niedozwolonym kultem. Stwarza to fałszywe wrażenie, że niekatolik jest aprobowany w prowadzeniu nielegalnego lub fałszywego kultu, i prawie zawsze wiąże się to z dodatkowym grzechem zgorszenia. Mając to na uwadze, uważna osoba powinna natychmiast rozpoznać, co to oznacza dla sekty posoborowej i jej szalejącego, fałszywego ekumenizmu.
Aby zilustrować, jak jest to poważne, zgodnie z kanonem 2316 Kodeksu z 1917 r., zaangażowanie się w tylko jeden taki akt aktywnego uczestnictwa z heretykami lub świadome pomaganie w propagowaniu herezji, czyni kogoś formalnie podejrzanym o herezję, a jeśli ta osoba zignoruje ostrzeżenia w ciągu sześciu miesięcy, zostanie uznana za heretyka. Ale osoba nie musi otrzymywać ani ignorować ostrzeżeń kanonicznych, aby stać się notorycznym heretykiem w tej lub innych kwestiach. Jeśli jakaś osoba wielokrotnie angażuje się w niekatolicki kult przeciwko nauce katolickiej i popiera taką działalność poprzez powtarzające się działania i/lub nauczanie publiczne, tak jak robią to przedstawiciele sekty posoborowej, osoba ta jest heretykiem, w rzeczywistości notorycznym heretykiem.
Prawo Kościoła Katolickiego w tej sprawie dotyczy publicznych aktów kultu niekatolickiego i to właśnie omawiamy w tym artykule.
Podajmy kilka konkretnych przykładów tego, co stanowi czynny udział w niekatolickim kulcie. Kiedy niekatolicy prowadzą publiczną modlitwę lub kult, następujące rzeczy stanowią potępiony czynny udział: łączenie się z nimi w modlitwie, błogosławienie ich lub dawanie wspólnych „błogosławieństw” z nimi, odpowiadając na ich modlitwy, śpiewać z nimi lub śpiewać na przemian z nimi, wręczanie im przedmiotów, takich jak świece itp. używanych do kultu lub otrzymywanie od nich podobnych przedmiotów, gra na organach lub instrumencie muzycznym dla ich kultu, uczestniczenie w czytaniu pism świętych, wnoszenie ikon do ich kultu lub miejsca kultu, palenie lamp podczas ich kultu lub miejsca kultu i wiele podobnych rzeczy.
Wszystkie te rzeczy zawsze były potępiane przez Kościół. Jest tak wiele odpowiedzi od kongregacji rzymskich, które zabraniają wszystkich takich działań, że gdyby ktoś je wszystkie zacytował, ten artytuł stałby się bardzo długi. Po prostu przytoczę kilka fragmentów ks. Ignacego Szala o kilku z tych wypowiedzi, aby ludzie zrozumieli, jak potępiony jest aktywny udział w niekatolickich modlitwach czy nabożeństwach.
„W Aktach Świętej Kongregacji Rozkrzewiania Wiary z 1769 r. znajduje się również napomnienie, które wzywało biskupów do zabronienia swoim kapłanom i wiernym komunikowania się ze schizmatykami w ich modlitwach. Adhortacja stwierdzała, że zakaz ten został ogłoszony przez wszystkie Sobory Święte.”[6]
Zgodnie z oświadczeniem Świętego Oficjum z dnia 7 sierpnia 1704 r.: „Zakazano katolikom obecności na Mszach i oficjalnych publicznych modlitwach schizmatyków, nawet jeśli modlitwy nie zawierały niczego, co byłoby sprzeczne z wiarą lub sprzeczne z rytem katolickim.”[7]
„5 grudnia 1668 r. Święte Oficjum poinstruowało biskupa Trebinje, aby nakazał podlegającym mu katolikom, by nie chodzić na mszę ani na publiczne modlitwy do kościołów schizmatyków i ostrzec ich, że nie są związani nakazem słuchania mszy, gdy nie było celebracji katolickiej Mszy.”[8]
Zgodnie z odpowiedzią Świętego Oficjum z 13 stycznia 1818 r. wejście do kościołów heretyków stało się złem: „1) jeśli wchodziło się z zamiarem asystowania przy heretyckich obrzędach; 2) jeśli czyjeś wejście rzeczywiście sugerowało lub nawet pozornie wiązało się ze współudziałem w świętych czynnościach (communicatio in divinis) z heretykami, a zatem stwarzało okazję do zgorszenia…”[9]
Było wiele innych oświadczeń, które zabraniały jakiejkolwiek działalności, która obejmowałaby lub oznaczała udział w niekatolickim kulcie. Można też przytoczyć różne wypowiedzi papieży.
Papież Pius IX, Neminem vestrum (#5), 2 lutego 1854 r.: „Chcemy, abyście wiedzieli, że ci sami mnisi zesłali Nam wspaniałe wyznanie wiary i doktryny katolickiej… Wymownie uznali i dobrowolnie przyjęli przepisy i dekrety, które papieże i święte kongregacje publikowały lub miały publikować – zwłaszcza te, które zakazują communicatio in divinis (tj. jedność w sprawach świętych) ze schizmatykami.”[10]
Odnośnie „starych katolików”, którzy byli heretykami i schizmatykami, którzy odrzucili dogmatyczną definicję nieomylności papieskiej Soboru Watykańskiego I, papież Pius IX stwierdził, co następuje.
Papież Pius IX, Graves ac diuturnae (# 4), 23 marca 1875 r.: „Oni [wierni] powinni całkowicie unikać ichuroczystości religijnych, budynków i krzeseł zarazy, które bezkarnie ustanowili, aby przekazywać święte nauki. Powinni unikać ich pism i wszelkiego kontaktu z nimi. Nie powinni mieć żadnych kontaktów ani spotkań z uzurpatorami księży i odstępców od wiary…”[11]
W 1791 r. papież Pius VI wypowiedział się na temat księży, którzy odłączyli się od Kościoła, akceptując heretycką konstytucję cywilną duchowieństwa we Francji.
Papież Pius VI, Charitas (#31-32), 13 kwietnia 1791 r.: „Wyżej wymienieni niech unikają i potępiają świętokradzkich intruzów. Nie utrzymujcie z nimi wspólnoty, szczególnie w zakresie czci Bożej.”[12]
W swojej encyklice Arcanum z 1880 r. (nr 43) z 10 lutego 1880 r. papież Leon XIII ostrzegał również przed łącznością w sprawach religijnych z niekatolikami.
Papież Leon XIII, Arcanum (#43), 10 lutego 1880 r.: „Czuwać należy, aby zbyt pochopnie nie zawierano związków małżeńskich z osobami, nie wyznającymi wiary katolickiej, wątpić bowiem można, aby panowała zgodność poglądów wśród tych, którzy różnią się w wyznawaniu wiary. I z tego względu od takich związków odwodzić należy, że one dają okazję do uczestnictwa w kulcie Bożym akatolickim, cokatolikom nie jest dozwolone,…”[13]
Otóż, cytowany przez nas fragment z Soboru Watykańskiego II aprobuje czynny udział w niekatolickim kulcie (który Kościół Katolicki całkowicie potępia), ponieważ fragment ten dotyczy łączenia się w modlitwach z niekatolikami podczas tzw. spotkań ekumenicznych, na których niekatolicy prowadzą publiczną modlitwę sekt i kult według swoich niekatolickich obrządków. Tak więc posoborowe nauczanie jest nie do obrony, jest złe i heretyckie. Położyło ono podwaliny pod seryjny fałszywy ekumenizm, który jest przyjmowany, nauczany i egzekwowany przez antypapieży Vaticanum II i w „diecezjach” na całym świecie. Krótko mówiąc, fakty, które omawiamy, dowodzą, że fałszywy ekumenizm Vaticanum II jest notoryczną herezją, a każdy, kto go broni, jest heretykiem i fałszywym nauczycielem, który prowadzi ludzi do grzechu śmiertelnego.
Fałszywe nauczanie Soboru Watykańskiego II o wspólnej modlitwie i kulcie z niekatolikami zostało poparte wieloma późniejszymi oświadczeniami antypapieży, np. w nowym katechizmie antypapieża Jana Pawła II, paragraf 1399, jego pierwsza encyklika Redemptor Hominis #6, jego encyklika Ut unum sint #21 i następne, Dyrektoriumw sprawie realizacji zasad i norm dotyczących ekumenizmu i wiele więcej.
Jan Paweł II, Redemptor Hominis (#6), 4 marca 1979 r.: „W inny sposób i w innej mierze należy odnieść to samo do działalności mającej na celu zbliżenie z przedstawicielami innych religii, pozachrześcijańskich, wyrażającej się w dialogu, w spotkaniach, we wspólnej modlitwie, w odkrywaniu tych skarbów ludzkiej osobowości, których — jak dobrze wiemy — nie brak również wyznawcom tych religii.”[14]
W Ut unum sint antypapież Jan Paweł II kontynuuje polecanie i nauczanie tego, co Kościół katolicki zawsze potępiał, a mianowicie wspólnego kultu z niekatolikami.
Jan Paweł II, Ut unum sint (#21), 25 maja 1995 r.: „Miłość ta znajduje najpełniejszy wyraz we wspólnej modlitwie.Sobór nazywa modlitwę duszą całego ruchu ekumenicznego,.. Nawet gdy nie jest to w znaczeniu formalnym modlitwa o jedność chrześcijan, ale w innych intencjach, na przykład o pokój, modlitwa staje się sama z siebie wyrazem i potwierdzeniem jedności. Poprzez wspólną modlitwę chrześcijan sam Chrystus zostaje zaproszony do wspólnoty modlących się: „gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20).’”[15]
Jan Paweł II, Ut unum sint (#22), 25 maja 1995 r.: „Na ekumenicznej drodze do jedności trzeba przypisać stanowczy prymat wspólnej modlitwie— modlitewnemu zjednoczeniu wokół samego Chrystusa. Jeśli chrześcijanie, pomimo podziałów, będą umieli jednoczyć się coraz bardziej we wspólnej modlitwie wokół Chrystusa, głębiej sobie uświadomią, o ile mniejsze jest to wszystko, co ich dzieli, w porównaniu z tym, co ich łączy.”[16]
Dyrektoriumw sprawie realizacjizasad inorm dotyczących ekumenizmu, ogłoszony w 1993 r. przez Jana Pawła II i Radę ds. „Popierania Jedności Chrześcijan”, jest jednym z najbardziej zdumiewających dokumentów, jakie opracował Kontr-Kościół Vaticanum II. Zasadniczo jest to podręcznik, jak popełniać grzechy przeciwko wierze. Wyraźnie zaleca te same działania, które zostały wyraźnie potępione przez Kościół.
Dyrektoriumw sprawie realizacjizasad inorm dotyczących ekumenizmu #118: „Gdy chodzi o celebracje liturgiczne sprawowane w innych Kościołach i Wspólnotach eklezjalnych, radzi się katolikom uczestniczyć w psalmach, responsoriach, hymnach i wspólnych gestach Kościoła, który ich zaprosił. Jeśli gospodarze to im proponują, mogą oni odczytać dany tekst lub wygłosić homilię.”[17]
Jak widzieliśmy, jest to potępione przez nauczanie katolickie.
Dyrektoriumw sprawie realizacji zasad i norm dotyczących ekumenizmu #50. „Podczas gdy troska o przywrócenie jedności chrześcijan dotyczy całego Kościoła, duchowieństwa i świeckich, zakonów i zgromadzeń zakonnych oraz stowarzyszeń życia apostolskiego… zachęca się ich do stosowania w praktyce, w ramach konkretnych możliwości i ograniczeń ich zasad życia, następujących postaw i działania:… c) biorąc pod uwagę okoliczności miejsca i osób, organizować spotkania chrześcijan różnych kościołów i wspólnot eklezjalnych w celu modlitwy liturgicznej, dla rekolekcji oraz dla głębszego zrozumienia chrześcijańskich tradycji duchowych…”[18]
Potępia to nauczanie katolickie. Jest wiele innych rzeczy, które moglibyśmy przytoczyć, w tym to, jak Dyrektorium zniechęca katolików do nawracania niekatolików. Odnośnie tego notorycznie heretyckiego katalogu grzechu, Antypapież Jan Paweł II stwierdził w Ut unum sint :
Jan Paweł II, Ut unum sint (#16), 25 maja 1995 r.: „Nieco później Dyrektorium w sprawie realizacji zasad i norm dotyczących ekumenizmu, opublikowane z moją aprobatą przez Papieską Radę ds. Popierania Jedności Chrześcijan, zastosowało je na polu duszpasterstwa.”[19]
To heretyckie Dyrektorium o Ekumenizmie, zatwierdzone przez Antypapieża Jana Pawła II i Radę ds. Popierania Jedności Chrześcijan, również jasno pokazuje, że wprowadza w życie nauczanie i zasady Soboru Watykańskiego II.
Dyrektorium w sprawie realizacji zasad i norm dotyczących ekumenizmu #53: „… a) Papieska Rada zajmuje się właściwą interpretacją zasad ekumenizmu oraz środkami wprowadzania ich w życie; realizuje postanowienia Soboru Watykańskiego II w zakresie ekumenizmu …”[20]
Interesujące jest również to, że kiedy papież Pius XI mówi, że Stolica Apostolska nigdy nie pozwalała swoim poddanym na udział w spotkaniach niekatolików, używa łacińskiego słowa ‘conventibus ‘, które oznacza spotkania, zgromadzenia lub zebrania. Cóż, w bezpośredniej sprzeczności z nauczaniem Piusa XI, Sobór Watykański II używa dokładnie tego samego słowa „conventibus”, kiedy zatwierdzał i zalecał wspólną modlitwę na takich spotkaniach.
Jest tak wiele przykładów – być może tysiące – antypapieży z sekty posoborowej i jej odstępców, tzw. biskupów i księży, angażujących się w fałszywy ekumenizm i czynny udział w niekatolickich kultach potępionych przez Kościół, że zajęłoby to zbyt dużo czasu, aby objąć nawet znaczną część z nich. Jest to regularne zjawisko w Kontr-Kościele Vaticanum II. Przez lata udokumentowaliśmy wiele z tych incydentów w naszej książce, filmach i artykułach. Jednak chcę skupić się tylko na kilku przykładach antypapieża Jana Pawła II, antypapieża Benedykta XVI i antypapieża Franciszka. Dużo więcej o każdym z antypapieży znajdziesz w naszym materiale.
W 1982 r. antypapież Jan Paweł II wziął udział we wspólnym nabożeństwie z anglikańskim „arcybiskupem” Canterbury w katedrze w Canterbury. On i notorycznie heretycki anglikanin modlili się razem, modlili się przy ołtarzu, a nawet udzielili „wspólnego błogosławieństwa”. To publiczny grzech śmiertelny i przejaw herezji.
W 1999 roku Jan Paweł II wyjechał do Rumunii i brał czynny udział w liturgii „prawosławnej” z Teoctist. To jest grzech śmiertelny i przejaw herezji. Przy różnych okazjach spotykał się z Teoctistem i podpisał z nim wspólną deklarację. W 1999 roku Teoctist ujawnił również, że Jan Paweł II przekazał mu darowiznę na budowę katedry, która okazała się kwotą 100 000 dolarów. W 2018 roku Franciszek zrobił coś podobnego, wpłacając 100 000 euro na pierwszy klasztor „prawosławny” w Austrii. Co ciekawe, 29 stycznia 1828 r. Święta Kongregacja Rozkrzewiania Wiary uznała za niedozwolone dawanie jałmużny na kościół schizmatycki.
„…Święta Kongregacja Rozkrzewiania Wiary w dniu 29 stycznia 1828 r. odpowiedziała, że dawanie jałmużny na kościół schizmatycki jest niedozwolone.”[21]
W 1983 roku Jan Paweł II udał się do kościoła luterańskiego z okazji 500. rocznicy urodzin heretyka Marcina Lutra. Podczas gdy on i luterański „pastor” modlili się razem przed ołtarzem, „błogosławił” zgromadzenie jednocześnie i wspólnie intonowali wyznanie wiary . To jest publiczny grzech śmiertelny i wyraz herezji. Moglibyśmy bez końca podawać inne przykłady aktywnego udziału Jana Pawła II w niekatolickim kulcie w odniesieniu do heretyków i schizmatyków, ale robił to również z poganami, Żydami i muzułmanami.
13 kwietnia 1986 r. Jan Paweł II udał się do synagogi rzymskiej, wziął udział w żydowskiej ceremonii i pochylił głowę, gdy Żydzi modlili się o przyjście ich „Mesjasza”. To akt odstępstwa. Co ciekawe, św. Tomasz z Akwinu powiedział, że gdyby ktoś oddawał cześć przy grobie Mahometa, zostałby uznany za odstępcę. ( Summa Theologiae, Secunda Secundae , pyt. 12, A. 2, Obj. 2. Jest to cytowane w Obj. 2, aw odpowiedzi św. byłoby odstępstwem.)
Oddawanie czci przy grobie Mahometa byłoby odstępstwem, ponieważ uczestnictwo w niekatolickich formach kultu jest równoznaczne z wyznaniem wiary w tej fałszywej religii, jak już omówiliśmy. Jan Paweł II i różni antypapieże Vaticanum II regularnie dopuszczali się tego rodzaju aktów apostazji. Pamiętaj, herezja i apostazja mogą przejawiać się zarówno czynem, jak i słowem. Jan Paweł II często otrzymywał „błogosławieństwa” od pogan.
8 sierpnia 1985 r. Jan Paweł II modlił się z afrykańskimi animistami (szamanami).
Jan Paweł II tak wspominał spotkanie: „…po raz pierwszy modliłem się również z grupą animistów .”[22]
To odstępstwo. W Cotonou w Afryce 4 lutego 1993 r. śpiewające dziewczęta potraktowały Jana Pawła II „wprowadzającym w trans” tańcem voodoo. Jan Paweł II organizował także wydarzenia w Asyżu i brał w nich czynny udział. Organizując wydarzenia w Asyżu i aktywnie w nich uczestnicząc, Jan Paweł II przyłączył się do fałszywego kultu wszystkich różnych religii w Asyżu. Był to publiczny grzech śmiertelny najwyższej rangi i wyraz apostazji. Kariera Jana Pawła II charakteryzowała się indyferentyzmem i uczestnictwem w fałszywych formach kultu. Oczywiście, taki publiczny heretyk i publiczny śmiertelny grzesznik nie mógł być katolickim papieżem, a tym bardziej świętym. To jeden z powodów, dla których kult jego wizerunku, poprzez jego nieważną kanonizację, jest wspomniany w Apokalipsie, o którym mowa w naszym materiale. Kiedy oszukani członkowie Kontr-Kościoła Soboru Watykańskiego II akceptują notorycznie niegodziwego apostatę antypapieża Jana Pawła II jako świętego – człowieka, którego kariera charakteryzowała się obojętnością, publicznymi grzechami śmiertelnymi przeciwko wierze i uczestnictwem w fałszywym kulcie religijnym – stają się uwikłani w jego grzechy. Komentatorzy internetowi i inni, którzy uważają Jana Pawła II za świętego, nie mają pojęcia, są oszukani i na drodze do piekła.
Moglibyśmy omówić znacznie więcej o antypapieżu Janie Pawle II, ale przejdźmy do Benedykta XVI.
Benedykt XVI regularnie brał udział w kulcie niekatolickim. 19 sierpnia 2005 brał czynny udział w synagodze żydowskiej w Kolonii w Niemczech. Przyłączył się do Żydów w modlitwie kadisz i wykonał wiele gestów świadczących o jego aktywnym udziale . To jest odstępstwo .
30 listopada 2006 r. Benedykt XVI modlił się jak muzułmanie w stronę Mekki w Błękitnym Meczecie w Turcji. Skrzyżował nawet ręce w muzułmańskim geście modlitewnym zwanym „gestem spokoju”. To jest odstępstwo.
23 września 2011 r. Benedykt XVI odwiedził kościół luterański w Erfurcie w Niemczech. Tam wychwalał Marcina Lutra i brał czynny udział w nabożeństwie luterańskim. Wspólnie „błogosławił” lud z luterańskim „pastorem”, a nawet modlił się z żeńskim „biskupem” luterańskim. Skłonił się przed ołtarzem luterańskim. To publiczny grzech śmiertelny i wyraz jawnej herezji.
17 września 2010 r. Benedykt XVI wziął udział w nabożeństwie anglikańskim w Opactwie Westminsterskim wraz z prohomoseksualnym anglikańskim „arcybiskupem” Rowanem Williamsem. Wspólnie przeszli do kościoła protestanckiego, wspólnie się modlili i udzielili wspólnego „błogosławieństwa”. To jest przejaw fałszywej religii. Benedykt XVI zorganizował w 2011 roku własne ohydne wydarzenie w Asyżu. Nie tylko brał czynny udział w tym wydarzeniu odstępstwa, ale jako gospodarz i organizator przyłączył się w ten sposób do fałszywego kultu wszystkich pogan, heretyków itp., którzy prowadzili fałszywy kult podczas tego wydarzenia.
Moglibyśmy podać wiele innych przykładów śmiertelnie grzesznego udziału Benedykta XVI w fałszywym kulcie. To nie tylko coś, co robił często, to coś, co wyraźnie aprobował swoimi słowami. 18 stycznia 2008 r. w przemówieniu do fińskiej delegacji ekumenicznej Benedykt XVI pochwalił wspólną modlitwę luteran i katolików i stwierdził, że są to królewskie drzwi ekumenizmu.
Benedykt XVI, przemówienie do członków fińskiej delegacji ekumenicznej, 18 stycznia 2008 r.: „Wspólna modlitwa luteran i katolików z Finlandii jest pokornym, ale wiernym udziałem w modlitwie Jezusa, który obiecał, że każda modlitwa wzniesiona do Ojca w Jego imię zostanie usłyszane. Taka jest w istocie królewska brama ekumenizmu: taka modlitwa prowadzi nas do nowego spojrzenia na Królestwo Boże i jedność Kościoła; wzmacnia nasze więzy komunii…”[23]
Tak więc działalność, którą Kościół Katolicki zawsze potępiał jako ciężko grzeszną, jak mówi Benedykt XVI, jest drogą, którą należy podążać. Jest notorycznym heretykiem. Fałszywi tradycjonaliści, którzy myślą, że notoryczny heretyk Benedykt XVI był konserwatystą lub jest prawdziwym papieżem, są bardzo oszukani. Był antypapieżem odstępczym. Więcej na jego temat można znaleźć w naszym filmie pt. The Heresies of Benedict XVI oraz w naszych artykułach na temat jego herezji, opartych na badaniach 30 jego książek i wszystkich jego przemówień.
Odstępczy antypapież Franciszek często uczestniczy w fałszywym kulcie niekatolickim. 29 listopada 2014 r. Franciszek modlił się u boku Muftiego w Błękitnym Meczecie w Stambule. To jest odstępstwo.
17 stycznia 2016 r. udał się do synagogi w Rzymie, brał czynny udział w nabożeństwie żydowskim, wypowiadał różne heretyckie słowa i powiedział: „Módlmy się razem do Pana.” To jest odstępstwo.
Moglibyśmy podać wiele innych przykładów udziału antypapieża Franciszka w fałszywym kulcie pogan, Żydów, protestantów i schizmatyckich „prawosławnych”. Oprócz swoich działań, Franciszek chwali wspólną modlitwę z niekatolikami i wyraźnie wspomniał o „modlitwie międzyreligijnej”. Jego stanowisko w tej sprawie, które jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła Katolickiego, jest heretyckie słowami i czynami. Fakt, że antypapieże posoborowi wielokrotnie angażują się w takie zachowanie i nauczają, że jest ono dobre, dowodzi bez wątpienia, że są notorycznymi heretykami. W tę grzeszną działalność angażuje się również wielu odstępczych „biskupów” sekty posoborowej. Mówiąc najprościej, fałszywy ekumenizm jest gigantyczną herezją, która jest równoznaczna z zaprzeczeniem dogmatu, że Kościół Katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem Jezusa Chrystusa, co jest konieczne do zbawienia, oraz że religie niekatolickie są fałszywe, grzeszne i prowadzą do potępienia. Ta herezja (że dobrze jest uczestniczyć w niekatolickim nabożeństwie) była nauczana bezpośrednio na Soborze Watykańskim II, jak wykazaliśmy w tym artykule.
Należy również zauważyć, że objawiona przez Boga prawda, której zaprzecza nauczanie Vaticanum II o wspólnej modlitwie i kulcie z niekatolikami, znajduje się w 2 Liście św. Jana 1:10-11.
2 List św. Jana 1:10-11: „Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie. Kto go bowiem pozdrawia, uczestniczy w jego złych uczynkach.”[24]
Ten fragment był cytowany przez Kościół w kontekście potępienia jakiegokolwiek udziału w niekatolickich spotkaniach lub zgromadzeniach (Papież Pius XI, Mortalium Animos #9, 6 stycznia 1928 r.). Stąd złe nauczanie Vaticanum II jest właściwie heretyckie. Zaprzecza objawionej przez Boga prawdzie z 2 Jana 1:10-11. Naucza, w przeciwieństwie do Pisma, że dobrze i pożądanie jest brać udział w niegodziwych uczynkach i niedozwolonym lub fałszywym kulcie heretyków i schizmatyków.
Ponieważ fałszywy ekumenizm sekty posoborowej pochodzi z Soboru Watykańskiego II, jak wykazaliśmy, każdy kto uparcie broni kościół posoborowy jest duchowym cudzołożnikiem i heretykiem. Wszystkie niesedewakantystyczne grupy pod rządami antypapieży posoborowych, takie jak Bractwo Św. Piotra, składają się z oszustów. Gdyby rzeczywiście posiadali wiarę i stali za nią, odrzuciliby tę śmiertelnie grzeszną herezję i heretyckich antypapieży, którzy ją promują. Nie mają oni miłości do Boga.
W obliczu tych faktów niektórzy niewierni, którzy twierdzą, że są katolikami, powiedzą: gdybym to przyjął, musiałbym odrzucić katolicyzm. Nie, mylisz się i nie masz żadnej wiary. Kościół Katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem i cała ta sytuacja została przepowiedziana. Według katolickiego nauczania ludzie, którzy zapoczątkowali tę apostazję, byli heretyckimi antypapieżami. Nigdy ważnie nie objęli urzędu papieskiego, jak dowodzi nasz materiał, ponieważ boskie prawo zabrania heretykowi zostania papieżem. Fakty te dowodzą, że sekta posoborowa nie jest Kościołem Katolickim, a jej przywódcy byli antypapieżami. Sekta Watykańska II jest rzeczywiście przepowiedzianą nierządnicą babilońską. Spełnia proroctwa o Babilońskiej Nierządnicy i Bestii na wiele konkretnych sposobów. Zobacz nasz film pt. Apocalypse Now In The Vatican.
Fałszywy ekumenizm, który ujawniliśmy w tym artykule, jest jednym z powodów, dla których nierządnica babilońska jest nazywana matką nierządnic (Apokalipsa 17:5). Fałszywy ekumenizm jest środkiem, za pomocą którego ludzie są uwikłani w grzechy przeciwko wierze, jako część oszustwa czasów ostatecznych. Nawet jeśli nie angażujesz się bezpośrednio w fałszywy ekumenizm, jeśli akceptujesz antypapieży Vaticanum II i ich fałszywe kanonizacje, jesteś w to zamieszany. Prawdziwy Kościół Katolicki nadal istnieje w wiernej reszcie, a aby być prawdziwym katolikiem i ocalić swoją duszę, trzeba być tradycyjnym katolikiem, który odrzuca odstępczą sektę posoborową i fałszywy Sobór Watykański II.
Przepisy:
[1] Vatican II, Unitatis Redintegratio (Decree on Ecumenism), #8
[2] Pope Pius XI, Mortalium Animos (# 2), Jan. 6, 1928
[3] Pope Pius XI, Mortalium Animos (# 10), Jan. 6, 1928
[4] Canon 1258.1, 1917 Code of Canon Law
[5] Fr. Ignatius Szal, The Communication of Catholics with Schismatics, Imprimatur 1948, pp. 43-46
[6] Fr. Ignatius Szal, The Communication of Catholics with Schismatics, Imprimatur 1948, p. 137
[7] Fr. Ignatius Szal, The Communication of Catholics with Schismatics, Imprimatur 1948, p. 136
[8] Fr. Ignatius Szal, The Communication of Catholics with Schismatics, Imprimatur 1948, p. 81
[9] Fr. Ignatius Szal, The Communication of Catholics with Schismatics, Imprimatur 1948, p. 130
[10] Pope Pius IX, Neminem vestrum (# 5), Feb. 2, 1854
[11] Pope Pius IX, Graves ac diuturnae (# 4), March 23, 1875
[12] Pope Pius VI, Caritas (# 31-32), April 13, 1791
[13] Papież Leon XIII, Arcanum (#43), 10 lutego 1880 r.
[14] Jan Paweł II, Redemptor Hominis (#6), 4 marca 1979 r.
[15] Jan Paweł II, Ut unum sint (#21), 25 maja 1995 r.
[16] Jan Paweł II, Ut unum sint (#22), 25 maja 1995 r.
[17]Dyrektorium w sprawie realizacji zasad i norm dotyczących ekumenizmu#118
[18]Dyrektorium w sprawie realizacji zasad i norm dotyczących ekumenizmu #50
[19] Jan Paweł II, Ut unum sint (#16), 25 maja 1995 r.
[20]Dyrektorium w sprawie realizacji zasad i norm dotyczących ekumenizmu #53
[21] Fr. Ignatius Szal, The Communication of Catholics with Schismatics, Imprimatur 1948, p. 144
[22] L’Osservatore Romano, August 26, 1985, str. 9.
[23] Benedict XVI, Address to members of the Finnish Ecumenical Delegation, January 18, 2008