Osoby NSDAP+ to nie ideologia, a ludzie

Osoby NSDAP+ to nie ideologia, a ludzie

Kategoria: Archiwum, Niekonwencjonalne, Polecane, Polityka, Polska, Ważne, Własne recenzje

Autor: CzarnaLimuzyna

, 12 lutego 2024

Osoby NSDAP + to nie ideologia, a ludzie. Konkretne imiona, twarze, bliscy i przyjaciele. Wszystkie te osoby powinny usłyszeć słowo „przepraszam” właśnie z tego miejsca…

A kto to mówi?

Posłuchajmy co wygłosił Szeląg.

Wojciech Szeląg, którego skrajna prawica- skrajna inteligencja i skrajna moralność określiłyby… może nie oficerem, ale na pewno starszym szeregowym frontu ideologicznego w nowej TV KO.

W oryginale zabrzmiało to następująco:

Osoby LGBT+ to nie ideologia, a ludzie

———————————–

Plus oznacza dodatki. Na przykład NSDAP+G.

“LGBT z NSDAP”

Nazis Kurt Daluege, Heinrich Himmler, Ernst Röhm in 1933 via Wikimedia Commons/Bundesarchiv

“Dowódca Freikorps Gerhard Rossbach i dowódca SA Ernst Röhm byli homoseksualistami, a szef Hitlerjugend (zwanych czasem Homo Jugend) Baldur von Schirach był biseksualistą.

(…) homofobiczna retoryka Heinricha Himmlera była tylko zabiegiem populistycznym, adresowanym do wiernych tradycyjnym wartościom mas ludowych, natomiast ustawodawstwo piętnujące homoseksualizm obowiązywało jeszcze przed dojściem NSDAP do władzy i stanowiło dla Adolfa Hitlera (skrywającego swoje homoseksualne skłonności) wyłącznie dodatkowe narzędzie do represjonowania opozycji”.

– pisze Filip Memches w artykule LGBT z NSDAP w Rzeczpospolitej (2013)

Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej to książka, która po raz pierwszy opublikowana została w 1995 roku i do dzisiaj doczekała się aż pięciu uzupełnionych wznowień /Wydawnictwo Wektory/

To poparta rzetelnymi badaniami, nadzwyczaj interesująca i przyjemna w czytaniu książka obalająca “gejowski” mit, którego symbolem jest różowy trójkąt; mit głoszący, że naziści nienawidzili homoseksualistów. W błyskotliwy sposób ujawniono w niej, że w partii nazistowskiej homoseksualizm był głęboko zakorzeniony.

Autorami książki są:

Douglas Scott Lively – amerykański działacz, pisarz, adwokat i niezależny kandydat na gubernatora Massachusetts w wyborach w 2014 roku. Działacz amerykańskiego ruchu pro-life i organizacji występujących przeciwko gejowskiemu lobby.

Kevin Abrams – pisarz i żydowski tradycjonalista, który wyemigrował do Izraela. Założyciel organizacji The International Committee for Holocaust Truth. Autor artykułu: The other side of The Pink Swastika, który ukazał się w 1994 roku w biuletynie “Lambda Report” Petera LaBarbera i stał się przyczynkiem do napisania książki”.

Widoczny na zdjęciu Ernst Röhm był prawą ręką Hitlera na stanowisku szefa Sturmabteilung (SA, Brązowe Koszule), nazistowskiego skrzydła paramilitarnego.

Biada temu, który zdradza ideały rewolucji, wzniecając bunt. Biada temu, który niweczy starannie sporządzone plany führera; jest wrogiem rewolucji!

Tę sentencję wygłosił Rudolf Hess, przypieczętowując wyrok na Röhma.

Noc długich noży (niem. Nacht der langen Messer) – przeprowadzona w nocy z 29 na 30 czerwca 1934 akcja schwytania i wymordowania przeciwników Adolfa Hitlera, przede wszystkim wewnątrz ruchu narodowosocjalistycznego; tej nocy SS z pomocą wojska zajęły główną siedzibę dowództwa SA i aresztowały jego dowódcę Ernsta Röhma./Wikipedia/.

W przytoczonym przeze mnie cytacie jest neomarksistowska zbitka słowna “homofobia”, dlatego muszę po raz n-ty wyjaśnić, że zjawisko takie w naturze nie występuje, a jedynie w propagandzie lgbt-f+p, która nazywa dezaprobatę moralną, fobią. Gafę lub świadome przekręcenie popełnił pan Memches, którego cytowałem.

Odpowiadając na pytanie czy NSDAP to ludzie czy ideologia, odpowiem krótko: ideologia i ludzie. Fanatycy pogrążeni w lewicowej zbrodniczej ułudzie. Podobnie jest z lgbt.

“Gender” jest ostatnim elementem taktyki tej ideologii, której celem jest stworzenie zachodnioeuropejskiego państwa komunistycznego – Krzysztof Karoń.

Dodam do tego: nie wszyscy naziści i neonaziści są homoseksualistami. Komuniści i neokomuniści tak samo. Natomiast prawie wszyscy z nich: NSDAP i aktualna komuna wywijająca szyldem LGBT popierają wymienione ideologie.

Tagi:LGBT z NSDAP, NSDAP ideologia czy ludzie?

O autorze: CzarnaLimuzyna Wpisy poważne i satyryczne

2 komentarze

jan 12 lutego 2024 godz. 23:51

I jeszcze jedno.Nie istnieje coś takiego jak skrajna prawica.To komunistyczny wymysł. Wogole prawica nie ma swych politycznych przedstawicieli na swiecie. Liderem prawicy jest Bog a On nie ma żadnej partii. Istnieja jednak skrajne lewice,faszyzm jest jedna z nich.Jesli by lewica chciala by komus przypaic latke skrajnej prawicy to mogl by byc to fundamentalizm religijny np w islamie

CzarnaLimuzyna 13 lutego 2024 godz. 00:04   – w odpowiedzi do: jan 23:51

Nie istnie cos takiego jak skrajna prawica. Właśnie to po raz setny napisałem, tym razem ujmując to w formie lapidarnej słownej prowokacji.W ogole prawica nie ma swych politycznych przedstawicieli na swiecie. Liderem prawicy jest Bog a On nie ma żadnej parti.

W pewnym sensie ma przedstawicieli, a są nimi ludzie prawi, przestrzegający dekalogu.

Kodeks prawicy. Konserwatywny realizm.

Wawel ekspedyt

WSTĘP

image

Wobec inwazji lewicowej mentalności (czyli przeciętności i bezmyślności sterowanych z tylnych siedzeń przez oligarchów okrzykiem “pust wsiegda budiet postęp“) konieczne jest odświeżanie znaczenia pojęcia PRAWICA (czyli prawicowej postawy, mentalności, myśli państwowotwórczej). Dawniej preferowano na rzecz opisu rzeczonej, prawicowej postawy termin “konserwatyzm”. Jednak niewidzialna ręka kreatorów tego, co ma myśleć społeczeństwo (vide: Bernays) wymusiła termin “prawica” kojarząc w tępych odbiorcach mediów konserwatyzm z zacofaniem. Tymczasem źródłowo konserwatyzm = mądrość. Poniższy tekst wraca do pierwotnych sensów podziałów na scenie politycznej.

KODEKS PRAWICY

   „Sprawiedliwośc jest czymś zupełnie innym niż równość i oznacza według słów Ulpiana „Suum cuique” (Każdemu co jego).”

1. Realizm kontra relatywizm. Konserwatyzm – bo takiego będę używać pojęcia w dalszej części artykułu zamiast niejasnego terminu “prawica” – utrzymuje, że istnieje  obiektywny porządek rzeczywistości, niezależny od naszych subiektywnych interpretacji. Jak pisze Jeffrey Burton Russell (1986) w swej analizie współczesnych koncepcji zła, zanik religijnej wersji realizmu przyczynił się do powstania pustki w tym stuleciu:

„Próżnia ta została do pewnego stopnia wypełniona przez marksizm (który sam jest odmianą religii) i liberalny progresywizm, wyznające wiarę, że ludzkość ma przed sobą postęp.(…) faustowska ufność w zdolność ludzkości do rozwiązywania swych problemów wraz z niczym nie uzasadnioną wiarą w dobroć ludzkiej natury, sprowadziła intuicje dobra i zła do wymiaru zjawisk psychologicznych, nie zakorzenionych w żadnej transcendentnej rzeczywistości i wytłumaczalnych w kategoriach fizycznych, mechanistycznych. Rezultatem jest mętny, lecz wszechogarniający relatywizm moralny. Żadne wartości nie są transcendentne; wszystkie są całkowicie względne i zależą od preferencji jednostek lub społeczeństw. Prawda również jest kwestią preferencji”.

Konserwatywny realizm, w przeciwieństwie do relatywizmu, stanowi współczesne ucieleśnienie tradycyjnej teorii prawa naturalnego. Jeżeli nie wierzy się w prawo naturalne, to nie może być zgody co do dobra i zła (albo prawdy i fałszu, rzeczywistości i fikcji). Prawo naturalne jest zespołem pewników (moralnych absolutów), bez których nie potrafilibyśmy uzgodnić między sobą, co jest dobre, a co jest złe. W polityce, prawo naturalne jest „luźnym zestawem reguł działania, narzuconych przez autorytet wyższy od państwa” (R.Kirk). Jeżeli, jak sądził Hobbes (i jak sądzi wielu liberałów), tego rodzaju autorytet nie istnieje, to państwo musi być omnipotentne.

„(…)Demokracja może się stać równie ciemiężycielska jak tyrania, jeżeli zaneguje prawo naturalne. (…) „lud może być równie niebezpieczny jak dyktator, kiedy popadnie w bałwochwalstwo, zapomina­jąc, że obowiązuje go prawo nie ustanowione przez człowieka.” “. H. Agar, A Declaration of Faith (1952)

2. Kapitalizm kontra kolektywizm. Wolność jest ścisle związana z własnością prywatną. Wolności politycznej muszą towarzyszyć indywidualne decyzje ekonomiczne oraz indywidualna własność. Własność prywatna jest jednym z nielicznych rzeczywistych naturalnych uprawnień. Ludzie mają fundamentalne prawo do zatrzymywania korzyści ze swej inteligencji, pracy i roztropności. Wolny rynek jest w równym stopniu imponującym motorem kreatywności co jarmarkiem prostactwa i tandety, ale mimo wszystko, pozostaje rynek najlepszym gwarantem wolności, gdyż ruchliwy pieniądz powoduje rozproszenie władzy. A zatem władza kapitalizmu, tak samo jak federalizmu [prawdziwego, nie “europejskiego”], powściąga władzę państwa. Im więcej człowiek bierze na siebie, tym jego życie jest pełniejsze.

3. Dobro wspólne kontra etatyzm i nepotyzm. Istnienie państwa i władzy jest po części skutkiem ludzkich słabości i niedoskonałości. Jego zadaniem jest obrona ludzi przed zbyt potężnym społeczeństwem, przed złymi jednostkami lub przed wrogiem zewnętrznym. Państwo jest kośćcem narodu. Prawomocność państwa spoczywa w pierwszym rzędzie na autorytecie ale także, wskutek niedoskonałej natury człowieka na sile. W sferze działania państwa winno być tak wiele wolności, jak to jest możliwe i tak wiele siły, ile jest konieczne. Wszystkie wolne narody są „autorytarne” w swojej polityce, a także w zyciu społecznym i rodzinnym. Państwo ma charakter „aneksjonistyczny”. Grozi mu ciągle niebezpieczeństwo chorobliwego rozrostu jego organów i uzurpowania sobie funkcji, które z natury rzeczy należą do jednostki, rodziny lub społeczeństwa. Cokolwiek może uczynić jednostka, winna to czynić; następnym krokiem jest zwrócenie się do rodziny, dalszym do wspólnoty lokalnej, a dopiero na samym końcu do państwa. Dlatego idealne państwo winno być państwem federalnym, złożonym z jednostek politycznych o szerokiej autonomii (states, Laender, regions, provinces, ziemie). Oczywiście nie ma tu żadnych analogii do pseudofederalnego projektu Unii Europejskiej. Regiony podobnie jak osoby mają swoją niepowtarzalną wartość, są wytworem organicznego wzrostu i maja o wiele bardziej wyraziste oblicze niż wielkie państwo. Rządzący powinni z powagą i rzetelnie przysłuchiwać się temu, czego pragną rządzeni. Przed biurokracją i technokracją jednak nie ma ucieczki. W epoce w której nauka i technika są tak silnie obecne, nieodzowna jest wysoko wykwalifikowana administracja, która cieszy się poważaniem obywateli i ma dochody zmniejszające do minimum pokusę korupcji.

 Dzieci są wychowywane przede wszystkim przez rodzinę. Jest rzeczą wielce szkodliwą przyjmowanie przez szkołę zadań i obowiązków, które spoczywają na rodzinie. W szkołach powinny panować: dyscyplina, pilność, pracowitość, cierpliwośc i wytrwałość. Państwo i społeczeństwo muszą unikać każdej polityki, która zagraża integralności i niezależności rodziny.

Mężczyzna i kobieta są duchowo równowartościowi, lecz mają różne powołania, zadania i role. Tradycyjna rola kobiety w naszej cywilizacji to: miłość, sympatia, dawanie życia, wychowanie dzieci. Są to rzeczy niesłychanie ważne, wprost bezcenne. Nikt nie potrafi zastąpić kobiety w tej roli. Nie oznacza to, że kobietom należy ustawowo zabraniać swobodnego wyboru zawodu, kariery i roli innej niż ta, dana jej przez naturę.

4. Sceptycyzm kontra progresywizm. Konserwatyzm różni się od liberalizmu w jednej absolutnie fundamentalnej sprawie:  w poglądzie na naturę ludzką. Mówiąc prościej: konserwatyści uważają, że człowieka trzeba hamować, liberałowie, że trzeba go wyzwolić. Konserwatyści muszą walczyć o utrzymanie tradycyjnych hamulców, którymi są rodzina, społeczność i religia, podczas gdy liberałowie często widzą w tych instytucjach „opresje”, które należy usunąć. Problem w tym, że kiedy znikną te „opresje”, rządzić będzie tylko tyrania. Wolność nie jest więc stanem natury, lecz owocem ewolucji politycznej. Wymaga prawa oraz możliwości do sprzeciwiania się panującej władzy czy opinii.

5. Ewolucjonizm kontra konstruktywizm. Konserwatyzm utrzymuje, że ewolucyjnie wykształcony porządek, ewolucyjnie wykształcone wskazania tradycji, czyli mądrość odziedziczoną, należy stawiać wyżej od porządku skonstruowanego. Konserwatyzm wykazuje nieufność do sofistów, obliczaczy i ekonomistów, którzy chcieliby zrekonstruować społeczeństwo na podstawie abstrakcyjnych projektów.

6. Teizm kontra sekularyzm. Konserwatywne pojęcie wiary pokrywa się ze zwykłym znaczeniem określenia „wiara religijna” i oznacza akceptację transcendentnych źródeł jednostkowego życia i społeczeństwa. Człowiek jest czymś więcej niż „tylko człowiekiem”. Jego egzystencja nie kończy się wraz ze śmiercią ciała. Życie człowieka jest w niezrozerwalny sposób związane z Bogiem, zwykle przez spajającą moc religii. Rozum, intuicja i łaska są drogami do niewidzialnego, ale niewątpliwie istotnego, wszechwiedzącego i wszechmocnego Boga.

    Wiara religijna jest ważna z dwóch powodów: 1) religia jest prawdziwa, a jej prawdziwość nadaje znaczenie po prostu wszystkiemu (również sensu nicości nie można naprawdę poznać bez odniesienia do Boga); 2) religia daje (niektórzy uznają to za paradoks) jedyną pewną ochronę przed absolutyzmem – lewicowym czy prawicowym.

Rozdzielenie Kościoła i państwa w żadnej mierze nie oznacza, ze nie powinny one ze sobą współpracować. Taka współpraca istnieje w wielu krajach od pokoleń i była z pożytkiem dla obu stron.

Religia jest jedną z charakterystycznych cech człowieka odróżniających go od zwierząt. Etyka opiera się na pojęciach religijnych, dlatego pełne rozpoznanie „prawa naturalnego” jest możliwe tylko w swietle religii. Nie zaprzecza temu fakt, że istnieją ludzie niewierzący, którzy przestrzegają zasad moralnych lepiej niż niejeden wierzący. Ale dzieje się tak dlatego, że nieświadomie podążają oni za wskazaniami moralnymi zawartymi w religii. Statystycznie rzecz biorąc wyraźnie widać, że wzrost przestępczości i rozpad rodziny są wynikiem osłabienia wiary. Rozmaite wyznania powinny ze soba współpracować akceptując to, co je łączy: wspólny duchowy i estetyczny fundament, na którym powinno opierać się państwo i społeczeństwo.

7. Elity autentyczne kontra uzurpatorskie koterie. Talent, rzeczywiste osiągnięcia, ofiarność, moralna dyscyplina, charakter muszą być szanowane i nagradzane. Zawiść, grupowa arogancja, mściwość, nienawiść, brak miłości bliźniego są nowotworem zżerającym społeczny organizm. Społeczeństwo bez elit, przywództwa i bez wzorów, które można naśladować, jest społeczeństwem chorym. Kiedy ich nie ma, lub są złe, narody popadają w dekadencję i upadają. Formowanie się elit przebiega w długim procesie krystalizacji i selekcji.

8. Patriotyzm kontra kosmopolityzm i wynaradawianie. Patriotyzm nie ma nic wspólnego z nacjonalizmem (w jego wersjach anglosaskiej, germańskiej, rosyjskiej i żydowskiej) i rasizmem (pojęcie “nacjonalizm” trzeba jednak próbować zrehabilitować opierając się na dokonaniach polskiej myśli narodowej). Patriota przyjmuje „ponadnaturalny”, refleksyjny i etyczny a nie etniczny, punkt widzenia. Jest wierny i lojalny wobec kraju, w którym się urodził, kraju jego przodków lub też kraju, który wybrał jako swoją ojczyznę. Patriota dumny jest z różnorodności kultur, języków, instytucji, stanów, klas, warstw, tradycji i poglądów. Narodowość, obywatelstwo są istotnymi czynnikami i nie powinny być ignorowane. Narodowość wyodrębniana w pierwszym rzędzie, ale nie wyłącznie przez język posiada również swój wymiar kulturalny. Ale w pojęciu narodowości mieści się nie tylko język, ale również obyczaje, sposoby, zachowania, tradycje kulturalne. Narodowość zawiera w sobie wartości racjonalne i duchowe. Jest integralną częścią osobowości człowieka i z reguły może zostać zmieniona jedynie w dzieciństwie. Sztuczne „wynaradawianie” jest złem i sprzeczne jest z tradycją naszej cywilizacji.

Skutkiem niwelatorskiej działaności rządu ogólnoeuropejskiego byłaby cywilizacyjna martwota.

[Narodowość należy odróżnić od obywatelstwa, które jest stanem polityczno-prawnym i dlatego może zostać zmienione właściwie w każdej chwili. Jednakże również obywatelstwo wymaga lojalności i nie należy zmieniać go jak rękawiczek (stąd w niektórych krajach nowi obywatele składają przysięgę na wiernośc państwu, którego obywatelstwo otrzymują)].

Tradycje neutralne i „nieracjonalne” są też ważne i potrzebne, gdyż dają ludziom poczucie ładu i bezpieczeństwa. Tradycje należą do regulatorów społecznych. Zmiany są niekiedy konieczne, a więc także rewizje pewnych tradycji. Trzeba jednak przeciwstawić się zmianom dla samych zmian, gdyż wprowadzają do zycia chaos i niepewność. Nagłe zmiany mogą być dokonywane jedynie w sprawach mało istotnych, tam jednak gdzie chodzi o sprawy fundamentalne, tam obrona tradycji równoznacznej z trwałością warta jest poświęceń i ofiar.

9. Prawdziwa tolerancja kontra bezideowość i nihilizm. „Prawdziwą tolerancję mogą okazywać jedynie osoby posiadające ugruntowane przekonania. Dla takich ludzi tolerancja polega na tym, że potrafią „ścierpieć” (łac.tolerare) przekonania innych ludzi i uznaja ich prawo do wyznawania tych poglądów. Kto nie ma stałych i mocnych przekonań, kto grzeczne wątpienie, agnostycyzm, sceptycyzm lub nihilizm podnosi do rangi zasady, ten może być jedynie obojętnym, a nie tolerancyjnym.

10. Wyjątkowość kontra równość. Każdy jest niezbędny, każdy jest niezastąpiony. Choćby był nie wiadomo jak mały i cichy. Skutkiem tej wyjątkowości i niepowtarzalności jest różnorodność i nierówność. Jesteśmy różni pod każdym względem – fizycznym, moralnym i intelektualnym. Różnymi czynią nas nasze talenty, zdolności i wysiłki, nasza płeć i nasz wiek, nasza mądrość i nasze doświadczenie. U wszystkich ludzi występują te same cechy, ale nie w jednakowym stopniu. Konserwatyzm cechuje przychylny stosunek do różnorodności i tajem­nicy ludzkiego istnienia, w przeciwieństwie do ciasnej jednorod­ności, egalitaryzmu i utylitarnych celów większości radykalnych systemów.

Poniżające człowieka dążenie do równości i nienawiść do tego co odmienne charakteryzuje wszystkie formy lewicowości. Ponieważ jednak natura tworzy różnice, lewica może osiągnąć swe cele jedynie przy użyciu przemocy, poprzez urawniłowkę, przymusową asymilację, emigrację lub ludobójstwo. Wszystkie odmiany lewicy, które swą kulminację osiągnęły w rewolucjach: francuskiej, bolszewickiej i narodowo-socjalistycznej, poszły tą drogą.

[opracowano na podstawie:

Deklaracja Portlandzka (red.Erik von Kuehnelt-Leddihn)

Brad Miner – Zwięzła encyklopedia konserwatyzmu

Erik von Kuehnelt-Leddihn – Demokracja – opium dla ludu?]