Brutalny napad na wolontariusza w Koninie
Brutalny napad na wolontariusza w Koninie
Adam, wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do Życia, został brutalnie napadnięty przez ochroniarza dworca PKP w trakcie zgromadzenia publicznego w Koninie. Rozwścieczony widokiem prawdy o aborcji napastnik usiłował zakuć Adama w kajdanki (!) po czym zaatakował Adama gazem i powalił go na chodnik. Fundacja zwraca uwagę, że atak miał miejsce u progu Adwentu. Sytuacja przypomina o tym, że oczekiwanie na przyjście Zbawiciela to nieustanna walka, a bycie chrześcijaninem ma wiązać się z gotowością do tego, aby być prześladowanym za głoszenie prawdy.
https://stronazycia.pl/ochroniarz-dworca-napada-na-uczestnikow-rozanca-w-koninie
Adam koordynował uliczną akcję informacyjną na temat aborcji, którą Fundacja Pro-Prawo do Życia zorganizowała w Koninie. Wolontariusze rozstawili się na chodniku przed wyjściem z dworca kolejowego. Akcja była pokojowym, legalnym i zgłoszonym do odpowiednich organów zgromadzeniem publicznym. W żaden sposób nie przeszkadzano przechodniom, nie blokowano ruchu ani nie utrudniano wyjścia z budynku. Wolontariusze po prostu stali w tym miejscu z banerami, namiotem i megafonem.
W pewnym momencie działacze Fundacji zostali napadnięci przez ochroniarza dworca. Najpierw agresywny i pobudzony mężczyzna krzyczał, że nie mam zgody na rozkładanie się w tym miejscu (jest to przestrzeń publiczna i nie potrzeba do tego żadnej zgody). Zaczął szarpać namiot Fundacji, krzyczeć i denerwować się. Adam zażądał, aby zaprowadził go do swojego przełożonego. W reakcji na słowa Adama ochroniarz wyjął kajdanki i usiłował skuć nimi wolontariusza. Adam wyrwał mu się po czym drugi wolontariusz zadzwonił po policję.
Chwilę później ochroniarz po raz kolejny wybiegł z budynku. Bandycko zaatakował Adama gazem i powalił go na chodnik krzycząc przy tym: „na glebę!”.
Na szczęście w tym momencie przyjechała policja i funkcjonariusze ochronili oślepionego gazem Adama przed dalszą przemocą. Pomimo pojawienia się służb, ochroniarz dalej był agresywny i w obecności funkcjonariuszy groził Adamowi.
Po stronie wolontariuszy Fundacji stanął również miejski urzędnik, który był na miejscu zgromadzenia. Nie tylko podkreślał, że zgromadzenie jest legalne, ale również wezwał karetkę, która początkowo nie chciała przyjechać, ale dzięki argumentacji urzędnika przyjechała i udzieliła pomocy Adamowi. Wolontariusz dopiero po ponad godzinie mógł częściowo pozbyć się bólu oczu i je otworzyć.
Atak komentuje Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia:
„To był bandycki napad motywowany nienawiścią. W wyniku nagonki mediów i polityków tak reagują kolejne osoby na widok prawdy lub dźwięk modlitwy. Doszło do niego tuż przed rozpoczęciem Adwentu. Sytuacja jest wymowna. Doskonale przypomina nam o tym, że oczekiwanie na Zbawiciela oznacza nieustanną walkę, a także to, że jeżeli chcemy być chrześcijanami, to musimy być gotowi na to, aby cierpieć prześladowania za Prawdę, Dobro i Piękno. W trakcie radosnego oczekiwania nie możemy zapominać, że okres narodzin Pana Jezusa to również pogarda okazana w Betlejem Świętej Rodzinie, spisek i intryga Heroda oraz rzeź niewinnych młodzianków. Jeżeli chcemy dobrze przygotować się do Bożego Narodzenia to musimy pamiętać, że każdego dnia mamy obowiązek dawać świadectwo Prawdzie, co wiąże się z prześladowaniami.
Nasi wolontariusze każdego dnia wychodzą na ulicę aby głosić prawdę o aborcji i deprawacji dzieci oraz żeby modlić się w intencji odnowy moralnej Polski i Polaków. Regularnie doświadczamy kolejnych ataków, napadów, aktów nienawiści i terroru. Nie poddajemy się jednak gdyż wiemy, że życie chrześcijanina to cierpienie i walka. Oczekiwanie narodzin Zbawiciela dodaje nam w tej walce nadziei i odwagi. On urodzi się po to, aby następnie swoim cierpieniem i śmiercią na krzyżu nas ocalić. My mamy z Jego pomocą wytrwać w naszej codziennej walce do końca, dzięki czemu kiedyś możemy mieć udział w radości Zmartwychwstania.”
Fundacja informuje, że w kwestii bandyckiego napadu w Koninie zostały już podjęte kroki prawne, a sprawa zostanie skierowana do sądu.
Fundacja Pro-Prawo do Życia