Stoimy u progu całkiem nowego zagrożenia. Stagflacja. Zaboli bardziej niż inflacja

https://businessinsider.com.pl/gospodarka/stagflacja-w-polsce-ryzyko-jest-coraz-wieksze/4qtze3v

Polska gospodarka może wpaść w pułapkę, w jakiej jeszcze w swojej najnowszej historii nie była. Zdaniem prof. Witolda Orłowskiego właśnie stanęliśmy u progu stagflacji. To zjawisko, które jest bardzo dokuczliwe i trudne do przezwyciężenia. — Nigdy ryzyko nie było aż tak duże — mówi w Business Insider Polska ekonomista. Są też jednak eksperci, którzy wierzą, że stagflacji w Polsce uda się uniknąć.

  • O stagflacji mówi już coraz więcej ekonomistów. To zjawisko, w którym gospodarka jednocześnie ma problem ze stosunkowo wolnym rozwojem oraz wysoką inflacją
  • Ryzyko to pojawia się jednak nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach, w tym również tych wysoko rozwiniętych
  • Pierwszy przed takim scenariuszem alarmował prof. Witold Orłowski. Było to tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa
  • Dziś ekonomista twierdzi, że stoimy już u progu stagflacji i trudno będzie się nam przed nią uchronić

Stagflacja to połączenie wysokiej inflacji ze stosunkowo niskim wzrostem gospodarczym lub nawet recesją.

Jeszcze jesienią ubiegłego roku, gdy RPP nawet nie rozpoczęła cyklu podnoszenia stóp procentowych, Rafał Hirsch w Business Insider Polska bardzo obrazowo tłumaczył mechanizm działania tego zjawiska.

“W normalnych warunkach gospodarka albo jest w fazie rozwoju, kiedy rośnie PKB, a jednocześnie jako efekt uboczny rośnie też inflacja, albo jest w fazie recesji, kiedy mamy kryzys, PKB spada, rośnie bezrobocie, ale jednocześnie znika problem z inflacją, ponieważ nikt nie podnosi cen w kryzysie i przy braku popytu na rynku” — pisał Hirsch.

Stagflacja bierze z tych dwóch “normalnych” scenariuszy wszystko, co najgorsze i łączy to ze sobą – mamy i wysoką inflację, i spowolnienie gospodarcze, które, nawet jeśli prowadzi do recesji, to mimo to nie kasuje inflacji.