„Modlitwo-zbrodnia” zakazana w Szkocji? Aborcjoniści forsują szkodliwe przepisy w parlamencie
pch24.pl/modlitwo-zbrodnia-zakazana-w-szkocji
#aborcja w Szkocji #modlitwo-zbrodnia #myślozbrodnia #Szkocja #tzw. aborcja #zabijanie nienarodzonych
(Fot. GSz/PCh24.pl)
Parlament Szkocji podjął skrajnie oburzające działania, których celem jest wydanie kobiet na pastwę molocha dzieciobójczego poprzez zakaz niesienia im pomocy. W Anglii na poziomie samorządowym zakazano już „modlitwo-zbrodni”, to znaczy nawet modlitwy w myślach w pobliżu „klinik” aborcyjnych – teraz takie samo prawo jest procedowane w Szkocji na poziomie ustawy państwowej.
Jak aborcjoniści przejmują się demokratycznymi standardami, pokazuje fakt, że głosowanie parlamentarne poprzedziły konsultacje społeczne, w których aż 77 procent respondentów opowiedziało się przeciwko zakazowi działalności pro-life w pobliżu placówek trudniących się mordowaniem dzieci nienarodzonych.
Ignorując wolę społeczeństwa, ustawodawcy przegłosowali w pierwszym etapie wprowadzenie tzw. stref buforowych, zakazując jakiejkolwiek działalności mającej na celi pomoc kobietom i ochronę ludzkiego życia w promieniu 200 metrów od tzw. „klinik” aborcyjnych.
Parlamentarzysta John Mason ze Szkockiej Partii Narodowej, który głosował przeciwko tym zbrodniczym przepisom, wskazał na ich absurdalność. Po pierwsze – jak przekonywał – żaden z obrońców życia nie „napastuje” i nie „zastrasza” kobiet, lecz przeciwnie – niesie im pomoc; a po drugie, liczba mordów prenatalnych w Szkocji stale rośnie i w ubiegłym roku wyniosła już 16 tysięcy – nic nie wskazuje zatem na to, aby działalność pro-life ograniczała ten ludobójczy proceder w skali kraju.
Ale nawet polityk, który głosował za dalszym procedowaniem tej ustawy – Sandesh Gulhane ze… Szkockiej Partii Konserwatywnej – zwrócił uwagę na absurdalność kwestii zakazu modlitwy. – Czy będziemy oczekiwać od policji ustalenie, czy osoba postronna, która może być zaangażowana w cichą modlitwę, łamie prawo? Czy kryminalizujemy myślenie? Musimy jasno określić, w jaki sposób będziemy to kontrolować, biorąc pod uwagę, że podczas zeznań w komisji policja jasno dała do zrozumienia, że nie będzie pytać nikogo, dlaczego znajduje się w strefie buforowej, i wyraźnie powiedziała, że nie czuje się „policją myśli” – powiedział.
Tak jak wskazał Gulhane, policja bynajmniej nie domagała się od ustawodawców dodatkowych uprawnień do ścigania obrońców życia.
„Jeśli ustawa wejdzie w życie, wprowadzi w Szkocji najbardziej ekstremalne na świecie prawo dotyczące stref buforowych” – ostrzega organizacja Right to Life UK na łamach portalu LifeNews. W obecnym projekcie zapisano, że strefa nie musi ograniczać się do 200 metrów, ale może zostać dowolnie rozszerzona przez samorząd lub na prośbę biznesu aborcyjnego, nie wyznaczono natomiast limitu dla takiej strefy, czyli teoretycznie np. całe miasto mogłoby być nią objęte, jeżeli władze uznają, że mniejsza strefa „nie zapewnia odpowiedniej ochrony” kobietom, które chcą w majestacie prawa zamordować swoje dzieci.
Źródło: lifenews.com FO