Kolejne bajki [raczej: BREDNIE] minister Zielińskiej. Pokryjemy „prawie do 100 proc.” kosztów termomodernizacji..

24 lipca 2024 pch24/kolejne-bajki-minister-zielinskiej-pokryjemy-prawie-do-100-%

Kolejne bajki minister Zielińskiej. Pokryjemy „prawie do 100 proc.” kosztów termomodernizacji

[do szkoły kobitkę.. chyba jednak do szkoły specjalnej, do klasy najtrudniejszych uczniów. md]

(fot. YouTube / PolskieRadio24_pl)

Wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska, która dała się poznać na forum KE zaskakującą deklaracją ograniczenia przez Polskę emisji CO2 o 90 proc. (sic!) do 2040 r. tym razem zapewnia, że państwo pokryje „prawie do 100 proc.” kosztów termomodernizacji domów.

Zielińska była gościem programu „Moj prąd” na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia. Wśród poruszanych kwestii znalazła się dyrektywa budynkowa, zakładająca obniżenie emisyjności domów za sprawą odpowiednich remontów. Prowadzący przytoczył krążacy na Twitterze (X) wpis dotyczący poglądowych kosztów takiej transformacji.

– Ktoś sobie wyliczył na Twitterze koszty remontu domu: 150 mkw, dwie kondygnacje. Aby dostosować się do wymogów zielonej rewolucji musiałby dokonać ocieplenia fundamentów, dachu, ścian, okien; zainstalować pompę ciepła i ogrzewanie podłogowe. Wyszło w sumie 310 tys. zł. To nie są sumy, które uniesie ktoś kto ma dom po rodzicach i zarabia średnią krajową – zauważył prowadzący.

Minister Zielińska stwierdziła zaskakująco, że…”nikt nikogo nie zmusza do żadnego remontu”. Ale jednocześnie przyznała, że niespełnienie wymogów obniżenia emisyjności odbije się w następnych latach dużo droższymi rachunkami za energię.

– To jest przykład straszenia ludzi faktem, że państwo pomoże w dociepleniu domu i obniżeniu ich rachunków za energię. Nikt tego pana nie zmusi do tego, żeby on wykonał jakąkolwiek zmianę. On może dzisiaj płacić sobie wysokie rachunki, jeżeli tak sobie życzy, nie korzystać z żadnego programu wsparcia państwa (…) nikt go nie zmusi do poprawienia sobie efektywności energetycznej jego domu – stwierdziła.

Naszą rolą jest dzisiaj zapewnienie takiego pana, że państwo zasponsoruje mu do 90 proc. kosztów, które poniesie z racji docieplenia domu. W efekcie będzie pan mógł obniżyć koszty energii od 20 do 60 proc. w zależności od stanu technicznego budynku. My to panu dofinansujemy prawie do 100 proc. – zapewniła.

W tym momencie prowadzący zapytał, czy w sytuacji gdy koszt termomodernizacji wyniesie 300 tys. zł, to czy rząd dopłaci 90 proc. tej kwoty, czyli 270 tys. zł. Wiceminister klimatu i środowiska odparła z rozbrajającą szczerością, że…nie.

Nie. Dofinansujemy do takich faktycznie rynkowych wartości tych kosztów. Te 300 tys. zł to jest taki bardzo hipotetyczny koszt obliczony właśnie na to, żeby kogoś wystraszyć – stwierdziła.

Źródło: jedynka.polskieradio.pl PR

Kup synkowi zaświadczenie o “bardzo niskich dochodach” – dostaniesz setki tysięcy „dotacji” na termomodernizację.

Kup synkowi zaświadczenie o bardzo niskich dochodach – dostaniesz setki tysięcy „dotacji” na termomodernizację.

Udają biednych i drenują “Czyste powietrze”. Wystarczy jedno zaświadczenie

Krzysztof Bałękowski czyste-powietrze-zaswiadcz

Wystarczy zaświadczenie o niskich miesięcznych dochodach, żeby dostać wysokie dotacje na termomodernizację domu. Korzystają z tego nieuczciwi – jak się dowiedział DGP, po wsparcie przeznaczone dla najuboższych sięgają bardzo zamożni

W teorii podwyższone lub najwyższe dofinansowanie z programu jest przeznaczone dla tych, którzy bez pomocy państwa nie mieliby szans na kosztowną wymianę “kopciucha” lub kompleksową termomodernizację domu. A w praktyce? Nawet ludzie zamożni będący właścicielami kilku nieruchomości mogą dostać z publicznej kasy kilkaset tysięcy.

Łączny majątek jest bez znaczenia

Program “Czyste powietrze” zakłada, że osoby z najniższymi dochodami mogą liczyć nawet na 135 tys. zł dotacji i pokrycie do 100 proc. kosztów inwestycji. Limity wsparcia są ustanowione na jeden budynek, ale można złożyć kilka wniosków na kilka nieruchomości. W programie bowiem weryfikowane są tylko dochody. Tym samym bez znaczenia jest łączny majątek wnioskującego o dotację. I tak osoba, która uzyska w ośrodku pomocy społecznej zaświadczenie o bardzo niskich dochodach, może jednocześnie być właścicielem lub współwłaścicielem kilku domów i na wszystkie dostać dofinansowanie idące w setki tysięcy złotych.

Przykład? Jak dowiedział się DGP, w jednym z wojewódzkich funduszy ochrony środowiska 18-latek, wykazując zerowe dochody, uzyskał łącznie ok. 300 tys. zł na wyremontowanie trzech nieruchomości. Wcześniej udziały w nich przepisał na niego bliski członek rodziny. Kolejny przykład – mężczyzna przepisał jedną dziesiątą nieruchomości na matkę. Sam jedynie wyraził zgodę na udział w programie. I znów: bardzo wysoka dotacja. To nadużycia, ale możliwe, bo program tego nie weryfikuje. Jednocześnie takie działanie nie jest niezgodne z jego zasadami – mówi osoba znająca sprawę.

Będzie reakcja władz?

Wiceszef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Paweł Mirowski deklaruje, że zbada skalę zjawiska i rozważy, jak uszczelnić przydzielanie dotacji w II i III części programu.