„8 niesamowitych Kanadyjek”, w tym dwaj z jajami.

Negatywne reakcje po tym, jak magazyn „Woke” umieścił dwóch mężczyzn na swojej liście „8 niesamowitych Kanadyjek”

thepeoplesvoice.tv/backlash-after-woke-magazine-includes-two-men-in-its-list-of-8-incredible-canadian-women

DR IGNACY NOWOPOLSKI SEP 6
 
READ IN APP
 
MAGAZYN Elle Canada

Magazyn mody ELLE Canada znalazł się pod ostrzałem krytyki po opublikowaniu listy „8 niesamowitych Kanadyjek”, na której znalazło się dwóch mężczyzn mających problemy z określeniem płci.

W odpowiedzi na krytykę magazyn zmienił tytuł artykułu z „8 niesamowitych Kanadyjek” na „Ci niesamowici Kanadyjczycy rozbili szklany sufit”.

Jeden z mężczyzn, Vivek Shraya, powiedział ELLE: „W gruncie rzeczy każde medium sztuki pozwala mi nie tylko lepiej poznać i pokochać siebie, ale także nawiązać kontakt z innymi… Uważam, że bycie człowiekiem to samotne doświadczenie, a tworzenie sztuki i dzielenie się nią pomaga zmniejszyć samotność”.  

LifeSite News podaje: Shraya, biologiczny mężczyzna, jest muzykiem, pisarzem, aktorem i artystą, który aspiruje do bycia „pierwszą na świecie transseksualną, brązową Madonną”. W zeszłym roku stworzył internetowy serial Canadian Broadcasting Corporation (CBC) o swojej porażce jako gwiazdy popu w Kanadzie. 

„Ona jest dziewczyną ELLE” – napisał na Instagramie, świętując otrzymanie miana „niesamowitej kobiety”.

Podobnie, drugi mężczyzna na liście, znany jako Fae Johnstone – aktywista LGBT, który wcześniej został sfotografowany w koszulce z wizerunkiem noża i napisem „Chroń dzieci trans” – również świętował swoje pojawienie się na liście. 

„Jestem absolutnie zaszczycona, że ​​znalazłam się we wrześniowym wydaniu magazynu Elle jako jedna z ‘Ośmiu niesamowitych Kanadyjek’, które ‘przebiły szklany sufit, torując drogę tym, którzy za nimi stoją’” – napisała Johnstone na łamach X.

Artykuł spotkał się ze znaczną krytyką, co ostatecznie skłoniło ELLE Canada do zmiany tytułu z „8 niesamowitych Kanadyjek” na „Te niesamowite Kanadyjki przebiły szklany sufit”. 

Oprócz zmiany tytułu z artykułu usunięto również przedstawicielkę prowincji Ontario, Sarę Jamę, która w zeszłym roku została wyrzucona ze skrajnie lewicowej Nowej Partii Demokratycznej (NDP) za krytykę Izraela po ataku Hamasu 7 października. 

„Ten oryginalny artykuł przedstawia poglądy osoby politycznej, ale nie odzwierciedla poglądów wydawcy ELLE Canada i jego spółki macierzystej, KO Media, ani żadnych innych podmiotów stowarzyszonych z ELLE” – czytamy w oświadczeniu z września.   

„W związku z szeregiem niepokojących wiadomości zamieszczonych w Internecie i otrzymanych przez nasz magazyn, wydawca zdecydował się edytować oryginalną wersję artykułu, aby chronić bezpieczeństwo wszystkich”, kontynuuje. „Jego podpis również został usunięty. Oryginalna wersja artykułu jest nadal dostępna w wersji drukowanej, w naszym wydaniu wrześniowym”.  

Nowy tytuł pojawił się po tym, jak wielu Kanadyjczyków w mediach społecznościowych potępiło ELLE za określenie mężczyzn mianem „niesamowitych kobiet”.  

„Jestem pewna, że ​​ktoś w Elle może zrozumieć, jak głęboko obraźliwe dla kobiet jest to, że muszą umieścić 2 mężczyzn na liście 8 niesamowitych kobiet” – napisała jedna z czytelniczek . „Nie mogę uwierzyć, że w Kanadzie jest tylko 6 niesamowitych kobiet. Będą ich miliony. Kobiety potrzebują przeprosin za to”.  

„Otrzymałeś notatkę społeczności w swoim ostatnim poście” – powiedziałinny użytkownik . „Celowo umieszczasz na swojej liście dwóch mężczyzn. Dwóch mężczyzn, którzy okazali kobietom złośliwość i przybrali kobiecy wygląd. Wyśmiewasz kobiety, nieustannie powtarzając, że mężczyźni mogą być kobietami”.

Rzeczywiście, oryginalny wpis artykułu został poprawiony przez notatki społeczności X, które wyjaśniały: „Kilka z ‘kobiet’ w artykule to mężczyźni. Obraz przedstawia mężczyznę, a artykuł odnosi się do mężczyzn jako do kobiet, nie sugerując, że są trans (a więc nie są kobietami). Artykuł szerzy dezinformację i odczłowiecza kobiety. Kobieta to dorosła ludzka osoba”. 

Ujawniono kulisy lobby gender i LGBT! Wśród osób związanych z organizacjami genderowymi są członkowie forów dla pedofilów, sadystów i fetyszystów.


Ujawniono kulisy lobby gender i LGBT!
Ordo Iuris
 
Szanowny Panie,
wierzę w to, że już niedługo genderowa ideologia poniesie sromotną klęskę na całym świecie a w podręcznikach szkolnych nasze dzieci będą uczyć się o minionej, mrocznej epoce, w której chirurgicznie i hormonalnie okaleczano setki tysięcy dzieci… w imię dyktatu pseudonauki gender i politycznej poprawności.
Ale żeby tak się stało, musimy dzisiaj stawiać opór ideologom oraz ujawniać ich prawdziwe intencje. Przez lata nasze przestrogi przed genderowym krzywdzeniem najmniejszych były wyśmiewane przez główne media i wielu polityków. Ostatnie wydarzenia pozwalają nam ze spokojem powiedzieć „a nie mówiliśmy…” i raz jeszcze zaapelować do rządzących o jak najszybszy zakaz „tranzycyjnego” okaleczania dzieci.
W obronie dzieci zaczynają nas wyprzedzać… liberalne kraje Zachodu. W tym tygodniu angielska Sekretarz Zdrowia Victoria Atkins zapowiedziała w wystąpieniu przed Izbą Gmin w Londynie, że lekarze przepisujący dzieciom blokery dojrzewania będą traktowani jak przestępcy i mogą stracić prawo do wykonywania zawodu.
 Zakaz lub ograniczanie „tranzycji” nieletnich wprowadziła już między innymi Finlandia, Szwecja, Francja, Dania, Norwegia, Irlandia, Wielka Brytania oraz 19 stanów USA.Najnowsze doniesienia pozwalają mieć nadzieję na to, że takich państw będzie wkrótce jeszcze więcej!
W ubiegłym miesiącu wyciekły prywatne rozmowy członków Światowego Stowarzyszenia Profesjonalistów na Rzecz Zdrowia Transseksualistów (WPATH) – jednej z najbardziej wpływowych organizacji genderowych. To właśnie ta organizacja tworzyła przez lata wytyczne „terapii” osób z zaburzeniami tożsamości płciowej, przekonując, że najskuteczniejszą metodą ich leczenia jest… afirmacja zaburzeń i bezpowrotne okaleczanie ciała w ramach tzw. tranzycji.
Na ich pseudonaukowe zalecenia powoływała się Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Polskie Towarzystwo Seksuologiczne oraz genderowi aktywiści i lekarze czerpiący korzyści z okaleczania nieletnich – seksuolodzy, psychiatrzy, psychologie, endokrynolodzy.Ci ludzie mieli realny wpływ na prawo i życie setek tysięcy ludzi na całym świecie!
Dziś wyszło na jaw, że wśród osób związanych z WPATH są członkowie forów dla pedofilów, sadystów i fetyszystów. Ale ujawnione materiały potwierdziły przede wszystkim, że członkowie organizacji doskonale wiedzą, że nie ma rzetelnych dowodów naukowych na to, że tranzycja pomaga osobom z zaburzeniami tożsamości płciowej. Lekarze, którzy publicznie przekonują, że dzieci mogą podejmować decyzję o bezpowrotnym okaleczaniu własnego ciała, w prywatnych rozmowach przyznawali, że dziecko nie jest w stanie zrozumieć, co robi.Znajdują się tam też przerażające historie dzieci, którym zaczęto „zmieniać płeć” w wieku… 4 lat! Z upublicznionych danych dowiadujemy się o przypadkach ludzi chorych na depresję, zaburzenia lękowe, chorobę afektywną dwubiegunową czy syndrom stresu pourazowego, którzy zamiast otrzymać fachową pomoc psychologiczną, zostali poddani tranzycji. Jedna z członków stowarzyszenia opowiadała o pacjencie, który miał siedem różnych osobowości (alter ego), spośród których dwie były „bezpłciowe”, a jedna żeńska. Lekarz przyznaje, że dokonał operacji, bo większość głosów w głowie pacjenta „zgodziło się na operację”…Wyciek korespondencji genderystów jedynie uzupełnia wyniki badań prowadzonych przez najpoważniejsze ośrodki na świecie. Przyznający Nagrodę Nobla z medycyny Institut Karolinska już wcześniej napisał, że badania promujące tranzycyjne okaleczanie nie były rzetelne, uznając praktyki tranzycyjne za eksperyment medyczny.Dlatego już od kilkunastu miesięcy wzywamy polski rząd do zatrzymania tego szaleństwa.W ubiegłym roku przygotowaliśmy projekt ustawy, zakazującej przeprowadzania wszelkich zabiegów z zakresu „zmiany płci” na nieletnich, za co zostaliśmy zaatakowani nawet przez dziennik Rzeczpospolita, który pisał o naszym projekcie na pierwszej stronie.Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskLiczę na to, że ujawnione właśnie rozmowy genderowych lobbystów i pseudonaukowców przyniosą otrzeźwienie ale… zapewne nie możemy w tym względzie liczyć na przedstawicieli rządu. Jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami Donald Tusk deklarował, że jego partia ma gotowy projekt ustawy, który pozwoli na skrócenie i znaczne ułatwienie procedury „zmiany płci”.W tej sytuacji musimy się skupić na pracy u podstaw – na informowaniu młodych ludzi, rodziców i nauczycieli, że „zmiana płci” jest fałszywym rozwiązaniem problemów, bezpowrotnym okaleczeniem narządów płciowych, trwałym wydaniem się na łaskę i niełaskę farmaceutycznych koncernów…Nasi eksperci występują w mediach i na konferencjach naukowych oraz prowadzą szkolenia dla rodziców i nauczycieli, podczas których odpowiadają na ich pytania dotyczące między innymi tego, jak obronić swoje dzieci przed propagandą LGBT w szkołach.W reakcji na liczne zapytania nauczycieli, opracowujemy poradnik prawny, w którym wskażemy, co mogą robić nauczyciele, gdy rodzice i dyrektorzy szkół usiłują ich zmusić do zwracania się do ucznia nieakceptującego własnej płci z użyciem imienia i zaimków właściwych dla płci przeciwnej. Pracujemy także nad Vademecum Transseksualizmu, w którym opiszemy mechanizm wykorzystywania przez lobby LGBT młodych ludzi z zaburzeniami własnej tożsamości.Aby uzbroić rodziców i nauczycieli w bezcenną wiedzę na temat wdrażanej do szkół wulgarnej edukacji seksualnej, która sprzyja wzrostowi problemów z tożsamością płciową u nastolatków – przygotowaliśmy raport na temat edukacji seksualnej, w którym szczegółowo opisujemy jej korzenie, założenia oraz perwersyjne treści, które radykalni aktywiści chcą przekazywać polskim dzieciom w szkołach.Ale żeby wszystkie te działania przyniosły odpowiedni skutek, prawda musi być jak najszerzej rozpowszechniona. A do tego będziemy potrzebowali Pana wsparcia – zarówno finansowego wsparcia naszej działalności, jak i wsparcia w informowaniu Polaków o tym, jak wielkim zagrożeniem dla naszych dzieci jest radykalna genderowa ideologia.
Pomagamy ofiarom tranzycyjnego biznesuPrawnicy Ordo Iuris doskonale rozumieją, jak wiele cierpień wywołują transaktywiści, którzy przekonują młodych ludzi, że płeć można „zmieniać” niczym rękawiczki. Na co dzień pomagamy bowiem rodzicom, których dzieci uległy propagandzie LGBT i chcą poddać się okaleczającym operacjom oraz osobie, które po przejściu tranzycji chcą powrócić do swojej płci biologicznej w dokumentach.
Opieką prawną otoczyliśmy ojca nastolatki, którą aktywiści LGBT przekonali do tego, że jest „mężczyzną uwięzionym w ciele kobiety”. Dziewczyna chce poddać się medycznej tranzycji pomimo tego, że choruje na genetyczną chorobę nowotworową kości, która jest poważnym przeciwwskazaniem do przyjmowania hormonów oraz poddania się operacji usunięcia piersi (mastektomii). Dwukrotnie już po interwencji naszych prawników kliniki odwoływały chirurgiczne zbiegi. Zrozpaczony ojciec złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarzy, którzy – pomimo wyraźnych przeciwwskazań medycznych – przepisali jego córce testosteron. Mężczyzna jest także reprezentowany przez naszych prawników w wytoczonym przez córkę procesie o „uzgodnienie płci”.
Pomocy prawnej udzielamy rodzicom innej młodej dziewczyny, która cierpi na depresję i przyjmuje hormony oraz poddała się mastektomii. Reprezentując matkę, złożyliśmy apelację od wyroku sądu pierwszej instancji, który uznał, że córka naszej beneficjentki jest… chłopakiem. W imieniu rodziców występujemy również w sprawie młodego mężczyzny, który po ukończeniu 26 lat stwierdził, że jest kobietą.
Opieką prawną objęliśmy również dorosłą kobietę, panią Magdalenę, która nie mogąc poradzić sobie w młodym wieku z traumą wynikającą z gwałtu, została zmanipulowana przez transaktywistów. Chcąc poznać doświadczenia innych osób radzących sobie z podobną sytuacją, pani Magdalena, wpisywała w wyszukiwarkę internetową frazy typu „nie chcę być traktowana jak dziewczyna”. Tak trafiła na forum transseksualistów, gdzie aktywiści wpoili jej przekonanie, że źródłem jej problemów nie jest doświadczenie przemocy seksualnej, ale bycie mężczyzną uwięzionym w ciele kobiety. Za ich namową kobieta dokonała prawnej tranzycji, poddała się okaleczającym operacjom, usuwając piersi i macicę oraz przez lata przyjmowała testosteron. Dziś zrozumiała swój błąd i pragnie powrócić do swojej płci w dokumentach, w czym pomagają jej nasi prawnicy. 
Proces ten zbliża się do pozytywnego zakończenia. Biegły psychiatra niedawno wydał opinię, że u pani Magdaleny wskazana jest detranzycja i że nigdy nie było podstaw do tranzycji.
Zakaz tranzycji potrzebny od zaraz!Chcąc skutecznie ochronić młodych Polaków przed trwałym okaleczeniem, przygotowaliśmy projekt ustawy zakazującej podawania nieletnim tzw. blokerów hormonalnych i hormonów płci przeciwnej oraz poddawania ich okaleczającym operacjom. Nasz projekt przewiduje, że każdy, kto złamie zakaz, będzie zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności.Wraz z projektem ustawy przedstawiliśmy jego szczegółowe uzasadnienie, w którym przywołujemy badania naukowe przeprowadzane przez wiodące zachodnie ośrodki naukowe, które dowodzą, że rzeczywiste ryzyka wynikające z medycznej tranzycji przewyższają potencjalne korzyści oraz że działania takie mają charakter eksperymentu naukowego. Wykazujemy, że badania naukowe, które transaktywiści zwykli przedstawiać na poparcie dla „terapii afirmującej zaburzenia tożsamości płciowej”, nie spełniają kryteriów naukowych. Zostały przeprowadzone jedynie na grupie 55 osób oraz były finansowane przez koncern farmaceutyczny produkujący środek stosowany w ramach tranzycji.
Gdy opublikowaliśmy nasz projekt ustawy zakazującej „tranzycji” dzieci i młodzieży, portal wPolityce zlecił szerokie badania stanowiska opinii publicznej w tej sprawie. Okazało się, że projekt popiera 69% Polaków!
 Co więcej, za zakazem tranzycji są nie tylko wyborcy PiS (82%), Konfederacji (89%), ale także Koalicji Obywatelskiej (58%) i Polska 2050 (65%).
Wydawałoby się, że dla polityków nie ma silniejszego argumentu. Jednak projekt Ordo Iuris wciąż nie doczekał się prac sejmowych. Liczę na to, że kompromitacja „ekspertów” WPATH oraz decyzje kolejnych państw staną się wreszcie impulsem do podjęcia podobnych kroków także przez polski rząd.
Ujawniamy prawdę o wulgarnej edukacji seksualnej
Chcąc wyposażyć każdego polskiego rodzica w rzetelną wiedzę na temat tego, czego aktywiści LGBT chcą uczyć młodych Polaków, opublikowaliśmy cykl esejów „Prawda o edukacji seksualnej. O czym nie powiedzą edukatorzy seksualni?”. Przypominamy w nim między innymi treść niesławnych standardów Światowej Organizacji Zdrowia, w których można przeczytać np. o tym, że małym dzieciom, już wieku 0-4 lat, należy przekazywać informacje na temat czerpania przyjemności z dotykania własnego ciała i masturbacji.
Aby dobrze zrozumieć, skąd wzięły się tak szokujące pomysły, przyjrzeliśmy się dokładnie ojcom permisywnej edukacji seksualnej. Jednym z nich był Albert Kinsey – amerykański entomolog, który uważał, że nawet najmniejsze dzieci powinny być seksualizowane. Swoim poglądom Kinsey dał wyraz, organizując „eksperyment”, podczas którego dochodziło do kryminalnych nadużyć seksualnych na dzieciach (w tym na niemowlakach!).
W esejach przywołujemy przykłady wulgarnych gier, zabaw, podręczników i innych materiałów, które są wykorzystywane w ramach zajęć permisywnej edukacji seksualnej.Opisujemy nie tylko wyjątkowo wulgarne, skandaliczne materiały edukacyjne wykorzystywane do „edukacji seksualnej” w Niemczech czy w Austrii, ale też treści zamieszczane na stronach polskich „edukatorów seksualnych”.
W ramach promocji cyklu esejów opublikowaliśmy także dziesięć rozmów z ekspertami na temat edukacji seksualnej, które każdy zainteresowany może obejrzeć na profilu Ordo Iuris w serwisie YouTube.
Rzetelną wiedzę na temat manipulacji i kłamstw lobby genderowego oraz programu wulgarnej edukacji seksualnej przekazaliśmy rodzicom – chcącym bronić dzieci przed propagandą – w ramach spotkania zorganizowanego kilka tygodni temu w jednej z podwarszawskich miejscowości. Mówiliśmy między innymi o tym, jak ważna jest aktywna postawa rodziców w edukacji szkolnej ich dzieci. Podkreśliliśmy, że nauczyciele nie mają obowiązku respektować żądań ucznia dotyczących zwracania się do niego za pomocą zaimków i imienia niezgodnych z jego płcią. W najbliższym czasie poprowadzimy kolejne podobne spotkanie – tym razem na Śląsku.
Nauczyciele nie muszą ulegać presji lobby tranzycyjnego
Odpowiadając na liczne zgłoszenia nauczycieli, przymuszanych przez władze szkół do zwracania się do swoich uczniów za pomocą zaimków oraz imion płci przeciwnej, pracujemy nad specjalnym poradnikiem prawnym, w których poinformujemy nauczycieli o przysługujących im prawach i odkłamiemy genderową propagandę.
W poradniku zwrócimy między innymi uwagę na badania naukowe, z których wynika, że zdecydowania większość zaburzeń tożsamości płciowej nastolatków jest przejściowa.Jednak szansa na utrzymanie się zaburzeń wzrasta w sytuacji, w której otoczenie nastolatka afirmuje jego zmyśloną tożsamość! Co więcej, uleganie presji genderystów i afirmowanie zburzeń tożsamości płciowej ucznia może nie tylko odbić się na jego stanie zdrowia, ale również przyczynić się do powstania podobnych rozterek u innych dzieci, które zaczną zadawać sobie pytania typu „jeśli Jaś nie jest chłopcem, to może i ja nie jestem chłopcem?”.Nauczyciele dowiedzą się z publikacji, co w świetle prawa przesądza o tym, jakie dana osoba ma imię oraz jaką posiada płeć. 
Przypomnimy, że nauczyciel – jak każdy inny obywatel – ma prawo do sprzeciwu sumienia oraz wykażemy że zmuszanie nauczyciela do zwracania się do ucznia za pomocą imienia i zaimków sprzecznych z jego płcią jest nie tylko sprzeczne z obowiązującymi normami prawnymi, ale także prowadzi do naruszenia swobody sumienia nauczyciela.Przygotowujemy również Vademecum Transseksualizmu, w którym kompleksowo przeanalizujemy to zagadnienie, opisując mechanizm wykorzystywania przez lobby LGBT młodych ludzi z zaburzeniami własnej tożsamości, którzy w imię fałszywej ideologii niszczą sobie życie. W Vademecum przedstawimy wskazówki dla rodziców i nauczycieli, jak mierzyć się z sytuacją, w której dziecko zaczyna się identyfikować z nie swoją płcią.
Wspólnie obronimy młode pokolenie przed cynicznymi genderystamiPrawnicy Ordo Iuris – z pomocą naszych Darczyńców i Przyjaciół – usiłują od lat zatrzymać dyktat genderowej ideologii w Polsce. To także nasze zaangażowanie przyczyniło się do tego, że Polska do tej pory nie ulegała genderowym lobbystom.
Wraz z objęciem resortów edukacji i zdrowia przez radykalnie lewicowych polityków, Polska rozpoczęła jednak stanowczy zwrot w stronę antynaukowego i szkodliwego wsparcia dla „tranzycji” dzieci. Musimy przyjąć to wyzwanie i ocalić tysiące dzieci przed rządową propagandą gender.Prowadzenie każdej sprawy w obronie ofiar tranzycyjnego biznesu wiąże się z licznymi podróżami po całym kraju, dokładnym przeanalizowaniem każdej sprawy przez naszych prawników, sporządzania niezbędnych pism procesowych. Koszty każdego takiego postępowania szacujemy na co najmniej 8 000 zł. Brak naszej pomocy może prowadzić do nieodwracalnych tragedii.Opracowanie poradnika dla nauczycieli wymaga zabezpieczenia 10 000 zł. Podobny kwotę musimy zgromadzić, aby przygotować kompleksową publikację obnażającą kłamstwa i manipulacje transaktywistów. Zapoznanie się z naszymi tekstami może otworzyć oczy wielu nieświadomym niebezpieczeństwa Polakom, którzy ulegają ideologicznej propagandzie lobby LGBT.Monitorowanie działań radykalnych aktywistów, którzy chcą wejść do szkół z wulgarną edukacją seksualną i demoralizować nasze dzieci, wymaga stałego zaangażowania naszych analityków, czego miesięczny koszt szacujemy na 5 000 zł. Dzięki tej aktywności możemy reagować na czas, wspierając często niczego nieświadomych rodziców.Dlatego bardzo Pana proszę o wsparcie Instytutu kwotą 80 zł, 130 zł, 200 zł lub dowolną inną, dzięki czemu prawnicy Ordo Iuris będą mogli nadal bronić naszej Ojczyzny przed ofensywą genderowej ideologii.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk [chyba powyższy? MD]

Z wyrazami szacunkuAdw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris
P.S. Choć dla wielu Polaków temat „tranzycji” wydaje się odległy, to w dobie wszechobecnego dyktatu genderowej ideologii, problem może dotknąć każdej rodziny. A skutki zmanipulowania naszych dzieci przez genderystów mogą być tragiczne. W amerykańskim stanie Indiana, władze stanowe odebrały dziecko katolickiemu małżeństwu za to, że rodzice nie chcieli zgodzić na tranzycję syna. 15-latek został zabrany z domu i trafił pod opiekę rodziny zastępczej afirmującej jego zaburzenia. To otworzyło drogę do jego chemicznej i chirurgicznej kastracji.
Nie możemy być bierni! Wyciągnijmy wnioski z błędów wielu innych państw oraz z nadchodzącego w wielu krajach opamiętania, by zatrzymać atak genderystów na nasz kraj – zanim jego skutki dotkną naszych rodzin.

P.P.S. Chciałbym także zaprosić Pana na kolejną tradycyjną Mszę świętą w intencji Darczyńców Instytutu Ordo Iuris, która zostanie odprawiona w najbliższą niedzielę, 21 kwietnia o godz. 14:00 w kościele św. Klemensa Hofbauera przy ul. Karolkowej 49 w Warszawie.
Działalność Instytutu Ordo Iuris możliwa jest szczególnie dzięki hojności Darczyńców, którzy rozumieją, że nasze zaangażowanie wymaga regularnego wsparcia.Ustaw stałe zlecenie i dołącz do naszej misji.
Dołączam do Kręgu Przyjaciół Ordo Iuris
 Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iurisul. Zielna 39, 00-108 Warszawa+48 793 569 815www.ordoiuris.pl

Był policjantem i bramkarką, oszustem i oszustką. Dwa razy zmieniał płeć, a i tak go [ją] złapali. [Pewnie wypuszczą i nagrodzą]

Był policjantem i bramkarką, oszustem i oszustką. Dwa razy zmieniał płeć, a i tak go złapali

Michał Sielski 21 kwietnia 2024, trojmiasto/Byl-policjantem-i-bramkarka-oszustem-i-oszustka

Andrzej D.-C. (w środku) został zatrzymany, bo na jego trop wpadł prezes klubu kobiecej piłki nożnej Checz Gdynia, w którym oszust trenował jako bramkarka.

fot. Checz Gdynia

Były policjant, współpracujący z Krzysztofem Rutkowskim, Andrzej D.-C., robiący sobie zdjęcia z prezydentami, prowadzący kancelarię prawną w Londynie, zarządzający pałacem i wyłudzający kredyty, dwukrotnie zmieniał płeć i przestępstwa popełniał także jako Joanna P. Ostatnio trenował jako bramkarka w Checzy Gdynia. To właśnie prezes tego klubu rozpoznał go i powiadomił organa ścigania, że poszukiwana listem gończym osoba ukrywa się w Gdyni.

tak, to nie była łatwa sprawa na pewno mogli zrobić więcej nie, wygląda jakby ktoś go krył

Praca w policji, współpraca z Krzysztofem Rutkowskim

Rok 2001. Andrzej D. pracuje w wydziale przestępczości gospodarczej Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Ma 30 lat i jeszcze pełne nazwisko. A obok niego ówczesne gwiazdy mediów, ze słynnym detektywem (wtedy jeszcze nikt nie podważał jego licencji) Krzysztofem Rutkowskim na czele.

Właśnie realizowany jest odcinek z zatrzymania złodziei złota, zrabowanego jubilerowi w Wiedniu. Telewizja TVN potrzebuje ujęć rzucania na ziemię jakichś bandytów przez ludzi Rutkowskiego. Załatwia to Andrzej D., za co potem dostaje oficjalną karę upomnienia.

Znika Andrzej D., pojawia się Joanna D.

Pięć lat później Andrzeja D. już nie ma. I nie chodzi o to, że nie pracuje już w policji. W 2006 r. sąd oficjalnie potwierdza zmianę płci. Od teraz jest Joanna P., z nowym numerem PESEL i nowym dowodem osobistym. Poprzedni ma obowiązek zdać, ale oświadcza, że dokument zaginął i nie można go odnaleźć.

Joanna P. zakłada biuro prawne, ale sama zaczyna mieć prawne problemy. Jedna z pracownic składa doniesienie do inspekcji pracy i prokuratury. Straciła cierpliwość, bo dowiedziała się, że szefowa nie opłacała składek ZUS od jej pensji. Państwowa Inspekcja Pracy informuje prokuraturę, że nie może przeprowadzić kontroli, bo Joanna P. jej unika. Dopiero jesienią 2010 r. Joanna P. zostaje skazana za niepłacenie składek ZUS. Wyrok to grzywna do zapłacenia.

Ale w tym samym roku zaczyna się kolejna rozprawa. Joanna P. miała oszukać swojego klienta na 7 tys. zł.

Międzynarodowa kancelaria i Amber Gold

W tzw. międzyczasie rozpoczyna się jednak międzynarodowa kariera Andrzeja D. Tego samego, który formalnie już nie istnieje i nie ma też dowodu, który przecież zgubił. I tego samego, który jest już Joanną P. W Londynie powstaje spółka Dobrzyniecki & Partners Law Office LLP. Jest nie tylko kancelarią prawną. Rejestruje się też w oficjalnym spisie lobbystów w Sejmie i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Co ciekawe, lobbuje m.in. za wykreśleniem z Kodeksu karnego artykuł 219. Właśnie z tego artykułu skazana została Joanna P., która nie płaciła składek ZUS za swoją pracownicę.

To jednak tylko poboczny wątek działalności kancelarii. Na horyzoncie są bowiem ogromne pieniądze. Jest lato 2012 r., właśnie z hukiem upada Amber Gold. Firma inwestująca w złoto okazuje się piramidą finansową.

Kancelaria Dobrzyniecki & Partners ogłasza, że złożyła pozew w tej sprawie. Chce unieważnienia transakcji, dzięki której część majątku Amber Gold trafiło do innej firmy. Kancelaria zapowiada, że złoży też pozew zbiorowy przeciw Skarbowi Państwa. I każdy pokrzywdzony przez Amber Gold może się do niego dołączyć. Firma z Londynu zaczyna łowić klientów. Nikt nie sprawdza, że jej imienny partner ma wykształcenie średnie techniczne. A prawo zna głównie z pracy w policji.

“Informujemy o możliwości dochodzenia roszczeń bezpośrednio z majątku Panta Holdings BV. Informujemy o możliwości przystąpienia do powództwa wytoczonego przez Kancelarię w związku z wyżej wymienioną transakcją” – taka jest treść maila, który przekonuje coraz więcej poszkodowanych osób.

Ile osób zaufało firmie, która – jak się później okazało – skorzystała z wirtualnego adresu w Londynie? Tego dokładnie nie wiadomo. Nielicznym pokrzywdzonym było wstyd, bo dali się oszukać dwa razy na tej samej sprawie. Kilku zgłosiło się do Gazety Wrocławskiej, ale niewiele ugrali. Firma pobiera zaliczki i wprawdzie przegrywa kolejne sprawy, ale to nie przestępstwo. Usługi można przecież wykonywać na różnym poziomie. Nie ma podstaw nawet na oskarżenie.

Znika Joanna P., pojawia się Andrzej D.-C.

Andrzej D. z ówczesnym prezydentem Bronisławem Komorowskim.

mat. Facebook W 2013 r. nie ma już Joanny P. Sądownie potwierdza kolejną zmianę płci i zostaje… ponownie Andrzejem D. Do nazwiska dodaje jednak drugi człon. Identyczny jak marka luksusowych zegarków. Brzmi światowo.

Andrzej D.-C. zaczyna prowadzić różne fundacje. Za bezinteresowną pomoc dzieciom zostaje nawet odznaczony odznaką Przyjaciel Dziecka. Gdzie się da, fotografuje się ze znanymi politykami. A potem lądują one na jednym z jego dwóch profili na Facebooku – tym, na którym jest mężczyzną.

W 2019 r. zostaje nawet z tego powodu bohaterem poselskiej interpelacji, bo powołuje się m.in. na znajomość z premierem Mateuszem Morawieckim. Miał też zdjęcie z prezydentem Bronisławem Komorowskim. To jednak fotografie robione przy okazji np. konferencji czy seminariów, gdy politycy pozują do zdjęć po kolei z wszystkimi chętnymi.

Wyroki dla Andrzeja podającego się za Joannę

Andrzej D.-C. był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości, bo ciążył na nim prawomocny wyrok. Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał wyrok dwóch lat i czterech miesięcy więzienia za oszustwa i łamanie praw pracowniczych.

Wyrok dotyczy czasów, gdy Joanna P. (będąc wtedy oficjalnie Andrzejem D.-C.) została zarządcą hotelu Pałac Tarnowskich w Ostrowcu Świętokrzyskim, nie wypłacając wynagrodzeń pracownikom, nie rejestrując umów oraz nie odprowadzając ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego. Pracowników zatrudniała Joanna P., reprezentująca fundację Instytut Szkoleniowy Wymiaru Sprawiedliwości prowadzoną przez… Andrzeja D.-C., czyli tę samą osobę.

Wcześniej Joanna D. dwa razy cieszyła się z umorzenia śledztwa wobec siebie, a raz została uniewinniona. Jej największą karą była grzywna za nieopłacone składki ZUS.

Prezes małego klubu z Gdyni rozgryzł aferę na całą Polskę

Andrzeja D.-C. złapano po tym, jak sprawę rozgryzł Mateusz Bieszke, prezes Checzy Gdynia. To klub prowadzący od lat żeńskie drużyny piłkarskie. I właśnie do niego zgłosiła się Joanna P., która nie dość, że była doświadczoną w wyższych ligach bramkarką, to jeszcze zapowiedziała, że pomoże w administracji i pro bono obejmie funkcję kierownika drużyny. Idealna oferta dla klubu żeńskiej piłki nożnej, który wciąż boryka się ze sporym niedofinansowaniem.

– Joanna P. nie chciała żadnych pieniędzy, bo w piłce kobiecej ich po prostu praktycznie nie ma. Pomagała w klubie, trenowała jako trzecia bramkarka, ale zacząłem mieć pewne podejrzenia. Niby mówiła, że jest prawnikiem, ale kiedyś wymknęło się jej, że jednak finansistą i prowadzi fundację… Po kolejnych rozmowach uznałem, że to przestaje trzymać się kupy – mówi Mateusz Bieszke, prezes Checzy Gdynia.
Zaczął więc przeglądać internet. Na początek znalazł profil na Facebooku, który prowadziła Joanna P.

– Pod którymś z wpisów zaczęły pojawiać się zarzuty o oszustwa. Ktoś wstawił link do innego profilu. Okazało się, że to męski profil osoby o tym samym wyglądzie. I oba prowadzone były równolegle. Po nitce do kłębka dotarłem do reportażu “Gazety Wrocławskiej” i “Gazety Prawnej” sprzed lat. Okazało się, że nasza kierownik jest poszukiwana do kary odbycia więzienia – mówi Mateusz Bieszke.
O swoim odkryciu powiadomił organa ścigania.

Kogo skazać? Andrzeja czy Joannę?

– Andrzej D.-C. został zatrzymany i przebywa w Areszcie Śledczym w Gdańsku – odpowiedział na pytania Trojmiasto.pl sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.
Inny cytat znalazł się jednak wcześniej w Gazecie Prawnej.

Joanna P., przed laty Andrzej D.-C., była poszukiwana listem gończym do odbycia 2,5 roku kary więzienia. Koniec kary przypada na 23 czerwca 2026 r. – powiedział na łamach “Gazety Prawnej”.
Na razie w odosobnieniu przebywa jako Andrzej D.-C. Na męskim oddziale.

Jak garstka miliarderów stworzyła ruch “transpłciowy”.

Jak garstka miliarderów stworzyła “ruch” transpłciowy: Wywiad z Jennifer Bilek (European Conservative)

19 kwietnia 2024 Jonathon Van Maren

źródło:
https://europeanconservative.com/articles/interviews/how-a-handful-of-billionaires-created-the-transgender-movement-an-interview-with-jennifer-bilek/

image

Po raz pierwszy zetknąłem się z pracą dziennikarki śledczej Jennifer Bilek w 2020 roku, kiedy jej esej ” Miliarderzy stojący za ruchem LGBT” został opublikowany w First Things. To był oszałamiający artykuł – jest kilku dziennikarzy zaangażowanych w ujawnianie “ruchu” transpłciowego (lub przemysłu, jak nazywa go Bilek), ale nikt nie obnażył fasady praw obywatelskich, różowo-niebieskich flag i “trans-dzieci” tak jak Bilek. Gdybyśmy mieli prasę głównego nurtu naprawdę zaangażowaną w odkrywanie i zgłaszanie prawdy o siłach napędzających naszą dzisiejszą kulturę, jej praca byłaby cytowana przez nich na całym świecie.

Bilek jest artystką, aktywistką i dziennikarką śledczą mieszkającą w Nowym Jorku, a jej prace były publikowane w Tablet Magazine, The Federalist, The Post Millennial i innych. Bilek spędziła życie na lewicy, ale teraz mówi, że jest na “politycznym pustkowiu”, relacjonując największą historię kulturową naszych czasów, podczas gdy postępowcy ignorują ją lub tuszują. Bilek prowadzi również biuletyn Substack “Jennifer’s Newsletter” i blog “The 11th Hour”, gdzie wyjaśnia, na czym się koncentruje:

Zajmuję się pisaniem na styku człowieczeństwa, technologii i rozpędzonego kapitalizmu. Na tym przecięciu stoi transpłciowość, która moim zdaniem jest efektowną kampanią reklamową wygenerowaną przez elity, które inwestują w technologie i farmaceutyki by znormalizować przemianę ludzkiej biologii.

Bilek robi coś, co dziennikarze zwykli robić instynktownie: podąża za pieniędzmi. To, co odkryła, to bomba, która ujawnia, w jakim stopniu zjawisko transpłciowości zostało stworzone przez zamożnych darczyńców LGBT, którzy realizują mroczny i złowieszczy plan. Jej dziennikarstwo dostarcza brakujących elementów potrzebnych do uzupełnienia obrazu tego, jak i dlaczego ruch transpłciowy tak szybko osiągnął dominację kulturową. Bilek uprzejmie zgodziła się na wywiad, w którym podzieliła się tym, co do tej pory odkryła.

– Przygotowałaś przełomowe raporty na temat tego, w jakim stopniu miliarderzy po cichu wspierali ruch LGBT za kulisami. W jakim stopniu zmiany kulturowe, które widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku lat, są wspierane przez dużych darczyńców?

Zmiany kulturowe, które obserwujemy dzisiaj w odniesieniu do tożsamości płciowej, są w dużej mierze pod wpływem ogromnego napływu kapitału od rządów, filantropów, korporacji oraz firm zarządzających inwestycjami i firm finansowo-księgowych, takich jak Blackrock i Ernst & Young. Niektórzy uważają, że ideologia ta powstała na uniwersytetach, a fundusze są kierowane do tych instytucji w celu promowania idei syntetycznych tożsamości płciowych jako postępowych, z którymi studenci następnie wchodzą w świat.

Aby zrozumieć motywacje rządów, filantropów i wielkiego biznesu w tej ideologii, musimy zbadać jej następstwa. Ideologia gender dekonstruuje ludzką płeć reprodukcyjną prawnie, językowo, społecznie, a także atakuje narządy rozrodcze głównie młodych ludzi poprzez ich sterylizację. Jest to marketingowe odcięcie się od rzeczywistości płciowej, przedstawiane jako postępowe, co jest szczególnie mylące dla młodych ludzi, wykorzystując ich naturalnie buntowniczą młodość jako pułapkę korporacyjną.

Zarówno pieniądze, jak i ideologia pochodzą z sektora technologii medycznych, który sam jest zintegrowany z kulturą poprzez strukturę filantropijną, która została powiązana z aparatem politycznym praw obywatelskich LGBT. Fundacja Arcus, jedna z największych organizacji pozarządowych LGBT, odgrywa w tym względzie kluczową rolę, nie tylko zapewniając rozległe finansowanie wielu instytucjom, ale także wprowadzając aparat śledzący o nazwie MAP i zachęcając bogatych filantropów do inwestowania w okręg wyborczy LGBT. Jon Stryker, założyciel Arcus, ma doświadczenie w bankowości i jest spadkobiercą korporacyjnej fortuny Stryker Medical. Stryker Medical, ze swoimi przedsięwzięciami na rynku chirurgii feminizacji twarzy, jest przykładem wzajemnych powiązań między aparatem politycznym LGBT a przemysłem technologii medycznych.

Rodzina Pritzker z Chicago jest jedną z najbogatszych rodzin w Ameryce. Chociaż ich majątek wyewoluował z branży hotelarskiej Hyatt, ich główne inwestycje znajdują się obecnie w sektorze technologii medycznych. Ich ogromne wysiłki filantropijne sprawiły, że stali się jednymi z największych motorów / sponsorów branży gender. Tim Gill z Gill Foundation – drugiej co do wielkości organizacji pozarządowej LGBT w Ameryce i powiązanej z Jonem Strykerem i jego rodziną – również wnosi znaczący wkład, pierwotnie wywodząc się z sektora technologicznego, a obecnie zaangażowany w biznes domowej platformy AI. Giganci technologiczni – Google, Intel, Microsoft, Facebook, Salesforce, Hewlett Packard i Amazon – wykorzystują swoją siłę finansową zarówno do finansowania tej branży w zakresie dysocjacji ciała, jak i do nakłaniania całych stanów do zaakceptowania ideologii, grożąc wycofaniem swojego kapitału. Zrobili to w 2016 roku, kiedy podpisali amicus brief przeciwko Karolinie Północnej. Po tym, jak stan nalegał na prywatność w łazienkach dla chłopców i dziewcząt w szkołach.

Szybkie rozprzestrzenianie się tej ideologii przypisuje się ogromnej presji finansowej i cenzurowaniu krytyków przez media głównego nurtu, co pokrywa się z faktem, że media są własnością przemysłu medyczno-technologicznego. Powiązania konglomeratów takich jak Hearst, Conde’ Nast i Disney z wiodącymi platformami farmaceutycznymi przyczyniają się do wszechobecnego wzrostu wpływu kompleksu technologiczno-medycznego w Ameryce.

Branże technologiczna i medyczna rozwijają się, jak wszystkie branże, poprzez tworzenie i grupowanie nowych produktów, trend widoczny w ruchu na rzecz praw obywatelskich LGBT, który pierwotnie był ruchem oddolnym, który został skorporatyzowany pod wpływem kryzysu AIDS w latach 80-tych. Amerykański transseksualizm, zakorzeniony w medycznym establishmencie, datuje się na lata 50. XX wieku, wraz z medycznym atakiem na narządy rozrodcze. Społeczność LGBT przekształciła się w dochodową grupę inwestycyjną i marketingową po kryzysie AIDS. Dodanie transseksualizmu, przemianowanego na “transpłciowy” w celach marketingowych, wprowadza nową perspektywę tożsamości seksualnych, jeszcze bardziej normalizując oderwanie ludzkości od jej fundamentalnych korzeni w reprodukcji seksualnej.

– W jaki sposób “duże pieniądze” wpłynęły na trajektorię i wpływ ruchu transpłciowego?

Wolę określać to zjawisko jako przemysł, a nie ruch. Skupia się on na tworzeniu syntetycznych podróbek ludzkich cech reprodukcyjnych, sprzedawanych dla zysku i inżynierii ludzkiej. W przeciwieństwie do prawdziwego ruchu na rzecz praw człowieka dla zmarginalizowanych, syntetyczne cechy płciowe są korporacyjną iluzją. Ci, którzy je przyjmują, próbując wyprzeć się rzeczywistości, nie są marginalizowani, ani nie są podkategorią płci reprodukcyjnej naszego gatunku.

Termin “transpłciowy” nie oznacza niczego w odniesieniu do ludzi. Brakuje mu jasnej, powszechnie akceptowanej definicji, obejmującej różne i często sprzeczne znaczenia. Próbuje objąć szerokie spektrum, począwszy od medycznych ataków na zdrowe narządy rozrodcze po niemedyczne wyrażanie uczuć związanych ze stereotypami dotyczącymi ról płciowych, czasami obejmujące operacje i leki, a czasami nie. Czy jest to fetysz seksualny, czy forma oporu wobec kulturowo przypisanych norm zachowania opartych na płci? Koncepcja spójnej społeczności określanej mianem “transpłciowej” jest równie nieuchwytna; zamiast tego “transpłciowość” wyłania się jako konglomerat napędzany presją korporacyjną, przygotowujący zarówno dorosłych, jak i, co ważniejsze, dzieci do przemysłowej dysocjacji własnego ciała – kwitnący biznes.

Napędzany dodatkowym kapitałem od inwestorów i filantropów, przemysł poświęcony dysocjacji z ciałem płciowym doświadczył gwałtownego wzrostu. Osoby, które mogą nie w pełni rozumieć naturę tej branży, czerpią z niej zyski. Znane osobistości, takie jak Whoopi Goldberg, są związane z agencjami modelek, które obsługują osoby próbujące wyprzeć się swojej płci. Artyści uwieczniają wizerunki osób o syntetycznej tożsamości płciowej; programy telewizyjne przedstawiają postacie próbujące odciąć się społecznie i medycznie od swojej płciowej rzeczywistości; a kancelarie prawne czerpią zyski z procesów sądowych z udziałem osób chcących wyprzeć się swojej płci lub chronić prawną kategorię płci.

Propaganda generowana przez ten strumień przychodów głęboko zakorzeniła ideologię “zmiany płci” na rynku. Proste wyszukiwanie w Google ” transpłciowych okładek czasopism na rok 2020″ ujawnia mnóstwo czasopism przekazujących spójny przekaz. Warto zauważyć, że publikacje te są częścią konglomeratów z platformami technologii medycznych i inwestycjami, cieszącymi się wsparciem firm zarządzających aktywami, takich jak BlackRock.

– Jakie są główne cele i motywy tych, którzy przekazują swoje pieniądze organizacjom LGBT?

Główne katalizatory napędzające branżę gender są zakorzenione w rozwoju technologicznym splecionym z niczym nieskrępowanym rynkiem. Tożsamości medyczno-płciowe, wraz z technologiczną reprodukcją, znajdują się w czołówce podejmowanych prób rozwoju naszego gatunku poza jego obecne ludzkie granice. Strategiczne połączenie programu mającego na celu dekonstrukcję seksu reprodukcyjnego z ruchem na rzecz praw obywatelskich skoncentrowanym na pociągu do osób tej samej płci było genialnym posunięciem – metaforyczny lis w kurniku, ale przebrany za kurę.

Jesteśmy u progu przełomu w inżynierii genetycznej, sztucznej inteligencji (AI) i sztucznej reprodukcji, z których każda obejmuje znaczące sektory przemysłu. Konwergencja tych dziedzin wskazuje na trajektorię w kierunku przyszłości, która wykracza poza nasz obecny ludzki stan. Media i guru technologiczni wyłaniający się z Doliny Krzemowej od początku XXI wieku napędzają narrację przewidującą bardziej integralne połączenie ludzi ze sztuczną inteligencją, przewidując stworzenie gatunku hybrydowego. Rozwijający się rynek technologiczno-produkcyjny, wyceniany już na 27 miliardów dolarów, wpisuje się w szerszy trend postrzegania wnętrza ludzkiego ciała jako lukratywnego krajobrazu marketingowego. Wraz z rozwojem zastrzyków zdolnych do zmiany naszego DNA, pojawia się potencjał rentowności płynący z traktowania ludzkiego ciała, płodów i narządów rozrodczych kobiet jako obszarów interwencji technologicznych. Technologia reprodukcji wydaje się być zwiastunem przyszłości, w której reprodukcja bez kopulacji lub ciąży może być normą. Narracja tożsamości płciowej służy tym przedsięwzięciom marketingowym, ponieważ redukuje nasze w pełni upłciowione człowieczeństwo do poziomu towaru.

– Kim są niektórzy z najbardziej znaczących przedstawicieli ruchu transpłciowego?

Gilead Sciences wyłania się jako wiodący podmiot wspierający kwestie LGBT, wraz z innymi znaczącymi darczyńcami, takimi jak Open Society George’a Sorosa, Gill, Arcus, Ford, Astraea, Tides, Evelyn i Walter Haas, David Bohnett, Wells Fargo i Pride Foundations. Podmioty te są znaczącymi fundatorami programu dekonstrukcji ludzkiego seksu reprodukcyjnego. Fundacja Arcus, wspierana przez akcje założycieli korporacji medycznej o wartości 130 miliardów dolarów, rozszerza swoje wsparcie na organizacje takie jak Astraea Foundation i odgrywa kluczową rolę w tworzeniu infrastruktury politycznej. Infrastruktura ta wspiera organizacje takie jak GLSEN, która wprowadza ideologię gender w szkołach, oraz GLAAD, która jest odpowiedzialna za kształtowanie dyskursu medialnego na temat tej branży poprzez promowanie jej jako “prawa człowieka”. Finansowanie wspiera również Victory Institute, który szkoli liderów do ról politycznych, które mogą wpływać na politykę wspierającą przemysł. MAP to kolejna fundacja, która śledzi finansowanie filantropijne kultywowane przez te organizacje.

Martine Rothblatt jest kolejną wpływową postacią w tej społecznej transformacji. Wcześniej znany jako Martin, Rothblatt przyjął syntetyczne symulakry kobiecego człowieczeństwa i obecnie identyfikuje się jako kobieta. Opisując siebie jako “transczłowieka”, Rothblatt opowiada się za ulepszaniem człowieka, które podważa tradycyjne koncepcje płci. Obejmuje to opowiadanie się za łączeniem ludzi ze sztuczną inteligencją, rzeczywistością wirtualną, reprodukcją techniczną i innymi technologiami transformacyjnymi. Rothblatt, wraz z innymi transseksualnymi prawnikami, opracował pierwszą “ustawę o płci”, mającą na celu zapewnienie praw osobom poddawanym zabiegom augmentacji w celu zmiany ich fizycznej rzeczywistości. Rothblatt był mentorem zarówno Raya Kurzweila z Google, jak i Williama Simsa Bainbridge’a, szefa National Science Foundation’s Cyber-Human Systems Program.

– Jak małe, oddolne grupy mogą przeciwstawić się sytuacji, w której organizacje LGBT otrzymują ogromne zastrzyki gotówki od sponsorów finansowych?

Po pierwsze, ważne jest, aby poinformować ludzi o znacznych inwestycjach finansowych skierowanych do iluzorycznego okręgu wyborczego. Nie ma osób “transpłciowych”, więc co dokładnie wspierają te fundusze? Podsycają one wysiłki zmierzające do przyznania praw człowieka części populacji, która stara się wyprzeć swojego człowieczeństwa – koncepcja ta wymaga dokładniejszego zbadania. Zmieniając narrację z praw człowieka dla zmarginalizowanych na prawa dla tych, którzy próbują wyprzeć się swojego człowieczeństwa, możemy zaoferować świeżą perspektywę. Prawa płci, w tym kontekście, służą jako polityczna podstawa dla nasilających się rozważań na temat praw otaczających sztuczną inteligencję (AI) lub cyborgi na wczesnych etapach ich rozwoju.

Równie ważną kwestią jest potrzeba przywrócenia właściwego znaczenia językowi. Za każdym razem, gdy używamy ich sfabrykowanych terminów, takich jak “transpłciowość”, “tożsamość płciowa” lub “prawidłowe użycie zaimków”, nieumyślnie wzmacniamy przekonanie, że ludzie istnieją poza granicami biologicznej płci naszego gatunku. Podkreślanie jasności nad celowością komunikacji jest kluczowe. Zamiast odpowiadać na pytania tak, jakby “transpłciowość” była prawdziwą kategorią, bardziej skutecznym podejściem jest zadawanie pytań o jej znaczenie, kwestionując przyjęte rozumienie. Podobnie, przerywanie i przeformułowywanie stwierdzeń takich jak “osoby transpłciowe” poprzez sugerowanie: “Czy masz na myśli osoby próbujące wyprzeć się swojej płciowej rzeczywistości?” może zmienić dyskurs.

Wreszcie, zmiany nie można osiągnąć w izolacji. Niezależnie od tego, czy organizujemy wspólny wysiłek, czy pracujemy indywidualnie, podejmowanie działań jest konieczne. Wykorzystaj swoje mocne strony, mów niezachwianie o prawdzie i oprzyj się pokusie ustępstw. Ten drapieżny przemysł skupił się na następnym pokoleniu, żądając, aby nawet ci, którzy nie są zaznajomieni z aktywizmem, wystąpili naprzód. Prawda, oparta na rzeczywistości biologicznej, jest naszym najsilniejszym sprzymierzeńcem, wspieranym przez cały żywy świat.

Jennifer Bilek | Who is Behind the TRANS AGENDA?

Jennifer Bilek | Who is Behind the TRANS AGENDA?

BIG PICTURE with James Patrick: Jennifer Bilek | Who is Behind the TRANS AGENDA?

Jonathon Van Maren jest redaktorem współpracującym The European Conservative. Pisał dla First Things, National Review, The American Conservative, a jego najnowsza książka to Prairie Lion: Życie i czasy Teda Byfielda.

Wyciekły e-maile aktywistów LGBT. Wiedzieli, że krzywdzą dzieci, m.inn. “trans-gender”.

Wyciekły e-maile aktywistów LGBT. Wiedzieli że krzywdzą dzieci
Fundacja Pro-Prawo do życia
 W środowisku aktywistów LGBT wybuchła właśnie ogromna afera. Wyciekła korespondencja, z której wynika, że najbardziej wpływowi członkowie tęczowego lobby doskonale wiedzą o tym, że faszerowanie dzieci tzw. “blokerami hormonalnymi” może powodować raka, samobójstwa, ciężkie powikłania, choroby i śmierć. Pomimo tego, dalej promują te preparaty wśród dzieci i młodzieży zachęcając do tzw. “tranzycji”. To jednak nie wszystko. Aktywiści LGBT i powiązane z nimi środowiska tzw. “medycyny genderowej” wiedzieli, że dzieci nie potrafią wyrazić świadomej zgody na “tranzycję” i w imię ideologii celowo okaleczali najmłodszych poprzez amputacje różnych części ciała. Korespondencja ujawnia również, że aktywiści LGBT fascynowali się kastrowaniem dzieci (!) oraz wiedzieli, że trauma jest powszechnym zjawiskiem wśród osób poddanych “zmianie płci”.
Sprawa jest wstrząsająca. Proszę przeczytać o szczegółach.Kto świadomie krzywdzi dzieci? [foto]Jako pierwszy w polskich mediach poinformował o sprawie Łukasz Sakowski pisząc, iż do internetu trafiły wewnętrzne dokumenty i rozmowy członków organizacji World Professional Association for Transgender Health (WPATH). Temat szerzej w języku polskim opracował Waldemar Krysiak na łamach portalu Tysol, którego publikację streszczę poniżej. 

WPATH to jedna z najbardziej wpływowych organizacji aktywistów LGBT i gender na świecie. Skupia znanych lekarzy, chirurgów i psychologów promujących „afirmację płciową”, czyli faszerowanie ludzi hormonami i okaleczanie, co ma upodobnić mężczyzn do kobiet, kobiety do mężczyzn, a w niektórych przypadkach kompletnie skasować płeć. WPATH jest również autorem tzw. “Standardów opieki”, czyli wytycznych dotyczących transseksualistów, które mają wpływ na szpitale, lekarzy i polityków na całym świecie.  

Co takiego zawierają dokumenty, które wyciekły do sieci?

Najbardziej szokujące informacje dotyczą dzieci. Ideolodzy i aktywiści LGBT na całym świecie twierdzą, że dzieci są w stanie wyrażać świadomą zgodę na “tranzycję”, czyli przyjmowanie blokerów hormonalnych oraz nieodwracalne operacje chirurgiczne takie jak amputacja piersi czy organów rozrodczych. WPATH oficjalnie twierdzi to w swoich zaleceniach mówiąc, że jest to rzekomo udowodnione naukowo. Ostatecznie, dziecko zawsze może zostać “doinformowane” przez specjalistów, czyli aktywistów LGBT. 

Tymczasem sami aktywiści i ideolodzy LGBT między sobą mówią coś zupełnie przeciwnego: dzieci nie rozumieją, na czym polega “tranzycja” i jakie są jej długofalowe skutki, w związku z czym nie mogą wyrazić świadomej zgody. 

Jeden z aktywistów, będący współautorem “Standardów opieki” dla transseksualistów przyznaje wprost, że dzieci nie są w stanie pojąć skutków „tranzycji”, ponieważ “poza zakresem ich rozwoju jest, by zrozumieć, w jakim stopniu niektóre z tych interwencji medycznych na nich wpłyną”.

Szokująca jest różnica między oficjalnymi wytycznymi co do skutków tranzycji na płodność, a tym co członkowie WPATH przyznają między sobą. Oficjalne wytyczne organizacji mówią, że dzieci są w stanie zrozumieć, że „zmiana płci” oznacza często chemiczną i mechaniczną sterylizację. W swoim własnym gronie eksperci mówią jednak: dziecko nie jest w stanie pojąć, czym płodność w ogóle jest. Jeden z najczęściej pojawiających się w dokumentach ekspertów, dr Daniel Metzger (endokrynolog), podkreśla, że “dobrym pomysłem jest rozmowa z 14-latkami na temat zachowania płodności”, ale jednocześnie wie, iż informacje o negatywnych konsekwencjach “tranzycji” do młodych nie docierają. „Wiem, że mówię do ściany”, potwierdza doktor. Na zewnątrz jednak ta sama osoba udaje, że nieletni są w stanie zrozumieć, co stanie się z nimi po tranzycji. Dr Metzger przyznaje w upublicznionych dokumentach: “większość dzieci nie jest w ogóle w stanie rozmawiać o tym w poważny sposób”. 

Panie MirosĹ‚awie, jak dziecko może mieć jakąkolwiek świadomość na temat działania preparatów takich jak blokery hormonalne hamujące proces dojrzewania? Takiej świadomości nie ma nawet nastolatek, który dopiero co zaczyna lekcje biologii w szkole. Ujawniona korespondencja potwierdza, że aktywiści LGBT doskonale o tym wiedzą i wykorzystują to, aby krzywdzić kolejne dzieci. To jednak nie wszystko.

“Eksperci” od “medycyny LGBT” opowiadają o dzieciach, którym zaczęto zmieniać płeć w wieku 4 lat, o podawaniu blokerów hormonów 10-latkom, o tym, że NIE powinno się czekać z tymi eksperymentami do dorosłości, o tym, że znaczna część transseksualistów żałuje swojej bezpłodności, oraz o tym, że wczesna “tranzycja” może w organizmie doprowadzić do tworzenia się guzów w mózgu i do nekrozy, czyli obumierania i gnicia części ciała. Pojawiają się też wątki prawdziwie tragiczne: “eksperci” LGBT przyznają, że część osób, którymi się zajmowali i które przeszły “tranzycję” w młodym wieku, jako osoby dorosłe przechodzą przez tortury komplikacji i umierają. 

Jeszcze bardziej wstrząsające są rozmowy “ekspertów” WPATH na temat prób zmiany mężczyzn w kobiety, a kobiet w mężczyzn. Ten proces to głównie amputacja zdrowych piersi oraz ucinanie męskich jąder. Jedna z “lekarek gender” chwali się w rozmowach, że przeprowadziła 20 takich zabiegów kastracji na nieletnich chłopcach! “Eksperci” LGBT przyznają między sobą, że to wszystko może mieć fatalne skutki zdrowotne dla “pacjentów”, lecz pomimo to polecają takie okaleczanie ciała nagrywając o tym materiały na TikToka, które trafiają do dzieci. Co więcej, aktywiści LGBT z WPATH promują wśród dzieci bycie… eunuchem. 

W “Standardach opieki” eunuchom poświęcony jest specjalny podrozdział. Eunuchy opisywane są jako osoby “którym przypisano męskie cechy przy narodzeniu”, które jednak uważają, że “ich prawdziwe ja najlepiej wyraża się terminem eunuch. Osoby identyfikujące się jako eunuchy zazwyczaj pragną poddać się zabiegowi chirurgicznego usunięcia narządów rozrodczych lub uczynienia ich niefunkcjonalnymi.” Rozdział poświęcony eunuchom zawiera nie tylko twierdzenie, że dzieci mogą identyfikować się jako eunuchy i że jest to poprawna dla nich tożsamość, ale także hiperłącze do strony internetowej, gdzie anonimowi fetyszyści zbierają się i dzielą swoimi fantazjami o kastrowaniu dzieci! 

Wątek na wewnętrznym forum komunikacyjnym WPATH dostarcza również dowodów na to, że „zmiany płci” dokonuje się nawet na dzieciach opóźnionych rozwojowo oraz upośledzonych umysłowo dorosłych, którzy mają problemy z najbardziej podstawowym zrozumieniem samych siebie i otoczenia. Aktywiści LGBT wymieniają w swoich wewnętrznych materiałach m.in. przypadek mężczyzny z poważnymi zaburzeniami, który w dzieciństwie został zdiagnozowany z autyzmem, a teraz twierdzi, że ma 85 różnych osobowości, z których głównym “dowódcą” jest osobowość żeńska. I temu choremu psychicznie mężczyźnie zaczęto podawać kobiece hormony i usunięto narządy płciowe! Tego człowieka leczył “ekspert” od “medycyny LGBT”, którego WPATH uznał za odpowiedniego do napisania rozdziału poświęconego zdrowiu psychicznemu w międzynarodowych wytycznych.
Inne przypadki wymieniane wewnątrz organizacji LGBT to sprawa pacjenta, który miał siedem różnych osobowości, spośród których dwie były “bezpłciowe”, a jedna “żeńska”. Głosy w głowie pacjenta uznały, że wszystkie chcą żyć w transseksualnym ciele, w związku z czym wykastrowano go! 

Z ujawnionych dokumentów wynika również, że aktywiści LGBT i “eksperci” z WPATH są świadomi tego, że jest coraz więcej osób, które tęczowa ideologia skrzywdziła i które chciałyby powrócić do swojej pierwotnej płci, mimo tego, że jest to często niemożliwe. Osoby takie nazywane są detranzycjonerami i najnowsze badania demonstrują, iż liczba ich rośnie z roku na rok. Samo ich istnienie jest też dla środowiska transseksualnych aktywistów problemem. Członkowie WPATH o tym wiedzą i sugerują, że takie osoby same są sobie winne. Nawet, jeżeli zostali oszukani jako dzieci, to jest to zwyczajnie ich problem! 

Prezes WPATH, dr Marci Bowers stwierdziła w ramach wewnętrznej korespondencji, że: “pacjenci muszą posiadać i ponosić aktywną odpowiedzialność za decyzje medyczne, zwłaszcza te, które mają potencjalnie trwałe skutki”.
Jak komentuje to Waldemar Krysiak: “Zostałeś wykastrowany jako dziecko? Byłaś dorastającą dziewczynką, kiedy dorośli amputowali twoje piersi? Twój problem, twoja wina, teraz musisz z tym żyć.” 
I to wszystko w sytuacji, gdzie ci sami aktywiści LGBT przyznają, że dzieci nie mogą podejmować świadomej decyzji na temat “tranzycji”!Musimy walczyć dalej [foto]Panie MirosĹ‚awie, ujawnione fragmenty wewnętrznych korespondencji aktywistów LGBT to zaledwie wierzchołek góry lodowej prawdy na temat tęczowej ideologii i jej promotorów. To wszystko potwierdza jednak doniesienia medialne, statystyki oraz niezależne badania, które od dłuższego czasu przebijają się do opinii społecznej – “tranzycja” to okrutna zbrodnia.
Ideologia LGBT w niezwykle szybkim tempie przedostaje się do Polski. Wielokrotnie już informowaliśmy o przypadkach skrzywdzonych dzieci i nastolatków, które zostały okaleczone w ramach “tranzycji”.
Zdjęcia kolejnych polskich nastolatek, które obcięły sobie piersi, budzą przerażenie. Grupy dyskusyjne dla dzieci i młodzieży zalewane są pytaniami o to, gdzie można dostać “blokery hormonalne” i który lekarz przepisuje tego typu truciznę już na pierwszej wizycie. 
Większość Polaków jest całkowicie nieświadoma tych zagrożeń i procesów, jakie szybko zachodzą w sprawie “tranzycji” i “zmiany płci”. Większość rodziców nie wie, jakimi treściami karmią się ich dzieci w mediach społecznościowych. Dlatego musimy działać. Nasza Fundacja organizuje w całej Polsce niezależne kampanie informacyjne, w ramach których ostrzegamy przed skutkami ideologii LGBT i “tranzycji”. Nasze akcje mobilizują rodziców do działania i zachowania czujności.
“Tranzycja” to świadoma i celowa krzywda wyrządzona dziecku. Sprawcy tego procederu powinni być ścigani, a są promowani i reklamowani przez media oraz wspierani przez rząd. 

Dlatego proszę Pana o wsparcie naszych działań i umożliwienie nam organizacji kolejnych kampanii, w ramach których dotrzemy do społeczeństwa z ostrzeżeniem przed konsekwencjami “tranzycji” i ideologii LGBT.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Musimy przebijać się z prawdą do Polaków. Możemy to robić tylko za pomocą niezależnych akcji, których powodzenie zależy od aktywności naszych wolontariuszy i pomocy Darczyńców. 
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Wykorzystywanie seksualne, prostytucja, w końcu „zmiana” płci, narkotyki – Żył jako trans-kobieta.


Kaja Godek – Fundacja Życie i Rodzina <kontakt@zycierodzina.pl>

Jeffrey to mężczyzna, który przez wiele lat żył jako kobieta. Wykorzystywanie seksualne, prostytucja, w końcu „zmiana” płci, narkotyki – to było jego życie, nie znał innego. Przesyłam video, w którym Jeffrey opowiada swoją historię. Znajdzie Pan tutaj odpowiedź m.in. na następujące pytania:

– Jak zaczęły się problemy młodego chłopaka z własną płciowością?

– Jaki był wpływ otoczenia?

– Czy decyzja o przyjmowaniu hormonów i chirurgicznej „zmianie” płci była decyzją samego Jeffreya, czy też może została mu przez kogoś zasugerowana?

– Jak czuł się jako „kobieta”?

– Czego naprawdę szukał i jakie braki próbował załatać poprzez swój styl życia?

– Jak wpływało na niego środowisko innych transseksualistów, w którym przebywał?

Nagranie dostępne jest tu:

Drogi Panie!

Piszę do Pana krótko po tym, jak Fundacja kontrowała kolejne parady LGBT – w Poznaniu i Bielsku-Białej. Znowu przynieśliśmy prawdę w sam środek zakłamania.

Podobnie jak informacje o prawdziwym obliczu homolobby, tak i historia Jeffreya to odtrutka na ocean kłamstwa, jakie sprzedają młodym ludziom zawodowi demoralizatorzyChodź do nas, jesteśmy weseli, kolorowi, tolerancyjni! Możesz być, kim chcesz – nie ograniczaj się do płci, którą przypisano ci przy urodzeniu. Włączymy fajną muzykę, pokiwamy się na boki, będziesz jednym z nas, śmiało, wyraź swoją seksualność publicznie, choćby w najbardziej perwersyjny sposób – tak aktywiści łapią na haczyk nieświadomą młodzież. Robią to za pieniądze od rządów, samorządów, Unii Europejskiej i innych ponadnarodowych instytucji.

 Przyszłość dzieciaków kompletnie ich nie obchodzi.

[Właśnie – obchodzi !! Jak najwięcej zgorszyć !! MD]

Dlatego na paradach jesteśmy i my – obrońcy życia i normalności. Bo trzeba przekonywać nieprzekonanych. Toczy się walka o dusze młodych ludzi, których trzeba wyrwać z paszczy sześciokolorowego smoka. Trzeba być tam, gdzie są oni i gdzie próbuje się ich wciągnąć w chore środowisko.

Jesteśmy tam, gdzie nas najbardziej potrzeba. Zawsze na pierwszej linii. Także w Pańskim imieniu. Dziękujemy Panu za wszelkie wsparcie!

Serdecznie Pana pozdrawiam!

Kaja Godek
Podpis

Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

PS – Video z historią Jeffreya nie będzie się podobać homolobby. Proszę Pana o przesłanie go dalej – do Rodziny, Znajomych, swojej Wspólnoty. Niech ludzie dowiedzą się, jak kończą dzieciaki wykorzystane przez lobby LGBT

Otrzeźwienie? Apel intelektualistów i lekarzy o zakończenie indoktrynacji “transpłciowością”.

Otrzeźwienie? Apel intelektualistów i lekarzy o zakończenie indoktrynacji młodych szaleństwem mody na „transpłciowość”.

https://nczas.com/2022/07/16/otrzezwienie-apel-intelektualistow-i-lekarzy-o-zakonczenie-indoktrynacji-mlodych-szalenstwem-mody-na-transplciowosc/

Apel 140 znanych osób potępia „indoktrynację młodych ludzi” i wywoływanie mody na zmiany płci. Opublikował go m.in. francuski tygodnik „Le Point”. Pod listem podpisani są znani intelektualiści i lekarze, zaniepokojeni konsekwencjami zmiany płci u młodych ludzi [jednak uwaga: w większości to „celebryci”, czyli „znani z tego, że są znani” M. Dakowski] .

Domagają się ogólnospołecznej debaty na ten temat i wyrażają niepokój o konsekwencje zmiany płci, w tym poruszają temat nieodwracalnych skutków tak radykalnego wyboru. Apel ukazał się w kilku europejskich mediach z inicjatywy kolektywu „Mała Syrenka”, z inicjatywy naukowców, nauczycieli, psychologów i lekarzy, głównie z Francji i Belgii, ale też Niemców, Szwajcarów i Brytyjczyków.

Czytamy w nim: „My, naukowcy, psychiatrzy, lekarze i badacze nauk humanistycznych i społecznych, apelujemy do mediów publicznych i mediów prywatnych we Francji, Belgii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i innych krajach Europy, o dokładne przedstawienie poważnych badań i naukowo ustalonych faktów na temat ‘zmiany płci’ dzieci w mediach przeznaczonych dla szerokiej publiczności”. [Przecież taka „dyskusja” głównie rozpropaguje, nie zatrzyma!! MD}

Apel podpisali m.in. feministyczna publicystka Elisabeth Badinter, filozof Rémi Brague, znany ginekolog Israel Nisand, czy profesor psychoanalizy Céline Masson. Jest tu dużo nazwisk psychiatrów, psychologów, neurochirurgów, pediatrów, nauczycieli, ale też humanistów.

Ich zdaniem media i opinia publiczna są karmione „bezpodstawnymi twierdzeniami aktywistów transafirmatywnych, bez zachowania obiektywizmu”. Apelują przynajmniej o większą ostrożność i lepsze rozeznanie zagrożeń.

Dalej czytamy: „apelujemy do dyrektorów stacji telewizyjnych i radiowych, ale także prasy drukowanej, aby reprezentowali nie tylko różnorodność punktów widzenia, ale także sprawdzone informacje naukowe na temat ‘dysforii płci’ wśród nieletnich”. Dodali, że media pomijają lub nawet dyskwalifikują wiedzę naukowców i psychologów, a najczęściej są po prostu „nieobecni w tego typu debatach”.

Wspierane przez szukające sensacji media informujące o „niedopasowaniu” płci nagłaśniają bardzo rzadkie wyjątki, czyniąc z nich niemal normę. W rzeczywistości „nie wybieramy swojej płci, bo są tylko dwie” – piszą autorzy apelu i dodają – „urodziliśmy się dziewczynką lub chłopcem, płeć jest odnotowywana zaraz po urodzeniu i rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego, a dalej każdy buduje tożsamość, która nigdy nie jest utrwalona i ewoluuje w czasie, o czym zbyt często się zapomina. Możesz zmienić wygląd swojego ciała, ale nigdy jego rejestracji chromosomowej”.

Moda na zmiany płci i szukanie dla takich takich poczynań usprawiedliwienia, oparta jest na nie naukowych teoriach, które zrównują jakieś „wierzenia z poziomem prawdy i opiniami nauki”. Sygnatariusze dorzucają jeszcze, że takie teorie wywołują „ryzyko dezorientacji wśród młodych ludzi”.

Chciałoby się napisać – lepiej późno, niż wcale. Dopiero straszne skutki praktyk genderowych i ideologii „trans” przynoszą pewne otrzeźwienie. Trzeba jednak dodać, że to dopiero początek „genderowej kontr-rewolucji” i nasuwa się tu na myśl cytat o tym, że tym razem to „Zachód mądry po szkodzie”.

https://assets.rebelmouse.io/eyJhbGciOiJIUzI1NiIsInR5cCI6IkpXVCJ9.eyJpbWFnZSI6Imh0dHBzOi8vYXNzZXRzLnJibC5tcy8yOTc0MjgxMS9vcmlnaW4uanBnIiwiZXhwaXJlc19hdCI6MTcwNjcyMTk5NX0.XVp_xApM0QB6VaPM9KnDBGr2qjY6-Vg41ziNqySWxwg/img.jpg?width=1200&quality=85&coordinates=118%2C0%2C214%2C0&height=600
comment image