Żydzi chcą kataklizmu politycznego? Ks. prof. Chrostowski: Izrael chce, by Świątynia Jerozolimska powstała na nowo
18.12.2024 https://nczas.info/2024/12/18/zydzi-chca-kataklizmu-politycznego-ks-prof-chrostowski-izrael-chce-by-swiatynia-jerozolimska-powstala-na-nowo/
Specjalista od tematyki żydowskiej, ks. prof. Waldemar Chrostowski w rozmowie z „DoRzeczy” mówił o coraz popularniejszej wśród Żydów koncepcji odbudowy Świątyni Jerozolimskiej. Obecnie w miejscu, gdzie stała, znajdują się meczety. Istnieje ryzyko, że Izrael będzie chciał doprowadzić do „politycznej katastrofy” czy nawet apokalipsy, by zrealizować swój plan.
Silne organizacje świątyni
Ks. prof. Chrostowski powiedział, że „od dawna istnieją prężne żydowskie instytucje i gremia, których głównymi celami są odbudowa Świątyni Jerozolimskiej i wskrzeszenie kultu w jego dawnym kształcie”.
– Ruch nazwany The Temple Mount Faithful zadbał o przygotowanie kamieni węgielnych pod odbudowę świątyni. Sześciotonowe głazy zostały poświęcone wodą z sadzawki Siloam i pocięte diamentami na mniejsze kawałki. Od kilkunastu lat Gershon Solomon, przywódca tego ruchu, podejmuje próby – do tej pory udaremniane przez policję i wyznawców islamu – wniesienia tych kamieni na Wzgórze Świątynne – wyjaśnił duchowny.
– Od 1987 r. działa The Temple Institute, który zgodnie z instrukcjami rabinów przygotowuje przedmioty, szaty liturgiczne i instrumenty muzyczne niezbędne do sprawowania kultu. Jego siedziba znajduje się w okazałym trzypiętrowym budynku w samym sercu żydowskiej dzielnicy jerozolimskiego Starego Miasta. Na obrzeżach Wzgórza Świątynnego wciąż trwają intensywne prace archeologiczne, których celem jest nie tylko poznawanie przeszłości, lecz także kształtowanie przyszłości – zwrócił uwagę ks. prof. Waldemar Chrostowski.
Okultyzm i czerwone jałówki
Wspomniał także o „czerwonych jałówkach” potrzebnych do wznowienia działalności świątyni.
– Członkowie Boneh Israel, Budowniczowie Izraela, chcąc przyspieszyć nadejście Mesjasza, sprowadzili ze Stanów Zjednoczonych pięć czerwonych jałówek potrzebnych do celebracji rytuału „para adumah”, „czerwonej jałówki” [rytualnego zarżnięcia md], którego przebieg został ustalony w starotestamentowej Księdze Kapłańskiej. Prochy tych krów, uzyskane wskutek spalenia, mają być zmieszane z wodą i używane w rytuale oczyszczania z grzechów lub nieczystości kultowej – wyjaśnił ks. prof. Chrostowski.
Żydzi, jak wyjaśnia duchowny, uznają obecność tych jałówek za „powrót mesjańskiego znaku”. Podkreślił także, że kwestia odbudowy świątyni to nie jest jakaś fanaberia nic nie znaczących miłośników żydowskich tradycji.
Wykup gruntów
– Na Górze Oliwnej, na wschód od Jerozolimy, wykupiono kawałek gruntu, dokąd te krowy mają być przeniesione albo już zostały przeniesione, żeby mogły być spalone nie gdzie indziej, lecz naprzeciw Wzgórza Świątynnego. Ideologia „miłośników Trzeciej Świątyni” nie ogranicza się jedynie do grupy religijnych radykałów, lecz ma stale rosnącą liczbę zwolenników w parlamencie i rządzie Izraela – zwrócił uwagę ks. prof. Chrostowski.
Pojawia się też bardzo konkretny polityczny problem. Świątynia stała na wzgórzu, na którym obecnie jest pełno meczetów. Słynny Meczet Omara stoi w miejscu zarówno I jak i II świątyni.
– Itamar Ben-Gewir, lider skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła, od objęcia w 2022 r. teki ministra bezpieczeństwa wewnętrznego Izraela co najmniej dwukrotnie wszedł na teren Wzgórza Świątynnego, dając wyraźnie poznać, w którym kierunku zmierza polityka rządu. Chaim Berkovits, członek ruchu Boneh Israel, deklaruje, że zapoczątkowanie kultu żydowskiego w Trzeciej Świątyni jest „tylko kwestią czasu”. Wiele wskazuje na to, że trzeba mu wierzyć – ocenił duchowny.
Polityczny kataklizm celem Izraela?
Ks. profesor stwierdził też, że „nie jest wykluczone”, że Izrael będzie dążył do politycznego kataklizmu, by zrealizować swój niebezpieczny cel.
– Kiedy coś dramatycznego wydarzy się na Wzgórzu Świątynnym, politycy i większa część środków masowego przekazu najpierw zaprotestują, ale wkrótce te protesty ucichną i przemówią fakty dokonane, wzmocnione starannie opracowaną propagandą proizraelską i prosyjonistyczną. Jest pewne, że zyska ona silne poparcie Stanów Zjednoczonych i znajdzie sprzymierzeńców wśród chrześcijan, nie tylko amerykańskich – ostrzegł ks. prof. Waldemar Chrostowski.