Paweł Lisicki, redaktor naczelny DoRzeczy.pl, i podróżnik Wojciech Cejrowski z okazji Uroczystości Wszystkich Świętych rozmawiali w programie „Antysystem” o różnym podejściu do zmarłych w Polsce i na świecie.
1 listopada w Kościele Katolickim obchodzona jest uroczystość ku czci Wszystkich Świętych. W Polsce jest to dzień ustawowo wolny od pracy, w którym Polacy odwiedzają groby swoich bliskich zmarłych i modlą się za nich przez wstawiennictwo świętych.
– Różne narody i kultury mogą wyrażać na różne sposoby to samo, ale w Polakach przetrwało to tradycyjne podejście do śmierci i zwłok, czyli szacunek, pamięć. Mamy wielką wartość, jaką jest pamiętanie, troska i cześć – stwierdziła Paweł Lisicki w programie „Antysystem” DoRzeczy.pl.
– To bardzo pozytywne i wyróżnia to nas na tle narodów europejskich i zachodnich, zaczynając od Stanów Zjednoczonych. Tam ideologia totalitarnego utylitaryzmu sprawiła, że zwłoki są pozbawione elementu szacunku i godnego upamiętnienia. Sprowadzono je do jakiejś funkcji i można z nimi robić coraz więcej rzeczy – dodał.
– To zabawa ezoteryzmu, albo różne formy okultyzmu. To już trzeba zrobić rozmowę z egzorcystą, który przekona nas, że trzeba wystrzegać się takich rzeczy jak ognia piekielnego – odpowiedział mu Wojciech Cejrowski.
– Mówię o tym jako o zjawisku masowym. Coraz więcej stanów w USA wprowadza np. usługę, by rozsypywać prochy i spulchniać glebę. Kolejnym przykładem, jak zmienia się podejście narodów Zachodu do śmierci jest coraz bardziej krzewiąca w tych państwach ideologia eutanazyjna. Na przykład znacząca część Holendrów zostaje zabita. To coś sprzecznego z naszym postrzeganiem, czym jest wartość i godność człowieka. Z przerażeniem obserwuję te zmiany, które trafiają do Europy. Polska na szczęście temu nie uległa – stwierdził Lisicki.
– Okropne to są rzeczy. Ci ludzie powinni tkwić w więzieniu za okrucieństwo. Wracając do tematu, to księża powinni uczyć dorosłych katechizmu, bo większość z nas niczego nie pamięta. Czym jest palenie zniczy? To przedłużenie modlitwy – odpowiedział słynny podróżnik z Kociewia.
„Odeszli” z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przez rok.
[Może ktoś związany z UJ wyjaśni, jaki w tym szeregu ułamek – to dotąd czynni pracownicy ? Czy wiadomo, kto się zaszczepił na “pandemię”? Czy to znacznie odbiega od “normalnych” statystyk [tj. tych sprzed “plandemii”? ? Jest tam przecież Wydział Matematyki i Informatyki , dajcie to jako np. pracę magisterską, jeśli samemu nie chce się d… ruszyć. MD]
W większości staruszkowie, niektórzy mają zasługi w wypędzaniu mnie z uniwersytetu, ale ich przetrwałem. jw
=========================
Prof. Andrzej Sr., lat 75 zmarł po 3 szczepieniu, mój kolega z roku akademickiego
dr
===========================================
mail:
jak na razie jest to najlepszy [najszybszy] wynik w Polsce….
40 minut od zaszczepienia..
śp. prof Marian Pardela – kardiochirurg ( klinika kardiochirurgii w Zabrzu)
żadna gazeta nie odważyła się o tym napisać, tylko lokalny Głos Zabrza..
————————————————
Gazeta „Głos Zabrza i Rudy Śląskiej” informuje o śmierci prof. Mariana Pardeli.
Pardela był emerytowanym zabrzańskim lekarzem. [2021 – wte3dy jeszcze było wolno tak pytać md]]
„Jak ustalił GŁOS, stan profesora gwałtownie załamał sie zaledwie 40 minut po podaniu mu szczepionki na koronawirusa” – czytamy na pierwszej stronie gazety.
Mimo szybkiej reakcji mężczyzna zmarł
„Znany i ceniony chirurg trafił z rozległym zawałem do Śląskiego Centrum Chorób Serca. Niestety zmarł, a Sanepid zakwalifikował tę tragedie jako poszczepienne omdlenie” – [TAKI !!]
Zabiła go szczepionka? – pyta w tytule dziennik.
„Niestety, liczba takich informacji zaczyna niepokoić. Nie mówię jedynie o informacjach z Polski” – napisał w mediach społecznościowych dziennikarz Łukasz Warzecha.