Trwanie w pro-ukraińskim stuporze nie daje się usprawiedliwić
Ukraina nie stała się państwem przyjaznym. Problem z ukraińskimi bandytami
Ukraina nie stała się państwem przyjaznym. Mamy do czynienia z dużą ukraińską armią, wytrenowaną na wojnie, która w momencie, gdy zajdzie pokój będzie wracała do domów, rozczarowana, bo żadne obietnice wobec żołnierzy nie zostaną spełnione… sfrustrowana, agresywna. Jak sobie z tym poradzimy z syndromem ogromnej armii ukraińskiej, która będzie rozpuszczona do domów.
Jak sobie poradzi nasza policja (…) z wytrenowanymi bandytami z Ukrainy. Mówmy o tym wreszcie głośno, bo nadszedł czas.
Witold Gadowski i Łukasz Warzecha byli gośćmi programu Łukasza Karpiela “Prawy prosty. Plus”. Obydwaj publicyści poruszyli wątki, które z premedytacją są cenzurowane w mediach głównego nurtu. Prezentujemy krótkie streszczenie w formie wybranych cytatów oraz polecamy zapis filmowy całej rozmowy.
Zełensky jest marionetką – postacią totalnie wykreowaną
„Zełensky jest postacią totalnie wykreowaną. Nie jest samodzielną figurą, jest postacią od A do Z wykreowaną czyli od serialu „ Sługa narodu” poprzez odrywanie roli bohaterskiego prezydenta Ukrainy. Nawet najsłynniejsze zdanie: ‘nie potrzeba mi taksówki, potrzeba mi amunicji’ jest zdaniem napisanym przez CIA. Potem został wystylizowany na żołnierza. To co robi pan Zełensky jest przygotowywane przez całą grupę oligarchów ukraińskich, którzy mają interes w tym, aby rabunkowo traktować polska gospodarkę i polskie państwo”. – powiedział na wstępie Witold Gadowski.
Naszym postępowaniem dotychczas tuczyliśmy ukraińską oligarchię. Ustami oligarchów jest pan Zełensky, który sam ma na koncie okrągłą sumkę.
Łukasz Warzecha zaczął od kwestii „ukraińskiego rolnictwa”
Istnieje ok. 300 firm, takich holdingów słupów, które są w gruncie rzeczy ogniwami, ogniskami korupcji w państwie ukraińskim.
W tym kontekście Warzecha zwrócił uwagę na polskie postacie życia publicznego, które reprezentują interesy ukraińskie w Polsce. Wymienił dwa nazwiska: Pawła Kowala i Cezarego Kazimierczaka, który stwierdził, że Polska “powinna przestać blokować ukraiński import”.
W dalszej części rozmowy redaktor Warzecha zaznaczył, że problem dotyczy nie tylko zboża, ale także owoców.
Trwanie w proukraińskim stuporze nie daje się usprawiedliwić
Według Warzechy nastąpiło przesuniecie środka ciężkości polityki ukraińskiej z Polski na Niemcy. Niestety, w polityce polskiej nie nastąpiła refleksja strategiczna. Polscy politycy stoją jak słupy soli. [A może to „słupy” – w potocznym sensie? md]
Witold Gadowski zwracając uwagę na poważne zagrożenia związane z pobytem Ukraińców w Polsce, zauważył, że mają oni więcej praw niż obywatele polscy.
“Polacy są zdenerwowani, Polacy są zawiedzeni, Polacy są rozczarowani, a goście zachowują się jak gospodarze. I co więcej nie będzie możliwości ich stąd wyrzucić, jak się skończy wojna, bo oni będą chcieli tutaj urządzać się po swojemu. „Po swojemu” nie możemy im pozwolić…
Ukraina nie stała się państwem przyjaznym. Mamy do czynienia z dużą ukraińską armią, wytrenowaną na wojnie, która w momencie, gdy zajdzie pokój będzie wracała do domów, rozczarowana, bo żadne obietnice wobec żołnierzy nie zostaną spełnione… sfrustrowana, agresywna. Jak sobie z tym poradzimy z syndromem ogromnej armii ukraińskiej, która będzie rozpuszczona do domów.
Jak sobie poradzi nasza policja (…) z wytrenowanymi bandytami z Ukrainy. Mówmy o tym wreszcie głośno, bo nadszedł czas”.
Opisując postawę polityków Gadowski stwierdził: “Dziś mamy elitę (polityczną), którą kreuje ambasada amerykańska ambasada. Zamiast dbać o interesy państwa polskiego dbaliśmy o interesy wyimaginowanej Ukrainy”.
„Nie ma takiego państwa jak Ukraina ze snów pana Dudy”
Gadowski i Warzecha zwrócili również uwagę na wzrost przestępczości z udziałem Ukraińców i Gruzinów, których do Polski wpuścił PiS.
Duda jest tchórzem niewrażliwym na polskie losy – określił w kontekście Wołynia postawę Andrzeja Dudy, Witold Gadowski
Oceniając postępowanie Dudy redaktor Warzecha powiedział: Nie wiem jakie znaleźć słowa, aby nie narazić się na ściganie z kodeksu karnego z artykułu dotyczącego znieważenie głowy państwa.