Unia Europejska aferzystów: Troje kandydatów na najwyższe stanowiska uwikłanych jest w skandale

1 lipca 2024

Unia Europejska: troje kandydatów na najwyższe stanowiska uwikłanych jest w skandale

(Eurokraci licytują się na „grubość” afer, w które są zamieszani? Od lewej: Ursula Von der Leyen, Kaja Kallas, Antonio Costa. Fot. OLIVIER HOSLET / Reuters / Forum)

W ubiegłym tygodniu Rada Europejska uzgodniła, że Ursula von der Leyen będzie kandydatką na przewodniczącą Komisji Europejskiej, António Costa zastąpi Charlesa Michela na stanowisku szefa Rady, a premier Estonii Kaja Kallas zajmie się polityką zagraniczną UE. Wszystkie te osoby uwikłane są jednak w skandale.

Von der Leyen ma swój udział w tak zwanej Pfizergate. Szefowa Komisji Europejskiej, która doprowadziła do podpisania w imieniu wszystkich państw UE kosztownej i niekorzystnej umowy z gigantem farmaceutycznym Pfizer na zakup szczepionek przeciwko Covid-19, wcześniej prywatnie wielokrotnie kontaktowała się z dyrektorem generalnym tego koncernu. Europosłowie zaczęli domagać się udostępnienia niejawnej umowy w związku z niemożnością wycofania się z niej. Pod wpływem nacisków KE udostępniła porozumienie po wcześniejszym jego bardzo mocnym ocenzurowaniu.

W maju tego roku, tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, belgijski sąd prowadzący sprawę Pfizera podjął decyzję o odroczeniu rozprawy na późniejszy termin, aby nie zakłócać procesu wyborczego.

Socjalista António Costa uwikłany jest w skandal korupcyjny w swojej ojczystej Portugalii, gdzie 7 listopada 2023 r. musiał zrezygnować ze stanowiska szefa rządu. Costa, który ma być przewodniczącym Rady na kolejne dwa i pół roku, związany jest ze sprawą „Operacja Influencer”. Chodzi o prawdopodobną korupcję i handel wpływami w związku z krajowymi projektami dotyczącymi przemysłu wodorowego i litowego oraz centrum danych, co doprowadziło do przeszukań w kilku ministerstwach i ustąpienia Costy. Portugalskie władze wydały kilka nakazów aresztowania, w tym właśnie wobec premiera, u którego znaleziono 75 800 euro w gotówce, niewiadomego pochodzenia.

W przypadku tej afery oficjalne zarzuty otrzymali niektórzy ze współpracowników byłego szefa rządu. Śledztwo jest kontynuowane.

Jeśli chodzi o Kallas, córkę byłego premiera Estonii Siima Kallasa, to jest ona jednym z najaktywniejszych europejskich orędowników Ukrainy i zaciekłym krytykiem Rosji w całej UE oraz NATO.

W sierpniu 2023 roku estońskie media podawały, że mąż Kallas, Arvo Hallik był zaangażowany w działalność firmy Stark Logistics, która operowała w Rosji po pełnoskalowym ataku Moskwy na Kijów. Halik zapowiedział sprzedaż 25 procent udziałów oraz rezygnację z funkcji dyrektora finansowego spółki i ustąpienie z zarządu. Po kampanii estońskiej opozycji przeciwko Kallas wraz z żądaniami dymisji premier stała się zagorzałą przeciwniczką Kremla. Typowano ją nawet jako następczynię Jensa Stoltenberga na stanowisku sekretarza generalnego NATO.

Negatywnie na kandydatury do objęcia najwyższych stanowisk w UE trzech osób uwikłanych w skandale zareagował między innymi prof. Alberto Alemanno, wykładowca Kolegium Europejskiego. Jego zdaniem, wybór Rady Europejskiej „jest bardziej wynikiem instytucjonalnej inercji i wygody politycznej niż dobrze przemyślanym wyborem przywódców UE głównego nurtu”. Prawnik przewiduje, że dojdzie do „zjednoczenia skrajnie prawicowych sił antysystemowych” w celu głosowania przeciwko von der Leyen.

Nominację von der Leyen na drugą kadencję musi jeszcze zatwierdzić Parlament Europejski. Valerie Hayer, francuska legislatorka przewodząca grupie Renew Europe wskazuje, że nie jest to przesądzone. Niebawem rozpoczną się przesłuchania kandydatki przez europosłów w sprawach dotyczących wielu kluczowych kwestii, od obronności i konkurencyjności po praworządność.

Decyzja w sprawie obsady najważniejszych stanowisk w UE zapadła po obradach Europejskiej Partii Ludowej z socjalistami i liberałami za zamkniętymi drzwiami w zeszłym tygodniu. Premier Włoch Giorgia Meloni wyraziła frustrację z powodu tego, że wybór kandydatur nie odzwierciedla siły „skrajnej prawicy”. Meloni zagłosowała przeciwko Kallas i Coście. Wstrzymała się w sprawie wyboru Ursuli von der Leyen. Premier Orban zaś zagłosował przeciwko szefowej KE. Ostatecznie Parlament Europejski zagłosuje nad kandydaturą Niemki w połowie lipca.

Źródła: brusselssignal.eu, luxtimes.lu

AS