Grupa Socjalistów i Demokratów PE przoduje ! Afera Katargate jeszcze nie zamieciona pod dywany. Kolejne nazwiska europosłów w śledztwie.

Grupa Socjalistów i Demokratów PE przoduje ! Afera Katargate jeszcze nie zamieciona pod dywany.

Kolejne nazwiska europosłów w śledztwie dot. skandalu korupcyjnego w PE

md, mnie 16.02.2023 https://www.tvp.info/66368350/-kolejne-nazwiska-europoslow-z-grupy-socjalistow-i-demokratow-w-sledztwie-dot-skandalu-korupcyjnego-w-pe

Belgijskie śledztwo w sprawie domniemanej korupcji i kupowania wpływów przez Katar i Maroko w Parlamencie Europejskim rozszerzyło się. Pojawiły się w nim nazwiska dwóch europosłanek: Belgijki Marii Areny i Włoszki Alessandry Moretti – podaje Politico. Obie należą do grupy Socjalistów i Demokratów.

Szokująca opinia o Katarze z podpisem europosłanki PO. „W imię godności człowieka”

Afera Katargate i zatrzymania podejrzanych o korupcję europejskich polityków stały się podstawą do stawiania pytań o praworządność w unijnych…

Eurodeputowane Maria Arena i Alessandra Moretti są powiązane z dochodzeniem prowadzonym przez belgijskich prokuratorów, zgodnie z nakazem wydanym wobec włoskiego europosła Andrei Cozzolino, który został aresztowany w zeszłym tygodniu pod zarzutem korupcji, prania brudnych pieniędzy i udziału w organizacji przestępczej. Nakaz został wydany 10 lutego przez belgijskiego sędziego śledczego Michela Claise’a. 

Według dokumentu Arena i Moretti należały do „kwadrumwiratu„ wraz z Cozzolino i belgijskim eurodeputowanym Markiem Tarabellą, który również został aresztowany w zeszłym tygodniu. „Czwórka, jak wynika z nakazu, wykonała polecenie byłego europosła Piera Antonio Panzeriego, domniemanego prowodyra sieci działającej w Parlamencie Europejskim, który zawarł ugodę z belgijskimi prokuratorami” – podaje „Politico”. 

Skandal związany z kupowaniem wpływów wstrząsnął stolicą UE po tym, jak belgijskie władze dokonały nalotu na domy i biura w grudniu 2022 r. w związku z zarzutami, że Katar i Maroko rozdawały gotówkę i prezenty, aby zapewnić sobie uprzywilejowane traktowanie w Parlamencie Europejskim. 

Policja w PE. Zabezpieczono komputery europosła zamieszanego w Katargate

Belgijska policja wkroczyła do Parlamentu Europejskiego i zabezpieczyła biuro oraz komputery włoskiego europosła Andrei Cozzolino – przekazał na…

Arena i Moretti miały działać zgodnie z instrukcjami Panzeriego podczas spotkania w sprawie ewentualnej rezolucji Parlamentu w sprawie Kataru pod koniec 2021 r. Panzeri, który na tym etapie nie był już posłem do PE i nie uczestniczył w spotkaniu, udzielał wskazówek swojemu byłemu asystentowi, starając się wpłynąć na ewentualne rozstrzygnięcie. 

Plan i tożsamość członków tzw. kwadrumwiratu zostały ujawnione w wiadomościach tekstowych wysłanych do Panzeriego przez jego byłego asystenta, Giuseppe Meroniego, który nadal pracował wówczas w grupie Socjalistów i Demokratów. 

Panzeri zawarł w zeszłym miesiącu ugodę z belgijskimi prokuratorami; w zamian za przekazanie informacji w sprawie obiecano mu obniżenie kary. 

Posadzić ten cały UE ! „Co za skorumpowany gang”. O pieniądzach Sikorskiego od arabusów w holenderskiej telewizji.

Posadzić ten cały UE ! „Co za skorumpowany gang”. O pieniądzach Sikorskiego od arabusów w holenderskiej telewizji.

10.02.2023, https://www.tvp.info/66218100/radoslaw-sikorski-negatywnym-bohaterem-w-holenderskiej-telewizji-walizki-z-pieniedzmi-i-skorumpowany-gang

Po raz kolejny wszystko wskazuje na to, że poseł do Parlamentu Europejskiego przyjął duże sumy pieniędzy, tym razem dotyczy to Polaka Radosława Sikorskiego – informuje „EenVandaag”, program telewizji publicznej NPO 1.

Walizki z pieniędzmi i słodkie wycieczki do kurortów” – czytamy na stronie programu, który dodaje, że sprawa polskiego europosła nakłada się na wcześniejsze podejrzenia o korupcję w PE.

Co za skorumpowany gang – mówi Lousewies Van der Laan, szefowa Transparency International Nederland.

To kolejny skandal w Brukseli, ocenia popularny program publicystyczny holenderskiej telewizji publicznej. „Mogę sobie wyobrazić, co myślą ludzie: co za skorumpowany gang” – mówi Lousewies Van der Laan, szefowa Transparency International Nederland (deputowana do PE w latach 1999–2003). 

Była eurodeputowana zszokowana rewelacjami nt. Sikorskiego 

Według Van der Laana ostatnie skandale podważają demokrację. Szefowa holenderskiego oddziału organizacji walczącej z korupcją twierdzi, że jest „zszokowana” rewelacjami dotyczącymi Radosława Sikorskiego. – Myślałam, że osiągnięto dno – dodaje Holenderka. 

W czwartek wyszło na jaw, że eurodeputowany PO Radosław Sikorski otrzymuje rocznie 100 tys. dol. ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Ujawnił to po swoim dziennikarskim śledztwie liberalny dziennik „NRC”. „Jego zachowanie podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia” – napisano w artykule gazety. 

Echa skandalu korupcyjnego 

Gazeta przypomniała, że kontakty między europejskimi politykami a zagranicznymi państwami są pod lupą po tym, gdy wyszedł na jaw skandal łapówkarski w Parlamencie Europejskim

„NRC” poinformował, że Sikorski otrzymuje od ZEA 100 tys. dol. rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. „Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą »miękkiej siły«” – czytamy w dzienniku. Gazeta zaznacza, że konferencja (działająca obecnie w formie stałej instytucji) ma charakter zamknięty. „Prasa nie jest mile widziana, wszystko odbywa się w tajemnicy” – podkreśla „NRC”. 

Zobacz także: Kolejny zagraniczny dziennik bierze się za Sikorskiego. „Korupcja. Milczał o pieniądzach” 

Parlament Europejski jako postillon d’amour

Parlament Europejski jako postillon d’amour

Stanisław Michalkiewicz „Najwyższy Czas!”  •  31 stycznia 2023 http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5329

Zakończył się wszechświatowy zjazd złotych cielców i zaproszonych przez nich demokratycznych gołodupców w Davos. Jak na złotych cielców przystało, roztoczyli wokół siebie i swojego zjazdu tak zwany „blichter” – jak mawiał pan dr Bogusław J, który w latach 60-tych prowadził na Wydziale Prawa UMCS zajęcia z ekonomii politycznej. W rezultacie praktyczni Szwajcarzy też na tym skorzystali, co opisał polski reporter portalu „Onet” – że koszty uczestnictwa sięgają nawet „setek tysięcy dolarów”, czemu trudno się dziwić, skoro „nocleg”, czyli jedna doba hotelowa, kosztuje tyle, co w Polsce całe mieszkanie, a nawet za „kebab” trzeba tam zapłacić 100 złotych. Oczywiście złote cielce żadnych „kebabów” nie jedzą; w ogóle nie jedzą byle czego, ale ciekawe, co w takim razie jedzą demokratyczni gołodupcowie, co to przecież żadnych „setek tysięcy dolarów” na zawołanie nie mają, więc czy przypadkiem nie śpią w śpiworach gdzieś pod mostem.

Ze względu na narodową godność byłoby mi przykro, gdyby, dajmy na to, pan prezydent Andrzej Duda musiał żywić się „kebabami”, albo – nie daj Boże – resztkami na jakimś straganie, czy nocować w śpiworze sub Jove frigido. Przykro byłoby mi nawet, gdyby w tej sytuacji znalazł się pan premier Mateusz Morawiecki, więc mam nadzieję, że jakoś w tym Davos się urządzili, dzięki czemu już wkrótce się dowiemy, co tam złote cielce na temat naszej przyszłości uradziły – bo przecież po to zapraszają oni na swój wszechświatowy zjazd Umiłowanych Przywódców, by tamci te wszystkie zbawienne ustalenia przekazali do wierzenia masom ludowym.

W oczekiwaniu na uchylenie rąbka tajemnicy na temat naszego losu i przeznaczenia, obróćmy oczy na Parlament Europejski, w którym afera korupcyjna zatacza coraz szersze kręgi, chociaż debaty na ten temat odbywają się przy prawie pustej sali, co jest całkowicie zrozumiałe. Chodzi o to, że gdzie, jak gdzie, ale w Parlamencie Europejskim, systemy totalnej inwigilacji mogą być bardziej rozwinięte niż gdziekolwiek indziej, więc nic dziwnego, że każdy, kto pamięta porzekadło, iż „na złodzieju czapka gore”, na wszelki wypadek woli się tam nie pokazywać. Tedy „zachodzim w um z Podgornym Kolą”, dlaczego właściwie afera korupcyjna wybuchła właśnie w Parlamencie Europejskim, skoro stanowi on przecież tylko demokratyczny kwiatek do totalniackiego kożucha IV Rzeszy?

Unia Europejska, zwana pieszczotliwie „Niunią Europejską”, wprawdzie od demokratycznej retoryki aż się zachłystuje, ale tak naprawdę to demokrację dozuje u siebie bardzo oszczędnie. Właściwie nie ma jej tam wcale, bo rekrutowanie aparatu władzy odbywa się tam na zasadzie kooptacji, a nie demokracji, czyli powszechnego głosowania. Dotyczy to tych organów, które w Niuni Europejskiej mają realną władzę. Weźmy Radę Europejską, czyli najstarszy tamtejszy organ, co to ustala i nakreśla „kierunki rozwoju” i „polityki” Niuni. Żadnych wyborów nikt tam przecież nie urządza, a organ ten tworzą Umiłowani Przywódcy, którzy uprzednio zostali przez polityczne gangi wysunięci na stanowiska szefów rządów czy szefów członkowskich bantustanów.

Podobnie jest w przypadku organu władzy wykonawczej, czyli Komisji Europejskiej”. Komisarze tworzący Komisję są do niej dokooptowywani, ani nie reprezentując bantustanów, z których wyrastają im nogi, ani nikogo innego. Podobnie na zasadzie kooptacji tworzony jest organ władzy sądowniczej, czyli Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Legitymację demokratyczną ma tylko Parlament Europejski, którego deputowani wybierani są w demokratycznym, powszechnym głosowaniu w poszczególnych bantustanach, ale na forum Parlamentu ich nie reprezentują, tylko polityczne gangi, które tam się zainstalowały i do których oni się zgłosili. Warto podkreślić, że Parlament, podobnie jak Rada Europejska nie ma władzy ustawodawczej, bo tą sprawuje Komisja Europejska. Bombarduje ona swoimi „dyrektywami” członkowskie bantustany w ilości większej, niż jedna dziennie, co oczywiście powoduje biegunkę legislacyjną wskutek czego nikt nie ma pojęcia, jakie jest obowiązujące prawo. I o to właśnie chodzi, żeby w IV Rzeszy było tak samo, a przynajmniej podobnie, jak w Rzeszy III, gdzie jednym ze źródeł prawa i to najważniejszym, były „postanowienia Fuhrera”. Dzięki temu nikt nie jest pewien dnia ani godziny, bo wskutek biegunki legislacyjnej nie może wiedzieć, czy właśnie nie przekroczył jakiegoś zakazu i czy wskutek tego nie dosięgnie go „surowa ręka sprawiedliwości ludowej”, bo – jak zauważył poeta w nieśmiertelnym poemacie „Tatuś” – „każdy kraj ma Gestapo” . Tymczasem Parlament Europejski żadnej władzy prawodawczej nie ma, zadowalając się rodzajem jej namiastki w postaci „rezolucji”. Nie mają one mocy obowiązującej, co oczywiście zachęca do jak najczęstszego ich wydawania, toteż Parlament Europejski przyjmuje rezolucje nawet przeciwko trzęsieniom ziemi, czy lodowcom.

Wspominam o tym, żeby pokazać, że tak naprawdę nie ma żadnego powodu, by ktokolwiek Parlament Europejski korumpował. Tymczasem afera korupcyjna wybuchła właśnie tam i jak dotychczas, to właśnie tam zatacza coraz szersze kręgi. Można oczywiście uznać, że Katarczykowie akurat o tym nie wiedzieli i wydawało im się, że właśnie tam bije serce Niuni Europejskiej. Wszystko to oczywiście być może, chociaż z drugiej strony wypada zauważyć, że Katarczykowie w sprawach biznesowych są zorientowani całkiem dobrze, o czym przekonać się mógł na własnej skórze w 2009 roku minister skarbu w rządzie Donalda Tuska, pan Aleksander Grad, który wcześniej roztaczał przed zachwyconą publicznością opowieści z tysiąca i jednej nocy. Na szczęście wszystko skończyło się wesołym oberkiem, dzięki czemu pan minister mógł wszystkich zapewnić, że ma „czyste sumienie”. To oczywiście bardzo ładnie, chociaż gubernator Will Stark z powieści Roberta Penn Warrena pod tytułem „Gubernator” mawiał, że jak już ktoś politykuje, to jego sumienie politykuje też. Skoro jednak ci Katarczykowie okazali się tacy szczwani wtedy, to dlaczego dzisiaj korumpowaliby akurat członków Parlamentu Europejskiego?

Więc kiedy tak „zachodzim w um z Podgornym Kolą”, to przychodzą nam do głowy rozmaite „koncepcje”, niczym Kukuńkowi, a wśród nich na uwagę zasługuje ta, iż wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, pani Eva Kaili, podobnie jak podejrzani, czy zatrzymani europosłowie, pełnili funkcję „postillon d’amour”, których zadaniem było tylko dyskretne przekazanie łapówek komu naprawdę trzeba. A komu naprawdę trzeba przekazać łapówkę? To oczywista oczywistość, że temu, kto ma realną władzę. Jeśli tedy doszło do ujawnienia straszliwego afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim, to prawdopodobnie dlatego, że nieporozumienia pojawiły się na tym wyższym szczeblu i ktoś („Jak wy mi tak, to ja wam tak!”) postanowił chlapnąć słowo na ten temat. Skoro jednak tak, to na Parlamencie Europejskim się skończy, bo w Belgii tak samo, jak u nas – „policmajster powinność swej służby rozumie” na tyle, by nie godzić w sławne „wartości europejskie

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.

Wieża Babel w opałach. Panika w Brukseli. Antonio Panzeri będzie sypał w zamian za niższy wyrok.

Wieża Babel w opałach. Panika w Brukseli. Antonio Panzeri będzie sypał w zamian za niższy wyrok.

https://www.magnapolonia.org/panika-w-brukseli-antonio-panzeri-bedzie-sypal-w-zamian-za-nizszy-wyrok/

Były włoski eurodeputowany Pier Antonio Panzeri, który został aresztowany w ramach śledztwa w sprawie korupcji w Parlamencie Europejskim, zawarł ugodę z belgijską prokuraturą. W zamian za informacje o łapówkach może liczyć na niższy wyrok.

Przypomnijmy, w grudniu Panzeriemu postawiono zarzuty udziału w organizacji przestępczej, prania pieniędzy i korupcji.

Belgijska prokuratura w komunikacie, cytowanym przez brukselski portal informacyjny Politico, poinformowała, że Panzeri przekaże śledczym kluczowe dla toczącego się śledztwa szczegóły. Były włoski lewicowy europoseł poda m.in. informacje na temat ustaleń finansowych, zaangażowanych krajach, beneficjentach i zaangażowanych osobach. Panzeri zgodził się również ujawnić, kogo sam przekupywał.

Panzeri w zamian ma otrzymać mniejszy wyrok. Grozi mu kara więzienia, grzywna i konfiskatę mienia, które nabył w nielegalny sposób, a którego wartość jest szacowana na 1 mln euro.

To już pandemia Kataru w UE ! !

To już pandemia Kataru w UE !! Dalszy ciąg „afery katarskiej”. Szefowa PE: Uruchamiam procedurę odebrania immunitetu dwóm europosłom

https://niezalezna.pl/470173-dalszy-ciag-afery-katarskiej-szefowa-pe-uruchamiam-procedure-odebrania-immunitetu-dwom-europoslom

„Wypełniając prośbę belgijskich organów wymiaru sprawiedliwości, uruchomiłam pilną procedurę uchylenia immunitetu dwóm członkom Parlamentu Europejskiego. Tu nie będzie bezkarności” – napisała Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego.

Procedura uchylenia immunitetów rozpocznie się… ogłoszeniem wniosku [sic!! md] na posiedzeniu plenarnym 16 stycznia 2023 r., który zostanie następnie skierowany do Komisji Prawnej.

– Od samego początku Parlament Europejski robił wszystko, co w jego mocy, by pomóc w śledztwach i nadal będziemy dbać o to, by nie było bezkarności. Korupcja nie popłaca i zrobimy wszystko, by z nią walczyć – powiedziała Metsola, cytowana w komunikacie PE. 

Przewodnicząca europarlamentu ma również zapowiedzieć konkretne rozwiązania prawno-regulaminowe.

Metsola poprosiła organy PE, by procedura uchylenia immunitetów była priorytetowa i mogła być zakończona do 13 lutego 2023 r.

Belgijski dziennik Le Soir poinformował, że chodzi o dwóch europosłów – Włocha Andreę Cozzolino i Belga Marka Tarabellę. Doniesienia belgijskiej prasy mają potwierdzać źródła w UE.

Obaj europosłowie pojawiają się w śledztwie dotyczącym lobbyingu oraz korupcji ze strony Kataru oraz Maroka. 

„Już w 2019 roku marokańska służba wywiadowcza DGED utrzymywała kontakty z byłym włoskim eurodeputowanym Antonio Panzerim, jego asystentem Francesco Giorgim i innym włoskim eurodeputowanym Andreą Cozzolino w celu wywarcia wpływu na Grupę Socjalistów w Parlamencie Europejskim. Trzej Włosi byli również w bezpośrednim kontakcie z dyrektorem generalnym DGED” – podała agencja Belga.

Dom Marka Tarabelli został przeszukany w związku ze śledztwem dotyczącym otrzymywania przez europosłów pieniędzy z Kataru. Sam Tarabella zaprzeczył, by miał związek ze sprawą, jednak obciążają go zeznania Francesco Giorgiego.

Operacja wywiadu ws. Katargate. Rozwój zorganizowanych grup przestępczych w UE–

Operacja wywiadu ws. Katargate. Rozwój zorganizowanych grup przestępczych w UE

Jak służby inwigilowały telefony europosłów?

30.12.2022, https://www.tvp.info/65378559/belgia-operacja-wywiadu-ws-katargate-sluzby-inwigilowaly-telefony-europoslow-

Skala określanego jako Katargate dochodzenia korupcyjnego, w którym podejrzanymi są m.in. członkowie Parlamentu Europejskiego, ma taki wymiar, jak w przypadku śledztw dotyczących zorganizowanych grup przestępczych – powiedział dziennikowi „Financial Times” minister sprawiedliwości Belgii Vincent Van Quickenborne. Polityk porównywał działania operacyjne ws. afery korupcyjnej w Brukseli do śledztw służb wywiadowczych, w trakcie których złamano oprogramowanie szyfrujące na telefony – Sky ECC.

Afera określana już przez media mianem Katargate ma związek z „kupowaniem” wpływów przez Katar, przekazywaniem wysokich sum pieniędzy i drogich prezentów obecnym i byłym europosłom, a także pracownikom Parlamentu Europejskiego.  

 Śledztwo, które rozpoczęło się w marcu 2021 roku, doprowadziło dotychczas do aresztowania czterech podejrzanych, którym postawiono zarzuty korupcji, prania pieniędzy i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. 

Afera w Parlamencie Europejskim

Policja skonfiskowała 1,5 mln euro w gotówce po przeszukaniu mieszkań podejrzanych. W sprawę zamieszani są parlamentarzyści, organizacje pozarządowe oraz zagraniczne mocarstwa [sic!! tak tych łapowników określają !! MD] – Katar i Maroko. 

 Postawiona w stan oskarżenia i aresztowana decyzją belgijskiego sądu została wiceszefowa PE Eva Kaili. Parlament Europejski odwołał Kaili ze stanowiska wiceprzewodniczącej tej instytucji. Wcześniej Grecja zamroziła majątek europosłanki i jej najbliższej rodziny.

W skandal korupcyjny zamieszany jest też były włoski eurodeputowany Pier Antonio Panzeri, który przebywa w areszcie. Przez włoską policję aresztowani zostali też żona Panzeriego Maria Colleoni oraz jego córka Silvia Panzeri, a także Francesco Giorgi, partner byłej wiceszefowej PE i były asystent Panzeriego. Giorgi, informowały media, przyznał się już do udziału w skandalu korupcyjnym.

Ogromna skala dochodzenia

O szczegółach tego śledztwa mówił w wywiadzie dla „Financial Times” minister sprawiedliwości Belgii Vincent Van Quickenborne. Polityk podkreślał, że skala dochodzenia jest ogromna; czynności w tej sprawie porównywał do śledztw przeciwko zorganizowanym grupom przestępczym. 

 Quickenborne wskazywał, że śledztwo dotyczy „ingerencji podmiotów państwowych w serce naszej europejskiej demokracji” o skali, jakiej Belgia jeszcze nie widziała. Dodał, że fakty w sprawie, która wstrząsnęła brukselskim establishmentem, wciąż wymagają udowodnienia. 

– Znamy przypadki działań podmiotów państwowych, które próbują ingerować w nasz system demokratyczny. A także przestępczości zorganizowanej. Ale przekupywanie członków parlamentu, zwłaszcza europejskiego, jest sytuacją dość niespotykaną dla naszych cywilnych służb wywiadowczych – mówił.

Quickenborne ujawnił, że belgijskie służby wywiadowcze współpracowały przy tym śledztwie z kilkoma innymi europejskimi agencjami wywiadowczymi. Działania te porównał do wspólnego śledztwa prowadzonego przez służby Belgii, Francji i Holandii w celu złamania oprogramowania szyfrującego SKY ECC.

Jest ono używane przez baronów narkotykowych i innych przestępców do komunikowania się bez możliwości przechwycenia ich wiadomości. 

– Mogę powiedzieć, czym SKY ECC był dla walki z przestępczością zorganizowaną … podobnie może być w przypadku walki z zagraniczną ingerencją poprzez łapówki – dodał. 

„FT” przypomina, że złamanie szyfrowania SKY ECC doprowadziło do ponad 1000 aresztowań w samej Belgii i jest jednym z powodów, dla których Van Quickenborne jest obecnie pod ochroną policji. Na początku tego roku minister sprawiedliwości otrzymał groźby śmierci, a próba jego porwania została udaremniona przez policję. 

„Qatargate”. Biedroń na krótkiej liście. Afera dopiero się rozkręca.

Qatargate”. Biedroń na krótkiej liście.

Zastąpi aresztowaną socjaldemokratkę? Mówi o wpływach… skrajnej prawicy

19.12.2022, https://www.tvp.info/65172276/qatargate-robert-biedron-moze

Nie mówię „nie”; jestem na „krótkiej liście” Parlamentu Europejskiego – mówi Robert Biedroń pytany, czy na stanowisku wiceprzewodniczącego PE zastąpi aresztowaną za korupcję Evę Kaili. Odnosząc się do korupcyjnego skandalu w gronie socjaldemokratów europoseł Lewicy stwierdził, że demokracja w Europie jest zagrożona przez… skrajną prawicę.

Choć określany mianem „Qatargate” skandal wybuchł prawie dwa tygodnie temu, w Parlamencie Europejskim rośnie obawa, że afera dopiero się rozkręca – zauważają media. Wszyscy zatrzymani podejrzani pochodzą z kręgu Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów (S&D). 

 Według medialnych doniesień Eva Kaili, była już wiceszefowa PE, i trzej aresztowani mężczyźni, z których jeden to jej „partner” [dla normalnych: chodzi o aktualnego kopulanta. MD] Francesco Giorgi, otrzymywali łapówki od państwa z Zatoki Perskiej, prawdopodobnie Kataru. Do winy przyznał się Giorgi. Kaili nie przyznała się do niczego, podobnie jak rząd Kataru. Jak na razie mowa jest o kwocie 1,5 mln euro.

Czytaj więcej: Partner byłej szefowej PE przyznał się do korupcji. Sypie nazwiskami 

Lewica wini „skrajną prawicę” za aferę socjaldemokratów 

 Sprawę komentował w TVN24 europoseł Lewicy Robert Biedroń

 – Z jednej strony to pokazuje siłę Parlamentu Europejskiego, jak zareagowaliśmy na ten skandal. W ciągu 24 godzin Ewa Kaili została zatrzymana i pozbawiona swoich przywilejów władzy – powiedział polityk, pytając dziennikarza, czy „wyobraża sobie takie standardy w Polsce” (o standardach w Senacie i immunitecie marszałka Tomasza Grodzkiego pisaliśmy m.in. w tym artykule). 

Zdaniem Biedronia uzasadnione są obawy o stan demokracji w Europie.

– Ona jest zagrożona. Jest wiele państw, które ze względu na siłę będą próbowały sobie tę władzę podporządkować. Wiele mówi się o wpływach skrajnej prawicy na stanowione w UE prawo za rosyjskie pieniądze – stwierdził europoseł Lewicy. 

 Biedroń: Czarne owce są wszędzie 

Prowadzący rozmowę dziennikarz „upomniał” Biedronia, zwracając uwagę, że w przypadku Kaili zawiodła raczej… lewica. – „Dzisiaj się okazuje, że takie czarne owce są wszędzie” – uznał eurodeputowany. 

 Biedroń pytany, czy będzie następcą Kaili na stanowisku wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, odpowiada: „Jestem na krótkiej liście. Wybory będą w przyszłym roku. Nie mówię »nie«”. 

Nieprawdopodobne ilości lobbystów oblegają siedziby UE

Nieprawdopodobne ilości lobbystów oblegają siedziby UE w Brukseli i Strasburgu

Date: 14 dicembre 2022Author: Uczta Baltazara

Zjawisko, o którym mowa spowodowane jest łatwością omijania reguł oraz możliwością używania tzw. “drzwi obrotowych” między polityką a biznesem. W wyniku tego, aż 485 byłych parlamentarzystów pracuje obecnie dla różnych grup interesów. Wśród nich także były przewodniczący Komisji Europejskiej –  José Barroso.

«Tu Bruksela, mamy problem!» – Ów problem nazywa się relacjami między polityką a biznesem. Skandal, który rozpoczął się od aresztowania europosła Antonio Panzeri’ego i obecnej wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, Evy Kaili, uwypuklił skażenia, szare strefy oraz fakt przeplatania się interesów między europosłami, urzędnikami oraz przedstawicielami sektorów biznesowych.

Powstaje dżungla, w której niebotyczna liczba lobbystów oblega siedziby instytucji w Brukseli i Strasburgu; system “drzwi obrotowych”, który umożliwia politykom kończącym swoją kadencję bezpośrednie wejście do korytarzy biznesowych. Świadome problemu władze UE od lat próbują narzucić zasady postępowania, czasem drakońskie, które jednak w świetle wydarzeń ostatnich dni nie wydają się funkcjonować należycie.

* Liczby – Aby prowadzić działalność wpływową, lobbyści pracujący w kontakcie z europosłami i komisarzami europejskimi muszą zarejestrować się w specjalnym rejestrze. Obowiązek, który ma na celu zagwarantowanie przejrzystości. Kłopot jednak w tym, że na grudzień 2021 roku – według rocznego raportu opublikowanego przez sam Parlament Europejski – na owej liście zarejestrowanych było aż 13 366 osób, co oznacza wzrost o 8% w ciągu pięciu lat.

Ponieważ Zgromadzenie liczy 705 europosłów, daje to stosunek nie mniejszy niż 19 lobbystów na każdego wybranego do PE parlamentarzystę (nie wspominając o tym, że podmiot zarejestrowany może z kolei akredytować dziesiątki delegatów, co daje im swobodny dostęp do Parlamentu Europejskiego). Mamy więc do czynienia z prawdziwym “oblężeniem”. Na liście znajdują się firmy, stowarzyszenia branżowe, związki zawodowe, ale także organizacje pozarządowe. Najwięcej zainwestowała (9 mln euro) Europejska Rada Przemysłu Chemicznego. Według serwisu Statista, w roku 2019 około 6 milionów zaangażował Google, o jeden mniej Microsoft, mniej więcej o połowę mniej Facebook, Bayer i ExxonMobil.

* «Drzwi obrotowe» – Mnożą się wątpliwości, czy “przeciwciała” przeciwko korupcji w PE zadziałały. I to nie tylko dzisiaj. Wymowny w tym względzie jest raport, który międzynarodowa organizacja Transparency poświęciła brukselskim gabinetom władzy w roku 2017. Sprawozdanie zwraca uwagę na szereg krytycznych problemów w powiązaniach między biznesem a instytucjonalnym procesem decyzyjnym: rosnące konflikty interesów, bezpośrednie przejścia z jednej roli do drugiej, nieskuteczne przepisy. Na przykład nie ma określonego okresu tzw. “cooling off” (moglibyśmy go określić mianem neutralizacji) dla parlamentarzystów, którzy nie zostali ponownie wybrani: mogą oni natychmiast przejść na listę lobbystów, wykorzystując w ten sposób wszystkie swoje wpływy. Paradoksalnie, sekretarze parlamentarzystów, członkowie personelu i urzędnicy UE cieszą się mniejszą swobodą: dla nich “okres szabatowy” może trwać nawet 15 lat.

Podczas gdy sprawozdawcy i przewodniczący komisji są zobowiązani do publikowania w rejestrze internetowym informacji o planowanych spotkaniach z “przedstawicielami grup interesu”, nie dotyczy to 705 posłów do PE, w tym wiceprzewodniczących komisji, przewodniczących delegacji lub koordynatorów: nie mają oni “prawnego obowiązku publikowania szczegółów swoich spotkań, ale mogą to robić na zasadzie dobrowolności”.

Dzieje się tak dlatego, że europosłowie jako pierwsi odrzucili jakąkolwiek formę zobowiązań wobec nich, argumentując, że deklarowanie, z kim się spotykają i jak sprawują swój urząd, byłoby sprzeczne z wolnością poselską, którą dostali od wyborców.

* Inne alarmujące liczby (i nazwiska) – Analiza organizacji Transparency odkrywa znacznie więcej: 50 procent komisarzy europejskich urzędujących do roku 2014 zostało zatrudnionych przez firmy, banki, grupy interesów. Wśród nich wyróżnia się nazwisko byłego przewodniczącego komisji, Portugalczyka José Manuela Barroso. Wśród europosłów odsetek ten spada, ale pozostaje na niepokojącym poziomie 30 procent, co zdaniem analityków jest pożywką dla konfliktów interesów i korupcji. W sumie aż 485 byłych europosłów przeskoczyło przez ten płot. Wśród lobbystów Google’a jest nie mniej niż 115 byłych europosłów, ale wśród gigantów, którzy nałogowo odwiedzają brukselskie korytarze, są też Uber, Arcelormittal, Goldman Sachs, Volkswagen i Bank of America.

Na podstawie artykułów dzienników mainstreamowych: https://www.corriere.it/esteri/22_dicembre_12/caso-panzeri-l-assedio-lobbies-ue-affaristi-sono-13000-5f00d5bc-7a0e-11ed-940e-9b2491325fc5.shtml https://www.ilfattoquotidiano.it/2022/12/14/qatargate-il-registro-ue-contro-le-ingerenze-nove-dipendenti-per-controllare-per-12-445-lobbisti-deputati-ed-ex-fanno-quel-che-vogliono/6902973/

Epidemia KATARU w UE. W Parlamencie Europejskim.. Fight Impunity !!!

Epidemia KATARU w UE. W Parlamencie Europejskim.. Fight Impunity !!!

Co wiemy o korupcji w Parlamencie Europejskim z udziałem Kataru? A czego NIE WIEMY??

https://nczas.com/2022/12/11/co-wiemy-o-korupcji-w-parlamencie-europejskim-z-udzialem-kataru/

Sprawa ta już wstrząsa Parlamentem Europejskim. W Brukseli zatrzymano pięć osób, w tym wiceprzewodniczącą Parlamentu, socjalistkę z Grecji. Chodzi o podejrzenie „korupcji” i „prania brudnych pieniędzy” w Parlamencie Europejskim.

W mieszkaniu eurodeputowanej Evy Kaili znaleziono gotówkę poupychaną w torbach o wartości 600 tys. euro. Przeszukano 16 lokali, celem rekwizycji sprzętu komputerowego i telefonów komórkowych.

Krajem korumpującym ma być Katar (czyżby zemsta Belgów za nieudany Mundial?). Śledztwo trwa już od kilku miesięcy, a belgijscy śledczy „podejrzewają kraj Zatoki Perskiej o wpływanie na decyzje gospodarcze i polityczne Parlamentu Europejskiego poprzez przekazywanie znacznych sum pieniędzy lub oferowanie znaczących prezentów osobom trzecim zajmującym stanowiska polityczne i strategiczne”.

Wśród aresztowanych jest grecka socjalistyczna europosłanka Eva Kaili, od 2022 r. jedna z wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Jest też 44-letni prezenter telewizyjny, szef wiadomości telewizyjnych na greckim kanale Mega Channel od 2004 do 2007 r.

W tej sprawie zatrzymano innych. Są to kolejni socjaliści – były włoski eurodeputowany Pier-Antonio Panzeri, który zasiadał w PE latach 2004-2019, „partner” Evy Kaili – Francesco Giorgi, który jest jej asystentem parlamentarnym europosła Partii Demokratycznej Andrei Cozzolino, a także sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (ITUC), Luca Visentini. Do tego zatrzymany jest dyrektor organizacji pozarządowej, którego tożsamości nie podano.

Dwie kolejne osoby zostały aresztowane we Włoszech. Według włoskich mediów to żona i córka Pier-Antonio Panzeriego. Ten jest obecnie prezesem organizacji pozarządowej Fight Impunity, a w radzie honorowej tej organizacji znajdziemy takie nazwiska jak laureat Pokojowej Nagrody Nobla Denis Mukwege, czy były premier Francji Bernard Cazeneuve.

W PE kociokwik i kilku polityków wzywa już do „pilnej debaty na temat poprawy zasad etyki w Parlamencie Europejskim”. „Czas ujawnić wady naszego Parlamentu i wysłać jasny sygnał” – napisała eurodeputowana Nathalie Loiseau (Renew) na Twitterze. Przewodnicząca PE Roberta Metsola napisała na Twitterze: „Nasz Parlament Europejski jest zdecydowanie przeciwny korupcji. (…) Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby ułatwić pracę wymiarowi sprawiedliwości.”

Strach o koniec dolce vita na skutek zbytniej pazerności?

Źródło: France Info

Wielka afera z udziałem sędziów TSUE i byłego szefa Komisji Europejskiej Jean Claude Junckera!

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakłada na Polskę milionowe kary i prawi nam kazania o praworządności. Tymczasem jego sędziowie oraz inni czołowi urzędnicy Komisji Europejskiej, zamieszani są w aferę, która kompromituje całą tę instytucję.

Dziennik „Libération” donosi, że sędziowie TSUE handlowali wpływami. Zarzut dotyczy między innymi przewodniczącego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – sędziego Koena Lenaertsa. Z aferą związani są także były szef Komisji Europejskiej – Jean Claude Juncker oraz elitarni członkowie kierowanej przez Donalda Tuska Europejskiej Partii Ludowej.

W latach 2010-2018 wyżej wymienione osoby miały brać udział w spotkaniach, które nielegalnie opłacano z unijnych funduszy. Za organizację tych spotkań, mieli odpowiadać: były audytor w Europejskim Trybunale Obrachunkowym – Karel Pinxten – który niedawno usłyszał wyrok w sprawie oszustw finansowych oraz grupa lobbystów z Brukseli.

W nielegalnych spotkaniach brali udział: wspomniany Juncker, były wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej – Jyrki Katainen i Johannes Hahn, który obecnie pełni funkcję komisarza do spraw budżetu i jest bliskim współpracownikiem obecnej przewodniczącej Komisji – Ursuli Von der Leyen.

Co więcej, władze Komisji Europejskiej oraz władze kilku państw, miały naciskać na Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, aby ten zrezygnował z prowadzenia śledztwa w tej sprawie. O skali politycznej korupcji świadczy także to, że działacze z Europejskiej Partii Ludowej (EPL) niedawno objęli w tym urzędzie kluczowe stanowiska.

Pod adresem EPL padają oskarżenia wystosowane przez redaktora naczelnego „Libération” , który uważa, że partia dowodzona przez Tuska zbudowała „państwo w państwie” w Unii Europejskiej.

To jest prawdziwy skandal, bo kiedy Polsce zarzuca się łamanie unijnych reguł prawnych, ci, którzy te reguły tworzyli i się do nich notorycznie odwoływali, sami je rażąco łamali.

Sprawa ta stawia Komisję Europejską w bardzo złym świetle, a Polsce daje olbrzymi argument w sporach toczonych z Brukselą. Podwójne standardy unijnych elit właśnie zostały brutalnie obnażone i kto wie czy nie jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej.

Marcin Kozera https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wielka-afera-z-udzialem-sedziow-tsue-i-bylego-szefa-komisji-europejskiej