W poniedziałek tragedia, we wtorek wesoła impreza, a dopiero w środę chwytający za serce żal…

W poniedziałek tragedia, we wtorek wesoła impreza, a dopiero w środę chwytający za serce żal…

w-poniedzialek-tragedia-we-wtorek-impreza-a-dopiero-w-srode-chwytajacy-za-serce-zal

W poniedziałek media lokalne w powiecie opolskim na Lubelszczyźnie obiegła informacja o tragicznym w skutkach wypadku drogowym, który miał miejsce w okolicy Chodla (powiat Opole Lubelskie). Trzy kobiety poniosły śmierć na miejscu. Ofiary to znane i lubiane w swoim rodzinnym mieście działaczki kulturalne,

członkinie Poniatowskiego Klubu Seniora, zespołu śpiewaczego „Nadzieja” oraz aktorki teatru Fajna Ferajna.

Kobiety jechały na pogrzeb. We wtorek panie miały uczestniczyć i występować podczas lokalnych dożynek w Kraczewicach w gminie Poniatowa. Informacja o tej tragedii obiegła również media ogólnopolskie. W komentarzach pojawiło się wiele kondolencji, wyrazów współczucia, gdyż panie były aktywne w swojej gminie.

We wtorek odbyły się zaplanowane dożynki, gdzie poza organizacjami z całej gminy promowali się włodarze, posłowie, a także kandydaci na przyszłych posłów z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Burmistrz Poniatowej podczas trwania imprezy zaprezentował się również jako wokalista, wchodząc na scenę w trakcie potańcówki wieńczącej imprezę dożynkową. Tańczył i śpiewał do mikrofonu wraz z zespołem przygrywającym do wieczornej biesiady i zabawy.

Czy to było zachowanie stosowne do sytuacji, licujące z powagą reprezentowanego urzędu, mając na uwadze fakt, iż wśród uczestników byli koledzy i koleżanki ofiar tragicznego wypadku, pracownicy instytucji kulturalnych oraz działacze społeczni z całego powiatu?

Paweł Januszek (Facebook): „Z całym szacunkiem, wszystko można zrozumieć ale burmistrza Poniatowej, pana Karczmarczyka śpiewającego na dożynkach piosenki disco-polo na scenie z zespołem, podczas zakrapianej potańcówki na drugi dzień po tej tragedii, nad którą na trzeci dzień wylewa się z Jego urzędu tak silny żal na cały kraj, tego jakoś nie jestem w stanie przyjąć ze smakiem.
Wystarczyło chociaż dać sobie spokój z własnym śpiewaniem na dożynkowej scenie. Z szacunku do sytuacji i do pełnionego urzędu. Na tych dożynkach, na których promowały się struktury Prawa i Sprawiedliwości, o ile wiem, to ofiary tragicznego, nieszczęśliwego wypadku miały zaśpiewać i wziąć udział jako lokalni działacze”.