Wlewki i góry, które uzdrawiają. Spod Turbacza 4.

Wlewki i góry, które uzdrawiają. Spod Turbacza 4.

Mirosław Dakowski, październik 2023

W ciągu życia, jakie obecnie prowadzimy, coś z organizmu człowieka jest wypłukiwane, a wdychamy oraz zjadamy duże ilości innych substancji, w tym szkodliwych.

To nie slogan lecz doświadczenie, również osobiste.

Przykłady:

Od 20 lat pogarszał mi się wzrok. Mówili, że „to od mikroskopu”, nad którym sporo ślęczałem w młodości. Oczywiście „od ekranu”, przy którym sporo ślęczę, też od 20 lat. Lekarze okuliści zrobili mi ze 30 badań „pola widzenia”, z których wynikało, że siatkówki się stale degenerują, że mają nowe stany zapalne. W środku pola widzenia plamy ciemne, rosnącej nieprzezroczystości, „rosła w oczach”. Pytałem o to, jak mogą to powstrzymać. Odpowiadali: Nie da się, „to cywilizacja” lub „to proces starczy”.

To po cholerę ganiacie mnie ciągle do tych badań?? By monitorować??

Podobnie wyglądały, z wielkim trudem uzyskiwane, rozmowy ze zwykle bardzo znanymi kardiologami i tymi lekarzami od mózgu. „Stan widzimy, ale naprawić nie potrafimy”.

Znany mi skądinąd doktor C. zaproponował wlewki dożylne. Trzy razy po półtora litra. Po wszystkim, mocno naciskany, powiedział: Ja nie leczę chorób, ja uzdrawiam.

Te wlewki usunęły mi senność dzienną, zmniejszyły „nieuleczalne” plamy na obu siatkówkach 3 do 5 razy, zwiększyły też kilkakrotnie wydolność serca na wysiłek [na przykład chodzenie]. I usunęły wiele innych objawów. Odżyłem.

Są inni faceci, z ratowników pochodzący, podobno w firmach typu” Pan Kroplówka “. Też coś mogą pomóc przy pomocy wlewek, na przykład szybkie czy natychmiastowe usuwanie skutków kaca. Ale chyba nie mają, że nie mogą mieć wiedzy, doświadczenia i fantazji czy dalekowzroczności doktora C. Jego wlewki działają dwa do trzech miesięcy.

Pojechałem pod Turbacz, na okres tego żałosnego a potwornego wrzasku “daj głos dupku” [t.zw. „wybory”]. Bacówka na wysokości około 1200 m. Leki doraźne stosowane od lat na zatkany nos, na suchy kaszel itp od razu okazały się zbędne. Te ” nieodwracalne ” uszkodzenia siatkówki i ciemne plamy w polu widzenia dalej się zmniejszyły, z nocy na noc, i stały bardziej przezroczyste. Po raz pierwszy od 20 lat zobaczyłem i policzyłem Plejady.

Czy to skutek mniejszego ciśnienia powietrza [tam jest o 15% niższe niż w Warszawie], czy czystszego powietrza? W Aninie jest też chyba czyste, dużo lasów i drzew wokół.

Więc przyczyn nie znam, ale by ukrywana prawda pod korcem nie leżała, opisuję. Działalność doktora C. jest zapewne sprzeczna z dopuszczoną dla lekarzy “nauką “.

Tak jak ku wściekłości dobrych, głównie starych lekarzy, usunięto z programu w studiów medycznych ziołolecznictwo, zakazano je. A przecież są to leki znane, zbadane przez 2 do 3 tysiącleci skutecznej medycyny.

Nie mogę na stałe zamieszkać w górskich lasach. Ale może wśród czytelników są tacy którzy mogą. Warto. Tylko bez telewizora w chałupie. Bo może też z telewizorów te choroby wpełzają w człowieka? Bo jest pewne, że ogłupienie włazi w młodych ze smarkfonów. To realna pandemia, nie wydumana jak ta z kowid. Ale obie narzucone są przed apostołów Złego.

Buki już się żółcą, złocą, za parę dni sczerwienieją. Na polanę wyszła łania, parę podrostków za nią. Już się łączą w stada? A śnieg znów stopniał. Po raz drugi… Piszę 15 października.

=============================

Nauki ścisłe, oświata.

W ciągu kilkudziesięciu lat nastąpił szybki, nagły i katastrofalny upadek oświaty, także wyższego wykształcenia oraz nauki. Nie mógł być przypadkowy, widzimy więc że jest celowy. Medycyna oficjalna odrzuciła ogromny dorobek tysięcy lat medycyny naturalnej, w tym całe ziołolecznictwo. Gorzej. Nawet ściga i karze skutecznych lekarzy.

Człowiek, który neguje wiedzę fizyki medycznej [na przykład dobroczynne działanie promieniowania ultrafioletowego Słońca, czy ruchu na świeżym powietrzu]nie tylko kończy pierwszy rok studiów medycznych [a powinien być relegowany, usunięty], lecz dostaje dyplom lekarza medycyny, potem uzyskuje doktorat i o zgrozo! – zostaje profesorem i Ministrem Zdrowia. Doprowadza do 230 000 nadmiarowych zgonów w Polsce i nie ma procesu karnego, nie zostaje skazany na długoletni więzienie!!

Obecnie każdy, na przykład leń czy niedorozwinięty umysłowo, uzyskuje dyplom na uczelni, tytuł profesora itp, byle „wypełniał procedury”. Popatrzmy na ilość i jakość wyższych uczelni, oraz ich absolwentów.

To musi się skończyć katastrofą cywilizacji, jeśli tego szybko nie odwrócicie! Tak zwane „szerokie masy” muszą obudzić się do oporu, choćby biernego.

A elity, te prawdziwe, a nie celebryci, muszą się zjednoczyć i zorganizować, zbudować kontrrewolucję. Czyli coś przeciwnego każdej rewolucji.