Wrzód, utrapienie na sumieniu ludzkości. Demoniczna para: kłamstwo i przemoc. Fakty po prostu nie mają już znaczenia. Tak samo jak logiczna analiza.

Wrzód, utrapienie na sumieniu ludzkości. Demoniczna para: kłamstwo i przemoc.
Fakty po prostu nie mają już znaczenia. Tak samo jak logiczna analiza.

Ruski punkt widzenia ?? Czy ludzki? md

Andriej Rajewski https://thesaker.is/the-bloody-sore-on-humanitys-conscience/

Nie będziesz ofiarą.
Nie będziesz sprawcą.
A przede wszystkim,
nie będziesz się bezczynnie przyglądał.
Yehuda Bauer

Globalna Intifada!
Lowkey (brytyjski raper)

Wprowadzenie

Każde społeczeństwo, każdy kraj, ma co najmniej dwie podstawy: oficjalną ideologię i szereg mitów założycielskich (mity te mogą być bliskie prawdy historycznej lub nie).  W przypadku Zachodu (z grubsza strefy A) oficjalną ideologią jest “zachodnia demokracja liberalna” ( oparta na ubóstwieniu kapitalizmu i “wartości wolnorynkowych”).  Jednak gdy zajrzymy “pod maskę”, że tak powiem, zobaczymy, że od swoich narodzin w średniowieczu,  podstawowym mitem Zachodu jest jego wyjątkowość i jej nieunikniony produkt uboczny – imperializm.

Nie ma znaczenia, jakimi słowami mit ten został opakowany.  Może to być obłąkańcze twierdzenie o uniwersalnym autorytecie papiestwa, lub tak zwane “uniwersalne wartości” (znane jako prawa człowieka) masonerii, rasowa wyższość nazistów lub globalistyczny program ponadnarodowej finansjery.

 Mniej więcej w ostatnich dwóch dekadach można jednak zaobserwować bardzo ciekawe zjawisko: hurtowe porzucenie jakiejkolwiek “pobożnej” ideologii, z wyjątkiem gołosłowności potrzebnej do wykazania (całkowicie nieistniejącego) przywiązania do jakichkolwiek wartości.  Nie oznacza to jednak, że ideologia nie istnieje.  Istnieje, i to bardzo, ale jest to ideologia otwarta na nienawiść do “innego”.  Mówię oczywiście o ideologii “wokizmu”, która  potężnie wyraża się w działaniach “administracji Bidena”.

Ideologia wokizmu nie tyle różni się od swoich poprzedniczek, leżącą u jej podstaw nienawiścią do “innego” (wszystkie poprzednie zachodnie ideologie również opierały się na  nienawiści do “innego”), ale swoim nieskrywanym głoszeniem tej nienawiści.  Można powiedzieć, że ideologia wokizmu jest naśladowaniem Dubya (Bush młodszy): “jesteś z nami albo z terrorystami”, ale wspomaganej jeszcze sterydami.  Jak wszystkie zachodnie ideologie, ideologia wokizmu wymaga, abyśmy nie tylko zaakceptowali kłamstwo (w istocie wiele kłamstw), ale także głośno je głosili.  I, oczywiście, im większe kłamstwo, tym głośniej jest ono głoszone urbi et orbi.

I znowu, nie jest to nic nowego, ale, jak to potwierdza dialektyka heglowska, ilość może mieć swoją własną jakość.  Widzimy to wyraźnie dzisiaj w post-chrześcijańskim społeczeństwie, w którym żyje cała Strefa A: Nie tylko fałsz jest głoszony jako “świecki dogmat”, ale samo pojęcie “prawdy” straciło jakiekolwiek znaczenie.  Podsumowując, jeśli w przeszłości władcy Zachodu głosili, a nawet narzucali ideologie oparte na kłamstwie, dziś ci sami władcy w zasadzie wycofali się z samego pojęcia “prawdy” w jakimkolwiek innym znaczeniu niż wersja “zgodna z oficjalną linią/narracją partii”.

Co więcej, o ile w przeszłości przemoc musiała być usprawiedliwiana na różne sposoby (czy to obowiązkiem cywilizacyjnym białego człowieka, czy apologią czerwonego terroru Trockiego, czy “dniem niesławy” Roosevelta, czy wojną z terrorem Dubyi), o tyle teraz przemoc stała się akceptowalna po prostu pod hasłem “bo możemy” i “co nam zrobicie?”.  Ludobójcze wojny w Iraku czy terrorystyczny atak na North Stream 2 to dobre przykłady ideologii “bo możemy”.

Innymi słowy, żyjemy obecnie w społeczeństwie opartym na:
– Kłamstwach lub nawet odrzuceniu pojęcia “prawdy” oraz
– Przemocy/terroryzmie

Pierwszą konsekwencją takiego stanu jest to, że fakty po prostu nie mają już znaczenia.  Tak samo jak logiczna analiza.

Po drugie, bardzo to przypomina przeprosiny Trockiego za Czerwony Terror (jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, przeczytajcie jego absolutnie genialną, choć głęboko demoniczną, obronę Czerwonego Terroru w tym artykule!  https://www.marxists.org/archive/trotsky/1920/terrcomm/ch04.htm). Obecna ideologia otwarcie głosi, że “jest w porządku, jeśli my to robimy, a nie jest w porządku, jeśli wy to robicie”.  Oczywiście wskazuje to na jakościową wyższość “nas” nad “wami”. Ten rodzaj “etyki sytuacyjnej” ma kilka dość interesujących cech i konsekwencji, w tym:

– Jest głęboko narcystyczny w swojej mentalności ( dlaczego “my” mamy “prawa”, a “inni” ich nie mają?).
– Mierzy lojalność na podstawie tego, jak wielkie kłamstwo dana osoba jest gotowa  głosić i akceptować.

Można powiedzieć, że im większe kłamstwo potwierdzasz i głosisz, tym “lepszym” jesteś człowiekiem, przynajmniej według współczesnych standardów.  A jeśli kłamstwo jest naprawdę w oczywisty sposób niedorzeczne i sprzeczne z faktami (Srebrenica, 9/11, MH-17, Skripalowie, itp. itd.), wtedy jesteś lojalnym i oświeconym członkiem społeczeństwa.  Z drugiej strony, jeśli odrzucasz kłamstwo, ponieważ jest ono po prostu w oczywisty sposób niedorzeczne, to jesteś nie “tylko” w błędzie, ale jesteś wrogiem.

To zachodnie zauroczenie kłamstwami, ideologią i przemocą ma swoje korzenie w herezjach papiestwa, ale od dawna przerzuciło się na wszystkie aspekty naszego społeczeństwa, a teraz otwarcie stało się głównym filarem ideologicznym, na którym wszystko jest zbudowane.

Dygresja: Z moich osobistych obserwacji wynika, że kraje północnej Europy są pod tym względem znacznie gorsze od krajów południowych.  Tam też, co jest do przewidzenia, można znaleźć najbardziej wściekłych rusofobów.  Kraje Europy Południowej, mające bardziej złożone i silniejsze korzenie historyczne, wydają się być jednak mniej naiwne i nienawistne niż ich północne odpowiedniki.  Wielka Brytania, oczywiście, wyrasta ponad wszystkich, pod względem rasistowskiej nienawiści do “innego”. Co do reszty Anglo-sfery, jest ona rządzona przez Neokonów i Globalistów, których nienawiść do “innego” opiera się na wiekach rasistowskiej mitologii, do tego stopnia, że ten rodzaj rasizmu stał się głównym filarem ich światopoglądu, nawet jeśli większość poddanych praniu mózgu jest tego całkowicie nieświadoma (lub nawet już ich to nie obchodzi)].

Powyższa uwaga jest kluczowa dla zrozumienia świata, w którym teraz wszyscy żyjemy.  Ale zanim pójdziemy dalej, musimy zająć się inną kwestią: Co to jest syjonizm?
Co to jest syjonizm? Krótkie przypomnienie
W moim artykule z 2014 roku “Anglo-Syjonizm: Krótki elementarz dla nowicjuszy”, napisałem co następuje:

Według (hiper politycznie poprawnej) definicji Wikipedii, “syjonizm”:  to “ruch nacjonalistyczny Żydów i kultury żydowskiej, który popiera utworzenie żydowskiej ojczyzny na terytorium określonym jako Ziemia Izraela“.  Według tej definicji nie ma on związku z USA, Ukrainą czy Timbuktu, prawda?  Ale pomyślmy jeszcze raz.  Dlaczego Żydzi – czy to definiowani jako religia, czy jako grupa etniczna – mieliby w ogóle potrzebować ojczyzny?  Dlaczego nie mogą po prostu żyć tam, gdzie się urodzili, tak jak buddyści (religia) czy afrykańscy Buszmeni (narodowość), którzy żyją w wielu różnych krajach?

Kanoniczna odpowiedź brzmi tak: Żydzi byli wszędzie prześladowani i dlatego potrzebują własnej ojczyzny, która byłaby bezpiecznym schronieniem na wypadek prześladowań.  Nie wnikając w to, dlaczego Żydzi wszędzie byli prześladowani i we wszystkich czasach, to uzasadnienie wyraźnie sugeruje, jeśli nawet nie nieuchronność kolejnych prześladowań, to przynajmniej wysokie ryzyko ich wystąpienia. Przyjmijmy to dla celów poglądowych i zobaczmy, co to z kolei implikuje. Po pierwsze, oznacza to, że Żydzi są z natury zagrożeni przez nie-Żydów, którzy wszyscy są potencjalnymi antysemitami. Zagrożenie jest tak poważne, że należy stworzyć oddzielną, wolną od gojów ojczyznę jako jedyny i najlepszy sposób ochrony Żydów na całym świecie.

To z kolei implikuje, że funkcjonowanie tej ojczyzny powinno stać się żywotnym interesem i priorytetem wszystkich Żydów na całym świecie, gdyby nagle wybuchły prześladowania i nie mieli się gdzie podziać.  Ponadto, dopóki wszyscy Żydzi w końcu nie “przeniosą się” do Izraela, lepiej niech będą bardzo, bardzo ostrożni, ponieważ wszyscy goje wokół nich mogą dosłownie w każdej chwili dopuścić się ludobójczego antysemityzmu. Stąd istnienie wszystkich organizacji zwalczających antysemityzm , takich jak;  ADL czy UEJF, kluby Betar, sieć sayanim itp. Innymi słowy, syjonizm jest ruchem ogólnoświatowym, dalekim od bycia zjawiskiem lokalnym”, zajmującym się tylko Izraelem”, którego celem jest ochrona Żydów przed najwyraźniej nieuleczalnym antysemityzmem wyrażanym przez resztę planety.
Jak słusznie określił to Israel Shahak, syjonizm postuluje, że Żydzi powinni “myśleć lokalnie i działać globalnie”, a kiedy przychodzi do decyzji politycznych, zawsze zadają kluczowe pytanie: “Ale czy to jest dobre dla Żydów?”.  Daleko więc jest tutaj od skupiania się tylko na Izraelu. Syjonizm jest ogólnoświatową ideologią, która  dzieli całą ludzkość na dwie grupy (Żydów i gojów), i która zakłada, że ci ostatni są wszyscy potencjalnymi maniakami ze skłonnościami  ludobójczymi (co jest rasistowskie) i wierzy, że ratowanie żydowskich istnień jest jakościowo inne i ważniejsze niż ratowanie gojów (co znowu jest rasistowskie).  Każdy wątpiący w surowość takiego wniosku, powinien albo zapytać Palestyńczyka, albo przestudiować święto Purim, albo zrobić jedno i drugie.  Jeszcze lepiej, przeczytajcie Gilada Atzmona i sprawdźcie jego definicję tego, co genialnie nazywa “zespołem stresu PRZED-urazowego”
 Syjonizm jest zatem oparty na ideologii i światopoglądzie rabinicznego (faryzejskiego) “judaizmu”. Nie jest to narodowość, ale ideologia.  Dlatego we wspomnianym artykule napisałem:

Trzeba zaznaczyć, że są też nie-żydowscy syjoniści (Biden, w jego własnej opinii) i jest (mnóstwo) anty-syjonistycznych Żydów.  Podobnie jak istnieją nie-anglosascy imperialiści i jest (mnóstwo) anty-imperialistycznych Anglosasów.  Mówienie o “nazistowskich Niemczech” lub “sowieckiej Rosji” w żaden sposób nie sugeruje, że wszyscy Niemcy byli nazistami lub wszyscy Rosjanie komunistami.  Oznacza to jedynie, że dominującą ideologią tych państw w danym konkretnym momencie był narodowy socjalizm i marksizm, to wszystko.

Dygresja

Chcę tu dodać jeszcze jedną rzecz, zwłaszcza dla tych, którzy nienawidzą Żydów: Za każdym razem, gdy Żyd jest niesprawiedliwie potępiany jako sprawca jakiegoś złego czynu, to nie tylko ta niewinna osoba jest niesprawiedliwie potępiana, ale jest jeszcze jakiś nieżydowski skurwiel, który umyka potępieniu. Czy tego naprawdę chcecie? Proszę się nad tym zastanowić i zrozumieć konsekwencje takiego światopoglądu!  Sugeruję, że nie trzeba lubić Żydów, ani aprobować tego, co niektórzy z nich robią, aby unikać wiarygodnego badania faktów. Proszę sobie również uświadomić, że obwinianie o coś “Żydów” nie wymaga żadnej wiedzy, żadnej fachowości i żadnego rozumu. Jest to więc coś, do czego najgłupsi członkowie naszego społeczeństwa będą bardzo mocno lgnęli. Proszę się nad tym dobrze zastanowić. 
Jeszcze jedna uwaga. Judaizm(faryzeizm) jest postawą religijną, a większość założycieli syjonizmu nie była religijna. Z czasem jednak, syjonizm przyjął wszystkie nienawistne  założenia (faryzejskiego) “judaizmu”, jednocześnie je sekularyzując.  Można powiedzieć, że (faryzejski) “judaizm” jest “rasizmem ustanowionym przez Boga”, podczas gdy syjonizm jest “świeckim rasizmem”.  Zarówno (faryzejski) “judaizm” jak i świecki syjonizm są zjadliwie antychrześcijańskie i chcą wykorzenić nawet drobne pozostałości całkowicie pokonanego Chrześcijaństwa na Zachodzie. Co więcej, w nowoczesnym państwie “Izrael”, widzimy teraz nowe zjawisko nabierające dużego znaczenia. Jest to syjonizm religijny, czyli połączenie Haredi (faryzejskiego) “judaizmu” z typem świeckiego faszyzmu opartego na apartheidzie.
Jeśli chcecie zobaczyć, jakie dziwolągi produkuje ta ideologia, przeczytajcie moje artykuły “A crash course on the true causes of “antisemitism”” i “A Crash Course on the True Causes of “Anti-Semitism”, part II: the hunt for anti-Semites”.  Jeśli je przeczytacie (proszę, przeczytajcie!), odkryjecie coś, co mogę tylko nazwać “rasizmem zrządzonym przez Boga”. Jest to zjawisko dość wyjątkowe, ponieważ większość religii jest, z samej swojej natury, uniwersalistyczna, włączając w to oczywiście zarówno Chrześcijaństwo, jak i islam (po powrocie z podróży do Mekki, Malcolm X całkowicie porzucił swoje bzdury o “niebieskookich białych diabłach”. Islam wyleczył go z surowego rasizmu Eliasza Muhammada!).

Co się stało po II Wojnie Światowej?

Mówiąc wprost, pod koniec II wojny światowej doszło do ideologicznego sojuszu między Anglosasami a syjonistami.  Dlaczego? Głównie z dwóch bardzo różnych od siebie powodów:
– Ich wspólna nienawiść i strach przed Stalinem (który zawsze i błędnie jest oskarżany o wrogość wobec Żydów)
– Uznanie bardzo podobnych światopoglądów (wyjątkowość, supremacjonizm)

Zasadniczo, rasistowski światopogląd (faryzejskiego) “judaizmu” zmieszał się z historycznym rasistowskim światopoglądem przywódców Anglo-sfery, aby stworzyć współczesny Anglo-syjonizm.

Czy muszę przypominać, że oba światopoglądy nie tylko opierają się na kłamstwie, ale używają kłamstw jako swojej podstawowej “broni” przeciwko każdemu, kto ośmiela się im sprzeciwić? Można powiedzieć, że poniższe wersety Św. Jana Apostoła, Ewangelisty i Teologa są najlepszym opisem ideologicznego kamienia węgielnego obu tych światopoglądów: “Wy z ojca diabła jesteście, a pożądliwości ojca waszego czynić chcecie. On był mężobójcą od początku i w prawdzie się nie został: bo w nim nie masz prawdy. Gdy mówi kłamstwo, z własnego mówi: iż jest kłamcą i ojcem jego.” (Jan 8:44).  Zauważcie, jak ściśle Św. Jan łączy kłamstwo i zbrodniczą przemoc – one zawsze idą w parze!

W czasie zimnej wojny, większość tej nienawiści była skierowana na komunizm, przynajmniej oficjalnie (po 1991 roku stało się jasne, że nawet bez komunizmu przywódcy Zachodu nienawidzą Rosjan).  Po fałszywej fladze 9/11, ta nienawiść została skierowana do każdego państwa, które przeciwstawiłoby się Zachodowi i Izraelowi, oraz do każdej formy prawdziwego, tradycyjnego islamu.
Często uśmiecham się, gdy słyszę niekończącą się dyskusję o tym, czy pies merda ogonem, czy ogon merda psem.  W rzeczywistości nie ma to znaczenia, ponieważ pies i ogon to jeden i ten sam organizm, w pełni zjednoczony w swoich celach i zadaniach. Nie chodzi zatem o to, kto kim merda, ale o to, co chce osiągnąć całe zwierzę.
Początkowo, oczywiście, Anglosasi mieli głównie w pogardzie swoje, wchodzące na scenę, żydowskie duplikaty, ale pieniądze są znacznie potężniejsze niż jakiekolwiek inne względy (przynajmniej na Zachodzie) i wkrótce ta część elit anglosaskich, która była skłonna przyjąć podstawowe wartości/odruchy syjonizmu, z łatwością pokonała anglosaską “starą gwardię”, która nie chciała oddać żadnej realnej władzy tym, których postrzegała jako swoich  konkurentów.  Tak właśnie narodził się Anglo-Syjonizm.

Co z Izraelem w związku z tym?

USA to prawdopodobnie pierwsze i jedyne państwo na Ziemi, stworzone przez członków demonicznej i tajnej sekty, jaką jest masoneria (nie zmienia tego fakt, że ta masoneria  miała pewne zewnętrzne cechy pseudo-chrześcijaństwa). “Izrael” może być równie dobrze jedynym państwem w historii, zbudowanym wyłącznie na kłamstwach, a także symbolem “ojca wszystkich kłamstw”.  Od owianego złą sławą hasła: “kraj bez ludu dla ludu bez kraju” do całkowitego zakazu uczciwego dochodzenia przyczyn II wojny światowej lub w sprawie innych mitów założycielskich państwa Izrael, do niekończącego się “prawa” tego kraju do istnienia – trwanie “Izraela” jest oparte na demonicznej parze: kłamstwach i przemocy.  Istniało i nadal istnieje mnóstwo państw rządzonych przez rasistów, ale Izrael jest jedynym otwarcie rasistowskim państwem na świecie. Dlatego właśnie, każdy Żyd ma “prawo” do “powrotu” do państwa “Izrael”, podczas gdy uchodźca urodzony w Palestynie nie ma prawa do powrotu do własnego domu.  W “Izraelu”, niektórzy są po prostu równiejsi od innych, i to oficjalnie! 
Czy “Izrael” jest wyjątkowy w swoim systemowym stosowaniu kłamstw i przemocy?  Nie. Jest jednak wyjątkowy w swoim bezkrytycznym używaniu kłamstw i przemocy nie tylko do osiągnięcia pewnych konkretnych celów geopolitycznych, ale także do karmienia własnego  kultu samouwielbienia i poczucia wyższości rasowej nad “gojami”, którzy, jak wszyscy wiemy, “rozumieją tylko przemoc”.

Tak, “Izrael” jest obrzydliwością, której żadna cywilizowana osoba czy społeczeństwo nie może zaakceptować, a tym bardziej poprzeć. Ale “Izrael” to znacznie więcej – to także papierek lakmusowy posłuszeństwa wobec klas rządzących Zachodu. Można o nim myśleć jak o eksperymencie konformizmu Ascha, ale na skalę globalną, i to takim, w którym prosi się nie tylko o odrzucenie tego, co mówią nam zmysły, ale który pokazuje, jak bardzo jesteśmy skłonni stłumić własne sumienie i zaakceptować czyste zło.

Ci, którzy akceptują to kłamstwo, stają się związani nie tylko wspólnym światopoglądem, ale stają się współwinni czegoś niewypowiedzianie złego i fałszywego.  Tacy ludzie są czymś więcej niż tylko obserwatorami powolnego ludobójstwa, są także ekspertami w Orwellowskim dwój-myśleniu: Kiedy im się każe, chętnie głoszą, że dobro jest złem, białe jest czarne, a rzeczywistość jest taka, jak ją zadekretują rządzące elity.
Dla tych ludzi ani “prawda”, ani “rzeczywistość” nie stanowią żadnej różnicy.  Żadnej!
Tacy ludzie są tyranami nie tylko dlatego, że uwielbiają wydawać rozkazy i narzucać swoje kłamstwa innym, są również dlatego, że uwielbiają dostawać rozkazy i je wykonywać.

Czego jesteśmy świadkami?

Po prostu to, co widzimy, to haniebna i kompromitująca postawa prawie wszystkich państw na świecie. Swoje potępienie tego stanu rzeczy zacznę od Rosji.
Nie, Rosja nie jest “w zmowie” z “Izraelem” lub Netanyahu!  Tego rodzaju bzdury są rozpowszechniane przez ludzi infantylnych, którzy nie rozumieją złożoności rywalizacji między państwami, oraz przez ludzi, którym płaci się (w pieniądzach lub uznaniu) za szerzenie dezinformacji na temat Putina i Rosji.

Jednak rosyjscy przywódcy okazują lodowatą obojętność wobec sytuacji narodu palestyńskiego. Oczywiście, Rosja oficjalnie popiera wszystkie istotne rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczące “Izraela” i Palestyńczyków, ale poza składaniem ustnych deklaracji, Rosja nie robi absolutnie nic przeciwko “Izraelczykom” tak długo, jak długo rosyjskie interesy nie są bezpośrednio dotknięte lub zagrożone. Myślę, że można to nazwać “Realpolitik”, ale ja nazywam to niemoralną i zbrodniczą obojętnością i uważam, że jest to haniebne.  Rosja nigdy nie będzie prawdziwie prawosławnym krajem, dopóki nie wyrzeknie się takich obrzydliwych form “pragmatyzmu” i dopóki moralność/etyka nie powróci do centrum  podstawowych wartości rosyjskiego społeczeństwa i rosyjskiej polityki.
W ostrym kontraście do zachowania Rosji stoi zachowanie Iranu, pomimo, że są znacznie słabsi od Rosji i przez całe swoje istnienie żyją pod groźbą ataku ze strony Anglo-Syjonistów.  Irańczycy niezłomnie przedkładają moralność nad tak zwany “pragmatyzm”, kiedy zajmują się kwestią “Izraela” i narodu palestyńskiego.  Oczywiście nie wszyscy Irańczycy są tak czyści i szlachetni. Wystarczy zobaczyć, jak “rewolucja Gucci” Rafsanjaniego była wspierana  przez syjonistów, aby przekonać się, że nie wszystko w Iranie jest idealne. To, co jednak różni Iran, to nie założenie, że Irańczycy są “lepszymi” ludźmi, ale to, że Iran oficjalnie stawia wartości moralne, etyczne, a nawet religijne jako fundament swojego światopoglądu i polityki!  To jest dość niezwykłe, i wyjątkowe, i jest  powodem do wstydu dla reszty świata.

Obecna wojna na Ukrainie
Dzisiaj wszyscy jesteśmy zafiksowani na wojnie między NATO a Rosją na Ukrainie, i jest to całkiem logiczne.  W końcu istnieje spora szansa, że dziwolągi, które rządzą Imperium, będą wolały zniszczenie całej północnej półkuli niż (teraz już całkiem nieuniknione) zwycięstwo Rosji. Jednak nie oszukujmy się, w tej wojnie nie chodzi, powtarzam NIE chodzi o Ukrainę, ani nawet o przyszłość UE.  To jest wojna, która zadecyduje, czy Anglo-Syjonizm przejmie pełną kontrolę nad naszą planetą, czy też ostatnie imperium w historii zostanie zastąpione wielobiegunowym, wieloetnicznym, wieloreligijnym, wielokulturowym, wielopolitycznym porządkiem międzynarodowym regulowanym przez rządy prawa. Tak więc “Izrael” ma w tym OGROMNY udział, i to nie dlatego, że “(((Chazarzy))” chcą stworzyć nowe państwo na Ukrainie lub Krymie, ale dlatego, że jeśli Imperium Anglo-Syjonistyczne upadnie, syjonistyczny reżim w “Izraelu” będzie musiał albo wyrzec się swojego światopoglądu czyli “rasizmu danego przez Boga”, albo, w istocie, stanąć w obliczu swojego upadku, jak przewidział Imam Chomeini, kiedy powiedział: “ten reżim, który okupuje Qods [Jerozolimę] musi zostać wymazany z kart historii”.
W przypadku rządzonego przez nazistów Banderstanu widzieliśmy, jak ukraińscy naziści i izraelscy naziści pracują ramię w ramię, podczas gdy w tym samym czasie Izraelczycy udawali, że utrzymują między nimi równy dystans. Owszem, Ukro-naziści i Izraelczycy też się nienawidzą, ale znacznie mniej niż nienawidzą Rosji i wszystkiego co rosyjskie. Jakim lepszym przykładem syjonistycznej elastyczności moralnej jest widok “Izraelczyków” wysyłających broń i instruktorów – “ochotników” do czczących Banderę nazistów w Kijowie,  przeciwko ludziom, którzy wyzwolili Żydów z nazistowskich obozów! Ma to związek z tak zwanymi “pogromami”, które wszystkie były zlokalizowane na terenie dzisiejszej Ukrainy, a nie w Rosji.  Jeśli chodzi o niesławną Strefę Osiedlenia, czym różni się ona od muru, który “Izraelczycy” zbudowali, aby uniemożliwić Palestyńczykom swobodne przemieszczanie się po ich własnej ziemi? Każde poważne porównanie tych dwóch rzeczy natychmiast wykazuje, że to drugie rozwiązanie jest nieskończenie gorsze od tego pierwszego.

Co więcej:
Prawda jest taka, że rabiniczno-faryzejska nienawiść do Rosji nie jest oparta na historii ani na żadnych dawnych krzywdach, lecz na czysto religijnych przesłankach: rabiniczno-faryzejski “judaizm” jest antychrześcijaństwem tak samo jak łacińskie papiestwo jest antychrześcijaństwem!  Dlaczego?  Ponieważ chrześcijanie twierdzą, że są “prawdziwymi Żydami” (w sensie duchowym), a prawosławni chrześcijanie twierdzą, że są “prawdziwym Kościołem”.  Innymi słowy, prawosławne chrześcijaństwo kwestionuje i obala zarówno judaistyczne roszczenie do Starego Testamentu, jak i łacińskie roszczenie do Nowego Testamentu.
Czy naprawdę kogoś dziwi widok łacinników pracujących ręka w rękę ze swoimi “starszymi braćmi w wierze”, którzy “oczekują tego samego Mesjasza”?[puszczam te dziwaczne dwa zdania, wskazujące na ułomnośc widzenia Rajewskiego.. MD]

Jest również faktem, że dzisiejsze społeczeństwo rosyjskie, choć w dużej mierze nie jest prawdziwie chrześcijańskie, to jednak nie chce zrezygnować z moralnych/etycznych wartości prawdziwego chrześcijaństwa. Jeszcze “gorsza” jest realna możliwość powrotu Rosji do swoich prawdziwie chrześcijańskich korzeni, zwłaszcza po zakończeniu wojny NATO przeciwko Rosji (zakładając, że nie zakończy się ona nuklearną apokalipsą, co jest również  możliwe).

 To wcale nie jest przypadek, że kluczowi aktorzy (Nuland, Kagan, Blinken, itd.) to wszystko  syjonistyczni Żydzi.  Istnieją ku temu obiektywne powody. Pamiętajmy słowa Św. Pawła, który napisał: “Nie walczymy bowiem przeciw krwi i ciału, lecz przeciw księstwom, przeciw zwierzchnościom, przeciw władcom ciemności tego świata, przeciw duchowym złościom na wysokościach” (Ef 6,12).  Musimy pamiętać te słowa nie tylko dlatego, że niewinni ludzie nie mają narodowości, w tym niewinne ofiary, czy też dlatego, że nie istnieje coś takiego jak “wina zbiorowa”, ale dlatego, że my – w przeciwieństwie do łacinników – nie możemy bronić prawdziwego chrześcijaństwa, ignorując jego elementarne nauki!  Zaprzeczanie naturze tej wojny jest tak samo błędne, jak zaprzeczanie jej duchowej, a nie etnicznej, naturze.  W samej istocie mamy do czynienia z prostym wyborem:
– Czy akceptujemy człowieczeństwo wszystkich ludzi- Czy je odrzucamy 
Jeśli wybieramy to drugie, to nasze miejsce jest przy nazistach, czy to niemieckich, czy izraelskich.  Jeśli akceptujemy wspólne człowieczeństwo – to działajmy w oparciu o nie i nigdy nie pozwólmy sobie na to, by zostać zdegradowanym przez fakt, że nasi wrogowie nie podzielają tej kluczowej wartości.  To naprawdę proste!

Wnioski
Od czasu przewrotu w Kijowie w 2014 roku skupiałem się niemal wyłącznie na ukraińskiej wojnie domowej, a po 2022 roku na wojnie USA/NATO przeciwko Rosji. Tylko z rzadka wspominałem o syjonizmie czy Izraelu. Przede wszystkim dlatego, że po prostu nie miałem czasu.  Dlatego dzisiaj, w moim ostatnim tekście na blogu Saker, chciałem ponownie podjąć ten temat. Powyższy, liczący ponad 4000 słów, artykuł, nie jest wyczerpującym omówieniem tematu. Mam nadzieję, że to, co napisałem powyżej, było dla Ciebie, Czytelniku, wystarczająco kuszące, abyś podjął własne badania nad tym ogromnym i złożonym tematem. Myślę, że nie popełnicie błędu, jeśli przeczytasz artykuły, które wymieniłem powyżej. Decyzja należy do Ciebie. 

Chcę zakończyć ten artykuł słowami Aleksandra Sołżenicyna zawartymi w jego słynnej książce “Żyj bez kłamstwa”.  Mam nadzieję, że będą one dla Was inspiracją.
Andriej Rajewski

Fragment książki A. Sołżenicyna “Żyj bez kłamstwa”
” Przemoc, kiedy spada na spokojną ludzką naturę, ma twarz zarumienioną pewnością siebie, ta twarz rozświetla się i wykrzykuje: “Jestem Przemocą! Zróbcie miejsce, z drogi, bo was zmiażdżę!”. Przemoc jednak starzeje się szybko, mija kilka lat – i nie jest już tak pewna siebie. Aby się podeprzeć, aby wyglądać przyzwoicie, bez wątpienia przywoła swojego sprzymierzeńca – kłamstwo. Bo przemoc nie ma się czym przykryć, jak tylko kłamstwem, a kłamstwo może trwać tylko dzięki przemocy. Nie każdego dnia i nie na każdym ramieniu przemoc odciska swoje ciężkie znamię: Żąda od nas jedynie poddania się kłamstwu, codziennego uczestnictwa w oszustwie – i to już wystarczy za świadectwo naszej wierności.
Tutaj też leży, zaniedbany przez nas, najprostszy, najbardziej dostępny klucz do naszego wyzwolenia: osobista odmowa uczestnictwa w kłamstwie! Nawet jeśli wszystko jest pokryte kłamstwem, nawet jeśli wszystko jest pod jego panowaniem, przeciwstawmy się w najmniejszy sposób: Niech jego panowanie znajdzie przeszkodę we mnie!
Nie wymagajmy od siebie wyjścia na plac i wykrzyczenia prawdy, do powiedzenia na głos tego, co myślimy – to jest niebezpieczne, nie jesteśmy gotowi. Ale odmówmy przynajmniej powiedzenia tego, czego nie myślimy!
Jest to więc droga najłatwiejsza i najbardziej dostępna dla nas, zważywszy na nasze głęboko zakorzenione organiczne tchórzostwo, droga o wiele łatwiejsza niż (przerażające jest nawet wypowiedzenie tych słów) obywatelskie nieposłuszeństwo a la Gandhi.

My musimy to zrobić inaczej: Nigdy świadomie nie popierajmy kłamstw! Zrozumiawszy, gdzie zaczyna się kłamstwo (a wielu widzi tę linię gdzie indziej) – cofnijmy się od tej zgangrenowanej krawędzi! Nie sklejajmy z powrotem łuszczących się łusek ideologii, nie zbierajmy z powrotem jej zmurszałych kości, ani nie łatajmy jej porwanego ubrania, a będziemy zdumieni, jak szybko i bezradnie kłamstwa opadną, a to, co ma być nagie, zostanie ujawnione światu jako takie.I w ten sposób, pokonując własną słabość, niech każdy człowiek wybierze: Czy pozostanie świadomym sługą kłamstwa (nie trzeba dodawać, że nie z powodu naturalnych predyspozycji, ale po to, by zapewnić byt rodzinie, by wychować dzieci w duchu kłamstwa!), czy też nadszedł czas, by stanął wyprostowany jako człowiek uczciwy, godny szacunku swoich dzieci i bliźnich?

tłum. Sławomir Soja

========================================

mail:

On jest potomkiem “białych Rosjan”, wychował się w Szwajcarii, był w Econe [PX] , zna ludzi.

To były oficer armii szwajcarskiej, z historią pracy dla CIA w czasie wojny ruskich w Afganistanie. Angażował się też w “pomoc” Solidarności w l. 80-tych.