https://www.oficyna-aurora.pl/aktualnosci/wyborcze-zmagania-za-wielka-woda,p1219243352
WYBORCZE ZMAGANIA ZA WIELKĄ WODĄ
2023-10-06 Sławomir M. Kozak
Miesiąc temu dwa znane magazyny, The Wall Street Journal (WSJ) oraz The New York Times niespodziewanie powróciły do sprawy Jeffrey’a Epsteina. Pierwszy z nich podał, że dziennikarze gazety dotarli do niepublikowanych wcześniej dokumentów, w tym tysięcy e-maili z lat 2013-2017. Drugi ujawnił, że pozyskał, na wniosek skierowany do prokuratora generalnego Wysp Dziewiczych, harmonogramy spotkań Epstein’a, które miały miejsce już po tym, kiedy w 2008 roku zawarł z prokuraturą ugodę i odsiedział 13 miesięcy w areszcie domowym. Jak pisałem o tym w książce „TerraMar Utopia elit”, 22 lutego 2019 roku, sąd federalny orzekł, że ugoda z roku 2008 była nielegalna, ponieważ były prokurator, Alexander Acosta, zataił ją przed ofiarami Epsteina, co było naruszeniem prawa. Acosta, w jednym z wywiadów przyznał, że na wyciszenie sprawy nalegały służby wywiadu i w zasadzie był bezradny. 11 marca 2019 roku, federalny sąd apelacyjny w Nowym Jorku, dał Jeffreyowi Epsteinowi i jego byłej partnerce Ghislaine Maxwell czas do 19 marca, na przedstawienie uzasadnionych powodów, dla których dokumenty z ich poprzedniej sprawy powinny pozostać utajnione. Jeśli tego nie zrobią, wyrok i dokumenty uzupełniające zostaną upublicznione. 19 marca 2019 roku, dwie anonimowe osoby złożyły skargi przeciw ujawnieniu dokumentów sądowych, powołując się na kwestie prywatności i obawy przed publiczną identyfikacją, jako osób trzecich. Jak już wiemy, niewiele to pomogło i Epstein trafił ponownie do aresztu, gdzie czekał na proces sądowy. W areszcie dopadła go któregoś dnia dziwna dolegliwość, po której stracił przytomność, mimo, że na nic się wcześniej nie uskarżał. Kilka dni później, 10 sierpnia 2019 roku Jeffrey Epstein, według oficjalnej wersji, powiesił się na prześcieradle.
Dwa dni przedtem spisał ostatnią wolę, w której podsumował swój majątek na kwotę 577 milionów dolarów. Świadkiem tej czynności była 26-letnia prawnik, Mariel Colon Miro, która mimo swego niewielkiego doświadczenia, występowała też w charakterze obrońcy szefa kartelu Sinaloa, El Chapo! Tematem całkowicie pominiętym w mediach jest to, że wykonawcą swego testamentu Epstein uczynił wieloletniego doradcę naukowego Billa Gatesa, niejakiego Borisa Nikolic, członka Światowego Forum Ekonomicznego i dyrektora Biomatics Capital, który ponoć dowiedziawszy się o tym, wpadł w popłoch, odżegnując się od znajomości ze zmarłym. Sam Gates uparcie zaprzeczał swoim zażyłym kontaktom z Epsteinem, a musiały być one bliskie, jeśli to on, bo doradca to najpewniej zwykły figurant, ma przejąć schedę po zmarłym pedofilu.
WSJ donosi, że Gates miał na początku 2010 r. romans z brydżystką o nazwisku Mila Antonova, co Epstein próbował wykorzystywać przeciwko współzałożycielowi Microsoftu. Gates, zapalony brydżysta, poznał ją na turnieju w 2010 r., kiedy był jeszcze żonaty z Melindą. Antonova szukała później pieniędzy na sfinansowanie start-upu, który miałby być pomocny w nauce gry w Internecie. To właśnie Boris Nikolic przedstawił Antonovą Epsteinowi w 2013 r.. Epstein nie zgodził się sfinansować przedsięwzięcia, ale opłacił brydżystce szkołę dla programistów. W r.2017 Epstein wysłał podobno wiadomość e-mail do Gatesa z prośbą o zwrot kosztów nauki. Miało to miejsce wkrótce po tym, kiedy Gates odrzucił starania Epsteina o uruchomienie dużego funduszu charytatywnego z JPMorgan Chase.
W ujawnionych dokumentach pojawiają się poza tym nazwiska takich osób, jak Sergey Brin – założyciel Google, Ehud Barak – były premier Izraela, William Burns – dyrektor CIA, Joshua Cooper Ramo – członek Rady Nadzorczej firmy FedEx, Ariane de Rothschild – przewodnicząca Grupy Rothschild, Kathryn Ruemmler – doradca Goldman Sachs, czy słynny filozof i językoznawca Noam Chomsky.
Pojawiły się również dwa nazwiska, które moim zdaniem są w tym zestawieniu kluczowe. To, opisywany przeze mnie w tym roku na łamach Warszawskiej Gazety Peter Thiel – urodzony w niemieckim Frankfurcie bliski przyjaciel Donalda Trumpa, od r. 2019 związany małżeńskim (!) węzłem z niejakim Mattem Danzeisen’em, wiceprezesem powszechnie już dziś znanego funduszu BlackRock. Druga postać, to Tom Barrack – sojusznik Trumpa, znający się z Epsteinem jeszcze w latach 80.. WSJ informuje, że Epstein próbował odnowić tę znajomość w 2016 r., po tym, gdy Trump zdobył nominację Republikanów. W sierpniu tego roku Epstein umówił się na obiad z Barrackiem, który był wówczas nieformalnym doradcą kampanii Trumpa. Barrack został również zaproszony do kamienicy Epsteina w Upper East Side we wrześniu 2016 r., wraz z rosyjskim ambasadorem przy ONZ Witalijem Czurkinem i reżyserem Woody Allenem. W ten sposób odżywa ponownie temat powiązań Donalda Trumpa z Rosją, co doskonale wpisuje się w narrację przedwyborczą Demokratów, choć do wyborów w USA jeszcze ponad rok.
Nie zawahano się więc, by podać kilka głośnych nazwisk, choć trzeba zauważyć, że niektóre z nich, jak choćby księcia Andrzeja, czy Leona Black – współzałożyciela i byłego prezesa firmy inwestycyjnej Apollo Global Management, od dawna pojawiały się w mediach, kiedy pisano o Epsteinie.
WSJ pisze także o Cecile de Jongh, byłej Pierwszej Damie amerykańskich Wysp Dziewiczych. Według dokumentów sądowych złożonych przez JPMorgan Chase, w odpowiedzi na pozew cywilny wniesiony przeciwko bankowi przez Wyspy Dziewicze, de Jongh zaczęła pracować dla Epsteina od 2000 r. i kontynuowała ją, gdy jej mąż, John de Jongh, pełnił funkcję gubernatora tego terytorium (od 2007 do 2015 r.). Można w nich przeczytać, że pani de Jongh pomagała w załatwianiu wiz dla niektórych ofiar Epsteina. Nie mamy zatem monopolu na afery wizowe.
Śmierć Epstein’a dla wielu nie jest wcale oczywista. Samobójstwo zakwestionował światowej sławy amerykański patolog, specjalista medycyny sądowej Michael Baden, nawiasem mówiąc – ten sam, któremu odmówiono możliwości badania ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Przez cztery godziny, na wniosek brata zmarłego, uczestniczył w autopsji i przedstawił całkiem sporo wątpliwości dotyczących jej wyników. Z drugiej strony, należy wspomnieć, że poza nim badało go jeszcze dwóch innych patologów i każdy wystawił zupełnie inną diagnozę. Stąd, naturalna stała się tak zwana „spiskowa teoria”, mówiąca o tym, że Epstein uniknął śmierci, a pochowano zupełnie kogoś innego. Biorąc pod uwagę jego koneksje, każda wersja może być prawdopodobna, choć uważam, że po prostu został zamordowany, bo stał się już zbyt wielkim obciążeniem dla wielu osób. Na zakładce do swojej książki umieściłem zdanie, które wypowiedział jeden z przywołanych wyżej „bohaterów” tej opowieści – Noam Chomsky.
“Większość populacji nie rozumie, co się naprawdę dzieje. I nawet nie ma pojęcia, że nie rozumie”.
Sławomir M. Kozak
www.oficyna-aurora.pl