Rodzina remedium na kryzys [a nie krótsze emerytury] |
![]() |
![]() |
Wpisał: Prof. Roberto de Mattei | |
31.03.2012. | |
Rodzina remedium na kryzys [a nie krótsze emerytury md] DEMOGRAFIA : Jedyne rozwiązanie to powrót do tego, co stanowi chrześcijańskie korzenie Europy: do Boga, ojczyzny i rodziny ... proces dezintegracji rodziny trwa od dawna i jest on celowy. [TO] dzieło markiza de Sade´a, najbardziej reprezentatywnego myśliciela doby rewolucji francuskiej Prof. Roberto de Mattei http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120331&typ=my&id=my09.txt Mimo to, według tego samego badania, proces erozji rodziny wciąż postępuje. W latach 2000-2010 we Włoszech liczba małżeństw mających dzieci spadła o 739 tys., podczas gdy o 274 tys. wzrosła liczba konkubinatów z dziećmi, a o 345 tys. rodzin, w których dziecko lub dzieci wychowuje tylko jeden rodzic. W latach 1998-2009 o 541 tys. wzrosła liczba wolnych związków, osiągając liczbę 881 tysięcy. Wliczając w to dzieci, mamy zatem liczbę ponad 2,5 miliona osób tworzących rodziny nie oparte na małżeństwie. Patrząc szerzej, 5,9 miliona Włochów ma za sobą "doświadczenie jakiejś formy wolnego związku". Związków, w których jedna z osób ma na utrzymaniu poprzednią rodzinę, jest z kolei 1 070 000. Liczba tego rodzaju małżeństw wzrosła o 252 tys., osiągając liczbę 629 tysięcy. Ten proces dezintegracji rodziny trwa od dawna i jest on celowy. Możemy w tym miejscu przypomnieć sobie dzieło markiza de Sade´a, najbardziej reprezentatywnego myśliciela doby rewolucji francuskiej. Jeśli jednak odwołanie się do jego programu wyda się komuś prowokacją, wystarczy wspomnieć Fryderyka Engelsa, słynnego towarzysza Karola Marksa, autora dzieła "Źródła rodziny, własności prywatnej i państwa", w którym udaje on, iż udowadnia „naukowo”, że rodzina nie jest zjawiskiem naturalnym, ale historycznym, ponieważ nie istnieje żadna rzeczywistość duchowa i niezmienna, a człowiek i instytucje społeczne należą do sfery materialnej podlegającej stałej ewolucji. W tej perspektywie rodzina i państwo są postrzegane jako narzucone struktury historyczne wymagające przekroczenia ich na drodze, jaką ludzkość nieuchronnie musi pokonać i która prowadzi ją w stronę utopijnego społeczeństwa bezklasowego, które w praktyce jest społeczeństwem anarchicznym - bez Boga, bez ojczyzny i bez rodziny. Była to koncepcja anarcho-socjalistów usiłujących narzucić ją przy użyciu bomb. Była to także koncepcja komunistów, którzy ukrywali ją za parawanem ideologii "walki klas". Dziś zaś jest to koncepcja euro-technokratów, którzy chcą osiągnąć ten sam cel poprzez instrumenty finansowe i podatkowe osłabiające ekonomicznie rodzinę - poczynając na przykład od prawa do posiadania na własność domu - obłożonego gigantycznymi świadczeniami podatkowymi. Jedyne rozwiązanie to powrót do tego, co stanowi chrześcijańskie korzenie Europy: do Boga, ojczyzny i rodziny. Brońmy rodziny, brońmy ojczyzny i czyńmy to w imieniu Boga, najważniejszego fundamentu społeczeństwa. Zawierzmy Mu całe nasze życie, z niezachwianą pewnością, że ten, kto szuka przede wszystkim królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości - także tej społecznej - wszystko inne otrzyma w obfitości. tłum. Agnieszka Żurek |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|