50 lat Cyrku Polskiego czyli elita przy władzy
Izabela Brodacka, 18 listopada 2023
W 1970 roku, w 25 rocznicę powstania Sejmu, na ulicach Warszawy pojawiły się plakaty z tekstem „25 lat Cyrku Polskiego”. Na rozkaz rozjuszonej komunistycznej władzy specjalne grupy porządkowych zdzierały te plakaty, choć nie była to bynajmniej akcja małego sabotażu opozycji, a tylko zwykły zbieg okoliczności.
Sale różnych szacownych instytucji niejedno w historii widziały. W październiku 1960 r. Nikita Chruszczow na Sali obrad ONZ walił butem w pulpit. W 2015 roku Bronisław Komorowski podczas wizyty w japońskim parlamencie najpierw wszedł w butach na fotel spikera, a później przywoływał generała Stanisława Kozieja słowami: “chodź, szogunie”. W październiku 2016 roku polityk brytyjski Steven Woolfe wdał się w bójkę z kolegą z partii Mike’m Hookem. Do incydentu doszło podczas spotkania wewnętrznego członków UKiP. (Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa) w związku z decyzją deputowanego, który postanowił zmienić partyjne barwy i dołączyć do brytyjskich Torysów. W 2000 roku Gabriel Janowski zatruty podstępnie podanymi mu narkotykami skakał po ławach sejmowych i został wyniesiony z sali obrad przez straż marszałkowską.
Jednak takiego cyrku jakim jest obecny Sejm polski nigdy nie widzieliśmy.
Marszałkiem Senatu została Małgorzata Kidawa- Błońska. To przedstawicielka prawdziwej elity intelektualnej. Zdystansowała głębią swych wypowiedzi nawet Ewę Kopacz Trzeba pamiętać, że Ewa Kopacz jest autorką rewolucyjnej koncepcji wyginięcia dinozaurów, zgodnie z którą dinozaury wytłukli kamieniami pierwotni ludzie. Fakt, że pomiędzy erą w której żyły dinozaury a pojawieniem się homo sapiens jest różnica kilkudziesięciu milionów lat dla Ewy Kopacz nie ma najmniejszego znaczenia. To prawdziwy przewrót kopernikański w geologii i antropologii. Ewa Kopacz niewątpliwie otrzyma nagrodę Nobla, a przynajmniej doktorat honoris causa Uniwersytetu Makerere. Na ministra finansów KO proponuję niejakiego Ryszarda Petru. Petru jak pamiętamy wsławił się stworzeniem całkowicie nowej algebry. Zgodnie z jej prawami 3=6. Gdy Petru ujawni pozostałe aksjomaty swojej algebry niewątpliwie też zasłuży na nagrodę Nobla.
Marszałkiem Sejmu został Szymon Płaczliwy zwany odtąd Szymonem Rotacyjnym albo ze względu na szczególną urodę – laleczką Chucky. Jak mówią złośliwi ex-katolik i ex- talent. Wśród wicemarszałków jest Krzysztof Bosak ex- tańczący z wilkami (przepraszam, ex-tańczący z gwiazdami) oraz pani Dorota Niedziela z KO. Jako priorytet swojej działalności pani Dorota postuluje przeforsowanie wpuszczania psów do budynku Sejmu i do ogrodów sejmowych Dodajmy, że pies pani Doroty – jak sama oznajmiła wyborcom – waży tylko 4,5 kilograma czyli tyle co duży kot. Mogłaby go właściwie przemycać pod swetrem. Piesek pani poseł miał poza tym prekursora, słynną Sabę marszałka Ludwika Dorna. Saba, niby sznaucer, swobodnie przechadzała się po Sejmie, była wyprowadzana przez borowców i doczekała się nawet inwokacji prezydenta Kwaśniewskiego. Brzmiała ona mniej więcej tak ( cytuję z pamięci): „ Ludwiku Dornie, psie Sabo, błagam, nie idźcie tą drogą”. Pani Dorota będzie mogła się oczywiście powołać również na precedens Incitatusa, którego cesarz rzymski Kaligula uczynił senatorem. Incitatus mieszkał w marmurowej stajni, jadł ze żłobu z kości słoniowej, nosił uprząż wysadzaną drogocennymi kamieniami, chodził okryty purpurą i miał do dyspozycji osiemnastu służących. Pies Pani Doroty ma więc przed sobą wielką przyszłość a ona sama bardzo wiele do zrobienia dla społeczeństwa.
Wśród senatorów widzimy Rafała Grupińskiego z KO oraz Michała Kamińskiego. Rafał Grupiński to człowiek orkiestra. Był ministrem, wydawcą, pisarzem, członkiem licznych rad i fundacji. Wchodził w skład Rady Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie lecz zasiadał również kiedyś w radzie nadzorczej Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowego AGROPOL w Sokołowie. Michał Kamiński to taki Jaś Wędrowniczek ( bon mot zapożyczyłam od Witolda Gadowskiego) polskiej sceny politycznej. Z pewnością będzie mógł wykorzystać swoje doświadczenie w transferach.
Jak Państwo widzą piszę tylko o wybitnych postaciach. Bardzo ciekawie wygląda droga życiowa i polityczna Włodzimierza Karpińskiego. Karpiński przebywający w więzieniu w związku z aferą śmieciową w Warszawie obejmuje mandat europosła, który chroni go przed prokuratorem. Nic nowego – mecenas Giertych ukrywający się przed prokuratorem za granicą też zostaje posłem co daje mu chwilowo ochronę przed zbytnią dociekliwością śledczych. Mecenas Giertych z racji wykształcenia i praktyki kryminalnej ma najwyższe kwalifikacje aby zostać ministrem sprawiedliwości. To słuszna droga. Najlepszym ekspertem w sprawie podpaleń jest przecież piroman -z atem piromana powinno się zatrudniać jako naczelnika Straży Pożarnej. Jak wiadomo hakerów zatrudnia się do walki z przestępstwami komputerowymi.
Do ustawowej walki z hejtem w Internecie może być zatem powołany Krzysztof Brejza – jak sam podaje- zawód senator. Teraz będzie podawał- zawód poseł. Pamiętam jak za czasów komuny zaśmiewaliśmy się z pewnego generała lotnictwa, który w sądzie podał jako swój zawód – generał. Pomimo, że ten generał wysłał na pewną śmierć dwóch lotników większość społeczeństwa nabrała do niego sympa
tii. Powszechnie wiadomo, że większość ludzi zdecydowanie woli osoby śmieszne od poważnych. Nie bez przyczyny, swego czasu, gwiazdą internetowych filmików stał się niejaki Kononowicz z Białegostoku, lansowany przez internautów na prezydenta RP. Ludzie wolą również na ogół niezamierzony talent komiczny od profesjonalnego rozbawiania. Podobny jak pan Kononowicz talent miał niegdyś Władysław Gomułka.
Niezamierzony, lecz duży efekt komiczny to również jedyne rozsądne wyjaśnienie niesłabnącego poparcia dla Donka, pomimo braku jakichkolwiek realnych tego podstaw. Donek to specjalista najwyższej klasy. Swą pokerową twarzą mógłby konkurować z Buster Keatonem. A jego sejmowa drużyna obok profesjonalnych błaznów ma wielu utalentowanych amatorów.