W sobotę w Warszawie odbyła się tak zwana „parada równości”. Maszerowali sataniści – z Prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim…

Krystian Kratiuk (PCh24.pl) <poczta@darczyncy.piotrskarga.pl>
=============================================
Szanowni Państwo,
Homoseksualiści idą pod ramię z satanistami ulicami Warszawy!

W sobotę w Warszawie odbyła się tak zwana „parada równości” — wydarzenie, które od dawna nie ma nic wspólnego z równymi prawami, a wszystko wspólne z prowokacją i promocją zła. Uczestnicy nie tylko szydzili z moralności i przyzwoitości, lecz otwarcie oddawali hołd siłom, które zawsze były wrogiem Kościoła i Boga.W centrum stolicy Polski, której losy nasi przodkowie złożyli pod opiekę Matki Bożej, można było zobaczyć obsceniczne stroje, wulgarne hasła i — co najgorsze — otwarty kult satanistyczny.
Tak! Wśród uczestników maszerowali sataniści.
 
Jeden z nich, w pełnym świetle dnia, przebrany był za „demona aborcji”. Maska, którą miał na twarzy, nie miała rogów — zamiast nich sterczały z niej dziecięce nóżki. Symbol rozszarpanego niewinnego życia.
Ten obraz jak żaden inny pokazuje, co naprawdę kryje się za tęczowymi flagami i pięknymi słowami o „miłości”. To nie jest marsz o „prawa człowieka”. To marsz, który krzyczy: Nie chcemy Boga!
Co najbardziej niepokoi: nikt z organizatorów, nikt z polityków tam obecnych — z Prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim na czele — nie widział w tym niczego niestosownego. Przeciwnie: Trzaskowski, który jeszcze niedawno udawał „konserwatystę”, szedł w tym pochodzie.

Uśmiechnięty, zadowolony, przekonany o swojej słuszności.

Proszę powiedzieć, czy można wyobrazić sobie większe szyderstwo z naszej wiary i cywilizacji chrześcijańskiej?
Uratujmy katolicką duszę naszego narodu!

Szanowni Państwo,
W sobotę w Warszawie odbyła się tak zwana „parada równości” — wydarzenie, które od dawna nie ma nic wspólnego z równymi prawami, a wszystko wspólne z prowokacją i promocją zła. Uczestnicy nie tylko szydzili z moralności i przyzwoitości, lecz otwarcie oddawali hołd siłom, które zawsze były wrogiem Kościoła i Boga.W centrum stolicy Polski, której losy nasi przodkowie złożyli pod opiekę Matki Bożej, można było zobaczyć obsceniczne stroje, wulgarne hasła i — co najgorsze — otwarty kult satanistyczny.
Tak! Wśród uczestników maszerowali sataniści. 
Jeden z nich, w pełnym świetle dnia, przebrany był za „demona aborcji”. Maska, którą miał na twarzy, nie miała rogów — zamiast nich sterczały z niej dziecięce nóżki. Symbol rozszarpanego niewinnego życia.
Ten obraz jak żaden inny pokazuje, co naprawdę kryje się za tęczowymi flagami i pięknymi słowami o „miłości”. To nie jest marsz o „prawa człowieka”. To marsz, który krzyczy: Nie chcemy Boga!
Co najbardziej niepokoi: nikt z organizatorów, nikt z polityków tam obecnych — z Prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim na czele — nie widział w tym niczego niestosownego. Przeciwnie: Trzaskowski, który jeszcze niedawno udawał „konserwatystę”, szedł w tym pochodzie.

Uśmiechnięty, zadowolony, przekonany o swojej słuszności.

Proszę powiedzieć, czy można wyobrazić sobie większe szyderstwo z naszej wiary i cywilizacji chrześcijańskiej?

Wspieram rozwój portalu PCh24.pl!