HongkongHongkong – dobrowolny przymus szczepień na Covid-19 i rozwojowy system pełnej kontroli.
Stan: wrzesień 2022
Warto bacznie przyglądać się temu, co dzieje się w Hongkongu, byłej brytyjskiej kolonii,
a teraz porcie wolnocłowym wydzielonym jako specjalna strefa administracyjna Chińskiej Republiki Ludowej z ograniczoną autonomią i większymi swobodami
niż w Chinach, n.p. dostępem do Internetu bez blokowania stron, których władze
w Pekinie nie lubią.
Obecnie można bez kłopotu opuścić Hongkong, trudno jednak wjechać.
Chociaż w większości krajów świata ograniczenia kowidowe zostały wycofane
lub zawieszone, w Chinach, włącznie z Hongkongiem nadal obowiązuje
kwarantanna po przyjeździe i jeśli się wjeżdża do Hongkongu z każdego regionu świata
z wyjątkiem terytorium Chin, wpuszczane są z niewieloma wyjątkami jedynie osoby,
które posiadają dowód „pełnego zaszczepienia”, a więc otrzymały z reguły 3 zastrzyki
lub dowód bycia ozdrowieńcem w połączeniu z zastrzykami,
muszą przedstawić negatywny test PCR oraz dowód rezerwacji siedmiodniowego
pobytu w jednym z wydzielonych hoteli, które przyjmują tylko na kwarantannę:
Podczas kwarantanny oraz jeszcze 4 dni po jej zakończeniu trzeba poddać się
obowiążkowym testom PCR.
W samym Hongkongu szczepienia są dobrowolne, z czego wynika, że jeśli
ktoś opuści Hongkong bez poddania się „szczepieniom”, to żeby powrócić
musi „zaszczepić” się za granicą lub pożegnać się z Hongkongiem na dobre,
co zresztą wielu czyni, jak n.p. znany dziennikarz po dziesiątkach lat:
W obecnej sytuacji do Hongkongu wjeżdżają tylko ci, którzy naprawdę muszą.
Rzadko turysta pozwoli się zamknąć na tydzień i poddać ograniczeniom
nawet jeśli jest „zaszczepiony”. Przymus jest absolutnie dobrowolny.
Izolacja Hongkongu włącznie z systemem kwarantanny skutecznie zapobiegała
zakażeniom kowidowym do grudnia 2021 roku i przestała być skuteczna
z chwilą pojawienia się wariantu Omikron.
Do kwietnia 2022 roku zaraziły się Omikronem się według oficjalnych danych
ponad milion osób, a być może nawet połowa mieszkańców, skutkiem czego osiągnięty
został stan odporności populacyjnej i liczba zakażeń znacznie spadła.
We wrześniu 2022 roku skumulowana liczba zakażeń wynosiła
według oficjalnych danych około 1 milion czterysta tysięcy spośród około
siedmiu milionów mieszkańców:
Ponad 6 milionów mieszkańców jest „zaszczepionych” co najmniej dwoma
dawkami. Używa się szczepionek firm BioNtech oraz Sinovac. Ta ostatnia
nie jest preparatem mRNA, a co za tym idzie nie ma działań niepożądanych,
jakimi obarczone są preparaty mRNA, jest jednak równie mało skuteczna.
Istnieje nadal obowiązek noszenia maseczek nawet na zewnątrz, do którego
stosuje się przeważająca większość mieszkańców i zakłada je szczelnie
opinając nos i umożliwiając swobodny powrót wydychanego dwutlenku węgla
do płuc:
Nie spotyka się protestów i demonstracji przeciwko wprowadzonym
ograniczeniom sanitarnym, co wydaje się dziwne wobec faktu, że mieszkańcy
Hongkongu jeszcze 3 lata temu brali udział w masowych i często agresywnych
demonstracjach domagając się pełnej niepodległości i uznania Hongkongu za państwo.
Zamieszki zakończyły się po wprowadzeniu tzw. Ustawy o bezpieczeństwie narodowym,
z dnia 30-go czerwca 2020 r. (https://www.isd.gov.hk/nationalsecurity/eng/pdf/NSL_Booklet.pdf) ,
która w połączeniu z ograniczeniami sanitarnymi praktycznie
uniemożliwia przeprowadzenie legalnych demonstracji.
W odróżnieniu od wydarzeń sprzed 3-4 lat, które odbywały się z zakulisowym
lub otwartym poparciem rządów państw zachodnich, głównie USA i Wielkiej Brytanii,
tym razem żaden z tych rządów nie poprze demonstracji, jakich sam przeciw
własnej takiej samej polityce niedawno doświadczył i może doświadczać będzie.
Obecnie Hongkong rejestruje się około 10000 zakażeń kowidowych dziennie, co
wskazuje na nieskuteczność „szczepień” oraz środków mających zahamować
rozprzestrzenianie się wirusa, jak noszenie maseczek, kwarantanna, izolacja
i śledzenie dróg infekcji za pomocą aplikacji na smartfony oraz wykonywane testy.
Na szczególną uwagę zasługuje właśnie aplikacja na smartfony LeaveHomeSafe:
Polega ona na tym, że telefon rozpoznaje kody QR, które wywieszone są
wszędzie identyfikując prawie każdy budynek, biuro, sklep, instytucje
publiczne i na podstawie tej identyfikacji zapisuje na smartfonie gdzie
i kiedy kto przebywał.
Hongkong jest usiany takimi kodami na zielonym tle:
W pierwszej wersji wprowadzonej w roku 2020 funkcja tej aplikacji ograniczała się do
tego, że jeśli ktoś zaraził się kowidem, miał obowiązek wysłać o tym informację
z tej aplikacji do centrum kontroli zakażeń, zaś jeżeli znajdował się w tym samym
czasie w miejscu, gdzie przebywał ktoś zakażony, otrzymywał na tę aplikację
ostrzeżenie i ewentualnie nakaz poddania się testowi.
Wprowadzenie tej aplikacji spowodowało praktycznie obowiązek posiadania
i noszenia przy sobie smartfonów.
Bez smartfona z aplikacją praktycznie nie można wejść do żadnej restauracji
jak i do wielu miejsc publicznych. Właściciele lub personel porządkowy zostali
zmuszeni do podjęcia kontroli i nie wpuszczają osób, które nie mają smartfonów
z tą aplikacją. Jeśli n.p. właściciel restauracji nie zafunduje sobie takiego kodu QR,
i nie będzie kontrolować klientów, to może zwijać interes. Kody QR mają
również taksówkarze, bo każdy pasażer przecież może być zarażony albo się zarazić.
Aplikacja odczytuje i zapisuje kody również wtedy gdy nie ma połączenia z Internetem
lub gdy włączony jest tryb samolotowy. Używając smartfona bez karty działającego
w trybie samolotowym można uniknąć przyjemności, z jakimi związane jest
przyznanie się do zakażenia lub przypadkowe znalezienie się w pobliżu osoby
zakażonej.
Najnowsza wersja tej aplikacji umożliwia oczywiście absolutnie dobrowolnie
wgranie kodu QR, który otrzymuje się jako dowód „zaszczepienia”.
Jeśli kod „szczepienia” nie jest wgrany, po wskanowaniu kodu restauracji
czy urzędu pojawia się odstraszająco brzydki obrazek oznajmiający brak
zapisu „szczepienia”
:
Skutek jest taki, że można nie być wpuszczonym n.p. do restauracji czy kawiarni.
Co innego, gdy w aplikacji jest kod będący dowodem „pełnego zaszczepienia”.
Na ekranie smartfonu pojawia się ładny niebieski kod QR:
Pilnujący porządku skanuje ten kod swoim aparatem i już można usiąść i zamówić
smażony ryż, pieroszki, zupkę z kluseczkami krewetkowymi lub inne przysmaki.
Podczas jedzenia wolno nawet zdjąć maseczkę!
Jak sadzę, doświadczenia zbierane obecnie w Hongkongu w trakcie plandemii zostaną
wykorzystane w przyszłości do innych ważnych celów nie tylko w Hongkongu,
lecz również pomogą bardzo w dalszym rozwoju systemów kontrolnych
w innych krajach azjatyckich, amerykańskich i oczywiście europejskich.
Klausula Schfap