Bilans Polski 2022: Dary dla Ukrainy: ok. 110 miliardów; podatek inflacyjny: ponad 150 mld
Inflacja Morawieckiego. Narzędzie świadomie używane przez PiS
Jak wynika z publikacji zachodnich (Associated Press (AP) (Fox News) koszty wojenne, do których zobowiązała się Polska w okresie od 24 stycznia do 20 listopada 2022 r.
wyniosły ok. 110 miliardów złotych
W większości zostały sfinansowane za pomocą tzw. podatku inflacyjnego.
Do czego w Polsce jest potrzebna inflacja?
Głównie do finansowania tzw. pomocy dla Ukrainy. “Rzeczpospolita” w artykule z dnia 22.02.2023 Ile kosztuje Polaków inflacja? Najostrożniejsze wyliczenia porażają, pisze:
Najostrożniej licząc, podatek inflacyjny wyniósł w Polsce w 2022 roku co najmniej 150 miliardów złotych.
Porównując tę astronomiczną kwotę do wydatków Polski na wojnę na Ukrainie wychodzi, że ok. 70% tej kwoty (bez uwzględnienia pożyczek) zostało przekazane w formie pomocy do Kijowa. Kalkulację wydatków poszczególnych krajów na wojnę na Ukrainie opublikował foxnews. Wydatki polskie według tych wyliczeń wyniosły ok. 110 miliardów złotych ( $ 24,32 B).
Całkowita pomoc wojskowa, finansowa i humanitarna obiecana Ukrainie przez rządy od 24 stycznia 2022 r. do 20 listopada, z wyłączeniem pożyczek…
Można jednak już teraz oszacować wielkość podatku inflacyjnego, a więc kwoty, o jaką w wyniku inflacji skurczyła się realna wartość zasobów pieniężnych i oszczędności posiadanych przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa.
Można więc przyjąć, że akomodacyjna polityka pieniężna NBP wpłynęła w dużym stopniu na wielkość nałożonego na gospodarkę podatku inflacyjnego.
W 2022 r. jego kwota, szacując jej najmniejszą możliwą wartość, wyniosła 150 mld zł. Przypomnijmy, dla porównania, że wpływy podatkowe wyniosły u nas w zeszłym roku 454 mld. zł.
Przypomnijmy również rzecz oczywistą, że podatek inflacyjny zjada ludziom nie tylko pensje, ale też zmniejsza także całość aktywów, jakie mają w postaci gotówki i depozytów w bankach.
/link/
====================================
Obaj autorzy artykułu w Rzepie są wykładowcami w Szkole Głównej Handlowej. Stanisław Kluza był przewodniczącym KNF w latach 2006–2011, a Andrzej Sławiński członkiem RPP w latach 2004–2010.