
Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!
Szpital w Oleśnicy stosuje okrutną metodę zabijania dzieci zastrzykami z chlorku potasu, żeby nie urodziły się z aborcji żywe. To sadystyczna i nielegalna praktyka, bo polskie przepisy w żadnym miejscu nie zezwalają na zabicie dziecka, zanim rozpocznie się procedura „przerywania ciąży”.
W przypadku wywoływania wcześniejszego porodu lub wykonania cesarskiego cięcia na zaawansowanym etapie ciąży, należy otoczyć dziecko opieką medyczną i w żadnym razie nie kończyć celowo jego życia.

Aborcjoniści dobrze wiedzą, że w Polsce obowiązuje stan prawny opisany powyżej i że po zmianie rządu mogą odpowiedzieć karnie za mordowanie dzieci. Dlatego usiłują wymusić korzystną dla siebie reinterpretację polskich przepisów i usankcjonować swoją praktykę. Jednak w kraju nie mają wielkich szans na zdobycie poparcia. Dlatego szukają go… za granicą.
“Legalna Aborcja” (grupa związana z Martą Lempart i Aborcyjnym Dream Teamem) z satysfakcją ogłosiła, że zdobyli poparcie dla mordowania dzieci chlorkiem potasu ze strony FIGO – Międzynarodowej Federacji Ginekologii i Położnictwa. Ta proaborcyjna organizacja naciska, żeby dopuścić stosowanie iniekcji z różnego rodzaju trucizn, w tym chlorku potasu.
Podaje nawet schemat dawkowania śmiertelnych preparatów.Teraz potwierdziła swoje stanowisko w kontekście morderstwa w Oleśnicy.
To nie pierwszy raz, gdy FIGO opowiada się za brutalnym mordowaniem dzieci. Ten sam scenariusz rozgrywali w Brazylii. W ubiegłym roku tamtejsza Federalna Rada Medyczna zakazała zastrzyków z trucizną. FIGO od razu zaatakowało i w efekcie zakaz został uchylony przez sąd. Teraz sprawa czeka na rozstrzygnięcie w brazylijskim Sądzie Najwyższym. Polska ma być kolejnym celem, a polskie feministki współpracują z aborcyjną międzynarodówką, by zrealizować wspólne plany.
Piszę Panu o tym wszystkim, aby wiedział Pan, jak perfidnie działają aborterzy. Jednak – to trzeba pamiętać – stanowisko FIGO nie zmienia polskiego porządku prawnego. W dalszym ciągu zabicie dziecka zastrzykiem, zanim rozpocznie się „przerywanie ciąży”, jest nielegalne.
Musi to wiedzieć dyrekcja szpitala w Oleśnicy, bo wciąż ukrywają prawdę o szczegółach aborcji, której dokonują. Od czterech miesięcy świadomie kluczą, by nie odpowiedzieć,
ile dzieci zabili chlorkiem potasu, a ile odsysaczkami próżniowymi.
Na pytania o chlorek potasu odpowiadają używając trzech wymówek:
– że nie ewidencjonują żądanych danych,
– że jednak posiadają te dane, ale w dokumentacji, której nie będą przeszukiwać, gdyż nie ma interesu społecznego w ujawnieniu żądanych informacji (choć Fundacja wykazała, że taki interes w sposób oczywisty istnieje),
– że nawet gdyby ich zdaniem interes społeczny zaistniał, dane objęte są tajemnicą (co jest nieprawdą).
Te trzy wymówki, które wzajemnie się wykluczają, potrafią umieścić w jednym piśmie.
Szanowny Panie, ich odpowiedzi to tylko gra na czas – mają zmylić opinię publiczną i pozwolić aborterom uciec od odpowiedzialności. Co więcej, placówka ta ignoruje nawet oficjalne pytania wynikające z interwencji poselskiej posłów Fritza i Brauna, którzy w kwietniu próbowali się dowiedzieć, co dzieje się w Oleśnicy. Tak głęboko sięgają mechanizmy ukrywania prawdy.
Ale my się nie poddajemy. Jesteśmy zdeterminowani, aby kontynuować sprawę i sądzić się o każdą informację i o każde dziecko, którego życia nie udało się uratować, ale któremu należy się pamięć.
Dziś zdecydowałam, że ze szpitalem w Oleśnicy idziemy do sądu i przekazałam już sprawę do działu prawnego Fundacji. Zapadła decyzja o skierowaniu dwóch skarg – jednej w sprawie liczby aborcji konkretnymi metodami, drugiej związanej ze szczegółami dotyczącymi preparatu z chlorkiem potasu – bo proszę wyobrazić sobie, że szpital nie chciał odpowiedzieć nawet na pytania o producenta specyfiku. Nie spoczniemy, dopóki prawda o aborcji nie wyjdzie na jaw.
Ta walka kosztuje – dosłownie. Fundacja Życie i Rodzina musi ponosić koszty kolejnych pism, wniosków do sądu, opłat urzędowych.
To cena, jaką musimy zapłacić, by wydrzeć prawdę z mroku milczenia. Cena, jaką trzeba ponieść, by nikt w Polsce – ani dyrektor szpitala, ani ginekolog-aborter, ani zagraniczna organizacja – nie mógł bezkarnie decydować o śmierci niewinnego dziecka.
Dlatego proszę dziś Pana o wsparcie finansowe. I gorąco liczę, że nie odrzuci Pan mojej prośby.
Czy może Pan wpłacić kwotę, o której wysokości sam Pan zdecyduje, aby wesprzeć walkę o prawdę o aborcji w Oleśnicy?
Czy może Pan przekazać 50, 100, 200 złotych lub inną wybraną kwotę?
=============================
Dane do przelewu podaję poniżej:
Fundacja Życie i Rodzina
Numer konta:
47 1160 2202 0000 0004 7838 2230.
Kod SWIFT: BIGBPLPW
Blik/płatności kartą kredytową/szybkie przelewy dostępne są pod linkiem: www.RatujZycie.pl/wesprzyj.
Proszę o wpłatę, bo nie brakuje nam zapału, ale rosnące koszty kolejnych działań mocno nadwyrężają budżet Fundacji. Gorąco liczę na Pańską hojność.
Nie pozwólmy, by sprawcy zacierali ślady i kryli się wzajemnie przed opinią publiczną. Pańska wpłata to kolejny krok ku prawdzie, to akt obrony życia.
Dziękuję z całego serca – w imieniu tych, którzy nie mogą już podziękować sami.
Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami,
![]() Kaja Godek ![]() Fundacja Życie i Rodzina www.RatujZycie.pl |
PS – Zabijają dzieci, ukrywają prawdę, nie pozwólmy im na to. Z góry dziękuję Panu za wsparcie, jest bardzo potrzebne właśnie TERAZ.
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/
