Koszt zielonego komunizmu dla Polski: Ok. 600 mld zł w 6 lat.
Koszty „zielonej transformacji” przekraczają możliwości polskich spółek energetycznych.
Gigantyczna kwota, a do 2050 roku może ona sięgnąć 200 mld euro, czyli ponad 900 mld zł.
Według wyliczeń inwestycje w transformację polskiego rynku energetycznego do 2030 roku sięgną nawet 135 mld euro, czyli ok. 600 mld zł.
To kilkukrotnie przekracza możliwości inwestycyjne polskich spółek, na których spoczywa ciężar tej transformacji.
Jak pokazuje raport „Polska ścieżka transformacji energetycznej”, opracowany przez firmę doradczą EY na zlecenie Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, proces „zielonej transformacji” unijnej, wprowadzany pod pretekstem „walki z globalnym ociepleniem”, wymaga ogromnych nakładów finansowych. Według analityków inwestycje na ten cel do 2030 roku sięgną nawet 135 mld euro, czyli ok. 600 mld zł. Tyle właśnie wynoszą kompleksowe potrzeby inwestycyjne polskiej energetyki wraz z ciepłownictwem.
– Ta niezbędna modernizacja polskiej energetyki i związane z nią działania osłonowe przekraczają możliwości inwestycyjne polskich przedsiębiorstw, na których spoczywa ciężar transformacji. Dlatego liczymy na wsparcie sektora energetycznego środkami z funduszy europejskich. Tylko dzięki dodatkowym funduszom, przede wszystkim z UE, będzie możliwe zapełnienie tej luki inwestycyjnej, wynikającej z realizacji przez Polskę celu osiągnięcia neutralności klimatycznej – mówi agencji Newseria prezes PGE, Wojciech Dąbrowski.
Jak wynika z szacunków EY, potencjał inwestycyjny czterech największych grup energetycznych – czyli PGE, Enei, Tauronu i Energi – z uwzględnieniem bezpiecznego, lecz już wysokiego poziomu zadłużenia wynosi w latach 2021–2030 około 29 mld euro. Ta wycena została oparta na zaktualizowanej sytuacji ekonomicznej spółek, analizie ich planów inwestycyjnych i związanych z nimi dodatkowych przepływów pieniężnych.
– Oznacza to, że – nawet po uwzględnieniu dużego zaangażowania wszystkich pozostałych uczestników rynku energetycznego w modernizację tego sektora – do zapełnienia wciąż pozostaje znacząca luka inwestycyjna – mówi Dąbrowski.
Analitycy EY szacują niedobór środków finansowych na 77 mld euro, z których część być może pokryją środki unijne, ale to melodia przyszłości. Sektor energetyczny będzie musiał o te pieniądze konkurować z innymi branżami gospodarkami, liczącymi na finansowy zastrzyk, np. z gazownictwem czy transportem. Według analityków EY możliwe środki UE i budżetu państwa do przeznaczenia na transformację energetyczną to 69 mld euro. Do tego zaliczane są fundusze m.in. z Instrumentu Odbudowy i Zwiększenia Odporności, Polityki Spójności, Funduszu Sprawiedliwej Transformacji czy Funduszu Transformacji Energetyki. To jednak oznacza, że w najbardziej optymistycznym scenariuszu pozostała do zapełnienia luka inwestycyjna wyniesie co najmniej 8 mld euro.
– Według szacunków kumulacja wydatków inwestycyjnych związanych z transformacją energetyczną przypadnie na lata 2023–2030. I może mieć ona istotny wpływ na kondycję finansową polskich spółek energetycznych. Dlatego planowanie dalszego rozwoju sektora energii wymaga silnego wsparcia finansowego na kontynuację transformacji energetycznej w dłuższej perspektywie – podkreśla prezes Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej.
W dłuższej perspektywie czasowej skala inwestycji i wyzwań polskiej energetyki dążącej do osiągnięcia zeroemisyjności będzie jeszcze większa. Według wyliczeń zawartych w raporcie EY do 2050 roku może ona sięgnąć nawet 200 mld euro, czyli ponad 900 mld zł.
Polska zrealizowała unijne cele wyznaczone na 2020 rok, czyli ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 20 proc. w porównaniu z 1990 rokiem. Jednocześnie polska energetyka osiągnęła udział odnawialnych źródeł w końcowym zużyciu energii na poziomie 16,1 proc., przekraczając cel wyznaczony przez UE.
Zgodnie z rządowymi założeniami do 2049 roku planowane jest w Polsce odejście od wydobycia węgla, co będzie stanowić duże wyzwanie dla całego sektora energetycznego. Będzie też wymagać gruntownych, kosztownych przemian społeczno-ekonomicznych głównych regionów górniczych. Równolegle z ograniczaniem udziału węgla i innych paliw w miksie energetycznym Polska będzie inwestować w niskoemisyjne źródła – najwięcej w elektrownie wiatrowe na morzu i energetykę jądrową. Ten proces ma przebiegać zgodnie z dwoma dokumentami strategicznymi: Polityką energetyczną Polski do 2040 (PEP2040) oraz Krajowym planem na rzecz energii i klimatu (KPEiK). Oba są w trakcie nowelizacji, ponieważ powstały przed planowanym zwiększeniem celów redukcyjnych zawartych w pakietach „Fit for 55” (zakładającego redukcję emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku o 55 % w stosunku do poziomów z roku 1990 (wcześniejsze założenia mówiły o 40% redukcji) oraz REPowerEU.