Mniej szczepień oznacza więcej zdrowia – apeluje pediatra i naukowiec
pch24.pl/mniej-szczepien-wiecej-zdrowia
(Fot. Pixabay)
Im mniej szczepimy, tym zdrowsza będzie populacja – twierdzi dr Paul Thomas, pediatra i autor badań porównawczych dotyczących „programów profilaktycznych” niosących zdrowotne ryzyko dla najmłodszego pokolenia.
Lekarz wyraził zaniepokojenie planem Billa Gatesa, aby zaszczepić 500 milionów dzieci do 2030 roku. Ma się tym zająć inicjatywa GAVI w ramach projektu o wartości 11,9 miliarda dolarów – informuje portal The Expose. Dr Thomas ostrzega, że plan jest niepotrzebny i wręcz niebezpieczny. W jego przekonaniu, medycyna powinna skupić się raczej na promowaniu kwestii odpowiedniego odżywiania oraz dbałości o zdrowie pojmowane całościowo.
Kilkanaście dni temu Światowa Organizacja Zdrowia WEF wraz z inną oenzetowską instytucją – Funduszem Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci UNICEF, opublikowały raport dotyczący stopnia „wyszczepienia” globalnej populacji. Nie są zadowolone. Według opracowania, w ubiegłym roku zastrzyki przyjęło „zaledwie” 84 procent dzieci, co oznacza stagnację pomimo wielkiego zaangażowania propagandowego i organizacyjnego.
„Plan GAVI zakłada zaszczepienie 500 milionów dzieci do 2030 roku za pomocą istniejących i nowych szczepionek, twierdząc, że zapobiegnie to nawet 9 milionom zgonów. Organizacja zabiega o 9 miliardów dolarów z nowych deklaracji na realizację planu, którego koszty szacowane są na 11,9 mld USD” – czytamy w informacji.
Pediatra dr Paul Thomas wykonał badania porównujące wyniki zdrowotne dzieci zaszczepionych i niezaszczepionych. Na bazie uzyskanych danych ocenił, że tego rodzaju masowe programy są niepotrzebne. Lekarz uważa, iż wyznacznikiem sukcesu polityki zdrowotnej powinien być ogólny stan kondycji populacji, a nie wskaźniki szczepień.
– Im mniej szczepimy, tym zdrowsza będzie populacja – stwierdził. W rozmowie z portalem The Defender ostrzegł przed potencjalnym ryzykiem i niezamierzonymi konsekwencjami masowych akcji „profilaktycznych”. Jak zauważył, globalne programy aplikowania zastrzyków wciąż zakładają stosowanie niebezpiecznej formuły DTP, czyli całych komórek bakteryjnych zamiast mniej ryzykownej opcji bezkomórkowej.
„Pełnokomórkowa szczepionka, która zawiera cały organizm Bordetella pertussis, a nie tylko jego oczyszczone składniki, od lat 30. XX wieku skutkowała powszechnymi doniesieniami o uszkodzeniach neurologicznych. Została wycofana w USA w 1997 r., ale formuła ta była nadal stosowana w krajach o niskich i średnich dochodach, potencjalnie zabijając miliony dzieci” – podaje The Expose w ślad za wymienionymi tu mediami.
Jak czytamy, dr Thomas kwestionuje także podejście WHO do problemu odry. Według dyrektora generalnego tej organizacji Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa, wybuchy epidemii tej choroby „ujawniają i wykorzystują luki w szczepieniach, uderzając w pierwszej kolejności w osoby najbardziej narażone”.
Lekarz, na którego powołuje się portal Children’s Health Defense, podtrzymuje jednak tezę, iż odra nie stanowi zagrożenia dla dobrze odżywionych i zdrowych dzieci, a koncentrowanie się na szczepionkach jako rozwiązaniu problemu tej choroby wpływa na dewastację układu odpornościowego u osób, które przyjmują dużą liczbę zastrzyków.
– Należy się skupić na zapewnieniu dzieciom na całym świecie odpowiedniego odżywiania i odpowiedniej ilości witamin A, D i C – wskazał lekarz.
Doktor Thomas odniósł się także do problemu wstrzykiwanych preparatów przeciwko HPV. Nazwał je „najniebezpieczniejszą szczepionką na świecie, poza COVID-19”. Według niego, „powinna zostać wycofana ze sprzedaży już dawno temu”.
– W naciskach na zwiększenie liczby szczepień chodzi o pieniądze – przyznał dr Thomas. Zwrócił uwagę na GAVI i inne podmioty zaangażowane w finansowanie oraz zwiększanie dystrybucji szczepionek. W jego przekonaniu są one „dużą częścią problemu”. Lekarz wezwał do „całkowitej zmiany paradygmatu”.
Źródło: The Expose RoM