Zacznijmy walczyć z antypolonizmem! [wywiad z prof. Jerzym Robertem Nowakiem]
przez Jacek Międlar | 2 lutego, 2017
O antysemityzmie, wizycie prezydenta RP w Izraelu, odznaczeniu Szewacha Weissa oraz porozumieniu z Żydami, z prof. Jerzym Robertem Nowakiem rozmawia Jacek Międlar.
Ostatnio pojęcie antysemityzmu bardzo często przewija się w debacie publicznej. Czy nie uważa Pan, że to zostało ono bezczelnie zawłaszczone przez Żydów?
Przede wszystkim, o wiele większa część semitów to Arabowie. Bardzo dużo mówi się o antysemityzmie, nadużywa się tego pojęcia, a bardzo często poza Polakami czy chrześcijanami, ofiarami oskarżeń o antysemityzm padają żydzi krytyczni wobec fanatyzmu żydowskiego tak jak Izrael Szahak, John Sack, autor ksiązki „Oko za oko” czy skrzypek Yehudi Menhin, który nie bał się mówić o zbrodniach Izraela.
Czemu ma służyć tzw. przemysł „antysemityzmu”?
„Antysemityzm” to wygodny zwrot, wytrych, który ma zastraszać innych, tak jak przy byle okazji oskarża się o faszyzm. Ludzie, którzy wysuwają tego typu oskarżenia są zwolennikami drugiego totalitaryzmu, czyli sowieckiego, który miał kilkadziesiąt więcej zbrodni na sumieniu niż faszyzm hitlerowski.
Tylko wielu uważa, że antysemityzm biologiczny to problem, z którym Polacy nie mogą uporać się od wieków.
To kompletna bzdura. Polska była schronieniem dla Żydów ze wszystkich krajów Europy. Mimo to nie spotkaliśmy i nie spotykamy się z należytą wdzięcznością. Tylko niewielu prawdziwie szlachetnych i uczciwych Żydów wspomina polskie zasługi, do których należy zaliczyć porucznika Armii Krajowej Stanisław Aronsona. Zbieram nazwiska Żydów, którzy okazali się być przyjaciółmi Polski. W najnowszej książce „Wichry Życia” prezentuję wspaniałą postać polskiego żyda, patrioty, brata okrutnego bolszewika Józefa Unszlichta i zastępcy Feliksa Dzierżyńskiego, księdza Juliana Unszlichta. Mimo iż kapłan wychował się w takim a nie innym środowisku, był wierny Ojczyźnie i gorliwie spełniał obowiązki duszpasterskie. Do grona przyjaciół Polski należy zaliczyć również Samuela Dąbrowskiego czy Abrahama Wagemana, którzy protestowali przeciwko wypędzeniu karmelitanek z klasztoru w Oświęcimiu. Powinniśmy dbać o przyjaciół żydów polskich, niemieckich, ukraińskich i rosyjskich, a nie popierać polonofobicznych wrogów.
Skoro antysemityzm nie jest problemem w Polsce, jak by Pan skomentował wizyty najwyższych władz polskich w Izraelu. Premier Beata Szydło w grudniu, a teraz Prezydent RP Andrzej Duda, na żydowskiej ziemi obiecywali „walkę z antysemityzmem”.
Uważam, że taki słowa to nonsensy. W podobny sposób prezydent Duda rozmawiał o rzekomym polskim antysemityzmie z szefami żydowskich organizacji w Nowym Jorku, w tym z Abrahamem Foxmanem z Anti-Defomation League. Dlaczego nie rozmawiają o czymś o wiele silniejszym, czyli o antypolonizmie, który cechował nawet premierów. Jak powiedzieć chociażby o Icchaku Szamirze, który powiedział, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki? To jaskrawy przykład rasistowskiego antypolonizmu.
Czy zatem można uznać, że polskie władze nie zabiegają o relacje partnerskie z Izraelem, ale służalcze?
Polskie władze popełniają straszne błędy. Bo czymże jest odznaczenie Orderem Orła Białego izraelskiego faryzeusza Szewacha Weissa, który fałszuje historię mówiąc, że w Urzędzie Bezpieczeństwa znalazłby najwyżej pięciu Żydów? To kłamstwo. W UB pracowało przynajmniej pięć tysięcy żydów, nie mówiąc już o całej czołówce. Kolejnym błędem prezydenta było mianowanie generałem Jana Karskiego, który w ostatnich piętnastu latach życia był wyraźnym wrogiem Polaków stając we wszystkich konfliktach i polemikach polsko-żydowskich po stronie Żydów. Jego stanowisko było podyktowane prywatnymi interesami. Strona żydowska obiecała mu wysoką emeryturę oraz zapewniono go, że jeśli będzie stawał po stronie Żydów, zostanie mu załatwiona Pokojowa Nagroda Nobla. Na podobnych układach Nagrodę Nobla otrzymała Wisława Szymborska zamiast Zbigniewa Herberta. Poinformował mnie o tym zmarły kilka miesięcy temu prof. Iwo Cyprian Pogonowski.
Czy biorąc pod uwagę wszelkie akty polonofobiczne i aktualne stanowisko polskiej władzy, możemy żywić realną nadzieję, na polepszenie stosunków polsko-izraelskich?
Na pewno nie na takich zasadach, na których opierała się ostatnia wizyta prezydenta Dudy w Izraelu. Nie można pozwolić na samobiczowanie, zwłaszcza że gdybyśmy przyjrzeli się błędom i winom z obu stron, okaże się, że dużo większe grzechy obciążają Żydów, zwłaszcza tych pochodzących ze Stanów Zjednoczonych, gdyż to oni są nosicielami największego antypolonizmu na świecie. Gustaw Herling Grudziński, pisarz z korzeniami żydowskimi, mówił że Żydzi amerykańscy są skrajnymi fanatykami.
Tekst ukazał się na łamach tygodnika Polska Niepodległa.