Piekielnicy – piekłoszczaki z ONZ „przyspieszają” anty-ludzką rewoltę. Pakt Przyszłości. Szczyt Bezczelności.
„Our Common Agenda” i Pakt Przyszłości, czyli tak ONZ chce zrewolucjonizować świat
Agnieszka Stelmach pakt-przyszlosci-czyli-tak-onz-chce-zrewolucjonizowac-
W środku tak zwanej pandemii Covid-19, w 75. rocznicę powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych, państwa członkowskie miały zobowiązać się do wzmocnienia systemu globalnego zarządzania. We wrześniu 2021 r. Sekretarz Generalny ONZ przedstawił raport zatytułowany „Our Common Agenda” [Nasz wspólny program], w którym przedstawił wstępnie kierunek reform. Od początku 2023 r. sukcesywnie w kolejnych miesiącach w zarysach polityki (policy briefs) uszczegółowił, na czym ta reforma ma polegać.
We wrześniu 2024 r. odbędzie się Szczyt Przyszłości, który ostatecznie ma doprowadzić do zawarcia Paktu Przyszłości.
Podczas tegorocznego szczytu SDG (poświęconego realizacji celów zrównoważonego rozwoju) [a co to za nowe gówno? MD] w Nowym Jorku państwa miały uzgodnić ramy „Paktu na rzecz Przyszłości”.
Jak zaznacza szef ONZ, celem Our Common Agenda jest przyspieszenie i urzeczywistnienie realizacji celów Agendy 2030 na całym świecie poprzez lepsze zarządzanie i wspólne działanie. Zarysowana przez Guterresa wizja przyszłości współpracy międzynarodowej zawiera praktyczne zalecenia dotyczące wypełnienia – jak to określił – „luk w globalnym zarządzaniu”, aby móc stawić czoła kryzysom.
Zaproponowane reformy dotyczą 11 obszarów:
– większego uznania praw przyszłych pokoleń (Future genereations),
– zwoływania przez Sekretarza Generalnego ONZ Platformy Awaryjnej w razie kryzysów takich, jak: pandemia, kryzys finansowy, zagrożenie dla funkcjonowania łańcuchów dostaw itp. (Emergency Platform),
– zwiększenia udziału młodzieży w procesie podejmowania decyzji na wszystkich szczeblach władzy (Youth Engagement),
– opracowania nowych ram rachunkowości dla państw, wykraczających poza wskaźnik PKB (Beyond Gross Domestic Product),
– opracowania ram porozumienia w sprawie ułatwienia cyfryzacji gospodarki globalnej (Global Digital Compact),
– stworzenia regulacji w celu walki z fałszywymi i wprowadzającymi w błąd informacjami (Information Integrity),
– przyjęcia nowej architektury finansowej uwzględniającej obecny układ sił państw i umożliwiającej realizację celów Agendy 2030 (International Financial Architecture),
– opracowania regulacji w sprawie zarządzania coraz bardziej zatłoczoną przestrzenią kosmiczną (Outer Space),
– przyjęcia Nowej Agendy na rzecz Pokoju (New Agenda For Peace),
– upowszechnienia edukacji transformacyjnej, której celem jest promocja realizacji celów Agendy 2030 (Transforming Education),
– reformy systemu ONZ (United Nations 2.0) polegającej przede wszystkim na cyfryzacji i większym wykorzystaniu behawioralnych eksperymentów oraz teorii szturchania (nudge), zaproponowanej ponad 10 lat temu przez Cassa Sunsteina i Richarda Thalera, co zaowocowało powołaniem przez rządy i Bank Światowy ponad 500 zespołów doradców, którzy pomagają w kształtowaniu polityki publicznej.
Facylitowaniem i koordynowaniem negocjacji w sprawie uzgadniania ram Paktu Przyszłości zajmują się przedstawiciele Niemiec i Namibii.
Guterres scharakteryzował Szczyt Przyszłości jako „jedyną okazję do ożywienia globalnych działań, ponownego zaangażowania się w fundamentalne zasady i dalszego rozwijania ram multilateralizmu, aby były one odpowiednie na przyszłość”. Zaznaczył, że Szczyt Przyszłości będzie „jedyną na pokolenie okazją do zacieśnienia współpracy w obliczu krytycznych wyzwań, by usunąć luki w globalnym zarządzaniu”.
„Wybierzmy przyszłość”
Pierwsza propozycja reform dotyczy uznania „praw” przyszłych pokoleń. Ich akceptacja i respektowanie pozwoliłoby na wzmocnienie globalnego zarządzania, wymuszając np. określone działania w sprawie szybszego pozbycia się węgla i innych paliw kopalnych, wyłączenia spod jurysdykcji państw lasów czy innych „zagrożonych” ekosystemów, uznanych za kluczowe dla zachowania systemu Ziemi itp.
Szef ONZ proponuje: powołanie wysłannika ONZ, który będzie głosem przyszłych pokoleń; lepsze wykorzystanie prognozowania, nauki i danych (będą one podstawą do decyzji np. sędziów o skutkach globalnego ocieplenia dla przyszłych pokoleń. Sędziowie mogliby rozliczać rządy z niepodjętych lub niewystarczających działań, choćby w sprawie redukcji emisji itp.); stworzenie deklaracji na temat naszych konkretnych obowiązków wobec przyszłych pokoleń; przyspieszenie wdrożenia deklaracji i dzielenie się najlepszymi praktykami.
Termin „przyszłe pokolenia” odnosi się do wszystkich ludzi, którzy przyjdą po nas. Niektóre konstytucje już wspominają o przyszłych pokoleniach. Pojawia się coraz więcej ustaw i orzeczeń sądowych, uwzględniających interesy przyszłych pokoleń, zwłaszcza w sprawach dotyczących środowiska, ochrony różnorodności kulturowej i biologicznej.
Odniesienia te stały się częstsze od 1972 r., czyli pierwszej konferencji ONZ w sprawie środowiska. W oświadczeniu w sprawie upamiętnienia 75. rocznicy powstania ONZ, kraje członkowskie zobowiązały się do wzmocnienia „globalnego zarządzania na rzecz wspólnej przyszłości”, a także „obecnych i przyszłych pokoleń”.
Szef ONZ wskazuje, że ochrona „praw” kolejnych generacji, zwłaszcza w kontekście „sprawiedliwości klimatycznej”, jest jednym z najpilniejszych wyzwań. Kwestia ta jest podnoszona w kontekście ograniczenia emisji dwutlenku węgla i pozbycia się paliw kopalnych, ustalania wysokości emerytur, w kontekście edukacji i polityki zdrowotnej. Istnieje międzynarodowa Sieć Instytucji dla Przyszłych Pokoleń.
Wysłannik ONZ ds. przyszłych pokoleń pełniłby funkcje doradcze. Deklaracja z kolei miałaby „zawierać stanowcze zobowiązanie do zabezpieczenia interesów przyszłych pokoleń we wszystkich procesach decyzyjnych poprzez identyfikację, zarządzanie i monitorowanie globalnego ryzyka egzystencjalnego oraz poprzez skupienie polityk i programów na długoterminowym zrównoważonym rozwoju”. Należałoby uznać, że grozi nam katastrofa i podjąć szereg działań w wybranych dziedzinach, ustalić standardy postępowania, monitorować politykę państw, raportować, zwołać komisję lub forum ONZ dla przyszłych pokoleń jako spółkę zależną Walnego Zgromadzenia i/lub regularnie zwoływać nieformalne posiedzenia Walnego Zgromadzenia w celu podzielenia się doświadczeniami, wywierać presję na rządy. W forach lub komisji powinny brać udział dzieci i młodzież. Niektóre państwa w trakcie konsultacji odnośnie propozycji reform w tym zakresie wyraziły swoje zastrzeżenia.
Drugi obszar reform wiąże się ze wzmocnieniem pozycji Sekretarza Generalnego ONZ i przyznaniem mu „stałego upoważnienia do zwoływania i automatycznego uruchamiania Platformy Awaryjnej” przy minimalnych konsultacjach z przedstawicielami wybranych rządów. By zwołać „Platformę Awaryjną” musiałby się skonsultować w wyprzedzeniem z przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego, przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa, odpowiednimi władzami krajowymi, organizacjami regionalnymi i innymi odpowiednimi agencjami ONZ oraz innymi instytucjami wielostronnymi, „które zostały upoważnione przez państwa członkowskie do reagowania na sektorowe konkretne kryzysy”. Sekretarz nie miałby obowiązku konsultowania się ze wszystkimi rządami. Ważne międzynarodowe decyzje o daleko idących konsekwencjach ekonomicznych, społecznych i politycznych dla wszystkich krajów mogłyby zapadać bez konsultacji z rządami innych państw.
„Platforma Awaryjna” miałaby być zwoływana w celu przezwyciężenia przeszkód i „wąskich gardeł” w skutecznej reakcji na kryzysy. Miałby to być „elastyczny” mechanizmu reagowania, który będzie gwarantował, że uczestniczące w nim podmioty podejmą jasne zobowiązania, z których będą rozliczane np. dostarczenie zasobów finansowych, technicznych, zmiany polityki itd.
Chociaż zastrzeżono, że „Platforma Awaryjna” powinna być zwoływana na określony czas, to jednak sekretarz generalny mógłby w razie potrzeby przedłużyć jej pracę, co oczywiście rodzi niebezpieczeństwo jej nadużywania i centralnego sterowania globalną polityką.
Guterres wskazuje, że przyszłe wstrząsy mogą zagrozić osiągnięciu celów zrównoważonego rozwoju, prawom człowieka i równości płci. Platforma ma pomóc wzmocnić odpowiedź na złożony, globalny szok. Chodzi tak o kryzysy zdrowotne np. pandemie, jak i ekonomiczne np. kryzys inflacyjny.
Platforma byłaby zwoływana w przypadku „kryzysów o wystarczającej skali i wielkości, niezależnie od rodzaju i charakteru”. Zaliczono do nich: kryzys klimatyczny, pandemie, kryzysy związane z wykorzystaniem czynników biologicznych, zdarzenia prowadzące do zakłóceń globalnych przepływów towarów, osób lub finansów, cyber-zagrożenia, ważne wydarzenie w przestrzeni kosmicznej, które powodowałaby poważne zakłócenia w jednym lub kilku krytycznych systemach na Ziemi, nieprzewidziane ryzyko (zdarzenia „czarnego łabędzia”) itp.
Istotne jest to, że Platforma ustalałby politykę, sposób działania i wymagała respektowania narzucanych reguł. Reakcja miałaby być spójna i wielostronna. Państwa musiałyby dostarczyć środki finansowe na takie operacje.
Rewolucyjna siła w młodzieży
Kolejna propozycja reform dotyczy zaangażowania młodych w procesy polityczne. Młodzież, która stanowi obecnie 1,2 mld populacji globalnej, miałaby szybko napędzać zmiany globalne i zapewnić przełom w walce z „potrójnym kryzysem planetarnym”, obejmującym kryzys klimatyczny, bioróżnorodności i marnotrawstwa. Młodzi mają do odegrania rolę także w walce o „sprawiedliwość rasową” i równość.
Szef ONZ chce obowiązku angażowania młodzieży w podejmowanie decyzji na wszystkich poziomach władzy i wzmocnienia pozycji Delegatów Młodzieżowych ONZ. Reprezentacja młodzieży powinna być zróżnicowana (pod względem rasy, płci, „orientacji seksualnej”, pochodzenia religijnego, etnicznego, wieku, niepełnosprawności, statusu imigracyjnego i innych cech).
Młodzież ma kluczowe znaczenie dla Agendy 2030 (około 90 wskaźników odnosi się do niej). Dlatego Guterres sugeruje, że w każdym kraju powinien istnieć młodzieżowy organ doradczy, który wpłynie na kształt polityki w państwach i należy ustanowić jasne, skuteczne ramy monitorowania, umożliwiające śledzenie postępu w zakresie realizacji tych zobowiązań poprzez regularne raportowanie na ten temat do Walnego Zgromadzenia ONZ. Państwa miałyby także wyrazić zgodę na zmianę statusu niektórych organów ONZ, by lepiej odzwierciedlały one stanowisko młodych. Docelowo dąży się do obniżenia czynnego prawa wyborczego do 16 lat.
Gospodarka na nowo
Czwarta propozycja zmian dotyczy opracowania nowych ram oceny stanu gospodarki wykraczających poza wskaźnik PKB, który pomija wiele aspektów ekonomii, nadając nieproporcjonalną wartość działaniom wyczerpującym planetę. Sugeruje się, że PKB nie uwzględnia dobrobytu ludzi, zrównoważenia środowiskowego, bezpłatnych usług domowych, negatywnego wpływu ludzi na innych i środowisko np. utratę bioróżnorodności .
Nowe wskaźniki winny uwzględniać wzajemne powiązania systemów społeczno-gospodarczego i planetarnego, płeć, społeczne i ekonomiczne koszty przemocy wobec kobiet, inkluzywność, miary degradacji i zubożenia środowiska, system rachunkowości środowiskowo-ekonomicznej, rachunkowość ekosystemową i dopiero na tej podstawie opracować uniwersalny i kompleksowy pomiar postępu oraz zrównoważonego rozwoju w celu uzupełnienia PKB.
Trzy konkretne zalecenia dla państw dotyczą: odnowionego zaangażowania politycznego na rzecz stworzenia ram koncepcyjnych, które będą w stanie dokładnie „wycenić to, co się liczy” dla ludzi, planety i przyszłości, odzwierciedlających cele Agendy 2030 i zasadnicze zobowiązanie, aby „nikogo nie pozostawić w tyle”. Wiąże się to z opracowaniem solidnej dokumentacji technicznej dotyczącej nowej statystki i przepływu zdezagregowanych danych do systemu ONZ, budowaniem potencjału i zasobów, aby umożliwić państwom członkowskim efektywne wykorzystywanie nowych ram rachunkowości.
ONZ przypomina, że PKB nie uwzględnia zanieczyszczenia powietrza, wyczerpywania się naturalnych zasobów, degradacji środowiska i utraty różnorodności biologicznej. Te negatywne efekty zewnętrzne często powodują wzrost PKB bez uwzględnienia szerszej, długoterminowej perspektywy szkody społeczno-gospodarczej i środowiskowej.
PKB nie oddaje także pełnego zakresu gospodarki nieformalnej, nie uwzględnia wartości społecznej działań, takich jak opieka zdrowotna czy wartości bezpieczeństwa. Nie pozwala także na efektywne usuwanie nierówności dotyczących kobiet, uchodźców, migrantów, wszelkich mniejszości. W niewystarczającym stopniu uwzględnia nowe zjawiska gospodarcze np. cyfryzację i korzystanie z bezpłatnych usług cyfrowych, wykorzystanie zasobów kryptograficznych, danych itd.
Dlatego ONZ chce zmienić system rachunkowości jak najszybciej. Ma to związek z rosnącym zadłużeniem państw i utrudnionym dostępem do tanich pożyczek krajów o niskim poziomie PKB. Zmiany w tym zakresie wiążą się z szeroką reformą międzynarodowej architektury finansowej.
System rachunkowości zmieniano już w 1968, 1993 i 2008 r. Obecny jest poddawany przeglądowi, który ma zakończyć się do 2025 r. Nowy System Rachunków Narodowych miałby koncentrować się na pomiarze cyfryzacji i globalizacji, uwzględniać dobre samopoczucie i wszystkie cele zrównoważonego rozwoju. Trwają zabiegi, by poszerzyć go o tzw. usługi ekosystemowe np. wycenę wartości zapylania kwiatów itp.
ONZ wskazuje, że państwa członkowskie będą musiały rozwijać kompleksowe krajowe systemy danych do analizy oraz dostarczać zdezagregowane dane w celu oceny postępów w realizacji zobowiązania dotyczącego „niepozostawiania nikogo w tyle”, jak stanowi Agenda 2030. Zwraca się uwagę na potrzebę nowej umowy społecznej na rzecz solidarności i inkluzywności, w której korzyści ekonomiczne będą wspólne.
Nowe ramy winny być zaprojektowane tak, aby osiągnąć trzy główne rezultaty: dobre samopoczucie i sprawczość, szacunek dla życia i planety, ograniczyć nierówności i zapewnić bardziej równy podział dobrobytu.
Guterres proponuje powołanie niezależnej grupy ekspertów wysokiego szczebla z odpowiednim mandatem na przedstawienie do marca 2024 tablicy wartości początkowej zawierającej ograniczoną liczbę kluczowych wskaźników (najlepiej nie więcej niż 10–20), które wykraczają poza PKB. Następnie państwa podczas Szczytu Przyszłości je rozpatrzą. Prace ekspertów będą się odbywały za pośrednictwem Komisji Statystycznej, która opracowała globalne ramy wskaźników celów zrównoważonego rozwoju i zadań Agendy 2030. Ponadto proponuje się znaczne wzmocnienie ONZ, jeśli chodzi o gromadzenie danych i ich udostępnianie oraz przekazanie środków finansowych na ten cel. Mówi się o potrzebie zmiany paradygmatu statystycznego dotyczącego mierzenia postępu.
Cyfrowy świat
Kolejna propozycja reform dotyczy Global Digital Compact, czyli porozumienia, które ma wprowadzić wspólne standardy, ujednolicić regulacje i zniwelować luki w cyfryzacji świata.
Porozumienie określałoby zasady, cele i działania prowadzone na rzecz digitalizacji. Chodzi o rozwój infrastruktury publicznej na całym świecie, upowszechnienie przepływu danych w każdej dziedzinie życia, tworzenie cyfrowych bliźniaków oraz przewidywanie zagrożeń i zapobieganie im. Wskazuje się na konieczne pilne inwestycje we „wspólne dane”, większe wykorzystanie systemów sztucznej inteligencji, tworzenie inteligentnych miast z duża liczbą czujników i monitoringiem, tworzenie aplikacji, które np. umożliwią kobietom i dziewczętom zapoznanie się z nowoczesnymi metodami antykoncepcji, zdobycie informacji co do „usług reprodukcyjnych i seksualnych” (czytaj: aborcja i tzw. operacje zmiany płci).
Umowa miałaby ułatwić inwestycje w cyfrowe rozwiązania w krajach globalnego Południa w celu upowszechnienia cyfrowego rolnictwa (biotechnologia, precyzyjne systemy nawadniania, automatyzacja itp.), produkcji szczepionek, zdalnej edukacji, telemedycyny, monitorowania zużycia wody, wdrażania gospodarki o obiegu zamkniętym, lepszego monitorowania gospodarki i przepływów finansowych (m.in. wskaźniki ESG).
Guterres nie kryje, że ONZ chce większej kontroli za pomocą nowych technologii. Stawia także na behawioryzm i „szturchanie”, czyli takie manipulowanie społeczeństwem, aby zachowywało się w pożądany dla władzy sposób. Umowa przewidywałaby także mechanizmy ograniczenia dostępu do internetu w związku z „dezinformacją”, „mową nienawiści” oraz złośliwą i przestępczą działalnością w cyberprzestrzeni.
Szef ONZ zaleca zrównoważyć zachęty dla rządów i przemysłu do takiego działania, by zmaksymalizować gromadzenie danych, jednocześnie zachowując prawo do prywatności, co po prostu wyklucza się. Niemniej Guterres tłumaczy, że dane osobowe powinny być zbierane wyłącznie w określonych, jednoznacznych i prawnie uzasadnionych celach, a ich przetwarzanie musi być istotne i ograniczone do tego, co jest konieczne dla tych celów.
Umowa przewidywałby stworzenie kodeksu postępowania w związku z cyfryzacją i rozwinięcie standardów bezpieczeństwa w cyfrowym świecie (budowa globalnej kultury cyfrowego zaufania i bezpieczeństwa). Państwa miałyby zobowiązać się do nieniszczenia infrastruktury cyfrowej.
Wskazuje się na potrzebę ustalenia standardów zarządzania rozwojem sztucznej inteligencji, znacznego zwiększenia finansowania cyfryzacji, przestawienia edukacji w celu budowania umiejętności cyfrowych itp. W szczególności mówi się o powołaniu 1 miliona „cyfrowych mistrzów” na rzecz zrównoważonego rozwoju, z czego jedna czwarta przypadałaby na Afrykę.
Mówi się o jeszcze większym zobowiązaniu do inwestowania w cyfrowy rozwój globalnych dóbr publicznych, łączeniu baz danych, budowaniu ponad granicami infrastruktury w zakresie sztucznej inteligencji, identyfikacji luk w danych dotyczących celów zrównoważonego rozwoju i wygenerowaniu 90 procent danych śledzących realizację wszystkich celów we wszystkich krajach do 2030 roku.
Szczególne obszary zainteresowania to: rolnictwo, edukacja, energia, zdrowie i ekologiczna transformacja. Należałoby ustanowić cyfrowe prawa człowieka ze szczególnym naciskiem na kobiety i dzieci, wszelkie mniejszościowe grupy, szczegółowo raportując na ten temat.
Kraje miałyby nie tylko powstrzymać się od ataków na infrastrukturę krytyczną, ale także zobowiązać do utrzymania neutralności sieci, niedyskryminacyjnego zarządzania ruchem, opracować kryteria odpowiedzialności i standardy dla platform cyfrowych i użytkowników, by zająć się dezinformacją, „mową nienawiści” i innymi kwestiami szkodliwych treści w Internecie.
Miałby powstać odrębny organ doradczy ds. sztucznej inteligencji, który wydawałaby zalecenia w kwestii regulacji prawnych itd.
Z propozycją zawarcia umowy w sprawie cyfryzacji ściśle wiąże się propozycja dot. integralności informacji na platformach cyfrowych. Dotyczy to walki z dezinformacją, z malinformation, czyli prawdziwymi, ale szkodliwymi wiadomościami, które mogą np. polaryzować społeczeństwo, zniechęcać do szczepień oraz z „mową nienawiści”.
Kontrola przepływu informacji
Szef ONZ podkreśla, że chociaż nie ma globalnych definicji tych pojęć, to są robocze pojęcia stosowane przez ONZ. W oparciu o nie należałoby prowadzić walkę o zachowanie integralności informacji. Dezinformacja zgodnie z roboczą definicją ONZ to „fałszywe informacje rozpowszechniane celowo, aby spowodować poważną szkodę społeczną”. Malinformation to treści prawdziwe, ale np. niedokładne i powodujące szkody. „Mowa nienawiści” oznaczać ma z kolei „każdy rodzaj komunikacji w mowie, piśmie lub zachowaniu, które atakują lub wykorzystują język pejoratywny, lub dyskryminujący w odniesieniu do osoby lub grupy ze względu na religię, pochodzenie etniczne, narodowość, rasę, kolor skóry, pochodzenie, płeć kulturową lub inny czynnik tożsamości”.
Zdaniem szefa ONZ, szczególnie groźne są dezinformacje w sprawie zmian klimatu, szczepionek, podważających zaufanie do wyników wyborów, ataki na mniejszości. Dlatego proponuje budowanie „uczciwości przekazu” na platformach cyfrowych, wymagając od nich zaangażowania w usuwanie wybranych treści, poszanowania praw człowieka, zniechęcania użytkowników do pewnych działań.
Platformy winny przekazywać dane o wpisach, które zagrażają integralności informacji, winno się stworzyć lepszy system monitoringu, przekazywania danych ekspertom, którzy będą przewidywać niepożądane zdarzenia i zawczasu zostanie podjęta prewencja. Państwa członkowskie będą poproszone o wdrożenie Kodeksu Postępowania na poziomie krajowym, zobowiązując się do walki z dezinformacją, „mową nienawiści” w sposób skoordynowany. Winno się inwestować w szkolenie niezależnych organizacji weryfikujących fakty i media powinny być w większym stopniu rozliczane z tego, czy zapewniają dokładne informacje, zgodne z międzynarodowymi normami i standardami pracy i praw człowieka. Powinna także być większa przejrzystość platform cyfrowych, ich algorytmów, danych, moderowania treści i reklam. Winny być transparentne dane dot. finansowania mediów. Platformy cyfrowe powinny odejść od modelu biznesowego, którego priorytetem jest budowanie zaangażowania ponad prawami człowieka.
Sekretarz Generalny ONZ uznał wzmocnienie integralności informacji na platformach cyfrowych za pilny priorytet społeczności międzynarodowej. Bez tego nie będzie można osiągnąć zrównoważonej przyszłości. Konieczna jest więc silniejsza współpraca globalna.
Więcej władzy dla międzynarodowych gremiów
Zarys polityki odnoszącej się do reformy międzynarodowej architektury finansowej zakłada formalne zerwanie z powojennym systemem z Bretton Woods. Nowy system ma uwzględniać wielobiegunowość, obecny układ sił gospodarczych na świecie i nowe realia gospodarki cyfrowej wraz z zagrożeniami dla planety.
Krótki opis polityki dotyczący globalnej architektury finansowej wskazuje na konieczność zmiany międzynarodowej architektury finansowej w celu zwiększenia inwestycji w „globalne dobra publiczne”, działania na rzecz klimatu, bioróżnorodności, wsparcia dla krajów rozwijających się na programy eko-transformacji i celów zrównoważonego rozwoju. Wskazuje się na potrzebę zwiększenia wpływów podatkowych, reformę Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który zyskałby niezwykłe uprawnienia, Światowej Organizacji Handlu (WTO), banków rozwoju itp. Należałoby zredukować zadłużenie niektórych państw, ułatwić dostęp do tanich kredytów dla krajów rozwijających się, które mogłyby pożyczać na 30, 50 lat pod warunkiem przeznaczenia środków na cyfryzację, eko-transformację i realizację celów Agendy 2030. Mówi się o nowych podatkach globalnych, które zapewniłyby sprawiedliwy i włączający zrównoważony rozwój.
Międzynarodowa architektura finansowa ma zapewnić ochronę i stabilność funkcjonowania globalnej waluty i systemów finansowych. Proponuje się większe zaangażowanie międzynarodowych banków rozwoju w finansowanie eko-transformacji, cyfryzacji, wzmocnienie MFW, który uzyskałby znacznie większe uprawnienie odnośnie emisji wspólnych praw ciągnienia (SDR) i ich przekierowywania od państw, które ich nie wykorzystały do krajów w potrzebie, Mówi się o ustanowieniu nowych standardów finansowych dot. norm zarządzania finansami prywatnymi, linii swapowych, regulacji w sprawie oddłużenia niektórych państw, udzielania pożyczek na cyfryzację i działania klimatyczne, dekarbonizację. Cała gospodarka miałaby być dostosowana do potrzeb eko-transformacji, cyfryzacji i celów Agendy 2030.
Kraje uboższe miałyby być w większym stopniu obecne w międzynarodowych instytucjach finansowych (większy udział w globalnym zarządzaniu, nowe zasady głosowania). Inaczej byłyby oceniane programy naprawcze MFW (mniejszy nacisk na PKB, większa kontrola polityczna). Zmieniłyby się zasady udzielania pożyczek (umowy musiałyby uwzględniać realizacje celów klimatycznych i Agendy 2030; zmiana zasad ratingowych; inne analizy zdolności kredytowej).
Kosmos dla zrównoważonego rozwoju
Kolejne zmiany dotyczące szybszego wycofywania finansowania paliw kopalnych i położenie większego nacisku na realizację Agendy 2030, raportowanie pozafinansowe, konsolidowanie i zwiększanie finansowania działań klimatycznych, adaptacji, odporności, szybka operacjonalizacja strat i korzyści w celu pozyskania nowych źródeł finansowania, utworzenie wielostronnego instrumentu wymiany walut, aktualizacja przepisów rynkowych, standardów i praktyk, stawiania celów zrównoważonego rozwoju, działań klimatycznych w centrum uwagi funkcjonowania rynków i gospodarek. Każda instytucja miałaby mieć klarowne plany realizacji celów Agendy 2030. Duży nacisk kładzie się na raportowanie i rozliczanie, walkę z rajami podatkowymi, nielegalnymi przepływami finansowymi, niskim opodatkowaniem korporacji, digitalizację systemu gospodarczego itd.
Program reform odnośnie przestrzeni kosmicznej wiąże się z uregulowaniem ruchu w coraz bardziej zatłoczonej przestrzeni i zapewnieniem bezpieczeństwa. Przestrzeń ta miałaby być wykorzystywana jedynie do celów pokojowych i dla dobra wszystkich państw.
Problemem jest nie tylko wzrost liczby obiektów w przestrzeni kosmicznej, śmieci i ryzyko kolizji z powodu braku szczegółowych informacji co do poruszania się obiektów, brak ustalenia zasad pierwszeństwa poruszania się, ale nade wszystko uznanie przestrzeni kosmicznej przez niektóre kraje za domenę wojenną. Kraje rywalizują o zasoby mineralne planet (platynę, nikiel, kobalt i inne).
Szereg krajowych strategii bezpieczeństwa, doktryny, koncepcje i polityki opisują przestrzeń kosmiczną jako obszar działań wojennych lub domenę operacyjną (rozwój zdolności wojskowych do odmowy, zakłócania i degradowania lub niszczenia systemów kosmicznych przeciwników). Satelity, systemy laserowe, możliwości elektromagnetyczne i cybernetyczne, a nawet użycie broni nuklearnej – to główne wyzwania w zakresie bezpieczeństwa kosmicznego. Podkreśla się, że obiekty satelitarne mają podwójny charakter zdolności np. dowolny satelita jest zdolny do manewrowania w celu zmiany orbity, by uniknąć kolizji, ale może także uszkodzić inny obiekt.
Szef ONZ chce, by państwa zobowiązały się do wykorzystania potencjału przestrzeni kosmicznej dla osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju. Chce powołania Komitetu ds. Pokojowego Wykorzystania Zewnętrznej Przestrzeni, który opracuje zasady wykorzystania kosmosu dla celów Agendy 2030. Ewentualnie miałaby powstać Komisja Pokojowa, która opracowałaby zasady wykorzystania przestrzeni kosmicznej i zaproponowała nowe ramy zarządzania ruchem kosmicznym, usuwaniem śmieci i eksploatacją zasobów kosmicznych.
Ministerstwo bezpieczeństwa globalnego
Kolejna propozycja reform w ramach Nowej Agendy dla Pokoju: nowe mechanizmy wzmocnienia multilateralizmu, wielostronnego systemu globalizacji, który miałby być bardziej sprawiedliwy, powiązany i skuteczny. Nacisk kładzie się na potrzebę globalnego zarządzania i dostosowanie tego systemu do wielobiegunowości.
Należy więc dążyć do eliminacji broni nuklearnej, wzmocnić dyplomację prewencyjną w epoce podziałów, zmienić wewnętrzny paradygmat zapobiegania i utrzymywania pokoju. Państwa powinny przyspieszyć wdrażanie celów Agendy 2030 (ma ona oferować rozwiązanie podstawowych problemów i wyeliminować czynniki powodujące przemoc i brak bezpieczeństwa). Państwa winny przekształć dynamikę władzy, w większym stopniu uwzględniając kwestie płci, pokoju, bezpieczeństwa. Winny zająć się powiązaniami między klimatem, pokojem i bezpieczeństwem, ograniczyć środki na zbrojenia, wzmocnić mandat operacji pokojowych i partnerstw, zająć się egzekwowaniem pokoju, wspierać Unię Afrykańską i subregionalne organizacje, które zajmą się misjami pokojowymi w regionie, większy nacisk położyć na cyfryzację i innowacje w celu przewidywania i reagowania na zagrożenia, zbudować silniejszy mechanizm bezpieczeństwa zbiorowego, wzmocnić zarządzanie globalne itd.
Proponuje się reformę Rady Bezpieczeństwa, wzmocnienie reżimu nieproliferacji broni jądrowej, zwiększenie uprawnień Sekretarza Generalnego w celu utrzymania otwartych kanałów dyplomatycznych, wzmocnienia zdolności ONZ odnośnie podejmowania inicjatyw dyplomatycznych. Większą rolę odgrywaliby wysłannicy ONZ.
Z tą reformą łączą się uprawnienia związane ze zwoływaniem Platformy Awaryjnej, walka z wszelkimi formami przemocy, w tym w szczególności wobec kobiet i dziewcząt, podejście obejmujące całe społeczeństwo, oparte na zrównoważonym rozwoju, który nie pozostawia nikogo w tyle, uznanie fundamentalnego znaczenia praworządności, ale także zapewnienie równego udziału kobiet na wszystkich poziomach podejmowania decyzji dotyczących pokoju i bezpieczeństwa, w tym poprzez parytet płci w rządzie krajowym, gabinetach i parlamentach oraz na szczeblu lokalnym. Wymaga się kompleksowego ustawodawstwa, by zająć się m.in. „mową nienawiści” ze względu na płeć kulturową, uznać klimat, pokój i bezpieczeństwo jako priorytet polityczny i wzmocnić powiązania między wielostronnymi organami, aby zapewnić, że działania klimatyczne i budowanie pokoju wzmacniają się nawzajem.
Rada Bezpieczeństwa winna uwzględniać kwestie pokoju, bezpieczeństwa i skutków zmian klimatycznych, projektując operacje pokojowe. Powinno utworzyć się pod egidą Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu specjalną grupę ekspertów ds. działania w dziedzinie klimatu, odporności i budowania pokoju w celu opracowania rekomendacji dotyczących zintegrowanego podejścia do klimatu, pokoju i bezpieczeństwa.
Winien pojawić się nowy Fundusz Budowania Pokoju (działania klimatyczne). ONZ, UE i inne regionalne organizacje powinny mieć wspólne regionalne centra ds. klimatu, pokoju i bezpieczeństwa. Powstać ma więcej regulacji dotyczących zakazu broni masowej, ograniczenia wydatków na zbrojenia. Sekretarz generalny miałby przygotować zaktualizowane badanie dotyczące społecznych i gospodarczych skutków wydatków wojskowych itd.
Propozycje reform w dziedzinie edukacji transformacyjnej odnoszą się do edukacji dla zrównoważonego rozwoju i klimatu. Nie jest istotne zdobywanie wiedzy, ale doświadczenia dot. zagrożeń i uczenia się radzenia sobie w coraz bardziej niepewnej przyszłości.
Szef ONZ wskazuje, że chociaż nie udało się zresetować systemów edukacji na całym świecie, to przynajmniej trzeba upewnić się, iż wszyscy są przygotowani na niepewną przyszłość świata, w którym pogłębia się nierówność i zaostrza rywalizacja.
Podczas Szczytu Przyszłości państwa winny wywiązać się z podjętych zobowiązań w Agendzie 2030 i w Agendzie 2022 w sprawie edukacji transformacyjnej, zobowiązać się do urzeczywistnienia nowej wizji uczenia się skupionej na: budowie zintegrowanego systemu edukacji i uczenia się przez całe życie, zapewnienia równości i inkluzywności, tworzenia programów nauczania i pedagogiki istotnych na dziś i na jutro, zmianie pozycji zawodu nauczyciela, aby nauczyciele w coraz większym stopniu pełnili rolę kreatywnych przewodników i facylitatorów. Należy wykorzystać narzędzia i zasoby cyfrowe w celu poszerzenia dostępu i ulepszenia uczenia się, zwiększania swoich możliwości poruszania się w świecie cyfrowym, inwestowania w bardziej efektywną edukację, by osiągnąć zrównoważony rozwój, „wzmacniając pozycję kobiet i dziewcząt”. Wiąże się to oczywiście z upowszechnianiem dostępu do antykoncepcji, zaangażowania młodzieży w podejmowanie decyzji, ochroną „praw przyszłych pokoleń”, zapewnieniem integralność informacji i rozwojem umowy Global Digital Compact.
Gender, klimat, zrównoważona konsumpcja i produkcja, zaangażowanie w sprawy klimatyczne, globalne obywatelstwo, zrównoważony rozwój to kluczowe tematy edukacji transformacyjnej, która ma być bardziej ekologiczna, włączająca, zapewniająca większą spójność społeczną.
Nowe, jeszcze lepsze ONZ
Ostatnia propozycja dotyczy reformy ONZ 2.0. Chodzi o upowszechnienie cyfryzacji i zarządzanie za pomocą „szturchania”. Duży nacisk kładzie się na behawioryzm, jak najszersze wykorzystanie sztucznej inteligencji, „wzmacnianie pozycji kobiet i dziewcząt” (ograniczenie dzietności), bo bez tego nie ma mowy o osiągnięciu postępu.
ONZ 2.0 to wizja nowoczesnego systemu Narodów Zjednoczonych, odmłodzona przez kulturę myślenia przyszłościowego, oraz dzięki nowym technologiom. To wizja, która dąży do fuzji danych, innowacji, cyfryzacji, predykcji za pomocą cyfrowych bliźniaków i wykorzystania wiedzy w zakresie nauk behawioralnych. To połączenie określa się mianem „kwintetu zmiany”.
Silniejsza kultura organizacyjna ONZ 2.0 ma przynieść bardziej zwinną, różnorodną, responsywną i wpływową ONZ, by przyspieszyć zmiany systemowe i zapewnić wszystkim, w tym kobietom i dziewczętom, potencjał wpływu. ONZ chce sprawniej budować sieci wpływu na wszystkich poziomach, lepiej wykorzystać dane i dawać konkretne wytyczne państwom.
Ogromną wagę przywiązuje się do nowoczesnych ekosystemów danych, możliwości ich transmisji. Obecnie 67 procent podmiotów ONZ sformułowało odpowiednią strategię. Do 2025 roku na świecie co roku ma być generowanych około 180 bilionów gigabajtów danych. Dzięki statystyce, analityce i uczeniu maszynowemu pracownicy ONZ nie tylko zrozumieją, co się stało, ale także dlaczego tak się stało i co może się wydarzyć w następnej kolejności, a także jak zareagować. Znowu priorytetem jest wzmacnianie kobiet i dziewcząt i budowanie silnej sieci liderów.
Program reform systemu globalnego zarządzania zarysowany przez szefa ONZ Antonia Guterresa – w niektórych kwestiach już jest wdrażany. W innych trwają konsultacje międzyrządowe. Działania podejmowane są wieloaspektowo na różnych poziomach.
Warto zauważyć, że chociaż wielu analityków wątpi, by udało się zrealizować znaczną część celów zapisanych w Agendzie 2030, to jednak globalne elity nie rezygnują z celów zrównoważonego rozwoju, które są przedstawione jako jedyny, uniwersalny program rozwoju dla całego świata, także po 2030 r.
Wszyscy mamy zmierzać do transformacji eko-cyfrowej. Program Agendy 2030 jest skorelowany z międzynarodowymi porozumieniami w sprawie klimatu i bioróżnorodności, a zasadniczym celem jest przyspieszenie wdrażania „zrównoważonej bio-gospodarki” oraz globalnego systemu zarządzania. Ogromną rolę odgrywa monitorowanie i raportowanie aktywności każdego z nas, bo „nikt nie może pozostać w tyle”. Program, który jest narzucany odgórnie będzie miał ogromne skutki dla sposobu życia miliardów ludzi, prawa własności, suwerenności państw i systemu przekonań.
Jeszcze podczas sierpniowego szczytu państw BRICS, szef ONZ nie ukrywał, że najbardziej zależy mu na: „przeprojektowaniu dzisiejszej przestarzałej, dysfunkcyjnej i nieuczciwej globalnej architektury finansowej” oraz „drastycznej intensyfikacji działań klimatycznych w zakresie sprawiedliwości klimatycznej” (Pakt solidarności klimatycznej), by jak najszybciej zdekarbonizować świat. Oczekuje, że kraje rozwinięte, do których zalicza się także Polska, osiągną zero-emisyjną gospodarkę o 10 lat wcześniej niż zakłada to porozumienie paryskie w sprawie klimatu, a kraje rozwijające – przed 2050 rokiem.