Pokonali pandemię Bogiem, pracą i odpornością stada! Amisze nie przestrzegali żadnych wytycznych. Ich śmiertelność na kowid jest 90-krotnie niższa niż reszty Amerykanów !

Pokonali pandemię Bogiem, pracą i odpornością stada! Amisze nie przestrzegali żadnych wytycznych. Ich śmiertelność jest 90-krotnie niższa niż reszty Amerykanów!

„Istnieją trzy rzeczy, których amisze nie lubią: Rząd; nie zaangażują się w politykę. Państwowy system edukacji; nie poślą swoich dzieci do szkoły. Państwowa służba zdrowia, zdzierają z nas wszystko”.

KAMIL OSIĘGLEWSKIJUN 29
 
SHARE

Według najnowszego raportu, społeczność Amiszów w Lancaster w Pensylwanii nie zauważyła żadnej pandemii, pomimo odmowy przyjęcia wielu środków bezpieczeństwa, które przedstawiano jako konieczne.



Kiedy karmione telewizyjną propagandą owce trzęsły portkami, prócz rozsianych po świecie wolnościowców jedna grupa religijna postanowiła masowo nie umierać na najniebezpieczniejszego wirusa XXI wieku.

Mało tego, postanowiła się nie szczepić, nie nosić maseczek, nie przestrzegać dystansu społecznego, ani nie wprowadziła lockdownu.

Istnieją trzy rzeczy, których amisze nie lubią: Rząd; nie zaangażują się w politykę. Państwowy system edukacji; nie poślą swoich dzieci do szkoły. Państwowa służba zdrowia. Zdzierają z nas wszystko. Te trzy rzeczy są przecież częścią tego, czym jest COVID. (…) Mamy odporność stada i nie obchodzi nas, co mówią inni. Uważamy, że zrobiliśmy to, co powinniśmy byli zrobić”.

NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT jest publikacją wspieraną przez czytelników. Aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę, rozważ zostanie darmowym lub płatnym subskrybentem.

Amisze

Amisze są znani z prostego życia, prostego ubioru, chrześcijańskiego pacyfizmu i powolności w przyjmowaniu wielu udogodnień nowoczesnej technologii. Prowadzą pełne samowystarczalne życie.

Cenią życie na wsi, pracę fizyczną, pokorę, a wszystko to pod auspicjami życia tym, co interpretują jako Słowo Boże.

Aby prowadzić „cnotliwe” życie, wielu członków grupy powstrzymuje się od prowadzenia pojazdów i korzystania z energii elektrycznej.

I to proste życie obnażyło kłamstwo pandemiczne.

Trzy rzeczy, które definiują ’COVID’

W swoim magazynie informacyjnym „Full Measure” dziennikarka śledcza, Sharyl Attkisson, udała się do hrabstwa Lancaster, znanego z dużej populacji Amiszów, aby porozmawiać z miejscowymi o tym, jak radzili sobie z pandemią.

Amisz-menonicka Calvin Lapp, z którym rozmawiała, wyjaśnił – Istnieją trzy rzeczy, których amisze nie lubią: Rząd; nie zaangażują się w politykę. Państwowy system edukacji; nie poślą swoich dzieci do szkoły. Państwowa służba zdrowia. „Te trzy rzeczy są przecież częścią tego, czym jest COVID” – powiedział.

Własny sposób na wirusa

Attkisson zauważyła, że po krótkim przestoju w zeszłym roku amisze wybrali wyjątkową ścieżkę, która doprowadziła do przebicia się przez zagrożenie COVID-19 z prędkością światła.

Wspólnota zebrała się na uroczystości religijnej w maju 2020 r., podczas której wszyscy przyjęli komunię.

– Nalewamy wino do kubka i pijemy z kielicha na zmianę. Więc idziesz całą kolejkę i wszyscy piją z tego kubka, więc jeśli jedna osoba ma koronawirusa, reszta kościoła dostanie koronawirusa – wyjaśnił Lapp.

Chociaż przyznał, że „wszyscy mają koronawirusa”, Lapp bronił podejścia społeczności.

Bezczynność gorsza niż śmierć

– Zaprzestanie pracy to gorsza rzecz niż śmierć. Zrobić lockdown i powiedzieć, że nie możemy chodzić do kościoła, nie możemy spotykać się z rodziną, nie możemy widywać starszych w szpitalu, że musimy rzucić pracę… to jest całkowicie wbrew wszystkiemu, w co wierzymy – skwitował Lapp.

Około rok po wybuchu pandemii koronawirusa w USA krajowe serwisy informacyjne w tym The Associated Press poinformowały, że społeczność amiszów hrabstwa Lancaster osiągnęła odporność stadną, co oznacza, że ​​duża część populacji została zarażona COVID- 19 i stała się odporna.

Jednak trudno jest znaleźć dokładne dane, ponieważ amisze wahali się, czy nagłaśniać przypadki koronawirusa w swojej społeczności.

Odmowa hospitalizacji za cenę wolności

Steve Nolt, badacz kultury amiszów i menonitów, powiedział Sharyl Attkisson:

– Amisze odmówili pójścia do szpitala, nawet gdy byli bardzo chorzy, ponieważ gdyby tam poszli, nie byliby w stanie przyjmować gości, a ważniejsze było być chorym, nawet bardzo chorym, w domu i mieć możliwość posiadania kilku ludzi wokół siebie, niż iść do szpitala i być odizolowanym.

Nolt dodał, że nawet ci, którzy wierzyli, że mają COVID, zwykle nie poddawani byli testom.

Ich podejście zwykle brzmiało: „Jestem chory, to wiem, że jestem chory, nie trzeba, aby ktoś inny mówił mi, że jestem chory”.

Była też obawa, że ​​jeśli uzyskają pozytywny wynik testu, mogą zostać zmuszeni do radykalnego ograniczenia tego, co robią w sposób, który może być dla nich niewygodny.

– Nie ma dowodów na więcej zgonów wśród Amiszów niż w miejscach, które były szczelnie zamknięte. Niektórzy twierdzą, że było ich tu mniej – utrzymywała Attkisson.

Szczepienia

Dziennikarka nie mogła była pominąć najważniejszego tematu związanego z pandemią i umieralnością.

– Czy większość społeczeństwa Amiszów, albo chociaż dorośli, wzięli szczepionkę przeciwko koronawirusowi? – spytała Steve’a Noltona.

Badacz nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ, jak przyznał – Nie mamy żadnych danych na ten temat. 

Podzielił się za to swoją opinią, że uważa, iż procent zaszczepionych jest oczywiście relatywnie niski.

– Naturalnie, cieszymy się, że większość Anglików wzięła szczepionki na koronawirusa, ponieważ teraz możemy chodzić bez masek i robić, co chcemy. Także, dobry ruch, dziękujemy i doceniamy to.

– My? Nie, my nie bierzemy szczepionek. Mieliśmy COVID, więc po co mamy się szczepić? – kontynuował, kwitując Calvin Lapp.

Potężne zyski podczas pandemii

Lapp podkreślił, że brak przedłużonego lockdownu oznaczał, że amisze „zarobili więcej pieniędzy w ostatnim roku niż kiedykolwiek”, ponieważ reszta kraju doświadczyła trudności gospodarczych z powodu lockdownu właśnie.

– Krąży u nas taki żart, że kiedy wszyscy inni się zatrzymali, po czym zaczęli chodzić, my biegaliśmy. 

Wspominając rok 2020, określił go jako „nasz najlepszy rok w historii”.

– To był nasz najlepszy rok. Nigdy tyle w życiu nie zarobiliśmy.

Na koniec podsumował podejście licznej grupy religijnej, żyjącej w stanie Pensylwania:

– Mamy odporność stada i nie obchodzi nas, co mówią inni. Uważamy, że zrobiliśmy to, co powinniśmy byli zrobić – dodał na koniec.

Całość nagrania dostępna poniżej:

Śmiertelność 90 razy niższa niż reszty Amerykanów

Stive Kirsch zeznał przed senatem stanu Pensylwania, że Amisze umierali na COVID w tempie 90 razy niższym niż reszta Ameryki. 

„Dokonałem obliczeń” Biorąc pod uwagę śmierć pięciu Amiszów w Lancaster Country w Pensylwanii, „Amisze umierali w tempie 90 razy niższym niż wskaźnik śmiertelności z powodu infekcji w Stanach Zjednoczonych Ameryki”.

„Jak to możliwe?” spytał. „Jest to możliwe, ponieważ Amisze nie są szczepieni. I dlatego, że Amisze nie przestrzegali ani jednej wytycznej CDC” – odpowiedział.

Nie robili lockdownów. Nie nosili masek. Nie zachowywali dystansu społecznego, nie szczepili się, a w społeczności Amiszów nie było nakazu szczepienia. Zasadniczo zignorowali każdą wytyczną, którą przekazało nam CDC. Ignorowanie tych wytycznych oznaczało śmiertelność 90 razy niższą niż w pozostałej części Ameryki”.