Podczas tzw. pandemii niemal wszystkie kraje przyjęły model „walki z koronawirusem”, model wykreowany przez konsorcjum ponadnarodowych organizacji (WHO), amerykańskich agencji trzyliterowych (CDC, FDA, NIH) oraz GAVI – globalnego zrzeszenia producentów szczepionek (Global Alliance for Vaccines and Immunization). Poszczególne kraje „wybierały” stosowne momenty, tempo i niekiedy rozmiar wprowadzanych restrykcji, lecz wszystkie mniej lub więcej posłusznie wykonywały – i dalej wykonują – dyrektywy płynące z tych decyzyjnych ośrodków.
W Europie, Szwecja przyjęła nieco inną drogę, z jednej strony oficjalnie przychylając się do instrukcji zewnętrznych, lecz z drugiej nie wywołując w społeczeństwie tak wielkiej paniki, choćby poprzez łagodne używanie form lokdownowych, obowiązkowych maseczek czy wprowadzenia zdalnego nauczania. Np. w czasie tzw. pierwszej fali, gdy cała Europa została zamknięta w domach, w szwedzkich szkołach cały czas prowadzono normalne nauczanie.
Po niemal dwóch latach manipulowania społeczeństwami, siania strachu, terroryzowania „testami na Covid”, pozbawiania ludzi pracy i zarobkowania, możliwości podróży, spacerów, ruchu i powietrza, pozbawiania możliwości a nawet konieczności korzystania z podstawowej opieki zdrowotnej, stosowania przez „lekarzy” uśmiercających protokołów w ramach „leczenia chorych na Covid”, a od początku 2021 roku wyszczepiania społeczeństw niebezpiecznymi preparatami genetycznymi reklamowanymi jako „szczepionki przeciwko Covid-19” – otrzymujemy obraz bardziej chorych i osłabionych społeczeństw, znerwicowanych i zastraszonych, zdegenerowanych, poróżnionych i podzielonych. To wszystko odbija się teraz na tzw. nadmiarowych zgonach, w której to statystyce dwa interesujące nas kraje wyróżniają się: Szwecja i Polska.
https://platform.twitter.com/embed/Tweet.html?dnt=false&embedId=twitter-widget-0&features=eyJ0ZndfZXhwZXJpbWVudHNfY29va2llX2V4cGlyYXRpb24iOnsiYnVja2V0IjoxMjA5NjAwLCJ2ZXJzaW9uIjpudWxsfSwidGZ3X2hvcml6b25fdHdlZXRfZW1iZWRfOTU1NSI6eyJidWNrZXQiOiJodGUiLCJ2ZXJzaW9uIjpudWxsfSwidGZ3X3NwYWNlX2NhcmQiOnsiYnVja2V0Ijoib2ZmIiwidmVyc2lvbiI6bnVsbH19&frame=false&hideCard=false&hideThread=false&id=1473635587299151877&lang=pl&origin=https%3A%2F%2Fwww.bibula.com%2F%3Fp%3D130107&sessionId=5d9a76e2c8899c7d67c861685eb85bb893447820&theme=light&widgetsVersion=9fd78d5%3A1638479056965&width=550px
Szwecja jest krajem wyjątkowym w Europie z najniższą liczbą nadmiarowych zgonów (raw data), ze wskaźnikiem 24 na 100 tysięcy. Dane dotyczą przedziału czasowego od 21 grudnia 2020 do 21 grudnia 2021, co wynika z tabel zamieszczanych i uzupełnianych przez The Economist.
Żniwo śmierci w Polsce jako efekt rządowych restrykcji
W tej nieobrobionej tabeli, Polska plasuje się w niższej części (21 miejsce na 36 państw), z dziesięciokrotnie większym wskaźnikiem wynoszącym 235 osób / 100 tys. Poniżej mamy Węgry (253), Albanię (258), Chorwację (279), pod koniec Litwę (398), zaś tabelę zamykają Serbia (485) i Bułgaria (569).
Apologetów restrykcji nie powinna jednak cieszyć taka „poniżej średniej” pozycja Polski, gdyż statystycy stworzyli bardziej precyzyjną tabelę, uwzględniającą wiek zmarłych osób (Age-Adjusted Excell Death as % of Normal Death). Przy uwzględnieniu tego parametru wyłania się zupełnie inny obraz osiągnięć rządowych decyzji w Polsce, doprowadzających do masowej śmiertelności Polaków.
Polska na drugim miejscu na świecie!
Polska znajduje się na 2 miejscu na świecie (a na trzeciej pozycji po uzględnienieniu nadzwyczajnego przypadku miasta Nowy Jork – rządzonego przez psychopatów). Tak więc prawdziwą tabelę nadmiarowych zgonów otwiera New York City, na drugim miejscu plasuje się Bułgaria, na trzecim Polska, potem: Czechy, Słowacja, USA, Chile, Litwa, Włochy, Węgry. Wszystkie to kraje (plus NYC) lokują się powyżej średniej, a pod tą granicą mamy Chorwację, Łotwę, Grecję …. aż do Niemiec, które są bliskie kolejnej granicy, czyli UJEMNEGO wskaźnika zgonów. Właśnie Szwecja otwiera tę grupę (oznacza to, że w czasie tzw. pandemii zmarło MNIEJ ludzi w Szwecji niż w porównywalnym okresie poprzednim), potem mamy Islandię, Finlandię, Danię, Australię, Norwegię, Nową Zelandię, Południową Koreę, a tabelę zamyka Tajwan z najniższą na świecie śmiertelnością – ujemną.
Pics source: twitter
Jak wyjaśniają te zjawisko tzw. eksperci? Albo nie wyjaśniają, bo po co psuć obraz „skutecznej walki z kowidem”, albo konsekwentnie przeinaczają fakty, Zresztą, nie interesują nas ich opinie, bo mając dostęp do masowych mediów można próbować tworzyć dowolne teorie, np. że „szczepionki są bezpieczne i skuteczne”, albo to że Wisła płynie od morza na południe – jesteśmy pewni, że większość otumanionego społeczeństwa uwierzy dziś w każdą mroczność, jeśli będzie powtarzana non-stop i cementowana przez „fachowców”, „lekarzy”, „dziennikarzy”, zdradliwych hierarchów kościelnych oraz „rząd dobrej zmiany”.
Wyjaśnienia rzetelnych profesjonalistów są jednak proste: miejsca gdzie stosowano najmniejsze restrykcje przetrwały tę pandemiczną histerię najmniej uszkodzone, zaś te gdzie rządy i ich doradcy wytworzyli nienormalność – zbierają żniwo.
Podziękujmy obecnym rządzącym za niepotrzebną, wymuszoną śmierć naszych bliskich. Ideologiczni entuzjaści obecnej formacji niech nie cieszy alternatywa, że przy innej opcji bylibyśmy w miejscu Nowego Jorku czy Bułgarii. Powinniśmy być w grupie krajów skandynawskich, cieszyć się zdrowiem i z podejrzliwością patrzeć na oszustwa i knowania światowych elit.
Oprac. www.bibula.com 2021-12-22 https://www.bibula.com/?p=130107