Skandaliczne kulisy sprawy dr Martyki.
Dr Zbigniew Martyka na swojej stronie napisał, że otrzymał uzasadnienie wyroku sądu lekarskiego pierwszej instancji, który skazał go na rok zawieszenia w wykonywaniu zawodu. Lekarz opublikował je, ponieważ – w przeciwieństwie do procesu – nie jest objęte utajnieniem.
Lekarz zwrócił uwagę, że w jego przypadku „naruszona została zasada domniemania niewinności”.
„W uzasadnieniu w wielu miejscach podkreślone jest, iż przekazywane przeze mnie informacje są niezgodne z aktualną wiedzą medyczną – nigdzie natomiast nie jest wskazane, co to za wiedza, co się na nią składa” – wskazał.
„Niezmiernie istotny jest fakt, iż jako wnioski dowodowe złożyłem 700 badań naukowych (w tym tych najwyższej jakości, czyli randomizowanych oraz meta-analizy), które potwierdzają prawdziwość każdego z moich słów. Skład orzekający nie ustosunkował się do tego ani jednym zdaniem” – podkreślił.
„Wg Sądu nie mam prawa kwestionować publicznie przyjętej strategii walki z pandemią, a mogę to robić jedynie w «polemice naukowej» czy na sympozjach lub konferencjach. Przekazywanie Państwu wiedzy naukowej, wprawdzie opartej na wynikach konkretnych badań, ale niezgodnej z oficjalną strategią – zostało uznane za art. 71 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Tym samym odmówiono mi wolności słowa i wypowiedzi, które są gwarantowane w Konstytucji – a Państwu prawa dostępu do rzetelnej informacji” – napisał lekarz.
„W uzasadnieniu Sąd nie przywołuje jakiegokolwiek materiału dowodowego, na którym oparłby się skład orzekający. Wyłączona została nawet opinia «biegłego» – dr. Pawła Grzesiowskiego. Tym samym wyrok ma charakter opinii nie popartej żadną aktualną wiedzą medyczną” – wskazał dr Martyka.
Lekarz ujawnił też, że „ze względu na liczne naruszenia jego praw” postanowił skorzystać z prawa do odmowy odpowiedzi na pytania składu orzekającego. „Sąd uznał, że tym samym uchylam się od odpowiedzialności za popełnione przewinienia” – napisał.
„Określenie to jest skandaliczne. W odpowiedzi na zarzuty przedstawiłem setki badań naukowych – co zostało przez Sąd w uzasadnieniu całkowicie zignorowane. Stwierdzenie Sądu, że uchylam się od odpowiedzialności – jest formą nadużycia procesowego, które należy uznać za niedopuszczalne” – wskazał dr Martyka.
Lekarz podkreślił też, że podczas postępowania przed sądem lekarskim „w żaden sposób nie została mu udowodniona wina – a mimo to został uznany za winnego”. „W moim przypadku wina nie została udowodniona, ale <stwierdzona>” – ocenił.
Cały wpis można przeczytać TUTAJ.
======================
==================