Lockdown w szkołach: Epidemia depresji [ma ją 44% !!] i samobójstw [ilość wzrosła o 30%] !

Od 20 grudnia szkoły po raz kolejny przeszły na nauczanie zdalne. – Taką decyzję podjęły władze oświatowe nie bacząc na katastrofalne skutki jakie przyniosły dotychczasowe lockdowny – podkreślają politycy Konfederacji

– Taka sytuacja, z małymi przerwami, trwa już od ponad półtora roku. Jakie są efekty tego szalonego pomysłu widzimy sami a potwierdzają to również liczne raporty. W ciągu roku o 30 procent wzrosła liczba samobójstw i prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Z badań wynika również, że 44 procent nastolatków ma objawy depresji. Badania pokazują także, że w trakcie nauki zdalnej uczniowie przyswoili o 20, 30 procent materiału mniej niż podczas nauki w trybie stacjonarnym. Zdaniem Institute for Fiskals Studies redukcja czasu nauki w związku z wprowadzeniem nauczania zdalnego wyniosła – 25% w przypadku szkół  podstawowych i 30% dla szkół średnich. To są oficjalne statystyki różnych ośrodków badawczych.

To oznacza, że edukacja w Polsce została zamordowana. To nie covid zabił edukację ale rząd poprzez lockdown – dosadnie podkreślił poseł Jakub Kulesza z Konfederacji. – Co więcej, rządzący mieli pełne analizy dotyczące konsekwencji takich działań. Na przykład Deklarację z Great Barrington opracowaną przez trzy największe uniwersytety na świecie, która wyraźnie pokazuje jak negatywne konsekwencje na nasze życie mają wszelkie obostrzenia. Również na psychikę, zdrowie i naukę dzieci i młodzieży. Mimo tego rząd nadal brnie w to szaleństwo – dodał Kulesza.

 Innym problemem związanym z nauczaniem zdalnym jest, zdaniem posła Roberta Winnickiego fakt, że około 80 procent młodzieży nie ma odpowiednich warunków do nauki zdalnej. Warunków technicznych i organizacyjnych. – Stworzenie dobrych warunków do nauki wymaga dobrej aranżacji a wiele domów takich warunków nie posiada. A kolejne spostrzeżenie wynika z faktu, że lockdown powiększa nierówności pomiędzy bogatymi a biednymi – ocenił polityk. 

  Emocji nie ukrywał poseł Grzegorz Braun. – W Polsce dokonuje się rzeź niewiniątek,  młode pokolenie zostało spisane na straty. Tym razem to nie zaborcy czy władze okupacyjne ale działający pod fałszywą flagą biało-czerwona aktualny rząd warszawski niszczy życie naszego młodego pokolenia. To nie tylko problemy z psychiką ale również z kondycją fizyczną i uzależnieniami. Ze szkół młodzież została odesłana do komputerów. Państwo zawsze deklarowało, że będzie z tym walczyć a okazało się, że obecnie wręcz stymuluje zjawisko.

Panie ministrze Czarnek! Pan niszczy procesy edukacyjne i wychowawcze polskich dzieci! Państwo, które atakuje najmłodszych wystawia sobie najgorsze świadectwo – ocenił poseł Grzegorz Braun i wspomniał o planach wprowadzenia obowiązku szczepień dla nauczycieli. – To zgroza biorąc pod uwagę, jakie problemy kadrowe ma ocenie polskie szkolnictwo. To jest zbrodnia! Parafrazując klasyka: „Naród, który poddaje eksperymentom, rewolucyjnym przemianom życie dzieci i młodzieży, taki naród nie ma przyszłości” – konstatuje G. Braun i przypomina, że Konfederacja jest jedyną siłą w obecnym parlamencie, która stanowczo przeciwwstawia się takim praktykom.

https://zyciekalisza.pl/artykul/epidemia-depresji-i-samobojstw/1256946

„Arbeit macht frei”- „Szczepienie czyni wolnym”.

Sanitaryści im tego nie darują. „Święte oburzenie” bandy czworga po proteście przeciwko segregacji sanitarnej

Wstyd mi za to, że polski parlamentarzysta mógł stanąć pod takim transparentem; to coś skandalicznego, co absolutnie nie powinno mieć miejsca – grzmiał rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do protestu Konfederacji, na którym pojawił się napis nawiązujący do hasła „Arbeit macht frei”. Swoje „oburzenie” wyrazili też inni politycy bandy czworga.

Chodzi o protest pod Sejmem, w którym we wtorek wieczorem uczestniczyli m.in. posłowie koła Konfederacji: Robert Winnicki, Konrad Berkowicz, Janusz Korwin-Mikke, Artur Dziambor i Grzegorz Braun. Protest przeciwko obostrzeniom i paszportom covidowym, a także procedowanemu dziś w Komisji Zdrowia projektowi posła Hoca ws. segregacji sanitarnej Polaków, zorganizowano pod hasłem „Stop segregacji sanitarnej”.

Na nagraniach z wydarzenia widać, jak uczestniczący w nim posłowie Konfederacji stoją przy transparencie mającym przypominać bramę do niemieckiego obozu Auschwitz. Napis „Arbeit macht frei” (praca czyni wolnym) zastąpiono napisem „Szczepienie czyni wolnym”.

Pytany o ten protest w Radiu Zet, rzecznik rządu ocenił go jako „coś skandalicznego”. – To jest coś, co w debacie publicznej nie powinno mieć absolutnie miejsca. Jestem zszokowany tym, że osoby, które chlubią się często tym, że są znawcami historii Polski, chociażby XX w., mogą pod takim transparentem stanąć – grzmiał.

Na pytanie, czy mówi o Grzegorzu Braunie, Müller odparł: „Mówię między innym o Grzegorzu Braunie”.

– Mówię o wszystkich, którzy tam stali i mieli świadomość tego, pod jakim transparentem stoją. W kraju, który był dotknięty z jednej strony radzieckim, a z drugiej strony niemieckim okupantem, to nie powinno mieć miejsca. Po prostu wstyd mi za to, że polski parlamentarzysta mógł stanąć pod takim transparentem – powiedział rzecznik rządu warszawskiego.

W rozmowie z Programem I PR do sprawy odniosła się też poseł PiS Joanna Lichocka.

– To jest oburzające i haniebne, że można się bawić tragedią i śmiercią milionów ludzi – oburzała się Lichocka. Jak dodała, „jest to przekroczeniem wszelkich granic”. Przypomniała również, że „do tej pory była w polskiej debacie publicznej pewnego rodzaju zasada, że się nie używa pamięci milionów zamordowanych w obozach koncentracyjnych ludzi do politycznej zabawy”.

Lichocka wyjaśniła, że „oni zrobili to po to, abyśmy właśnie o tym teraz mówili, żeby było to szeroko komentowane”. Zauważyła, że w ten sposób chcą nagłośnić „swoją bardzo uderzającą w zdrowie i życie Polaków akcję polityczną” – czyli sprzeciw wobec segregacji sanitarnej, m.in. według projektu Hoca, pod którym Lichocka się podpisała.

– Boleję, że my w ogóle na ten temat musimy rozmawiać. Najlepiej byłoby to przemilczeć, ale z drugiej strony jest to robione przez posłów Rzeczypospolitej i to naprawdę zawstydzające – żaliła się.

Jak zaznaczyła, jest to „szokujące dla wszystkich tych, którzy stracili bliskich w obozach koncentracyjnych, a przecież to są miliony Polaków”. Przypomniała, że brat jej babci zginął w Mauthausen-Gusen. – Nie wyobrażam sobie, że można używać do gry politycznej tego typu rzeczy – twierdziła.

Oburzenie wyrażano także na Twitterze.

Co wolno wojewodzie….

==========================

Reszta w oryginale:

15 grudnia 2021 https://nczas.com/2021/12/15/sanitarysci-im-tego-nie-daruja-swiete-oburzenie-bandy-czworga-po-protescie-przeciwko-segregacji-sanitarnej/