Prof. Bartyzel oświadczył na kogo zagłosuje. „Mimo oszkalowania Machabeuszy i nazbyt para-teatralnych metod”

Prof. Bartyzel zdradził na kogo zagłosuje.

„Mimo oszkalowania Machabeuszy

i nazbyt para-teatralnych metod”

16.05.2025 https://nczas.info/2025/05/16/prof-bartyzel-zdradzil-na-kogo-zaglosuje-mimo-oszkalowania-machabeuszy-i-nazbyt-parateatralnych-metod/

Prof. Jacek Bartyzel
Prof. Jacek Bartyzel.

Profesor Jacek Bartyzel poinformował na Facebooku, że zagłosuje w I turze na Grzegorza Brauna. Odpowiedział też na pytanie, dlaczego nie odda wówczas głosu na Sławomira Mentzena z zaznaczeniem, że zagłosuje na niego w II turze, jeśli do tejże się dostanie.

===============

Lider polskich monarchistów prof. Jacek Bartyzel poinformował, że odda głos w I turze wyborów prezydenckich na Grzegorza Brauna.

„A teraz poważnie: mój głos w niedzielę ma, malgré tout – pomimo oszkalowania Machabeuszy i nazbyt parateatralnych metod uprawiania polityki – p. GRZEGORZ BRAUN” – napisał na Facebooku prof. Jacek Bartyzel.

Jeden z internautów zapytał, „czy Pan Profesor mógłby w skrócie opisać przewagę kandydatury GB nad SM?”.

„Tradycjonalista, monarchista, człowiek zakorzeniony w duchu dziejów Polski, bezkompromisowy obrońca suwerenności, człowiek walki. Mentzen to nuworysz i wydmuszka: ładne opakowanie, ale w środku pustka” – odpowiedział prof. Bartyzel.

„Oczywiście gdyby przeszedł do II tury to głosowałbym na niego, byle zatrzymać Trzaskowskiego czyli Tuska” – zaznaczył.

W innym wątku dyskusji zaznaczył, że „w drugiej turze zagłosuję na każdego, który będzie spoza układu reżimowego i nie pozwoli Tuskowi – a ściślej Berlinie i Brukseli – domknąć układ”.

Nie zabija się filozofów – prof. Jacek Bartyzel

https://www.bibula.com/?p=135856

Nie zabija się filozofów – prof. Jacek Bartyzel

Przerywam na chwilę sierpniową „abstynencję” od fejsbuka, aby dać wyraz swojemu obrzydzeniu sposobowi podawania przez polskie – a raczej należałoby rzec: polskojęzyczne – media informacji o zamordowaniu w zamachu terrorystycznym córki prof. Aleksandra Dugina, które to media ledwie skrywają swoją satysfakcję z powodu tego mordu.

Śp. Daria Dugina zginęła zapewne „przez pomyłkę” i „w zastępstwie” swojego ojca, co do którego spodziewano się, że będzie jechał tym samochodem (przypomina to okoliczności innego, znanego z historii mordu politycznego, kiedy to skarbnik Action Française, Ernest Berger został zepchnięty pod nadjeżdżający pociąg w metrze przez morderczynię, która wzięła go z wyglądu za Charlesa Maurrasa), chociaż nie można wykluczyć, że świadomie chciano uderzyć ojca zabijając mu dziecko (tak jak z kolei w upozorowanym „samobójstwie” Philippe’a Daudeta).

Ktokolwiek dopuścił się tego aktu terrorystycznego (osobiście nie wierzę w żadną „Republikańską Armię Narodową”, a moim zdaniem sprawców lub przynajmniej mocodawców należałoby szukać albo w amerykańskich służbach specjalnych, nienawidzących Dugina jako wroga demoliberalnego atlantyzmu, albo w ukraińskich – zaprzeczenia władz w Kijowie są nazbyt skwapliwe, zaś argumentacja, iż Ukraina nie jest państwem terrorystycznym, jak Rosja, mało wiarygodne, bo obie te nacje i ich państwa mieszczą się w tej samej, orientalnej „kulturze politycznej”, w której mordowanie przeciwników stanowi normę).

Oprócz powtarzania bzdurnej mantry o „ideologu Kremla”, „propagandyście” i „mózgu Putina” – ideologiczne i geopolityczne koncepcje A. Dugina były przezeń rozwijane, gdy jeszcze nikt o Putinie nie słyszał – mówi się, że wzywał do mordowania Ukraińców. Przypomnę, że kiedy wybuchła I wojna światowa, czołowi filozofowie i poeci niemieccy wzywali do zabijania Francuzów i ich sojuszników w imię wyższości germańskiej Die Kultur, a takoż czołowi intelektualiści francuscy i angielscy wzywali do zabijania germańskich „Hunów” w imię postępu i wyższości zachodniej Civilization, ale jakoś nikt nie zamordował z tego powodu Maxa Schelera czy Emile’a Durkheima, bo rozumiano, że myśliciele i artyści, jak popadną w patriotyczne uniesienie, to nie znają granic swojej weny retorycznej.

Normą naszej tradycji moralnej jest przecież właśnie to, że nie zabija się za myślenie, a więc nie zabija się filozofów, nawet jeżeli ich poglądy są nam niemiłe (nb. w wypadku prof. Dugina przynajmniej antyliberalna strona jego koncepcji winna nam być właśnie miła, przy odrzuceniu aspektów gnostyckich i imperialno-wielkoruskich), a jeśli zdarzy się, że jednak się ich zabija, to jest to – począwszy od Sokratesa – hańbą społeczeństw to czyniących.

Jest mi zatem wstyd za te prawie rozradowane komentarze, toteż tej chwili składam Aleksandrowi Gieljewiczowi – jak ojciec ojcu, profesor profesorowi i chrześcijanin-katolik chrześcijaninowi-prawosławnemu – wyrazy głębokiego współczucia z powodu tragicznej śmierci jego córki.

Prof. Jacek Bartyzel

[Źródło:] Profil fb

Za: Mysl Polska – myslpolska.info (21-08-2022) | https://myslpolska.info/2022/08/22/bartyzel-nie-zabija-sie-filozofow/

============================

Dołączam się do tych wyrazów głębokiego współczucia

Mirosław Dakowski