Mgła irańska, mgła smoleńska… Zdjęcia satelitarne pogody … zniknęły. Nadajniki MAYDAY milczały. Gorące poszlaki.

Pojawiają się dowody wskazujące, że katastrofa helikoptera prezydenckiego w Iranie była zamachem

Data: 22 Maggio 2024 Author: Uczta Baltazara

katastrofa-helikoptera-prezydenckiego-w-iranie-byla-zamachem 

Katastrofa prezydenckiego helikoptera w Iranie zaczyna wyglądać na dobrze zaplanowane i celowe zabójstwo. Spisek wydaje się tak dokładny, a teraz tuszowanie, że zdjęcia satelitarne pogody dla tego regionu w dniu katastrofy zostały USUNIĘTE!

Zacznijmy od początku. Prezydent Iranu udał się helikopterem na granicę z Azerbejdżanem, aby odbyć krótkie spotkanie z prezydentem Azerbejdżanu.

Oto zdjęcie przedstawiające spotkanie dwóch prezydentów:

Po wyjściu z tego spotkania prezydent Iranu wraz ze swoim ministrem spraw zagranicznych i współpracownikami wsiedli do helikoptera i odlecieli w kierunku domu. Nigdy tam nie dotarli.

Dziwnym zbiegiem okoliczności premier Słowacji Robert Fico również spotkał się z prezydentem Azerbejdżanu na kilka dni przed tym, jak Fico został postrzelony w zamachu.

Naaaahhhhhh. To tylko zbieg okoliczności, prawda??? – Ale to była dygresja. Wracając do śmierci prezydenta Iranu.

Śmigłowiec spadł w górach północnego Iranu – bez wysłania sygnału MAYDAY lub aktywacji sygnału awaryjnego transpondera!

Co więcej, helikoptery przewożące ważne osoby są wyposażone w nadajniki naprowadzające właśnie w takich sytuacjach.  Nadajniki te aktywują się w przypadku zderzenia.  W tym przypadku tak się nie stało.

Cokolwiek więc stało się z tym śmigłowcem, stało się to albo tak szybko, albo z tak dużymi uszkodzeniami, że nie zadziałało żadne wezwanie MAYDAY, żaden SYGNAŁ NADAJNIKA AWARYJNEGO, a nadajnik naprowadzający został albo wyłączony, albo zniszczony.  Być może eksplozja?

Obszar, na którym spadł śmigłowiec, jest bardzo odległy, z niewielką liczbą dróg między zdradliwym górskim terenem.

Wśród wstępnych doniesień o utracie śmigłowca znalazła się informacja, że na całym obszarze występowała “gęsta mgła”.  To, wraz z ulewnym deszczem, utrudniało odnalezienie rozbitego śmigłowca.

Ponieważ pogoda była zamieszana w tę katastrofę, niektórzy dziennikarze zaczęli badać warunki pogodowe w tym obszarze w czasie poprzedzającym zniknięcie helikoptera.  Nagle natrafili na przeszkodę. 

Zdjęcia satelitarne pogody … zniknęły.

Przejdziemy teraz do obrazowania satelitarnego pogody.

CIRA to Cooperative Institute for Research in the Atmosphere, którego strona internetowa pochodzi z Colorado State University w Fort Collins, CO.

Z ich strony internetowej (TUTAJ) “wizją” tego przedsięwzięcia jest:

Prowadzenie interdyscyplinarnych badań w dziedzinie nauk atmosferycznych poprzez rozwijanie umiejętności wykraczających poza dyscypliny meteorologiczne, wykorzystywanie postępów w inżynierii i informatyce, ułatwianie działań pośredniczących między badaniami czystymi i stosowanymi, wykorzystywanie zarówno krajowych, jak i międzynarodowych zasobów i partnerstw oraz pomaganie NOAA, Uniwersytetowi Stanowemu Kolorado, Stanowi Kolorado i Narodowi poprzez zastosowanie naszych badań w obszarach korzyści społecznych.

Strona internetowa CIRA określa również ich Misję:

Służyć jako łącznik dla multidyscyplinarnej współpracy między naukowcami NOAA a pracownikami naukowymi, wykładowcami i studentami Colorado State University, dostosowując obszary tematyczne badań zidentyfikowane przez NOAA do istniejących od dawna mocnych stron akademickich Uniwersytetu…

Jak można sobie wyobrazić, uniwersytet współpracujący bezpośrednio z National Oceanographic and Atmospheric Administration (NOAA) ma do dyspozycji wszystkie zasoby związane z pogodą, jakie można znaleźć na świecie.

CIRA jest źródłem często wykorzystywanym przez dziennikarzy do “dogłębnego” badania zjawisk pogodowych. Ich strona oferuje szeroką gamę zdjęć satelitarnych dla wszystkich rodzajów warunków pogodowych, w tym… mgły.

Wyobraźmy sobie więc zaskoczenie wszystkich, gdy podczas próby przeglądania zdjęć satelitarnych i odczytów warunków pogodowych w Iranie w czasie katastrofy prezydenckiego helikoptera, dziennikarze odkryli, że WSZYSTKIE DANE Z 19 MAJA (dzień katastrofy) ZOSTAŁY USUNIĘTE.

Oto krótki film pokazujący, że zdjęcia pogodowe zostały USUNIĘTE:

Video Player

00:00 02:15

Dlaczego zdjęcia satelitarne z 19 maja zostały usunięte? – Kto je usunął? – Kto ZLECIŁ ich usunięcie? – Dlaczego?

Powszechnie wiadomo, że radary meteorologiczne często wychwytują “anomalie”, takie jak … roje szarańczy … szczątki tornad … i … silne wybuchy energii mikrofalowej z wież radarowych typu NEXRAD, a nawet to, co powszechnie określa się jako CHEM-TRAILS, czyli aerozole uwalniane przez samoloty.

Czy to możliwe, że “mgła” nie pojawiła się naturalnie? – Czy to możliwe, że zdjęcia CIRA mogły to wychwycić (lub to zrobiły)?

Samolot US Air Force C-17 (pokazany na poniższym zdjęciu) był w powietrzu w tym samym czasie, co irański helikopter prezydencki.

Wylądował w Baku w Azerbejdżanie chwilę po tym, jak spadł prezydencki helikopter. Żaden amerykański wojskowy samolot transportowy nie wylądował w Baku od ponad roku, a jednak jeden z nich był w powietrzu dokładnie w czasie, gdy spadł prezydencki helikopter w Iranie?HMMMMMM.

Oto trasa lotu owego C-17:

[ominął Armenię.. md]

Czy C-17 mógł być wyposażony w broń mikrofalową? – Gdyby została odpalona z C-17 z dużej odległości w kierunku prezydenckiego helikoptera, czy mogło to zniszczyć wszystkie elektroniczne systemy kontrolne helikoptera, powodując jego upadek na ziemię?

Czy radar meteorologiczny był w stanie wychwycić coś takiego, co spowodowało konieczność USUNIĘCIA danych zdjęciowych?

———————-

Wreszcie, do gry wkraczają media społecznościowe.

Konto o nazwie “Israel War Room” na platformie mediów społecznościowych “X” (dawniej Twitter) opublikowało wiadomość, która była pusta, z wyjątkiem… zdjęcia małego helikoptera:

Spójrzcie na znacznik czasu na ich poście… skąd w ogóle wiedzieli, że helikopter spadł, aby się tym chwalić, skoro prawie nikt inny na całym świecie nie wiedział o tym o tej godzinie?

Czy to możliwe, że wiedzieli, ponieważ zrobili to Izraelczycy?

Nikt z nas tego teraz nie wie.  Poszukiwanie odpowiedzi odbywa się wewnątrz Iranu.  Mają wykwalifikowanych ekspertów, którzy mogą przeanalizować szczątki helikoptera pod kątem śladów materiałów wybuchowych, odłamków i odczytać rejestrator parametrów lotu.

Mogą przejrzeć nagrania radarowe i taśmy komunikacji radiowej.

Prędzej czy później dla wszystkich stanie się jasne, czy był to wypadek, czy jawne zabójstwo.

(Uwaga Hala Turnera: W tej chwili obstawiam: zamach.  Przez Izrael lub USA, albo przez obie strony – może również z pomocą Azerbejdżanu. Usunięte zdjęcia satelitarne wskazują mi na potencjalne maskowanie sprawy.  Czy nie byłoby czymś niezwykłym, gdyby tuszowanie zakończyło się ujawnieniem przestępstwa?)

INFO: https://halturnerradioshow.com/index.php/news-selections/world-news/evidence-is-now-appearing-indicating-the-iran-presidential-helicopter-crash-was-an-assassination

Walka o pokój dla świata

Walka o pokój dla świata

Stanisław Michalkiewicz 5.05.2024 walka-o-pokoj

„Z wielkich idei rodzą się wielkie nieszczęścia” – twierdził Aldous Huxley. Trudno mi powiedzieć, co konkretnie miał na myśli, bo w świecie krążą rozmaite idee, które przez ich wyznawców uznawane są za wielkie, ale przez pozostałych – już niekoniecznie. Jednak zamiast gubić się w domysłach, spróbujmy sprawdzić trafność spostrzeżenia Huxleya na konkretnym przykładzie.

Oto w biblijnej Księdze Rodzaju czytamy, jak to Stwórca Wszechświata, który dlaczegoś upodobał sobie pewnego mezopotamskiego koczownika, pewnego dnia obiecał mu solennie, że „jego potomstwu” oddaje obszar „od Rzeki Egipskiej”, czyli Nilu, aż do „rzeki wielkiej, rzeki Eufrat”. Obecnie, słusznie czy niesłusznie, za potomków Abrahama uważają się Żydzi i z tego tytułu snują marzenia o „wielkim Izraelu”, który miałby rozciągać się właśnie na obszarze ujętym w ramy tych dwóch rzek. Snują marzenia – bo Stwórca Wszechświata przez kilka tysięcy ostatnich lat z zagadkowych przyczyn swojej obietnicy nie spełniał – ale ostatnio jakby coś w tej sprawie drgnęło.

Czy stało się to za sprawą wybitnego przywódcy socjalistycznego Adolfa Hitlera, który – podobnie jak rzymski cesarz Klaudiusz – uważał, że Żydzi są przyczyną „powszechnej choroby świata cywilizowanego”, czy też Marcina Lutra, który dał początek Reformacji, dzięki której w Ameryce pojawił się odłam wyznania protestanckiego, według którego nie będzie na świecie pokoju, dopóki nad światem nie zapanują Żydzi – tego pewnie się nie dowiemy, bo – w odróżnieniu od czasów dawniejszych, kiedy to Stwórca Wszechświata co i rusz rozmawiał z wieloma osobami – teraz jakby przestał się komukolwiek zwierzać, a jeśli w ogóle komunikuje się z ludzkością, to raczej przez czynności konkludentne – ale to nieistotne, bo zamiast dociekać przyczyn, skupmy się na skutkach, które są widoczne.

Oto po II wojnie światowej, której towarzyszyła masakra europejskich Żydów zainicjowana przez wspomnianego wybitnego przywódcę socjalistycznego, w 1948 roku proklamowana została niepodległość Izraela, który – jak to potwierdza niedawna uchwała tamtejszego parlamentu, czyli Knesetu – jest „państwem żydowskim”, czyli ex definitione przeznaczonym dla Żydów.

Warto zwrócić na to uwagę, bo ten pogląd uważany jest przez opinię światową za oczywistą oczywistość, podczas gdy opinie, że takie na przykład Niemcy powinny należeć do Niemców, czy taka na przykład Polska powinna należeć do Polaków, uchodzą nie tylko za „kontrowersyjne”, ale nawet za rodzaj orwellowskiej myślozbrodni, i bywają ścigane przez niezawisłe sądy.

Wynika z tego, że Żydzi, w odróżnieniu od innych mniej wartościowych narodów, cieszą się specjalnym statusem, na straży którego stoi jedno z najsilniejszych współczesnych państw, czyli Stany Zjednoczone. Składa się na to szereg zagadkowych przyczyn, wśród których jedna uważana jest przez nowojorską Ligę Antydefamacyjną za opinię „antysemicką” – że mianowicie Żydzi w Ameryce mają duże wpływy w sektorze finansowym, w mediach i przemyśle rozrywkowym, co sprawia, że tamtejsi twardziele, z obawy, by Żydzi nie zrobili z nich marmolady, skaczą przed nimi z gałęzi na gałąź. Wyraża się to m.in. w tym, że każdy twardziel, który zostaje prezydentem USA, składa bezcennemu Izraelowi coś w rodzaju hołdu lennego – że mianowicie będzie bronić jego interesów przy użyciu całej potęgi Stanów Zjednoczonych i to bez względu na to, co bezcenny Izrael zrobi.

Ponieważ po proklamowaniu niepodległości bezcennego Izraela na Bliskim Wschodzie w ciągu 76 lat wybuchły cztery duże wojny i co najmniej tyle samo mniejszych, wielu ludzi uważa bezcenny Izrael za coś w rodzaju krosty, która na ciele świata wywołuje nieustanne stany zapalne, i nawet twierdzi, że zgoda społeczności międzynarodowej na utworzenie tego państwa była błędem.

Ale takie opinie są energicznie zwalczane właśnie przez amerykańskich twardzieli, spośród których wielu naprawdę wierzy, że nie będzie na świecie pokoju, dopóki nad światem nie zapanuje bezcenny Izrael. Nie tylko wierzy – ale podejmuje w tym kierunku dość skuteczne starania, które dotychczas przyniosły rozmaite rezultaty. Rozmaite, bo wprawdzie dla bezcennego Izraela okazały się korzystne, ale dla sąsiadujących z nim narodów uważanych za mniej wartościowe – już niekoniecznie.

Na przykład w 1991 roku, w następstwie operacji „Pustynna Burza”, pod pretekstem skarcenia złowrogiego Saddama Husajna za samowolne zajęcie Kuwejtu nieżyczliwy bezcennemu Izraelowi Irak został skotłowany. Ale to był dopiero pierwszy krok, bo w 2003 roku, w ramach operacji pokojowej „Iracka Wolność”, iracki potencjał został zniszczony całkowicie, a złowrogi Saddam Husajn, po zawleczeniu go przed niezawisły sąd, został powieszony – i w ten sposób Irak przestał być dla bezcennego Izraela jakimkolwiek problemem. Ot i teraz słyszymy, że irańskie drony i rakiety były przez amerykańskie myśliwce strącane nad Irakiem, z czego wynika, że to państwo jest wasalem USA, podobnie jak Jordania, dzięki czemu zarówno tam, jak i w Arabii Saudyjskiej amerykańscy twardziele nie forsują demokracji, pozwalając tamtejszym królom na samowładne, żeby nie powiedzieć – tyrańskie panowanie. W zamian za to jordańska wielka księżniczka musiała wsiąść do myśliwca i strącać irańskie drony, żeby nie doleciały do bezcennego Izraela. Warto na koniec dodać, że „rzeka wielka, rzeka Eufrat”, która miała stanowić wschodnią granicę obszaru podarowanego przez Stwórcę Wszechświata potomstwu mezopotamskiego koczownika, przepływa akurat przez terytorium Iraku.

Wreszcie w październiku 2010 roku, na szczycie w Deauville, Nasza Złota Pani z Berlina pozwoliła Francji na budowanie sobie kieszonkowego imperium w basenie Morza Śródziemnego. W następstwie tych ustaleń w Tunezji, Egipcie i Libii wybuchły wkrótce „jaśminowe rewolucje”, które doprowadziły do obalenia tamtejszych tyranów, a nowi tyrani ani myślą podskakiwać bezcennemu Izraelowi. Prezydent Obama chciał, by demokracja zwyciężyła też w Syrii, ale tamtejszy tyran, dufny w protekcję Putina, nie chciał ustąpić, za co Syria została ukarana operacją pokojową, która trwa do dzisiaj i po której z Syrii wkrótce nie zostanie kamień na kamieniu, więc i ona przestanie być problemem dla bezcennego Izraela.

Pozostał jednak złowrogi Iran, na który, jak się wydaje, właśnie przyszła kryska. Jeśli „siły obronne” bezcennego Izraela zdecydują się skarcić go za zuchwalstwo, to może to rozpalić kolejną dużą wojnę w regionie, a może nawet w skali światowej, zwłaszcza gdyby się okazało, że złowrogi Iran, podobnie jak bezcenny Izrael, też ma broń jądrową. Wtedy na świecie może rzeczywiście zapanować pokój – jak to sobie wyobrażają niektórzy amerykańscy protestanci.

NA WSCHODZIE BEZ ZMIAN

https://www.oficyna-aurora.pl/aktualnosci/na-wschodzie-bez-zmian,p1948868798

2023-10-20

Poruszani jesteśmy ciągle wydarzeniami kojarzonymi z proroctwami dni ostatecznych. Tak są  odbierane przez większość, bo przecież literatura apokaliptyczna wrosła w tradycje religijne zarówno chrześcijaństwa, judaizmu, jak i islamu. Przekłada się to w sposób oczywisty na niepokój o przyszłość  milionów ludzi wychowanych w tych religiach. Nie wiążmy jednak tych znaków z wolą Opatrzności. To tylko działania (nie) ludzkich degeneratów, którzy nie wahają się w drodze do swego celu przed truciem mieszkańców naszego globu, żerowaniem na dorobku innych, bombardowaniem szkół i szpitali.

Przekonany jestem, że podobnie, jak trzyletnia pandemia, ponad rok trwająca wojna na Ukrainie, poważny konflikt sprzed nieledwie miesiąca między Azerbejdżanem i Armenią, tak i niedawny rokosz palestyński, są precyzyjnie realizowanymi elementami Wielkiego Resetu. Największego w historii przekrętu finansowego, połączonego z likwidacją państw narodowych,   depopulacją i chęcią zniewolenia resztki ocalałych. Dziś krótko o temacie, który rozwinę w swoim najnowszym nagraniu z serii „Po Prostej”.

Na początku, niezbędny wstęp techniczny. Dzisiejsze samoloty wykorzystują w locie tzw. inercyjny system nawigacji (INS), opierający się na GPS. Nie będąc doskonałym, zwłaszcza, że obarczony naturalnymi błędami, jak m.in. znos, musi on korzystać z korekcji satelitarnej. Problem zaczyna się wówczas, gdy urządzenia bazujące na GPS otrzymują  błędne dane z tego właśnie systemu satelitarnego.

W ciągu ostatniego miesiąca przypadków tego typu pojawiło się nagle ponad 20 i to w rejonach szczególnie gorących politycznie. To drogi lotnicze wykorzystywane przez cywilne samoloty, przebiegające przy granicy Azerbejdżanu z Armenią oraz Iraku z Iranem. 

Jak podaje Washington Timeso ile dotychczas zdarzały się przypadki zakłócania sygnałów  GPS, o tyle obecnie mamy do czynienia z celowym ich fałszowaniem (tzw. spoofing). „Incydent ‘spoofingu’ to pierwszy przypadek wykrycia fałszywych sygnałów GPS przenikających do systemów samolotów. Wydarzenia w Iraku różnią się od wcześniejszych prób zagłuszania GPS. Zagłuszanie sygnałów GPS w samolotach cywilnych było wykrywane w przeszłości w innych miejscach, w tym w pobliżu Korei Południowej i na Bliskim Wschodzie. Według raportu, fałszywe sygnały GPS były odbierane przez najnowocześniejsze systemy nawigacyjne zwane inercyjnymi systemami odniesienia (IRS), które do tej pory uważano za odporne na fałszywe sygnały GPS. System ten zbiera sygnały z satelitów w regularnych odstępach czasu, aby zaktualizować czas i pozycję samolotu w locie. Fałszywe sygnały GPS najwyraźniej wskazywały, że samolot był poza kursem w stosunku do rzeczywistej pozycji o 69 do 92 mil – czytamy w raporcie”.

Jak informuje cytowany portal, „rodzaj elektronicznego spoofingu w ostatnich incydentach może wpływać tylko na systemy nawigacyjne samolotów cywilnych. Samoloty wojskowe wykorzystują specjalne odbiorniki GPS, które są zaprojektowane tak, aby były chronione przed zwodniczymi sygnałami. Jednak awionika cywilna jest podatna na spoofing i zagłuszanie”. 

Autor artykułu podkreśla, że „fałszowanie danych GPS jest uważane za szczególnie niebezpieczne w tym regionie, ponieważ samolot mógł zostać zestrzelony, gdyby wkroczył w przestrzeń powietrzną Iranu. Obszar, w którym doszło do incydentów, uważany jest za strefę konfliktu, a samoloty narażone są na ataki terrorystyczne. Mimo to kilka linii lotniczych, w tym przewoźnik europejski, kilku przewoźników z Bliskiego Wschodu i prywatne odrzutowce korzystają z tej przestrzeni powietrznej. Rzeczniczka Federalnej Administracji Lotnictwa i rzecznik Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego nie skomentowali incydentów. Rzecznik Centralnego Dowództwa USA nie udzielił komentarza.  Oprócz obszarów w pobliżu Erbil w Iraku, spoofing sygnału został wykryty przez samoloty w pobliżu północnego Iranu, wschodniej Turcji i w pobliżu Baku w Azerbejdżanie. Zgłoszone incydenty przebiegały według podobnego schematu. Podczas lotów fałszywy sygnał GPS był kierowany na samolot lub odbierany przez awionikę pokładową. Sygnały te powodowały, że sprzęt błędnie zgłaszał lokalizację samolotu. Fałszywe sygnały powodowały ‘awarie nawigacji’, myląc komputery sprzecznymi danymi”.

Przy tej okazji polecam przyjrzenie się, na bieżąco aktualizowanej mapie zewnętrznych ingerencji w system GPS, co jest niezwykle ciekawe i zapewne wiele osób zobaczy taką kompozycję po raz pierwszy. 

Nie wiemy, czy przypadki „spoofingu” były próbami uziemienia potencjalnych dronów przeciwnika w obliczu zbliżających się działań wojennych, czy sprowokowania wypadku samolotu pasażerskiego, jak miało to miejsce dziesiątki razy w historii, choćby w marcu 2014 r., kiedy przejęto samolot lecący z Kuala Lumpur do Pekinu (B-777, rejs MH370), na fali sporu między USA i Chinami o najbardziej wyrafinowaną na globie technologię póprzewodnikową, czy lipcu 2014, kiedy w najlepsze trwał już ukraiński majdan (B-777, rejs MH17), a wojna z Rosją czekała tylko na zapalną iskrę. Pisałem o tych zdarzeniach w książce „Operacja Terror”, a zamierzam rozwinąć ten wątek w kolejnej. 

Co ciekawe, wiele wskazuje na to, że obecnej administracji amerykańskiej nie zależy na eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Poza wszystkim innym, dużymi krokami zbliża się rok wyborczy. Zarządcy Wielkiego Resetu są prawdopodobnie, również z tego powodu,  podzieleni w kwestii dalszych działań. Stąd też lotniskowce przesunięte bliżej Izraela, ale też zachowawcze w tonie wypowiedzi sekretarza Blinkena na temat Iranu. Przypomnieć warto, że to poprzednia ekipa Białego Domu dążyła do „ostatecznego rozwiązania” kwestii irańskiej. Naturalnie, w tej, która dziś zarządza państwem za Wielką Wodą, ogromne wpływy mają trockistowskie „jastrzębie” czerpiące garściami z dochodów przemysłu zbrojeniowego, ale pęknięcia w tej strukturze zaczynają być widoczne. Zwykli Amerykanie mają już dość pompowania pieniędzy w Ukrainę, a tym bardziej nie chcą się włączać w kolejne wojny. Oczywiście, gdyby wydarzyło się coś na miarę 9/11,  nastawienie to mogłoby się zmienić. Z tego też powodu, należy z uwagą śledzić wszelkie wydarzenia w drogach lotniczych ogólnie pojętego Wschodu, zarówno bliższego, jak i dalszego.

Sławomir M. Kozak

serdecznie dziękując dotychczasowym darczyńcom

zachęcam do symbolicznego wsparcia mojej pracy

https://buycoffee.to/s.m.kozak

Rosja i Iran podpisały umowę o połączeniu systemów bankowych. SWIFT-owi na pohybel.

Celem uniezależnienia się od SWIFT, czyli globalnego systemu komunikacyjnego światowych banków, Rosja wraz z innymi krajami buduje równoległy i niezależny system rozliczania bankowych transakcji.

Banki centralne Rosji i Iranu podpisały 29 stycznia br. umowę o połączeniu krajowych systemów komunikacji międzybankowej i transferów – poinformowała irańska agencja medialna PressTv.

Aż 700 rosyjskich i 106 nierosyjskich banków z 13 krajów może już wymieniać komunikaty finansowe z bankami irańskimi, powiedział zastępca gubernatora Centralnego Banku Iranu (CBI).

W sobotę starszy irański urzędnik handlowy powiedział, że Rosja wyprzedziła Chiny jako największy inwestor w Iranie. Kolejnymi inwestorami są Zjednoczone Emiraty Arabskie, Afganistan, Turcja i Chiny.

Iran i Rosja znacznie wzmocniły więzi od zeszłego roku w wyniku nałożonych przez USA i zwasalizowane państwa sankcji przeciwko tym państwom.

SWIFT, czyli „Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej”, jest kooperatywą założoną w 1973 roku z siedzibą w Belgii i skupia obecnie ponad 11 tysięcy banków i instytucji finansowych z ponad 200 krajów. SWIFT jako globalistyczna instytucja jest de facto kontrolowana przez Stany Zjednoczone i podporządkowuje się politycznym dyrektywom Imperium Zła.

SWIFT odciął Iran od systemu bankowego w 2012 i po krótkim okresie przywrócenia, ponownie w 2018 roku. Rosja została wykluczona z systemu SWIFT w 2022 roku.

Oprac. www.bibula.com 2023-01-30

Historia Mahsy Amini – rzeczywistość kontra dezinformacja

Historia Mahsy Amini – rzeczywistość kontra dezinformacja

Fatemeh Saberi, 19 października 2022

https://www.tehrantimes.com/news/477756/Mahsa-story-Reality-vs-disinformation

TEHERAN – “Mahsa Amini, 22-letnia młoda kobieta, doznała pęknięcia czaszki i śmierci mózgu dnia Shahrivar 25, 1401 (16 września 2022) po tym, jak została aresztowana przez policję moralną Islamskiej Republiki Iranu!”

To powtarzająca się, fałszywa, wprowadzająca w błąd i emocjonalna narracja o Mahsa Amini w społeczeństwie irańskim.

Powyższa narracja wygenerowała dziewięćdziesiąt trzy miliony wpisów w Google w ciągu jednego tygodnia, a hashtag Mahsa Amini był dziwnie promowany przez użytkowników Twittera! A wraz z napływem wprowadzających w błąd narracji licznych krajowych i zagranicznych mediów, „uczucia” irańskiego społeczeństwa zostały zaognione, a ludzie zostali sprowokowani do wychodzenia tłumnie na ulice. Według oficjalnych badań kryminalistycznych, śmierć Mahsy Amini nie była wynikiem uderzenia w głowę. Niestety, w wieku ośmiu lat Mahsa doznała niewydolności hormonalnej i mózgowej z powodu operacji guza mózgu, co spowodowało, że zemdlała na posterunku policji. A z powodu braku skutecznej resuscytacji we wczesnych chwilach doznała śmierci mózgu, a następnie zatrzymania akcji serca. Dlatego ważnym pytaniem, jakie można zadać w związku z wydarzeniami, które miały miejsce po śmierci Mahsy Amini, jest to, dlaczego – skoro wstępne śledztwa nie zostały jeszcze przeprowadzone i nic nie zostało ustalone – pojawiły się sensacyjne reakcje i protesty wewnątrz i na zewnątrz Iranu?! Dlaczego prezydent USA wyraził poparcie dla zamieszek, w których powiedział: „Chcę, abyście wiedzieli, że stoimy po stronie obywateli”. Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Bidena, powiedział również: „Nadal stoimy z nimi – nie tylko słowem, ale czynem”. Co więcej, dwuizbowa grupa kongresmenów amerykańskich uchwaliła rezolucję popierającą protestujących w Iranie. Te wyrazy poparcia są przykładami podwójnych standardów i hipokryzji Zachodu. Zbadanie różnych aspektów towarzyszących temu incydentowi, wraz z prawdziwą historią śmierci młodej dziewczyny, która złamała serca, pokazuje, że incydent z Amini i wydarzenia z nim związane nie były normalne.

Dowody medyczne: choroba, a nie bicie policji!

Dlaczego Mahsa Amini umarła? Czy jej śmierć naprawdę była spowodowana brutalnością policji? Tomografia komputerowa mózgu i płuc Mahsy Amini, fizyczne badanie i sekcja zwłok oraz testy patologiczne pokazują, że jej śmierć nie była spowodowana urazem głowy ani uderzeniem w ważne narządy. W raporcie Organizacji Medycyny Sądowej stwierdzono: Amini przeszła operację czaszkogardlaka w wieku ośmiu lat, co doprowadziło do powstania zaburzeń w podwzgórzu i przysadce mózgowej, a zmarła stosowała hydrokortyzon, lewotyroksynę i desmopresynę jako lek.

Incydent z Mahsa Amini i wydarzenia z nim związane nie były normalne. Według raportu opublikowanego 22 września, z powodu braku przystosowania się organizmu do nowych warunków – co było skutkiem choroby – Amini miała przerwę w akcji serca i spadek ciśnienia krwi. O śmierci Mahsy Amini mówi Ehsan Sekhavati Moghadam, członek wydziału Teheran University of Medical Sciences: dochodzenie w sprawie, które zostało przeprowadzone pod nadzorem dr (Hosseina) Qenaati i zbadane z punktu widzenia medycyny sądowej pokazuje, że w żaden sposób nie doznała urazu (poważnego ciosu), a najbardziej możliwą przyczyną śmierci – zgodnie z wideo oraz opinią ekspertów medycyny sądowej i studiów przypadku – było omdlenie sercowe. Kardiolog zauważył: jeśli dana osoba cierpi na nagły spadek ciśnienia krwi lub zatrzymanie akcji serca przez 2-5 minut i nie jest reanimowana w tym krótkim czasie lub nie otrzymuje wstrząsu, masażu serca i leków, zwykle doznaje poważnego uszkodzenia mózgu.

Bunt w cyberprzestrzeni: dowody pokonujące uczucia!

Według ankiety przeprowadzonej przez ekspertów ds. cyberprzestrzeni, do 9 września (9 października) opublikowano 62 miliony tweetów z udziałem 400 000 użytkowników. Na podstawie bardziej szczegółowej analizy 76% użytkowników, w tym zwykłych użytkowników i nie-botów, wyprodukowało tylko 4% treści tweetów, a pozostali użytkownicy wytworzyli 76% treści tweetów. Te statystyki pokazują, że ten dziwny tom powstał w robotach i quasi-robotach, organizacyjnych i strumieniowych sieciach społecznościowych! Według oświadczenia lekarza sądowego wydanego 15 października o przyczynie śmierci Mahsy Amini, największa liczba tweetów została wysłana od 22.06 do 31.06, a jej szczyt przypada na 1 października! A to oznacza, że ​​„rzeczywistość” nie jest ważna – ważne są „uczucia”! Być może jest to najważniejsze stwierdzenie w analizie historii Mahsy. Zdaniem ekspertów, w dzisiejszym nowym świecie medialnym, zwanym też postprawdą, zanikają „odniesienia do nauki”, „dowody naukowe” i tradycyjne media, które były środkiem przekazu. I to jest „superrzeczywistość”, „rzeczywistość rozszerzona” i „rzeczywistość fantazji”, które – za pomocą technologii cyfrowej – tworzą “świat postprawdy”. Oznacza to, że na tym świecie istnieją „fakty alternatywne”, które zastępują fakty rzeczywiste, a „uczucia” zyskują większą wartość niż „dowody”! W przypadku Mahsy Amini byliśmy również świadkami protestów niektórych osób, które nie zauważyły, czy prowadzone jest jakieś śledztwo, czy jest pewność co do jej śmierci.

Były pod wpływem wirtualnego świata i panującej atmosfery wschodzących mediów połączonej z kipiącymi emocjami. I wreszcie, przebieg protestów obywatelskich przerodził się w zamieszki w kraju i poza jego granicami. W kolejnych tygodniach ujawniono wyniki śledztwa medycznego. Rozważając wcześniejszą dokumentację medyczną, tomografię komputerową mózgu i płuc, badanie fizykalne ciała i sekcję zwłok, testy patologiczne – w końcu stało się jasne, że Mahsa Amini nie zmarła z powodu uderzenia w głowę lub ważne organy. Dlatego zwracanie uwagi na „świat postprawdy” nabrało dużego znaczenia w kontekście analizy wydarzeń politycznych i społecznych od 2016 roku, zwłaszcza po dwóch ważnych wydarzeniach: „Brexicie” i „Prezydencji Trumpa w Ameryce”.

Prawo hidżabu: od protestu do bojkotu?!

„Prawo hidżabu” w Iranie – oprócz tego, że jest boskim dekretem – jest zakorzenione w kulturze i zwyczajach irańskiego społeczeństwa. Jest również zawarte w Konstytucji Islamskiej Republiki Iranu. Co więcej, opiera się na „tradycji społeczno-etycznej”, która jest częścią życia narodu irańskiego od tysiąca lat. Ale prawo jest zawsze kwestionowane przez zwolenników „tradycji liberalnej” i tradycji „republikanizmu”. I wielokrotnie zamieniano kwestię hidżabu dla kobiet w Iranie – w ramach debaty o „wolności” i „prawach człowieka” – w środek nacisku politycznego i liczne sankcje przeciwko Republice Islamskiej. Ale od wielu lat obserwuje się, że te same kraje europejskie, w tym Francja, której konstytucja oparta jest na „liberalnej tradycji” zakazują noszenia hidżabu w miejscach publicznych – jak szkoły i zawody sportowe. Jednak policja we Francji otwarcie aresztuje, usiłuje i upokarza muzułmańskie kobiety za łamanie prawa! Albo liczne przypadki gwałtów na kobietach we Francji, które zawsze spotykały się z sprzeciwem obrońców praw kobiet! Wszystko to potwierdza, że ​​podwójne standardy stosowane przez kraje liberalne są nie do zaakceptowania i są sprzeczne z zalegalizowanymi tradycjami innych krajów i „prawem praw człowieka”.

Kwestia kobiet: potężne narzędzie sankcji!

Termin „prawa kobiet” jest szeroko stosowany w wielu dziedzinach. A w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat dyskusje o kobietach stały się jednym z ważnych obszarów globalnych ruchów społecznych. Działacze na rzecz praw kobiet twierdzą, że nadszedł czas, aby w pełni wykorzystać potencjał połowy populacji świata. Wierzą, że na całym świecie kobiety i dziewczęta są pozbawione praw społecznych, ekonomicznych, politycznych i obywatelskich. W książce „Globalna demokracja, ruchy społeczne i feminizm” Catherine Eschel przedstawia szereg podejść w myśli społecznej i politycznej – od tradycji liberalnych, republikańskich, marksistowskich i anarchistycznych – po postmarksistowskie i postmodernistyczne innowacje itp. teorie. Chociaż „tradycja islamska” nie jest omawiana w tej książce, wyraża ona wielość poglądów w ramach „teorii feministycznej”. Ale w Iranie widzimy, że aktywistki kobiece zazwyczaj podnoszą swoje żądania zgodnie z „liberalną tradycją” i pewnymi powszechnymi światowymi tradycjami, zwracając uwagę na społeczną i moralną tradycję islamskiego Iranu. A to powoduje, że żądania te stają się radykalne i fanatyczne, a tym samym wyprowadzają żądania i prawa kobiet w Iranie z ich pierwotnej ścieżki. I w większości przypadków stają się narzędziem maksymalnej presji medialnej i kampanii na rzecz praw człowieka przeciwko Republice Islamskiej. Na przykład Masih Alinejad, była irańska dziennikarka, która mieszka w Ameryce i korzysta z pomocy finansowej, politycznej, a nawet bezpieczeństwa tego kraju, stała się teraz rzecznikiem kobiet w celu urzeczywistnienia liberalnych wartości w irańskim społeczeństwie. Utworzyła liczne ruchy kobiece przeciwko hidżabowi, a nawet rozpoczęła kampanie na rzecz zmiany reżimu w Iranie z pomocą rządu USA i kapitalistycznych mediów. Sprowokowała naród i kobiety w Iranie do protestów. Jej oszukańcze ruchy wolnościowe, w tym „Białe Środy”, miały na celu wywołanie buntu przeciwko hidżabowi i prawu w Islamskiej Republice Iranu.

Azja Zachodnia: popularne ruchy od początku do końca

Historia narodu irańskiego w ciągu ostatnich stu lat dojrzała do poszukiwania wolności i niepodległości. A naród irański pokazał, że jest najbardziej postępowym narodem w regionie Azji Zachodniej w osiąganiu niepodległości i suwerenności ludu. Jednak zawsze stawał w obliczu nieuzasadnionej ingerencji zarówno ze strony wewnętrznej tyranii, jak i zewnętrznych inwazji, zwłaszcza ze strony państw hegemonicznych. Pierwszy szeroko rozpowszechniony ruch społeczny narodu irańskiego miał miejsce w latach 1284-1285 (1905-1906), który doprowadził do powstania Konstytucji Zgromadzenia Narodowego i Monarchii Konstytucyjnej. Ale ruch ostatecznie przerodził się w dyktaturę Reza Shah i nową monarchię Pahlavi, a rząd brytyjski mianował dyktatora o imieniu Sardar Sepeh. To samo wydarzyło się 28 sierpnia 1953 roku. Walka narodu irańskiego o nacjonalizację przemysłu naftowego rozpoczęła się w 1329 (1950), ale ruch ten został stłumiony przez zamach stanu w 1332 (1953). A legalny rząd Mohammeda Mossadegha został obalony tym razem nie przez Brytyjczyków, ale przez Amerykanów. W 2016 roku opublikowano zbiór dokumentów, z których wynikało, że Ameryka bezpośrednio odegrała rolę w obaleniu wybranego rządu Mohammada Mossadegha. Według tych dokumentów Waszyngton planował obalenie rządu Mosaddegha i bezpośrednio kierował zamachem stanu. Wraz ze zwycięstwem rewolucji islamskiej i utratą „wyspy stabilności” Ameryki w regionie Azji Zachodniej, ingerencja Ameryki nie zakończyła się. A w licznych krajowych i zagranicznych incydentach, ukryte i otwarte ręce destrukcyjnej polityki Ameryki zawsze były widoczne przeciwko „ narodowym interesom Irańczyków”.

Ameryka jest zainteresowana wybuchem wojny domowej w Iranie. Przypomnijmy samospalenie biednego tunezyjskiego młodego człowieka Mohammada Bouaziziego 17 grudnia 2010 roku, które niczym ogień zostało wrzucona do prochowni i natychmiast podpaliło kraje arabskie. Niczym domino najpierw pozbawiło mandatów niektórych władców arabskich, a następnie wywołało falę zamieszek. Jednak te ruchy nie zakończyły się na korzyść ludzi w tych krajach. Bezpieczeństwo i stabilność w niektórych krajach arabskich przekształciły się w niestabilność i wojnę. Wojna w dwóch krajach – Libii i Syrii – oraz pojawienie się ISIS na Bliskim Wschodzie po Arabskiej Wiośnie pokazały drugą przerażającą stronę protestów obywatelskich w tych krajach. Teraz, po ponad 10 latach, obce kraje i hegemonowie interweniują w ich wewnętrzne sprawy. Ponadto jest niezaprzeczalnym faktem, że polityka prowadzona przez amerykańskich przywódców doprowadziła do powstania ISIS. Michael T. Flynn, były szef Agencji Wywiadu Obronnego Pentagonu, ogłosił w telewizyjnym wywiadzie dla Al Jazeera, że ​​rozwój ISIS był bezpośrednim wynikiem poparcia Stanów Zjednoczonych dla syryjskich rebeliantów, których głównymi bojownikami była Al-Kaida w Iraku. W wywiadzie Rodanil McAdams, szef Ron Paul Peace Institute, również stwierdził: „Stany Zjednoczone pomogły w rozwoju ISIS z powodów taktycznych, a nie ideologicznych”.

Nic więc dziwnego, że przywódca rewolucji islamskiej, zwracając się 3 października do kadetów wojskowych w Teheranie, zwrócił uwagę na rolę obcych państw w ostatnich protestach w Iranie, zadając kilka ważnych pytań, m.in. czy Stany Zjednoczone i Kongres popierają buntowników? Dlaczego we Francji – gdzie raz na jakiś czas na ulicach Paryża wybuchają zamieszki – nie ma przypadku, by prezydent lub Kongres Stanów Zjednoczonych popierał buntowników? Czy istnieje historia wysyłania wiadomości, że „jesteśmy z tobą”? W tej medialnej wojnie pełnej fałszywych narracji umysły są zmuszane do refleksji i myślenia. Dlatego też doświadczenie powstań ludowych w regionie Azji Zachodniej pokazuje, że większość ruchów ludowych powstałych w celu reform i rewolucji, w końcu w większości przypadków są skierowane przeciwko materialnym i politycznym interesom aroganckich potęg światowych, nawet jeśli są w konflikcie z życzeniami ludzi. Można to zobaczyć i zbadać w historii powstania ISIS w regionie, które nastąpiło po islamskim przebudzeniu lub arabskiej wiośnie.

Wniosek:

W świetle licznych narracji dotyczących pierwotnych przyczyn niedawnych incydentów w Iranie, to bezpieczeństwo i władza Republiki Islamskiej zaniepokoiły wrogów. Głównymi składnikami tego bezpieczeństwa i władzy są irański przemysł nuklearny, regionalna energetyka, technologia rakietowa i dronowa. Kiedy światowe mocarstwa zauważają, że jakiś kraj nie postępuje zgodnie z ich życzeniami, próbują znaleźć wymówkę, by podważyć bezpieczeństwo tego kraju. A jeśli im się to uda, mogą łatwo podważyć Xen kraj również w innych obszarach. Aby to zrobić, jednym z powszechnych sposobów jest wywołanie niepewności i sprowokowanie wojny domowej, w której grupa ludzi chwyci za broń przeciwko innym i walczą przeciwko własnym rodakom. Stało się to w Libii w taki sposób, że jedna grupa na wschodzie i druga na zachodzie starły się ze sobą. Wywołali też wojnę domową w Syrii. Ameryka jest również zainteresowana wybuchem wojny domowej w Iranie. Jeśli w Iranie wybuchnie wojna domowa, to Iran nie będzie w stanie oprzeć się presji Stanów Zjednoczonych.

Jak Iran postrzega zmiany zachodzące na świecie? – wywiad z Ambasadorem Iranu w Polsce.

Hipokryzja Zachodu nie zna granic” – wywiad z dr. Hosseinem Gharibi, Ambasadorem Iranu w Polsce.

Jak Iran postrzega zmiany zachodzące na świecie?

Relacje Iranu i Polski sięgają ponad pięciuset lat

Rozmowa z Ambasadorem Islamskiej Republiki Iranu w Polsce dr. Hosseinem Gharibi

W tym roku obchodzimy jubileusz 80. rocznicy przyjęcia przez Iran ponad 120 tysięcy polskich uchodźców wojskowych i cywilnych, ewakuowanych z ZSRR. Przed laty miałam okazję poznać Polaków z tej grupy, którzy w czasie II wojny światowej byli jeszcze dziećmi. Moi rozmówcy opowiadali, że ze strony narodu irańskiego spotkało ich bardzo dużo dobra. Czy pamięć o tych wydarzeniach jest wciąż żywa wśród Irańczyków?

– Pamięć o przyjęciu 120 tysięcy Polaków w czasie II wojny światowej przez Iran nadal jest wśród Irańczyków żywa. Na tej kanwie napisano wiele książek i powieści, między innymi „Z Warszawy do Teheranu”, „Dom Polaków”, „Dobranoc Polsko”, powieść „Eliza” i wiele innych. W tej kwestii uwagę przykuwa fakt, że przyjęcie uchodźców polskich miało miejsce w okresie gdy Iran sam borykał się z brakami i niedoborami wynikającymi z wojny. Wedle przekazów wielu Polaków, uchodźcy polscy w okresie, w którym przebywali w Iranie, uzyskali wśród społeczności irańskiej poczucie spokoju i bezpieczeństwa, w ten sposób, że postrzegali swój pobyt w Iranie jako przejście z piekła Sybiru do raju. Istnienie polskich cmentarzy znajdujących się w różnych miastach irańskich, między innymi w Teheranie, Isfahanie, Hamadanie i Bandar Anzali, a także utrzymanie ich w należytym stanie dowodzi właśnie tego, że w Iranie nadal żywa jest pamięć tych ludzi i że obecność uchodźców w naszym kraju oraz gościnność okazana im przez Irańczyków winna być postrzegana jako punkt zwrotny w historycznych relacjach Iranu i Polski.

 Niedawno Irańczycy wspominali inną ważną rocznicę. 22 września 1980 roku Saddam Husajn, zachęcony przez światowe mocarstwa, rozpoczął inwazję na Iran. Wojna iracko-irańska, zwana w Iranie „Narzuconą wojną” i „Świętą Obroną” trwała 8 lat. Działania wojenne przyczyniły się do ogromnych strat, w tym śmierci ponad miliona ludzi. Wiele słyszymy o szahidach czyli męczennikach, jednak głównie kojarzymy ich z żołnierzami-mężczyznami. Tymczasem wielkie zasługi w wojnie iracko-irańskiej odegrały także kobiety. Czy może Pan Ambasador opowiedzieć o roli irańskich kobiet w tej wojnie?

– Jesteśmy w okresie obchodów rocznicy rozpoczęcia wojny narzuconej Iranowi przez Saddama. Co roku, 22 września obchodzone jest rocznica „osiem lat narodowej obrony w obliczu obcej agresji”, co w Iranie określane jest mianem tygodnia świętej obrony. W ciągu tego tygodnia organizowane są różne wydarzenia i obchody o charakterze społecznym i obronnym. W tamtym czasie irańskie siły zbrojne wraz z siłami pospolitego ruszenia składającego się między innymi z rozmaitych mniejszości religijnych i etnicznych stanęły w obliczu agresji reżimu wspieranego przez arogancki imperializm i system hegemonii światowej i w rezultacie nie pozwoliły na zajęcie choćby piędzi irańskiej ziemi przez reżim agresora. Jednym z ważnych i znaczących czynników w ciągu ośmiu lat obrony była rola skutecznie odgrywana przez kobiety stojące w tamtym okresie u boku mężczyzn. Kobiety irańskie, kierując się naukami religijnymi islamu, poza obecnością bojowo-obronną na polu walki, odegrały znaczną rolę w zaopatrzeniu przyfrontowym, w tym w zaspokajaniu potrzeb obrońców poprzez organizowanie punktów żywienia zbiorowego, zapewnienia odzieży, opiekę nad rannymi i udzielanie pierwszej pomocy, a nawet zachęcanie małżonków i synów do stanięcia w obronie kraju przed agresorem. Według statystyk, w ciągu ośmiu lat obrony poległy bohaterską śmiercią 6842 kobiety, 5735 odniosło rany, 171 dostało się do niewoli, 22.808 kobiet służyło w ratownictwie medycznym i pierwszej pomocy, 2274 służyły jako lekarki.

 Ponownie zapytam o wojnę, gdyż na Kaukazie rozpoczął się niedawno kolejny konflikt zbrojny między Azerbejdżanem i Armenią. Oba te państwa graniczą z Iranem. Jak wiemy, zaraz po Persach największy odsetek obywateli Iranu stanowią Azerowie. Z kolei irańscy Ormianie stanowią najliczniejszą społeczność chrześcijańską w Iranie. Czy to ma jakiś wpływ na stanowisko Iranu w tym konflikcie?

– W Iranie istnieją rozmaite grupy etniczne i wyznaniowe, które funkcjonują obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie. Wspólnym mianownikiem ich wszystkich jest tożsamość polegająca na byciu Irańczykami, co jest ich powodem do dumy. Iran i Irańczycy, posiadając tę różnorodność etniczną, pragną pokoju, spokoju i bezpieczeństwa na całym świecie, zwłaszcza w sąsiedztwie na północ od swego kraju.

 Przenieśmy się na Bałkany. Na początku września Albania zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem pod zarzutem cyberataków. Jednak napięcia w relacjach Tirany z Teheranem rozpoczęły się wiele lat wcześniej, gdy Albania przyjęła na swoje terytorium tysiące członków Organizacji Bojowników Ludowych Iranu [Ludowi Mudżahedini]. Czy może Pan Ambasador wyjaśnić genezę tego konfliktu?

– Źródłem konfliktu i napięć w stosunkach Iranu i Albanii było przyjęcie przez rząd albański do swego kraju pewnego ugrupowania terrorystycznego mającego ręce splamione krwią 17 tysięcy zabitych obywateli Iranu, w tym kobiet i dzieci. Jest to ugrupowanie, które zostało uznane przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone za terrorystów. Żadne suwerenne państwo na świecie nie uzna ugrupowania, którego ręce zbrukane są krwią jego obywateli. Dochodzimy swoich praw na drodze zwrócenia się do gremiów prawnych, aby ugrupowanie to uznane zostało za organizację terrorystyczną.

 Według doniesień medialnych Izrael przygotowuje się zbrojnie do ataku na Iran, pod pretekstem rozwijania irańskiego programu nuklearnego. Jaka będzie odpowiedź Iranu, jeśli Izrael spełni swoje groźby?

– Jesteśmy przekonani, że Islamska Republika Iranu jako ważne i potężne państwo w regionie i na świecie posiada taką siłę odstraszania, że nikt nie pozwoli sobie na zaatakowanie Iranu. Islamska Republika Iranu w ciągu ośmiu lat świętej obrony dobrze pokazała siłę stanowczego oporu w obliczu agresora popieranego przez zachodni i wschodni arogancki imperializm światowy. Nasz wniosek jest taki, że reżim syjonistyczny, który obecnie nie jest w stanie podołać ugrupowaniom oporu w swoim otoczeniu, nigdy nie podejmie takiego ryzyka.

 Jak Iran postrzega obecne zmiany zachodzące na świecie?

– Prezydent Islamskiej Republiki Iranu w swym wystąpieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych stwierdził: stoimy w obliczu ważnej rzeczywistości, to jest zwrotu i zmiany na świecie i wejścia w nowy okres i nowy porządek odpowiadający zasadzie wielobiegunowości. Świat jednobiegunowości, hegemonizmu i wzrostu dyskryminacji, biedy i nierówności, stosowania przemocy, sankcji i łamania praw narodów utracił w oczach światowej opinii publicznej swą legitymację, wykształciła się za to stanowcza wola jego zmiany. Wierzymy, że dla przeciwstawienia się starym zagrożeniom i nowym problemom globalnym nie istnieje inna opcja, jak solidarność i współdziałanie w ramach multilateralizmu opartego o sprawiedliwość ufundowaną na fundamencie wyższych zasad i wartości ludzkich wywodzonych z nauk bożych proroków.

W dniach 15-16 września w Samarkandzie odbył się 22. szczyt Rady Głów Państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy, w którym uczestniczył prezydent Iranu Ebrahim Raisi. Jaki jest rezultat rozmów Iranu na szczycie w Samarkandzie?

– Szanghaj jest jedną z liczących się organizacji regionalnych, której najważniejszym celem i funkcją jest wzmocnienie zorganizowanej współpracy w zaprowadzeniu i umocnieniu pokoju, bezpieczeństwa i stabilizacji w regionie oraz wzrost znaczenia porządku międzynarodowego opartego na fundamencie multilateralizmu. Islamska Republika Iranu po przejściu procedur członkostwa w tej organizacji, początkowo jako obserwator, została przyjęta jako członek stały w trakcie szczytu w Samarkandzie. Uwzględniając populację i zasoby nośników energii Iranu, a także położenie geopolityczne w regionie jako kraju stanowiącego łącznik między Azją Środkową i Kaukazem a Azją Zachodnią i Europą, bez wątpienia potencjał i wpływ Organizacji Szanghajskiej poprzez członkostwo Iranu ulegnie wzrostowi. Inne kraje, w tym Turcja, również złożyły wniosek o członkostwo w tej organizacji, co w całości świadczy o wzroście znaczenia Organizacji Szanghajskiej w oparciu o porządek multilateralny.

 W ostatnich dniach głośno jest o protestach w Iranie, rozpoczętych po śmierci Mahsy Amini. Zachodnie media donoszą, że 22-letnia kobieta zmarła wskutek brutalnego potraktowania przez policję, po tym, jak została zatrzymana za niedostateczne zakrycie włosów. Tymczasem irańskie media opublikowały w internecie nagranie z komisariatu policji, na którym widać, że kobieta zasłabła i upadła na ziemię bez fizycznego udziału innych osób. I tego zachodnie media już nie pokazały. Proszę o wypowiedź na temat śmierci Mahsy Amini i trwających protestach.

– W kwestii przypadku, który przydarzył się pani Mahsie Amini, wszystkim nam bardzo przykro. Najwyżsi przedstawiciele władzy wykonawczej, sądowniczej i ustawodawczej w kraju wydali niezbędne polecenia zmierzające do podjęcia szczegółowego i transparentnego postępowania w sprawie tego smutnego wydarzenia, zatem musimy poczekać na ogłoszenie rezultatów dochodzenia i śledztwa. Takie przypadki zdarzają się w wielu miejscach na świecie, w tym dziesiątki spraw rocznie w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i pozostałych krajach. To co z pewnością jest ewidentne, to stosunek wrogów do Islamskiej Republiki Iranu i narodu irańskiego, czemu niezmiennie towarzyszy hipokryzja i stosowanie podwójnych standardów. Podczas ostatnich zamieszek amerykańscy i niekiedy europejscy przywódcy polityczni, ich media oraz perskojęzyczne media opozycyjne wspierane przez Zachód, wykorzystały smutne wydarzenie będące w trakcie dochodzenia, i pod hasłem poparcia dla praw człowieka dla narodu irańskiego całkowicie zaangażowały się we wspieranie sprawców zamieszek i burzycieli bezpieczeństwa obywateli. Natomiast ignorują lub lekceważą obecność milionów ludzi na ulicach i placach w kraju, którzy wyszli wyrazić poparcie dla władzy i swego państwa oraz zademonstrować stanowczy sprzeciw dla niepokojów i zamieszek. Podwójne standardy mediów zachodnich i przymykanie oczu na ciągłe zbrodnie ich sojuszników w różnych zakątkach globu, w tym te popełniane na gnębionym narodzie palestyńskim, przyniosą w rezultacie jedynie kolejną odsłonę hipokryzji Zachodu w odniesieniu do kwestii praw człowieka.

 Jaka jest Pana jako ambasadora wizja pobytu w Polsce i planowane działania?

– Tak jak powiedziano poprzednio, relacje Iranu i Polski sięgają ponad pięciuset lat wstecz, zaś gościnność okazana przez Irańczyków polskim uchodźcom jako historyczny punkt zwrotny w rozwoju stosunków obydwu krajów nadal jaśnieje mocnym światłem. Z uwagi na stojące przed nami globalne wyzwania, istnieją liczne kierunki i obszary rozwoju relacji obydwu państw w różnych dziedzinach, choćby w gospodarce, gdzie zarówno ja jak i moi polscy partnerzy pracujemy z pozytywną wizją nad intensyfikacją naszej współpracy. Pokładam ufność w Bogu Wszechmogącym, że będę w stanie w czasie trwania mojej misji w Rzeczypospolitej Polskiej stać się ambasadorem wzrostu współpracy dwustronnej we wszelkich obszarach.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Agnieszka Piwar Myśl Polska, nr 41-42 (9-16.10.2022)

Za: Mysl Polska – myslpolska.info (8-10-2022) | https://myslpolska.info/2022/10/08/hipokryzja-zachodu-nie-zna-granic / | – [Org. tytuł: «dr Hossein Gharibi: Hipokryzja Zachodu nie zna granic»]

Wesprzyj naszą działalność [BIBUŁY md]