Rabin Schudrich i kardynał Ryś energiczne włączyli się w kampanię Grzegorza Brauna

Rabin zadzwonił do kardynała pożalić się na Brauna. „Dwa tygodnie się zastanawiam”

19.01.2025 https://nczas.info/2025/01/19/rabin-zadzwonil-do-kardynala-pozalic-sie-na-brauna-dwa-tygodnie-sie-zastanawiam/

Bilbord Grzegorza Brauna oraz Grzegorz Braun Chanuka Boże Narodzenie
Bilbord Grzegorza Brauna oraz Grzegorz Braun. / Foto: screen YouTube/Grzegorz Braun (kolaż)

Metropolita łódzki kardynał Grzegorz Ryś potępił kampanię billboardową polskiego posła do Parlamentu Europejskiego Grzegorza Brauna podczas centralnych obchodów Dnia Judaizmu we Wrocławiu. Wcześniej ze skargą do kardynała zadzwonił rabin Michael Schudrich.

Braun wystartował z kampanią bilboardową przed ostatnimi Świętami Bożego Narodzenia. Na wielkich plakatach widzieliśmy m.in. grafiki – przedzielone symbolem gaśnicy – przedstawiające symbole żydowskiej chanuki i chrześcijańskiego Bożego Narodzenia. „Chanuka czy Boże Narodzenie? Europo! Wybór należy do ciebie!” – takie hasło widniało na billboardzie.

Konfederacja Korony Polskiej @KoronyPolskiej

Polski Poseł @GrzegorzBraun_ruszył do kampanii… billboardowej! GIGA billboard w Kielcach. A na nim kluczowe (!) dla nas, jako dla Polaków i Europejczyków, pytanie: CHANUKA CZY BOŻE NARODZENIE #ChanukaCzyBożeNarodzenie #Kielce #BożeNarodzenie2024 #GrzegorzBraun

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

65,6 tys. wyświetleń

Do tej kampanii podczas XXVIII Dnia Judaizmu we Wrocławiu nawiązał kard. Ryś. Zdradził, że zadzwonił do niego rabin Schudrich, by się pożalić.

Kiedy uczestniczyłem w Europejskim Spotkaniu Młodych w Tallinie na przełomie roku 2024/2025, zadzwonił do mnie rabin Schudrich, mówiąc o banerach, które pojawiły się w różnych miejscach Polski, podpisane przez jednego z naszych europarlamentarzystów. Sam widziałem te banery. Ten baner jest antyludzki, antyeuropejski, nie wiem, czy jest antysemicki, ale na pewno jest antychrześcijański. Jeśli ktoś po raz kolejny stawia taką ‘alternatywę’ w Europie, to robi rzecz niedopuszczalną – powiedział metropolita łódzki.

– Dwa tygodnie się zastanawiam, czy powiedzieć to, co chcę powiedzieć, ale chyba jednak trzeba – opowiedział o swoich rozterkach.

Według hierarchy stawianie takiej alternatywy w przestrzeni publicznej jest działaniem niedopuszczalnym i stoi w sprzeczności z oficjalnym nauczaniem Kościoła Katolickiego. – Nie wiem, w jaki sposób mielibyśmy obchodzić Boże Narodzenie, wykreślając Chanukę – dodał.

Postawę kardynała i rabina krótko w mediach społecznościowych skomentował sam Braun. „Najuprzejmiej dziękuję Eminencji za energiczne włączenie się w moją kampanię” – napisał prezes Konfederacji Korony Polskiej.

„To jest Polin”. Oświadczenie niejakiego DUDY, pracującego jako prezydent, z okazji Chanuki.

„To jest Polin”. Oświadczenie niejakiego DUDY, pracującego jako prezydent, z okazji Chanuki .

Szokujące przemówienie prezydenta Dudy po zapaleniu świec chanukowych w Pałacu Prezydenckim

W środę (1.12.2021) w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość zapalenia świec chanukowych.

To jest Polin – oświadczył prezydent Duda składając społeczności żydowskiej życzenia z okazji Chanuki. W uroczystości udział wzięli rabini pod przewodnictwem Michaela Schudricha oraz ministrowie w KPRP: Paweł Szrot, Wojciech Kolarski i Jakub Kumoch.

– Dziękuję, że panowie rabini, jako przedstawiciele społeczności żydowskiej w Rzeczypospolitej, ale także poza jej granicami, są dzisiaj z nami po raz kolejny w tym chanukowym czasie, w czasie Święta Świateł, by zapalić tu chanukowe świece, by wygłosić słowa błogosławieństwa, by się modlić. Ale dziękuję także za osobiste, niezwykłe przeżycie, jakie wiąże się z dzisiejszą panów obecnością tutaj w 15. rocznicę pierwszej Chanuki w Pałacu Prezydenckim w historii Rzeczypospolitej Polskiej, gdy na zaproszenie pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego przybyła tu społeczność żydowska po to właśnie, by wraz z Prezydentem Rzeczypospolitej, jego małżonką i współpracownikami dzielić chanukową radość, radość Święta Świateł, radość tej wyjątkowej łaski, jaką Pan Bóg obdarzył swój lud wybrany – powiedział PAD.

W przemówieniu prezydent Duda podkreślił, że społeczność żydowska to „element współtworzący dzisiejszą Rzeczpospolitą także w jej wymiarach kulturowych” oraz, że „po tym tysiącu lat trudno powiedzieć, ile każdy z nas ma w sobie krwi żydowskiej, bo ona po prostu jest, płynie w żyłach”.

– Rola społeczności żydowskiej na przestrzeni tysiąca lat była dla Polski bardzo ważna, chcę to z całą mocą podkreślić. To jest Polin, to jest miejsce dla nas wszystkich, ukształtowane historycznie, umocowane kulturowo, w którym chcemy nadal razem żyć, w tolerancji, we wzajemnym zrozumieniu i szacunku. Jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej chcę to z całą mocą podkreślić, życząc jeszcze raz wesołej Chanuki – powiedział PAD. Tekst całego przemówienia TUTAJ.

A więc stało się. Wszystkim, którzy twierdzą, że „tu jest Polska, a nie Polin”, prezydent Duda publicznie wyjaśnił, że „to jest Polin”. Już nie tylko Rzeczpospolita Przyjaciół, ale po prostu Polin.

Nic dziwnego, że Polacy nie mogą przeprowadzić ekshumacji w Jedwabnem, która pozwoliłaby ostatecznie zdemaskować żydowskie kłamstwo. Rabin Schudrich doprowadził do jej wstrzymania, a teraz zapala chanukowe świece w Pałacu Prezydenckim, bo „to jest Polin”. Prezydent Duda celebruje żydowskie święto i opowiada o żydowskiej krwi, bo „to jest Polin”. Walka z antysemityzmem jest priorytetem, bo „to jest Polin”.

Jako odtrutkę polecamy książkę Jacka Międlara pt. „Polska w cieniu żydostwa. Wielcy Polacy o Żydach”, z której dowiecie się jak naprawdę wyglądały relacje polsko-żydowskie na przestrzeni wieków. Żydzi nie raz próbowali zamienić Polskę w Polin, ale im się nie udało.

Tym razem ten numer też nie przejdzie. Wbrew temu, co twierdzi prezydent Duda, tu jest Polska, a nie Polin.

Źródło informacji i cytatów: prezydent.pl Całość: wPrawo.pl (grudzień 2, 2021)

Za: https://www.bibula.com/?p=129525

===================================

mail:

Panie PAD ! …„ każdy z nas ma w sobie krwi żydowskiej

Tu nie o rasę chodzi, zresztą nie jesteśmy rasistami, to niektórzy Niemcy i niektórzy Żydzi wyznają rasizm – hipotezę anty-naukową.

Naukowcy – demografowie w Izraelu dostali zgodę władz na oświadczenie, że t.zw. Aszkenazim są rasowo Chazarami. To było takie plemię w pierwszych wiekach po narodzeniu Chrystusa, wojujące i rabujące słabszych na północ od Morza Czerwonego, które przyjęło judaizm.

Chodzi o agresję obcej, wrogiej nam cywilizacji, która za „bliźniego” ma tylko “swojego”. Tu jest Polska, a nie Polin, proszę  pana.

OPIUM DLA MAS. Fentanyl


 Sławomir M. Kozak
2021-11-19 https://www.oficyna-aurora.pl/aktualnosci/opium-dla-mas,p1837039862

Kiedy we wrześniu 2021 Amerykanie wycofywali swoje siły z Afganistanu, rozważałem w studio PL1, konsekwencje tego posunięcia dla Europy. Wspomniałem wówczas, że Niemcy, którzy deklarowali gotowość przyjęcia 40 000 uciekających ze swojego kraju Afgańczyków, poprzestali na zaledwie 634 osobach, w tym 138 swoich byłych pracowników z ich rodzinami.
Mówiłem też, że znany analityk polityczny, T. Meyssan informował o tym, że UE zaoferowała   każdemu państwu spoza Unii, które zechce uchodźców przyjąć – 700 mln euro. Oczywiście, pośród tej liczby uciekinierów, większość stanowili zapewne ludzie współpracujący dotąd z aliantami USA w okupowanym przez 20 lat Afganistanie i z pewnością najbardziej przydatni zostali już „zagospodarowani”. Pozostała jednak cała masa tych, którymi można wpływać na destabilizowanie krajów Europy i dziś część z nich staje właśnie u naszej wschodniej granicy. Wiele wskazuje też na to, że do akcji przerzutu nachodźców w ten rejon świata, dołącza Turcja, która zawsze z ochotą wykorzystywała wszelkie dostępne techniki mogące skierować jak najdalej od swoich terenów, znienawidzonych przez siebie Kurdów.
Nie należy przy tym zapominać o tym, że w 2017 r. niektóre media donosiły, iż Amerykanie byli zaangażowani w transport około 10 000 tak zwanych bojowników ISIS, z Syrii do Afganistanu. To dlatego właśnie, odradza się na naszych oczach ta organizacja, która obecnie nazywa się ISIS-K (Khorasan). Niektórzy publicyści wiązali to z budowaniem kolejnego przyczółku dla ewentualnych działań anty-irańskich, jednak coraz więcej wskazuje na to, że dla Iranu wymyślono zupełnie inną rolę w najbliższych latach i bojówki te nie będą wykorzystywane zgodnie z pierwotnym założeniem.
Czym się zajmą doskonale wyszkoleni i uzbrojeni bojownicy? Czas pokaże, ale trudno zakładać, aby ich sponsorzy inwestowali w nich miliony dla zwykłego kaprysu. Uważam, że mimo pozornych zmian w amerykańskiej polityce zagranicznej, nadal żywa jest doktryna admirała Cebrowskiego, według której wróg przestał być definiowany przez ideologię, czy religię, a jedynie przez brak integracji ze zglobalizowaną gospodarką kapitalizmu finansowego, dziś określanego, jako kapitalizm inkluzywny.
W obecnych czasach, kiedy bombardowani jesteśmy zalewem przeróżnych informacji atakujących nas każdego dnia, szybko zapominamy o wydarzeniach sprzed zaledwie kilku tygodni, czy miesięcy. To duży problem, bo gubimy się przez to w ocenie otaczającej nas sytuacji, a pamiętać trzeba, że ogromna większość spływających poprzez kanał głównego ścieku danych, jest zwykłą dezinformacją, mającą to zagubienie podtrzymywać. To zjawisko korzystne dla partii sprawującej władzę, bo jej notowania w chwilach zagrożenia, rzeczywistego bądź budowanego sztucznie, zawsze rosną. Obywatele chcą poczucia bezpieczeństwa i zawsze będą chronili się pod skrzydła rządu, który to poczucie może im zapewnić. 20 lat temu przećwiczono to perfekcyjnie w najbardziej demokratycznym rzekomo społeczeństwie, które pogrzebało swoje najważniejsze idee pod gruzami kilku wieżowców.
Dla wielu osób amerykański odwrót z Afganistanu wydawał się niezrozumiały, jeśli wziąć pod uwagę nagłe zatamowanie ogromnej rzeki pieniędzy z biznesu narkotykowego, płynącej przez wszystkie te lata do tych, którzy żar tej okupacji podsycali. Ta rzeka płynęła przez dwie dekady strumieniem tak wartkim, że wszelkie inne zyski, jak te płynące z gigantycznego handlu bronią, zdawały się być zaledwie strumykami. Naturalne jest więc zdziwienie wynikające z pobudowania dla niej tak silnej zapory. Ta jednak, by trzymać się tej hydrologicznej konwencji, nie zablokowała jej przecież w całości, a jedynie przekierowała jej nurt w zupełnie inne regiony, obawiam się, że europejskie. I te trzy elementy, w postaci zdeterminowanych, dobrze opłacanych ludzi, dużej ilości broni, której ogromne ilości pozostały w Afganistanie oraz heroiny, skanalizowanej na tę część świata, stanowić mogą niewyobrażalną mieszankę wybuchową. Jak podawała BBC[1], w 2019 r., Afganistan wyeksportował prawie 80% światowej podaży heroiny. Ponad 120 000 osób w Afganistanie było zatrudnionych przy wzroście lub produkcji nielegalnego narkotyku, a proceder ten przyczynił się do pokrycia dochodu gospodarki Afganistanu w 11%. Oczywiście, zapytać można, dlaczego heroina straciła na wartości po drugiej stronie Atlantyku na tyle, by można było pozostawić ją po tej jego stronie?
Otóż, dobra, staromodna heroina pozyskiwana z upraw afgańskich została zastąpiona chińskim fentanylem, który jest importowany z dużo większą łatwością i po niższych kosztach niż jego wcześniej dominujący, słabszy konkurent. U nas temat ten nie jest nagłaśniany, ale w USA  staje się poważnym problemem. Bardzo poważnym, bo fentanyl jest syntetycznym opioidem,  50, do nawet 100 razy silniejszym od heroiny, której zresztą od września tego roku nie sposób już kupić u amerykańskich pusherów. Jest też kilkadziesiąt razy silniejszy od morfiny, wypiera więc wszelkie dostępne dotąd na nielegalnym rynku narkotyki.
Ten akurat, nie jest w Ameryce zjawiskiem zupełnie nowym. Znany jest tam przynajmniej od   2010 r.. Jednak jego udział wśród liczby zgonów z przedawkowania wzrósł do dziś o ponad 500%. Już w 2017 r. z tego powodu życie straciło w USA blisko 50 000 osób. W 2018 było ich już ponad 70 000. Handlarze narkotyków stosowali w ostatnich latach dwie podstawowe techniki dostarczania fentanylu produkowanego w Chinach, gdzie jest około 160 000 firm chemicznych zdolnych do produkcji tego syntetyku. Był on albo wysyłany bezpośrednio do USA za pośrednictwem poczty międzynarodowej, albo transferowany do Meksyku i stamtąd przemycany do Ameryki.
Fentanyl jest unikalnym narkotykiem pod kilkoma względami. Przede wszystkim, zysk na jego sprzedaży jest niewyobrażalny. INWESTYCJA O WARTOŚCI 3 000 DOLARÓW MOŻE PRZYNIEŚĆ 1,5 MLN  DOLARÓW ZYSKU. Fentanyl, jako narkotyk wytwarzany laboratoryjnie, wymaga mniej czasu i miejsca do produkcji, niż jego rolniczy odpowiednik, czyli heroina. Chemicy mogą produkować fentanyl w małych laboratoriach i stosować łatwe metody wysyłki, ponieważ ilość fentanylu potrzebna do wywołania efektu porównywalnego z heroiną jest tak mała, że producenci mogą go wysyłać w zwykłych opakowaniach, takich jak koperty używane dla standardowych listów. Tania produkcja to nie jedyna korzyść ekonomiczna, jaką odnoszą dostawcy. Mówi się, że fentanyl jest o wiele bardziej uzależniający niż heroina.  Ta trucizna nie dotyka zresztą tylko uzależnionych. W niektórych przypadkach osoby udzielające pierwszej pomocy wdychały unoszący się w powietrzu fentanyl, co prowadziło do tak zwanego przedawkowania kontaktowego.  Jest więc to produkt naprawdę niebezpieczny.
Czasy się zmieniają i dziś dystrybutorzy zamawiają fentanyl przez Internet, zlecając jego wysyłkę pocztą. To przynosi efekty, zarówno dzięki zaangażowaniu niektórych spedytorów, wielokrotnemu przekazywaniu nadzoru i manipulowaniu informacjami w punktach kontrolnych, takimi jak fałszywe etykiety na rzekomych lekach. Znane nam, choćby z filmów,  uliczne szajki narkotykowe przekształciły się w gospodarzy domen internetowych. Uliczne transakcje zostały zastąpione przez zakupy online. Wojna narkotykowa zmienia się drastycznie wraz z postępem technologii komunikacyjnych. Ponadto, producenci wysyłają fentanyl do karteli narkotykowych w Meksyku, które przetwarzają je do postaci pigułek i przerzucają przez południową granicę USA. W październiku, armia meksykańska zlikwidowała laboratorium w Culiacan, w którym produkowano około 70 mln takich niebieskich tabletek miesięcznie dla jednego tylko kartelu Sinaloa. Fentanyl trafił także na sprawdzone szlaki, które zaczynają się w Kanadzie i na Wyspach Karaibskich. Oczywiście, z jednej strony media i oficjalne organizacje rządowe grzmią, by zrobić wszystko dla ukrócenia handlu fentanylem, wieszając psy na Chińskiej Republice Ludowej, jednak dyskusje toczące się w tej kwestii na forum G-20, nie przyniosły dotąd żadnych wymiernych korzyści.
Zdecydowanym zwolennikiem objęcia tego typu substancji specjalnym nadzorem międzynarodowym był do niedawna Donald Trump, który prowadził na ten temat rozmowy z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Jak wiemy, Trump nie ma już na to wpływu, a opium dla mas zmienia formę i staje się coraz silniejsze.
Felieton pochodzi z 47 numeru Warszawskiej Gazety

[1] https://www.bbc.com/news/world-asia-58308494