49-latek miał używać „symboli popierających agresję Rosji na Ukrainę”. Grozi mu więzienie
Prokuratura w Prudniku przedstawiła zarzuty mężczyźnie, który chodził po ulicach miasta w mundurze z symbolami rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jak powiedział Stanisław Bar, rzecznik Prokuratur Okręgowej w Opolu, „mężczyźnie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności”.
W połowie maja na ulicach Prudnika przechodnie zobaczyli mężczyznę w wojskowym uniformie, na którym były symbole używane przez wojsko rosyjskie po napaści na Ukrainę – litera „Z” i stosowana przez wagnerowców litera „V”.
Poinformowani przez świadków policjanci zidentyfikowali i znaleźli podejrzanego.
– Zatrzymano 49-letniego Macieja K., któremu przedstawiono dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy występku polegającego na używaniu symboli popierających agresję Rosji na Ukrainę. Drugi dotyczy nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym na dwóch profilach społecznościowych, przy czym wpisy antyukraińskie zamieszczane były od kilku lat – powiedział prokurator Bar.
Podejrzany nie przyznał się do winy. Jest pod nadzorem policji. Za zarzucane mu czyny grozi do dwóch lat więzienia.
============================
mail:
Już Jaruzel bardzo nie lubił litery V.
Twierdził, że żadne słowo w polskim języku nie zaczyna się na taką literę.
========================================
mail:
Podczas swojego pobytu na Watykanie prezydent Vładimir Zelenski otrzymał pamiątkową gałązkę oliwną wykonaną ze srebra. Na tabliczce dedykacyjnej napisano łacińskimi literami imię i nazwisko prezydenta. Pierwsze litery imienia i nazwiska, czyli “V” i “Z” były wydrukowane na czerwono. Maestria watykańskiej dyplomacji.
Prace na zamku w Stobnicy będą kontynuowane. Kontrowersyjna budowa powstająca na sztucznej wyspie może trwać do czasu wydania prawomocnego wyroku.
Budowa tzw. zamku w Stobnicy jest prowadzona na obszarze Natura 2000. Inwestorem jest poznańska spółka D.J.T.
[Nikt przez te lata bezczelnego łamania prawa i logiki -nie podał, DLA KOGO to się robi.. M.Dakowski]
O inwestycji zrobiło się głośno latem 2018 r. Wówczas CBA rozpoczęło badanie prawidłowości wydanych decyzji w związku z jej realizacją. W sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska (GDOŚ) wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji ws. budowy. Sprawa została też skierowana do prokuratury.
Budowa może mieć negatywny wpływ na środowisko [ależ MA !! md]
W sierpniu 2021 r., po rozpatrzeniu odwołań Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu oraz inwestora, GINB stwierdził nieważność decyzji starosty obornickiego z 2015 r. udzielającej pozwolenia na budowę tzw. zamku w Stobnicy i uchylił zaskarżoną w tej sprawie decyzję wojewody wielkopolskiego z 2020 r.
GINB uznał, że budowa zalicza się do przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, dlatego inwestor był zobowiązany, by wraz z wnioskiem o pozwolenie na budowę przedłożyć decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. Ponieważ inwestor nie uzyskał takiego dokumentu, GINB uznał, iż jest to przesłanka do stwierdzenia nieważności zgody na budowę. Od decyzji GINB odwołała się firma prowadząca inwestycję.
Według ustaleń PAP 12 stycznia na posiedzeniu niejawnym, prowadzonym w trybie uproszczonym, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (WSA) uchylił zaskarżoną decyzję GINB unieważniającą pozwolenie na budowę tzw. zamku w Stobnicy oraz wcześniejszą decyzję wojewody wielkopolskiego w tej sprawie.
Pod koniec listopada 2020 r. ówczesny wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk uznał ważność zgody na budowę w Stobnicy, jednocześnie wskazując, że przeprowadzone postępowanie wykazało, iż decyzja starosty obornickiego w tej sprawie została wydana z naruszeniem prawa. Po tej decyzji zaufanie do wojewody utracił szef MSWiA; w połowie grudnia 2020 r. Mikołajczyk został odwołany z funkcji. Postępowanie wojewody zostało wszczęte po wniesionym przez prokuraturę sprzeciwie wobec wydania zgody na przeprowadzenie inwestycji.
Inwestor może kontynuować budowę
Zastępca kierownika sekretariatu Wydziału Informacji Sądowej Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Dominik Niewirowski przekazał PAP, że z uwagi na fakt, iż sprawa decyzji GINB była rozpoznawana przez WSA na posiedzeniu niejawnym, poznanie motywów rozstrzygnięcia będzie możliwe dopiero po sporządzeniu uzasadnienia wyroku.
“Niezależnie od powyższego informuję, iż w przypadku uprawomocnienia się ww. wyroku organ I instancji, tj. wojewoda wielkopolski będzie zobowiązany do ponownego rozpoznania sprawy w oparciu o wytyczne sądu zawarte w uzasadnieniu do wyroku” – wskazał Niewirowski.
Rzecznik prasowy GINB Joanna Niedźwiecka stwierdziła w poniedziałek, że w świetle obowiązujących przepisów inwestor może nadal prowadzić prace budowlane w Stobnicy.
– Do czasu prawomocnego wyroku w tej sprawie inwestycja może być kontynuowana – podkreśliła.
Inwestycja poznańskiej spółki D.J.T. jest prowadzona na obszarze Natura 2000. Powstający na skraju tzw. Puszczy Noteckiej obiekt wielorodzinny ma liczyć 14 nadziemnych kondygnacji i mieć kilkudziesięciometrową wieżę. W sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji dotyczących budowy.
Pod koniec kwietnia 2019 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu poinformowała, że uchyliła decyzję z maja 2015 r. określającą warunki prowadzenia robót dla przedsięwzięcia polegającego na budowie tzw. zamku w Stobnicy i wniosła sprzeciw wobec jej realizacji. W 2015 r. RDOŚ uznała, że inwestycja nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko.
Siedem osób usłyszało zarzuty
Powodem wznowienia postępowania i uchylenia poprzedniej decyzji RDOŚ oraz wniesienia sprzeciwu wobec realizacji przedsięwzięcia, było ujawnienie w trakcie realizacji inwestycji okoliczności dotyczących powierzchni przekształconej na potrzeby przedsięwzięcia, odbiegającej od deklarowanej wcześniej przez inwestora powierzchni ok. 1,7 ha. Według RDOŚ faktyczna powierzchnia inwestycji przekroczyła 2 ha.
Regionalna Dyrekcja podkreśliła, że ma to wpływ na klasyfikację przedsięwzięcia jako “mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, dla którego wymagana jest decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, której inwestor nie przedłożył w toku postępowania pierwotnego”.
GDOŚ 31 lipca 2019 r. utrzymał w mocy decyzję RDOŚ w Poznaniu. Inwestor odwołał się w tej sprawie do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z 11 marca 2020 r. uchylił decyzję GDOŚ. 30 czerwca 2020 r. GDOŚ złożył skargę kasacyjną od wyroku WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W połowie lipca 2020 r. w związku z inwestycją zatrzymano i przedstawiono zarzuty siedmiu osobom – urzędnikom i przedstawicielom firmy budującej tzw. zamek w Stobnicy. Według poznańskiej prokuratury, pozwolenie na budowę zostało wydane pomimo niezgodności projektu budowlanego z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, z przepisami techniczno-budowlanymi, a także pomimo braku wymaganych prawem budowlanym opinii, uzgodnień, pozwoleń i sprawdzeń.
Oskarżeni nie przyznali się do zarzucanych czynów
Pod koniec 2020 roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom związanym z budową w Stobnicy. Zarzucono im m.in. poświadczenia nieprawdy, niedopełnianie obowiązków oraz prowadzenie budowy zagrażającej środowisku i prowadzeniu jej wbrew przepisom ustawy o ochronie środowiska.
Oskarżeni, urzędnicy i przedstawiciele inwestora, nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Ich proces do tej pory się nie rozpoczął, gdyż Sąd Rejonowy w Obornikach uznał, że nie jest właściwym miejscowo sądem do rozpoznania sprawy. Po rozstrzygnięciu sporu kompetencyjnego w tej materii obornicki sąd wystąpił w listopadzie 2021 r. do Sądu Najwyższego, by “z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości”, przekazał rozpatrzenie sprawy zamku w Stobnicy innemu, równorzędnemu sądowi rejonowemu.