Ministerstwo śmierci i choroby, czyli dlaczego lepiej ucinać stopy niż je leczyć?

Ministerstwo śmierci i choroby

czyli dlaczego lepiej

ucinać stopy niż je leczyć?

Anthony Ivanowitz 22.05.2025r. pospoliteruszenie.org/ministerstwo/smierci

Jedną z głównych przyczyn ogromnej ilości chorób i zgonów na choroby tak zwane cywilizacyjne, jest…. polityka zdrowotna poszczególnych państw narzucona im przez światowe lobby farmaceutyczne.

Polityka ta polega na uczynieniu z medycyny ogromnego biznesu obliczonego na maksymalizację zysku, podobnie jak to obowiązuje w każdej innej działalności gospodarczej!
Polityka ta prowadzi w prostej linii do ludobójstwa, czego apogeum  stanowiła tak zwana pandemia kowida, czyli wywołana sztucznie panika w skali całego świata, pod pretekstem “nowej” choroby którą okazała się znana od stuleci…grypa.

Ogólnoświatowa panika posłużyła mafii farmaceutycznej do “wyszczepienia” miliardów ludzi jakimś specyfikiem, którego produkcja zapewniła jej niebotyczne zyski, a przy okazji poprzez zatrucie miliardów ludzi na całym świecie utworzyła ogromną ilość schorowanych ludzi którzy staną się dozgonnymi klientami koncernów farmaceutycznych.

Podam kilka przykładów pokazujących jak polityka zdrowotna państwa oparta na zasadach biznesowych, prowadzi do ludobójstwa.
Chęć maksymalizacji zysku przez personel medyczny całkowicie niszczy w nim ludzkie odruchy, czyniąc z nich żarłoczne, krwiożercze  hieny!

Polska medycyna jest “liderem” w amputacji tak zwanych stóp cukrzycowych. 
Według raportu OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) z 2019 r. Polska była jednym z krajów o najwyższym wskaźniku amputacji kończyn dolnych wśród 30 analizowanych państw, z wynikiem 7,5 amputacji na 10 tys. chorych na cukrzycę. Niestety, w 2023 r. wskaźnik ten wzrósł do 8,6 amputacji na 10 tys. chorych. Dla porównania, w Holandii wynosił on 5,5, w Szwecji 3,4, a we Włoszech 2,5.

Polska znajduje się więc w czołówce krajów z wysoką liczbą amputacji z powodu zespołu stopy cukrzycowej. ( https://www.medonet.pl/biznes-system-i-zdrowie/trendy-w-ochronie-zdrowia,polska-w-czolowce-amputacji-stop-cukrzycowych–nowy-pilotaz-ma-to-zmienic,artykul,40380996.html )

Jak wyjaśnić ten tragiczny rekord?
W prosty biznesowy sposób: za obcięcie stopy NFZ płaci 5 tysięcy złotych, zaś za jej leczenie…4 tysiące. ( https://www.bankier.pl/wiadomosc/NFZ-wiecej-placi-za-amputacje-stopy-cukrzycowej-niz-za-leczenie-1878915.html )


Opisany proceder amputacji stóp cukrzycowych, (bo za to dobrze płacą) jest tym bardziej skandaliczny, że cukrzyca (zwłaszcza typu II) jest łatwo uleczalna bez żadnych leków, poprzez zmianę diety na nisko węglowodanową.
Tylko który  lekarz powie o tym pacjentowi, skoro w wyniku takiej porady straci klienta, któremu może uciąć stopę za 5 tysięcy złotych?


W innych “działach” medycyny horror jest jeszcze większy!!

W kardiologii jest jeszcze gorzej! W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku podstawowym lekiem nasercowym (stosowanym w zawałach serca) była strofantyna.

Podana dożylnie podczas zawału serca, w ciągu kilkunastu minut likwidowała zawał i jego skutki. Była na wyposażeniu lekarzy pogotowia, w przychodniach rejonowych i wszystkich szpitalach. Lek ten miał jedną wadę: był tak tani, że nie sposób było na jego produkcji i stosowaniu cokolwiek zarobić. Więc jego produkcja została w Europie zakazana, na rzecz “nowoczesnego” leczenia zawałów,  poprzez  procedury wszczepiania stentów, z których każdy kosztuje ok 10 tysięcy złotych. 40% pacjentów tak leczonych nie dożywa 10 lat, ale jest to wystarczająco długi okres aby  każdego “wydoić” z kasy!

Onkologia to już ludobójstwo w pełnej krasie. Narzucone przez farmację procedury leczenia chorób nowotworowych ( operacja, chemioterapia, radioterapia) prowadzą prawie do 100 % śmiertelności. Tylko 3 % pacjentów dożywa 5 lat, pozostali giną zabici “nowoczesną procedurą”. Jest ona najbardziej dochodowym biznesem w medycynie, przynoszącym szpitalom i lekarzom dochód w granicach ok 300 tysięcy złotych od zabitego nieszczęśnika.


Grozę sytuacji potęguje fakt, że średni okres przeżycia pacjentów z chorobą nowotworową, nie leczonych w żaden sposób wynosi 12,5 roku!

Czy z przedstawionej matni “zdrowotnej” jest wyjście?

Zauważmy, że największe wydatki na świecie na ochronę zdrowia  ponoszą Amerykanie, jednocześnie stan zdrowia tej populacji jest jednym z najgorszych na świecie!
W społeczeństwie amerykańskim istnieje jedna grupa społeczna, będąca na tle całego społeczeństwa okazem zdrowia! Tą grupą społeczną są Amisze, którzy odrzucają medycynę Rokefelerną, co zapewniło im  zdrowie na poziomie nieznanym pozostałym Amerykanom. ŻADNE dziecko Amiszów nie ma raka, cukrzycy ani autyzmu. Wśród Amiszów wskaźnik przeżywalności COVID-19 był 90 razy wyższy niż wśród reszty Ameryki. (więcej na temat zdrowia Amiszów tutaj: https://www.dakowski.pl/zadne-dziecko-amiszow-nie-ma-raka-cukrzycy-ani-autyzmu/ )
Jak wyjść z przedstawionej matni?

Drogę wyjścia pokazali Amisze! Odrzucić medycynę opartą na biznesie i powrócić do “korzeni”, czyli medycyny naturalnej naszych babć.

Kto tego nie zrozumie, zginie “leczony” nowocześnie, wcześniej ograbiony z oszczędności!

Anthony Ivanowitz
22.05.2025r.

Strofantyna w niewydolności serca. Ten zapominany środek może nadal być pomocny.

dr Ulrich Fricke 15 września 2018 https://zdrowiewpraktyce.pl/choroby-cywilizacyjne/strofantyna-w-niewydolnosci-serca.-dlaczego-ten-zapomniany-srodek-moze-nadal-byc-pomocny-168.html?cid=K0039I&nlid=38279&utm_source=eletter&utm_medium=email&utm_campaign=jakosc_zycia&uid=zw62E&lin=e_3699148

Jeśli Państwa lekarz jest „starej daty”, na pewno będzie pamiętał strofantynę. Jej działanie wzmacniające serce kiedyś nie miało sobie równych.

Ale później maszyna marketingowa przemysłu farmaceutycznego zalała rynek rzekomo „lepszymi” środkami na serce. Nadal jednak istnieje mała grupa lekarzy, którzy pozostają wierni strofantynie – i słusznie.

Strofantyna w niewydolności serca. Dlaczego ten zapomniany środek może nadal być pomocny?

Strofantyna została odkryta podczas jednej ze sławnych afrykańskich ekspedycji Davida Livingstone’a. Podróżujący lekarze zwrócili uwagę na ten środek stosowany pierwotnie do zatruwania strzał, który przez miejscowych używany był do polowania na słonie.

Od początku XX wieku strofantyna należała już do standardowych leków stosowanych przy niewydolności serca lub chorobie niedokrwiennej serca (zwężenie naczyń wieńcowych).

Odkrycie strofantyny uznawane było kiedyś za ogromne osiągnięcie medycyny, porównywalne z odkryciem penicyliny czy insuliny.

Od 1960 roku środek ten był powoli wypierany przez inne leki nasercowe, jak glikozydy nasercowe, leki beta-adrenolityczne, leki moczopędne lub inhibitory konwertazy angiotensyny.

Ostatni preparat ze strofantyną (Strodival), bez problemu dostępny w niemieckich aptekach, został wycofany w 2012 roku.[p. Niżej: Na receptę [może być papierowa] można kupić w Niemczech]

Mimo to nawet dziś możecie państwo legalnie zdobyć ten środek (dokładne informacje znajdziecie Państwo w ramce poniżej).

Tak możecie Państwo nadal w legalny sposób otrzymać strofantynę: W aptekach strofantyna dostępna jest jedynie w postaci homeopatycznych preparatów bez recepty (np. Strophanthus tabletki nasercowe, DHU-Strophanthus). W przypadku chęci zastosowania substancji nie jako leku homeopatycznego, zawartość środka leczniczego jest tu zbyt niska, aby jego działanie było widoczne. Po otrzymaniu recepty od lekarza, można spróbować zamówić za pośrednictwem apteki od producenta leków homeopatycznych tzw. „nalewkę macierzystą” z wyższą zawartością strofantyny. Zażywanie 15 kropel tego środka jest równie skuteczne jak wcześniej stosowane tabletki nasercowe ze strofantyną. Dokładną dawkę powinni państwo ustalić ze swoim lekarzem. Ponadto warto poszukać aptek, które na receptę są w stanie przygotować preparaty ze strofantyną, której zawartość jest równa zawartości w starych, cenionych gotowych preparatach ze strofantyną. []Ja od 15 lat stosuję strofantynę , pod kontrola lekarza. Już raqz uratowała mi – chyba – życie, gdy w znanym szpitalu trzymano mnie, bez leczenia ani badan- 7 godzin na „SOR-ze”. Na receptę [może być papierowa] można kupić w Niemczech: Schloss-Apotheke, Hauptstrasse 53, 88326 Aulendorf, tel. 07525 92310. pudełko 100 szt [czyli na kwartał] kosztowało ok. 82 euro, już z VAT-em. MD]

Farmaceutyczny paradoks: strofantyna była za tania, aby utrzymać się na rynku

Strofantyna jest kolejnym przykładem na to, jak doceniane roślinne środki lecznicze są systematyczne eliminowane z rynku. Środek naturalny okazał się być nieinteresujący dla przemysłu farmaceutycznego, ponieważ nie można go było opatentować. Dlatego też strofantyna była nierentowna.

Z drugiej strony władze dopuszczające środki medyczne do użytku – w pełni słusznie – wymagają przeprowadzenia badań naukowych na szeroką skalę dotyczących działania i możliwych skutków ubocznych. Badania te w przypadku roślinnych substancji leczniczych nie są jednak możliwe do sfinansowania ze względu na małe przychody z ich sprzedaży.

Zauważ!

To współczesny paradoks: my pacjenci chcemy korzystać z pewnych, pozbawionych skutków ubocznych, tanich leków. Ale właśnie środki, które spełniają te wymagania – mianowicie preparaty roślinne – nie są dopuszczane do użytku, ponieważ koszt ich gruntownych badań jest zbyt wysoki.

Wielu osobom z Zagłębia Ruhry strofantyna uratowała życie

Strofantyna jest idealnym przykładem na to, że stary i tani środek w żadnym razie nie musi być zły. Doświadczeni lekarze do tej pory uważają ją za najlepszy lek nasercowy z najmniejszym spektrum skutków ubocznych. Strofantyna ma tzw. pozytywne działanie izotropowe. Oznacza to, że poprawia zdolności skurczowe mięśnia sercowego. Dzięki temu serce bije silniej i rytmiczniej.

W ten sposób strofantyna chroni serce i naczynia:

  • Wzmacnia bicie serca (wyższa zdolność pompowania)
  • Rozszerza naczynia wieńcowe
  • Obniża ciśnienie krwi
  • Normalizuje rytm serca
  • Zapobiega uszkodzeniu komórek w przypadku zawału serca

Jak zbawienny wpływ ma strofantyna, pokazują najlepiej doświadczenia z dawno zamkniętej kopalni w Gelsenkirchen. W okresie między 1972 i 1974 229 pracowników przeszło atak serca, w tym 8 przypadków zakończyło się śmiertelnie. Od końca 1974 roku w kopalni zawsze pod ręką były kapsułki ze strofantyną, na wszelki wypadek.

Kiedy jeden z górników dostawał zawału serca, mógł od razu rozgryźć taką kapsułkę. W kolejnych latach doszło do dalszych 280 przypadków ataku serca – tym razem jednak żaden nie przyniósł ofiar śmiertelnych!

Dobra rada na zakończenie: strofantyna jest bardzo skuteczna i prawie pozbawiona skutków ubocznych. Ale co do zasady jest to trucizna. Wszystko zależy od dawki, dlatego też środek ten nigdy nie powinien być stosowany bez konsultacji z lekarzem.