Wyzwoleni od LGBT – ale tępieni i dyskryminowani przez LGBT i … ONZ !!
Iwona Galińska https://prawy.pl/125591-Wyzwoleni-od-LGBT 8 czerwca 2023
Homoseksualiści od lat forsują tezę, że swoją orientację seksualną przynieśli z sobą w chwili urodzenia. Winna jest biologia, nie ich postrzeganie świata. Ale na to twierdzenie nie ma żadnych naukowych dowodów.
Międzynarodowe stowarzyszenie Core Issues Trust organizacja charytatywna z siedzibą w Irlandii Północnej twierdzi zupełnie coś innego. W ramach jej działalności uruchomiono projekt X-Out-Loud, którego celem jest wspieranie kobiet i mężczyzn, którzy odrzucili homoseksualny styl życia. Organizacja takich ludzi przyjmuje pod swoje skrzydła, kocha ich i wspiera. Odwrotnie niż „społeczeństwo” [tj raczej oficjalna propaganda. MD] , które przedstawia wyzwolonych od LGBT jako ludzi, którzy oszukują samych siebie. -Out-Loud to to otwarta i bezpieczna przestrzeń dla tych, którzy chcą zadawać swobodnie pytania, rozwijać swoją tożsamość i zetknąć się z ludźmi, którzy wychodzenie od homoseksualizmu mają już za sobą.
Nawróceni na nową drogę życia mają niełatwą drogę na Zachodzie. Transseksualiści automatycznie ich atakują, i twierdzą, że przezwyciężenie tej tożsamości jest niemożliwe. A prawda jest taka, że ludzie wyzwoleni od homoseksualizmu zakładają rodziny, mają dzieci i smutne doświadczenia swojego życia mają już za sobą. Nie mogą jednak otwarcie o tym mówić, bo boją się utraty pracy i dyskryminacji na uczelniach. Znany jest przypadek, gdy firma sprawdziła prywatne konto człowieka, który chciał tam znaleźć pracę. Chcieli się dowiedzieć, że jego poglądy polityczne są tożsame z tymi, jakie kultywuje firma. Firmy jasno dają do zrozumienia swoim kandydatom, że muszą przestrzegać ich polityki. Jedna z nauczycielek z powodu tego, że popierała tradycyjną rodzinę w sieciach społecznościowych, straciła pracę.
W większości krajów na Zachodzie obowiązują przepisy zakazujące tzw. terapii konwersyjnej. Tym samym wszyscy, którzy próbują wrócić do swojej dawnej [normalnej !] orientacji seksualnej i tożsamości płciowej są kryminalizowani. Obecnie istnieje nacisk ze strony organizacji międzynarodowych takich jak ONZ, aby wprowadzić ten zakaz wszędzie. „Konwersja” jest terminem religijnym i każdy kto używa go w tym kontekście, atakuje ideę odwrócenia się chrześcijanina od świata ku wierze. Jeden z działaczy stowarzyszenia w wywiadzie udzielonym telewizji na Malcie, mówił, że był aktywnym homoseksualistą, ale odrzucił ten styl życia po spotkaniu z Jezusem Chrystusem. Ówczesna minister ds. równości na Malcie, która jest obecnie komisarzem w Brukseli, zadzwoniła do państwowej telewizji i skrytykowała ją za wyemitowanie tej rozmowy. W końcu wywiad został usunięty z kanału You Tube.
Zachód wprowadza zakazy, które zaczynają się od podkreślania orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej jako wartości absolutnych. Wszyscy, którzy próbują się z tego wyłamać, są atakowani. A czy taka zmiana jest rzeczywiście szkodliwa? Wszystkie osoby, które przewinęły się przez stowarzyszenie i porzuciły styl życia LGBT, twierdzą teraz, że nie urodziły się z taką orientacją seksualną, że na ich rozwój seksualny miało wpływ wiele czynników. Gdy zmienili dotychczasowy [tj zboczony md] styl życia poczuli się lepiej psychicznie, duchowo i emocjonalnie. Dlatego nie można tych ludzi siłą zmuszać do terapii konwersyjnej i rząd nie ma prawa do tego.
Dla stowarzyszenia X-Out-Loud ludzie, którzy odczuwają pociąg do tej samej płci są zdeterminowani pewnego rodzaju zachowaniem, który jest wynikiem kilku czynników zaistniałych podczas dojrzewania. Może być czynnikiem zarówno nadużyć, jak i tłumionej potrzeby, którą dana osoba zaczęła wyrażać w swym dorosłym życiu. Działacze stowarzyszenia uważają, że można to przezwyciężyć, że jest z tego wyjście. Mają biblijne podejście do osób, które czują pociąg do tej samej płci. Dlatego uważają, że homoseksualizm rozumiany jako aktywność czy zachowanie jest grzechem, jednocześnie trzeba zdać sobie sprawę, że Bóg nas kocha i kocha wszystkich ludzi. Według nich problem z homoseksualizmem pojawia się wtedy, gdy definiuje się go jako tożsamość – „jeżeli to czujesz, to jesteś tym”. To wadliwa postawa, bo ludzie mogą wiele różnych uczuć, mogą odczuwać również pociąg do tej samej płci na pewnym etapie swojego życia. Ale to nie determinuje ich tożsamości. Uczucia nie mogą zdefiniować osoby.
Paradoksem tego wszystkiego jest to, że ruch LGBT, który próbuje nam wmówić, że jest ruchem dyskryminowanym, sam dyskryminuje osoby, które go porzuciły. Chce narzucać celebrację sposobu życia homoseksualistów i narzucanie go innym przez edukację, kulturę. Przez przedefiniowanie chcą zniszczyć rodzinę. Dzieciom, które wychowują się w związkach jednopłciowych, wmawia się, że taki styl życia jest normą.
Jeden z działaczy stowarzyszenia Mattew Grech, kiedyś czynny homoseksualista tak o tym mówi: „Kiedy wracam myślami do młodości, zawsze myślę, jak byłbym szczęśliwy, gdyby ktoś powiedział mi, że mogę zmienić styl życia. Jednak wszystko, co wtedy słyszałem, to to, że aby być szczęśliwym, muszę podążać za swoimi uczuciami. To jest wielkie kłamstwo. Masz przecież swobodę reagowania na swoje uczucia w taki czy inny sposób. Tworzymy kulturę, w której uczucia są wartością absolutną. Ewangelia mówi nam coś zupełnie innego. Jest więc wyjście, które może zmienić twoje życie. W naszej organizacji są osoby, które odrzuciły homoseksualizm, wzięły ślub i mają dziś dzieci. Realizowali swoje marzenia i mają spełnione życie”.
Ten artykuł ukazał się w miesięczniku „Moja Rodzina”. Zachęcamy do prenumeraty.