Jak nie zbożem to olejem… Polska największym importerem olejów rzepakowego i słonecznikowego w UE, głównie z Ukrainy.

Jak nie zbożem to olejem... Polska największym importerem olejów rzepakowego i słonecznikowego w UE, głównie z Ukrainy.

Mateusz Wasak nie-zbozem-to-olejem

Według raportu Komisji Europejskiej Unia Europejska zwiększyła import olejów roślinnych o 3% r/r z wolumenem 2,39 mln ton w okresie od 1 lipca do 2 listopada. Najwięcej oleju roślinnego trafiło do Wspólnoty z Ukrainy.

Jak podaje serwis OleoSkop, w wymienionym okresie UE zaimportowała 1,19 mln ton oleju palmowego (-10% r/r), 781,6 tys. ton słonecznikowego (+22%), 245,3 tys. ton sojowego (+40%) i 173,7 tys. ton oleju rzepakowego (-9%).

– W raportowanym okresie najwięcej olejów do Europy dostarczyła Ukraina – 854,8 tys. ton wobec 685,35 tys. ton od 1 lipca do 2 listopada ubiegłego roku. Znaczące wolumeny dostarczono także z Indonezji, Malezji i Gwatemali – odpowiednio 424,6 tys. ton, 271,3 tys. ton i 167,8 tys. ton. Kolejne 135 tys. ton zakupiono z Argentyny – informuje OleoSkop.

Jak się okazuje, jesteśmy największym importerem olejów słonecznikowego i rzepakowego; w wymienionym okresie zaimportowaliśmy ich odpowiednio 179 i 43,4 tys. ton.