Publiczna reakcja Bergoglio dotycząca „Fiducia supplicans”. Ujawnił, że ma innego “pana”. “Idzie dalej”.

BKP: Pierwsza publiczna reakcja Bergoglio dotycząca „Fiducia supplicans”

wideohttps://vkpatriarhat.org/pl/?p=21339  https://youtu.be/XMpTT0j3dJQ

https://uppvaknande.wistia.com/medias/gvhpwkansm  https://bcp-video.org/pl/pierwsza-reakcja/

rumble.com/v4bb1wi-pierwsza-reakcja.html  cos.tv/videos/play/50469288439746560

14 stycznia, już od niemal miesiąca, Bergoglio po raz pierwszy reagował w mediach na temat kontrowersyjnego dokumentu „Fiducia supplicans”. Ale istoty problemu nie rozwiązuje. Tą deklaracją podeptał przykazania Boże i ustanowił nowe paradygmaty. De facto przekształcił Kościół w antykościół New Age. Jego deklaracja zaprzecza samej istocie Pisma Świętego i całej Tradycji. Jego nauki nie są katolickie. To już nie jest Kościół katolicki.

Apostoł Jan pisze: „To antychryst, który zapiera się Ojca i Syna” (1J 2:23). Bergoglio, unieważniając Boży Dekalog, zapiera się Ojca – Prawodawcy, a unieważniając przykazania Chrystusa, zapiera się Syna Bożego i Jego Ewangelii. Nie cofa się ani na milimetr od swojej apostazji. Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest radykalne oddzielenie się każdego biskupa, każdego księdza i każdego wierzącego od tego oczywistego arcyheretyka, który okupuje papiestwo. W przeciwnym razie będzie wszystkich, aż do ostatniego katolika, pod fałszywym posłuszeństwem transformować i transportować do piekła.

Bergoglio o „Fiducia supplicans” mówi: „Ludzie muszą nawiązać dialog z błogosławieństwem i odkryć drogę, którą proponuje im Pan”.

Wszyscy wiedzą, że „Fiducia supplicans” wprowadza błogosławieństwo związków sodomitów, czyli błogosławieństwo grzechu sodomii. Jednocześnie pseudo-papież twierdzi, że tę drogę do zagłady im rzekomo proponuje Pan. Ale to rażące kłamstwo Wręcz przeciwnie, poprzez przestrzeganie Jego przykazań Bóg proponuje drogę do zbawienia.

Bergoglio ujawnił, że ma innego pana.

Odnosząc się do kontrowersji po publikacji „Fiducia supplicans” Franciszek skomentował: „… czasami decyzje nie są akceptowane, ale w większości przypadków, gdy decyzje nie są akceptowane, dzieje się tak z powodu niewiedzy”.

Bergoglio twierdzi, że jeśli jego decyzje nie są akceptowane, dzieje się tak rzekomo z powodu niewiedzy. Czy ma na myśli, że biskupi broniący przykazań Bożych i nauki katolickiej robią to z niewiedzy? Bergoglio stawia się w pozycji, jak gdyby jego heretycka wiedza przewyższała Pismo Święte, Tradycję Apostolską, Ojców Kościoła i nauczycieli Kościoła.

Biskupi Kamerunu w swoim oświadczeniu o niedopuszczalności błogosławieństwa sodomii, wręcz przeciwnie, przedstawili stanowisko katolickie, jednomyślnie stwierdzając:

„Błogosławić znaczy «dobrze mówić» (bene-dico). A «dobrze mówić», aby zyskać łaskę poprzez gest błogosławieństwa «pary homoseksualnej» byłoby równoznaczne ze wspieraniem tego wyboru i tej praktyki życiowej. Nie można jednak uznać sodomii za obiektywnie uporządkowaną, zgodnie z objawionym zamysłom Bożym. Co więcej, rozróżnienie między kontekstem liturgicznym i pozaliturgicznym w celu zastosowania błogosławieństwa do «par» tej samej płci jest hipokryzją. Akt błogosławieństwa, czy dokonany podczas zgromadzenia liturgicznego, czy prywatnie, zawsze pozostaje błogosławieństwem. Dlatego uznajemy za niedopuszczalną jakąkolwiek formę błogosławieństwa, czy to publicznego, czy prywatnego, której celem jest uznanie «par osób tej samej płci» za stan życia” (punkt 6).

Cytat Bergoglio: „Jeśli wam nie podoba się ta decyzja, idźcie i porozmawiajcie, podzielcie się swoimi wątpliwościami i przeprowadźcie braterską dyskusję, a tak to idzie dalej”.

Bergoglio na legalizację wołającego do nieba grzechu reaguje: Jeśli coś wam się nie podoba, przeprowadźcie braterską dyskusję, a tak to idzie dalej. Normalny człowiek nie wie, co na to powiedzieć. Gdzie to idzie dalej? Do piekła? Tam ten tak zwany Ojciec Święty rzeczywiście prowadzi katolików. Bogu, ale także Kościołowi, Bergogliańska „Fiducia supplicans” naprawdę nie podoba się. Spada za nią Boża anatema – przekleństwo.

W zgodzie z Pismem i Tradycją biskupi Kamerunu wyrazili się w następujący sposób:

„Homoseksualizm fałszuje i wypacza antropologię człowieka oraz trywializuje seksualność, małżeństwo i rodzinę, podstawy społeczeństwa. … W historii narodów praktykowanie homoseksualizmu nigdy nie doprowadziło do rozwoju społeczeństwa, ale jest wyraźną oznaką upadku cywilizacji. W rzeczywistości homoseksualizm stawia ludzkość przeciwko sobie i niszczy ją”.

Ale Bergoglio lubi, gdy społeczeństwo jest likwidowane, gdy ludzkość stawia się przeciwko sobie. Wtedy Bergoglio jest zadowolony, tego właśnie chce. I nie tylko społeczeństwo, ale kiedy Kościół sam się niszczy – to on właśnie lubi najbardziej. Tutaj każdy katolik musi zdać sobie sprawę, że ten arcyheretyk nie jest głową Kościoła ani namiestnikiem Chrystusa, któremu publicznie się sprzeciwił.

Bergoglio mówi: „Jeśli wam nie podoba się ta decyzja, … przeprowadźcie braterską dyskusję, a tak to idzie dalej”.

Jakie standardy wyznacza Bergoglio? Nie prawa i przykazania Boże, ale rzekomo to, czy podobają się jego heretyckie decyzje, czy nie. Wyobraźmy sobie lekarza, który zamiast operacji pęcherzyka żółciowego amputowałby komuś nogę, a następnie powiedział: Jeśli nie podoba się moja decyzja, przeprowadźcie braterską dyskusję i idziemy dalej.

Albo jeśli ktoś zamordowałby na placu kilka osób, przyszłaby policja, a przestępca powiedziałby: Jeżeli wam nie podoba się moja decyzja, przeprowadźcie braterską dyskusję, i idziemy dalej. Tak jak Breivik działał w sferze fizycznej, tak Bergoglio działa w sferze duchowej – jest masowym mordercą dusz. Ale suwerennie oświadcza: „Jeśli wam nie podoba się ta decyzja, … przeprowadźcie braterską dyskusję, a tak to idzie dalej”.

To jest metoda Bergoglio: „idziemy dalej”. Kiedy czterech kardynałów podniosło dubię przeciwko „Amoris laetitia”, on nawet im nie odpowiedział i idziemy dalej. Kiedy kilkuset teologów i intelektualistów katolickich napisało korektę, odpowiedział w ten sam sposób – idziemy dalej. Kiedy emerytowany nuncjusz w USA Carlo Maria Viganò oskarżył go o tuszowanie zbrodni homoseksualnych, przez cały rok nie odpowiadał, po czym powiedział jawne kłamstwo i znów idziemy dalej. Gdy komuś nie podobają się zbrodnie Bergoglio przeciwko wierze i Bogu, ma tylko jedną odpowiedź: idziemy dalej. Pytamy: Dokąd? Do samozagłady doczesnej i wiecznej!

Cytat Bergoglio: „Niebezpieczeństwo polega na tym, że komuś się to nie podoba i bierze sobie to do serca, więc zaczyna się temu przeciwstawiać i wyciągać błędne wnioski. To właśnie wydarzyło się podczas tych ostatnich decyzji w sprawie błogosławieństw dla wszystkich”.

Bergoglio nie liczy się z nikim i niczym, ani z Bogiem i Jego prawami, ani z ludźmi i naturalnymi zasadami moralnymi, a jedynie sobą. On jest najwyższą normą. A komu się to nie podoba, ten wyciąga błędne wnioski. Tak publicznie robić z katolików głupców nie odważył się jeszcze nikt, nawet najwięksi demagodzy i dyktatorzy.

Jeśli komuś nie podoba się deptanie przez Bergoglio przykazań Bożych, ten, rzekomo, wyciąga błędne wnioski. Dokładnie tak zachowywali się faszystowscy zbrodniarze w Norymberdze, gdy pokazano im ich zbrodnie – nie przyznali się do winy, udawali całkowicie niewinnych i upierali się przy swojej demagogii dokładnie tak, jak Bergoglio upiera się przy swoich herezjach – zbrodniach duchowych.

Pseudo-papież uważa, że biskupi Kamerunu rzekomo wyciągają błędne wnioski. Jednak oni wyraźnie w zgodzie z Pismem Świętym i całą Tradycją deklarują: „Homoseksualizm nie jest prawem człowieka. Jest to alienacja, która poważnie szkodzi ludzkości, ponieważ nie opiera się na żadnej wartości przyrodzonej istocie ludzkiej: jest to odczłowieczeniem miłości, „obrzydliwością” (Kpł 18:22). Jego odrzucenie nie jest w żaden sposób dyskryminacją; jest to uprawniona ochrona trwałych wartości ludzkości w obliczu występku, która stała się przedmiotem prawa do prawnego uznania, a dzisiaj także już przedmiotem błogosławieństwa” (punkt 5).

Bergoglio manipulująco powiedział: „Pan błogosławi każdemu, każdemu…”.

To kłamstwo. Według Bergoglio Pan błogosławi kobiecie, która zabija swoje nienarodzone dziecko, samobójcy, który popełnia samobójstwo, handlarzom dziećmi, pedofilom, zoofilom, nekrofilom, sadomasochistom, masowym mordercom i satanistom – każdemu, każdemu, kto bez skruchy i wyrzutów sumienia za swoje grzechy idzie do piekła. Ale tutaj pojawia się pytanie: kim jest ten “pan” Bergoglio’a, który błogosławi tych wszystkich ludzi? Jednoznaczna odpowiedź brzmi: to ojciec kłamstwa, szatan.

Biskupi Kamerunu wręcz przeciwnie wypowiadają się zgodnie z nauczaniem katolickim: „Głęboka tożsamość seksualności poza relacją małżeńską mężczyzny i kobiety jest niezrozumiała, skradziona i wypaczona. W rezultacie akty homoseksualne nie mają charakteru «seksualnego», ale są «aktami przeciw naturze» (Rz 1:26)” (punkt 3). Biskupi kameruńscy zabraniają błogosławienia tych zbrodni przeciwko naturze, zgodnie z Pismem i Tradycją. To, co Bergoglio promuje przeciwko Pismu Świętemu i Tradycji, jest wołającą do nieba kpiną z nauk Chrystusa i Kościoła Katolickiego.

Cytat Bergoglio: „Bóg błogosławi każdemu… Ale następnie ludzie muszą nawiązać dialog z błogosławieństwem Pana i dowiedzieć się, jaką drogę Pan im proponuje”.

Oto odpowiedź Bergoglio na błogosławieństwo grzechu wołającego do nieba o pomstę. Grzech natomiast należy nazwać grzechem, człowiek musi żałować i walczyć z grzechem. Przypominamy, co mówią biskupi kameruńscy o drodze, którą proponuje nasz Pan i nasz Bóg. Różni się diametralnie od drogi zaproponowanej przez “pana” Bergoglio, któremu poświęcił się w Kanadzie przy pomocy czarownika

Biskupi Kamerunu oświadczają: „Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale jego nawrócenia do życia wiecznego, dlatego wzywamy tych, którzy są skłonni do homoseksualizmu… do radykalnego nawrócenia. Jednocześnie wzywamy ich, aby odwrócili się od swojej mentalności ofiary, w której lubią postrzegać siebie jako „ofiary”, jako „słabe” lub uciskane „mniejszości”, i aby nawrócili się do Boga w duchu licznych napomnień Jego Słowa.” (punkt 9)

W 2021 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała oświadczenie, że Kościół nie może błogosławić grzechu, tj.  sodomii. Jak to możliwe, że teraz pseudo-papież Franciszek w „Fiducia supplicans” chytrze nakazuje błogosławieństwo sodomii? Tutaj już wyraźnie widać, że przez ten przełom została przerwana ciągłość nauczania wiary katolickiej. Swoim motu proprio „Ad theologiam promovendam” Bergoglio wyznacza nowe paradygmaty, a „Fiducia supplicans” już przekształca Kościół katolicki w antykościół New Age, synagogę szatana.

Tragedia polega na tym, że [niektórzy md] katolicy pod wpływem papolatrii twierdzą, że musimy akceptować nawet największe herezje, które głosi nieważny papież, jawny heretyk. Jest to jednak sprzeczne z nauką Kościoła, wyrażoną przez Ojców Kościoła, nauczycieli Kościoła i bullę dogmatyczną „Cum ex apostolatus officio”. Nauczanie to zostało w skrócie wyrażone przez św. Bellarmina w słowach: „Papież, [jeśli] jawny heretyk, sam wykluczył się z Kościoła i nie może być jego głową”. Kiedy współcześni katolicy to zrozumieją?

Jedynym rozwiązaniem na dzisiaj jest to, aby biskupi, którzy ponoszą odpowiedzialność za Kościół katolicki, jak najszybciej oddzielili się wraz ze swoimi diecezjami od jurysdykcji nieważnego papieża Franciszka Bergoglio. Niech zewnętrznym znakiem będzie to, że księża przestaną wspominać w Liturgii nieważnego papieża. Ten radykalny krok w tej sytuacji jako precedens są zobowiązani podjąć szczególnie biskupi Afryki. W przeciwnym razie ich obrona wiary, jeśli pozostaną pod jurysdykcją arcyheretyka, będzie nieskuteczna. Arcyheretyk Bergoglio nie ma zamiaru szanować nikogo, ani Boga, ani praw Chrystusowych, ale idzie dalej. Więc niech idzie, ale my z nim nie pójdziemy!

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr                        + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

20.01.2024

Pierwsza publiczna reakcja Bergoglio na „Fiducia supplicans”

bcp-video.org/first-public-response/  /english/

bcp-video.org/it/la-prima-risposta/  /italiano/