P-rezydent Poznania – poganin i sodomita?

P-rezydent Poznania – poganin i sodomita?

Prezydenta Jaśkowiaka razi publiczne wyznawanie katolickiej wiary. Martwi się o odczucia „przybyszów z zagranicy”

hprezydenta-jaskowiaka-razi-publiczne-wyznawanie-katolickiej-wiary

W ocenie Jacka Jaśkowiaka, prezydenta Poznania, procesja Bożego Ciała, to „przejawy typowej w Polsce ludycznej religijności”, które „stają się coraz bardziej rażące”, zaś przez „przybyszów z zagranicy bywają nawet odbierane jako wydarzenia z kategorii sztuk performatywnych”. Jak mówił, jest przekonany, że taki pogląd będzie dominował, zaś tego rodzaju akty ostatecznie znikną z krajobrazów miast. Co innego wulgarne i perwersyjne parady LGBT+ – te w „mieście doznań” są mile widziane.

Prezydent Jaśkowiak został wywołany do tablicy przez „Gazetę Wyborczą”, która wytropiła w Poznaniu spisek. Oto pewien dyrektor jednej ze szkół pozwolił na postawienie na terenie należącym do placówki dwóch ołtarzy. Prośba parafii o taką lokację była spowodowana remontami na trasie procesji Bożego Ciała i troską o bezpieczeństwo wiernych. Sprawa została medialnie rozdmuchana, a prezydent musiał się wytłumaczyć. I choć uznał, że rozwiązanie było racjonalne, to musiał wykazać wierność prądowi lewicowo-liberalnemu.

Jaśkowiak powiedział: „W moim odczuciu żyjemy w czasach dość szybko postępujących zmian, które dotyczą także Kościoła. Dla wielu osób, łącznie ze mną, przejawy typowej w Polsce ludycznej religijności, stają się coraz bardziej rażące. Przez przybyszów z zagranicy bywają nawet odbierane jako wydarzenia z kategorii sztuk performatywnych. Myślę, że w najbliższym czasie taki stosunek do widoków, do których przyzwyczaił nas m.in. abp Jędraszewski, będzie coraz bardziej powszechny i ostatecznie znikną one z krajobrazów miast”.

Warto przypomnieć, że Poznań jest jednym z tych polskich miast, które przoduje w promowaniu ideologii LGBT+ i chętnie wita na swym terenie wulgarne marsze „tęczowych” środowisk, ale i takie wydarzenia „kulturalne” jak „Golgota Picnic”. Sam prezydent Jaśkowiak niedawno zaś namawiał nauczycieli, by nie korzystali z podręcznika „Historia i Teraźniejszość” prof. Wojciecha Roszkowskiego.

„Nawet jeśli procesje znikną ze względu na pojawienie się innych form Adoracji, to w zdaniu prezydenta Jaśkowiaka po raz kolejny widać problem sumienia. Promotor marszów równości, tolerancji, otwartości na islam od wielu lat ma kłopot z Ewangelią i przekracza swoje kompetencje” – skomentował na Twitterze ks. Daniel Wachowiak.

@DanielWachowiak

Nawet jeśli procesje znikną ze względu na pojawienie się innych form Adoracji, to w zdaniu prezydenta Jaśkowiaka po raz kolejny widać problem sumienia. Promotor marszów równości, tolerancji, otwartości na islam od wielu lat ma kłopot z Ewangelią i przekracza swoje kompetencje.

Zdjęcie

Biskup o ezoteryzmie, parapsychologii, tzw. energii reiki, metodzie Silvy, yin-yang, feng shui, bonsai, chińskiej akupunkturze

Biskup o ezoteryzmie, parapsychologii, tzw. energii reiki, metodzie Silvy, yin-yang, feng shui, bonsai, chińskiej akupunkturze i innych praktykach chińskiego buddyzmu.

Duchowy korzeń ego i życiowa drogaczłowieka 

Biskupi-sekretarze Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu 

byzcathpatriarchate@gmail.com

BKP: Duchowy korzeń ego i życiowa droga człowieka 

wideo: http://vkpatriarhat.org/pl/?p=20240  https://zivotni-cesta.wistia.com/medias/mxg83r9h64

https://rumble.com/v2f1zm4-duchowy-korze.html  https://bcp-video.org/pl/zyciowa-droga/

cos.tv/videos/play/43361819780485120  bitchute.com/video/ioiJkWmx04sg/

Człowiek ma nie tylko stronę materialną, którą otrzymuje poprzez swojego ojca i matkę. Człowiek jest w zasadzie istotą duchową. Bóg stworzył człowieka, używając materii – prochu ziemi – i tchnął w niego swojego ducha. Człowiek stał się duszą żywą, czyli istotą duchową, myślącą, w przeciwieństwie do zwierząt (por. Rdz 1-3).

Grzech pierworodny, duchowa trucizna, wszedł w duszę człowieka poprzez naruszenie Bożego przykazania. Człowiek zgrzeszył nieposłuszeństwem wobec najwyższej istoty – Boga. Jednocześnie tym otworzył się na inną istotę duchową – diabła.

Istotą tego genetycznego kodu zła w duszy ludzkiej jest odwrócenie się od Boga i ubóstwianie samego siebie. Ten egocentryzm jest w najwyższym stopniu utożsamieniem się z duchem kłamstwa i zła, z diabłem. Nasienie diabła jest nieodłączną częścią ludzkiego ego. Jest to tzw. grzech dziedziczny lub duchowy korzeń albo siedlisko zła w naszej duszy. Z ego pochodzi wszystkie zło, jakie kiedykolwiek w ludzkości istniało i jeszcze będzie istnieć. Źródło zła w człowieku jest głęboką tajemnicą, wykracza poza czas i nie kończy się wraz ze śmiercią osoby ani ludzkości. Tak zwane superego, czyli ludzki duch, jest nierozerwalnie połączony z duszą. Znajduje się jakby we więzieniu duszy (psyche), która jest zatruta duchową trucizną pierworodnego grzechu i programem samozniszczenia. To zatrucie powoduje, że umysł jest zamglony i trudno mu poznawać prawdę, zwłaszcza prawdy duchowej. Wola jest skłonna do zła.

Programem korzenia zła w duszy, czyli programem grzechu pierworodnego, jest stopniowe duchowe samobójstwo. Natomiast celem, nadanym przez Boga każdemu człowiekowi, jest życie wieczne w doskonałym szczęściu. Duch ludzki tęskni za Bogiem, źródłem prawdy i wiecznej miłości. Genetyczny kod zła powoduje stopniowe ogłuszanie sumienia, czyli Bożego głosu w duszy. Potajemnie, poprzez kłamstwa i samooszukiwanie się, dąży do swojego celu – emancypacji, czyli oddzielenia od Boga. Egocentryzm skutkuje wieczną śmiercią, czyli oddzieleniem od Źródła prawdy i szczęścia. Ten stan oddzielenia ludzkiego ducha od Boga jest istotą wiecznego cierpienia, które nazywamy piekłem. Diabeł jest złym duchem, kłamcą i mordercą (J 8:44), wrogiem rodzaju ludzkiego. Grzech pierworodny, korzeń zła w nas, przejawia się egocentryzmem. To niechęć, a raczej niezdolność przyznania się do prawdy. Kiedy człowiekowi pokazuje się jego błąd lub zło, które uczynił, reaguje urazą, zemstą, a czasem wielkim gniewem, a nawet wściekłością. Swoją winę umie ukryć jakimś dobrem, przynajmniej pozornym, albo zrzuca winę na kogoś innego, nawet na Boga. Prawda człowieka upokarza i demaskuje, dlatego prawdy nienawidzi. Ale ta prawda wyzwala z niewoli kłamstwa i różnych nałogów. A takie przyznanie prawdy jest warunkiem odpuszczenia grzechów. Dlatego drogę prawdy każdy musi rozpocząć sam od siebie. Ten proces możemy nazwać zmianą myślenia, czyli jest to biblijna metanoja. Myślenie „starego człowieka” jest egoistyczne, nie szuka prawdy, nawet jeśli ta prawda prowadzi do wiecznego szczęścia.

Nowy sposób myślenia opiera się na Bożej prawdzie – na Ewangelii (Mk 1,15), która łączy nas z pionem, z Bogiem. Boża prawda dotyczy przede wszystkim naszego istnienia, naszego celu w życiu i sensu naszego życia. Koncentruje się na naszym odkupieniu i wyzwoleniu, czyli w osobie naszego Zbawiciela. Zamiast egocentryzmu akceptujemy teocentryzm i Chrystocentryzm. Tak więc centrum naszego życia staje się Bóg, nasz Ojciec i Stwórca, a my przyjmujemy dane przez Niego zbawienie i miłość, która jest w Jego Synu, Jezusie Chrystusie. W języku hebrajskim imię Jehoszua oznacza, że Bóg jest moim Zbawicielem – Odkupicielem. Imię to przyjął Syn Boży, Jezus Chrystus, kiedy przyszedł w pełni czasu, aby wziąć na siebie naszą ludzką naturę. On dał nam program życia, którym jest Jego Ewangelia. Po dokonaniu Swojego dzieła zbawienia na haniebnym krzyżu dał nam swojego Ducha. Przez chrzest otrzymaliśmy Boże życie. Staliśmy się Bożymi dziećmi. (J 1). W chrzcie zostaliśmy w tajemniczy sposób zanurzeni w moment śmierci Chrystusa, a jednocześnie przez chrzest otrzymaliśmy udział w Jego nowym życiu, w życiu Chrystusa zmartwychwstałego. Tej pełni zmartwychwstania doświadczymy dopiero po przekroczeniu granicy czasu, czyli po naszej fizycznej śmierci, aż po zakończeniu historii przy powtórnym przyjściu Chrystusa. Wtedy i nasze materialne ciało zostanie nie tylko ożywione, ale także przemienione na obraz zmartwychwstałego ciała Chrystusa. Poprzez interwencję Bożej wszechmocy podczas zmartwychwstania Chrystusa, prawa fizyczne zostały podporządkowane wyższym, duchowym prawom. Zmartwychwstały Jezus przeszedł przez kamienny grób i zamknięte drzwi, kiedy ukazał się po zmartwychwstaniu apostołom. Ukazał się także ponad 500-osobowemu tłumowi w Galilei.

Wkraczamy w sferę wiary. Jest wiara naturalna, gdy wierzymy na przykład, że Ziemia jest kulą, że w Arktyce żyją niedźwiedzie polarne itp., czyli wierzymy w świadectwa ludzi. Istnieje jednak inny stopień wiary, jakim akceptujemy duchowe rzeczywistości. Łączymy się z nimi naszym duchem lub duszą. Ta wiara otwiera naszego ducha, umysł i wolę na świat duchowy. Ale tutaj już musimy rozróżniać, na jakiego rodzaju ducha się otwieramy. Istnieje również sfera okultyzmu, w której działają istoty duchowe, dziś często zwane energie. W rzeczywistości to upadłe anioły, demony. Te duchy kłamstwa wpływają na myślenie człowieka pozornie prawdziwymi inspiracjami. Jeśli człowiek nie kocha prawdy i nie jest w niej zakorzeniony, trudno będzie mu dostrzec kłamstwo, kryjące się za tymi sugestywnymi inspiracjami. Co więcej, korzeń zła w człowieku z tymi fałszywymi inspiracjami rezonuje i istotnie się z nimi łączy. Te inspiracje ostatecznie prowadzą do buntu przeciwko Bogu i Jego prawom. Fałszywe inspiracje człowiek zawsze uzasadnia jakąś pseudodobrocią, pseudoprawdą lub pseudosprawiedliwością. Ale jak mówi Jezus: „Po owocach poznaje się drzewo”. Zjednoczenie ludzkiego ego z demoniczną inspiracją przynosi zło i śmierć, nie tylko doczesną, ale i wieczną. Pogaństwo, podobnie jak współczesne zwietrzałe lub apostatycze chrześcijaństwo, jest religią „starego człowieka”. Czci demona Pachamamę i inne demony oraz promuje LGBTQ. Wszystko to prowadzi do potępienia.

Pogaństwo czci różne bóstwa, którym nadaje postać zwierząt, ptaków i bestii. Na przykład w buddyzmie, podczas medytacji, człowiek jednoczy się duchowo z jakąś bestią, a następnie przybiera ducha okrucieństwa i cynizmu. W istocie ta fałszywa duchowa droga jest ubóstwieniem dumnego ego i surowym odrzuceniem drogi prawdy i drogi zbawienia. Ta fałszywa droga jest oznaczona terminem „do”, na przykład aiki-do, bu-do, taikwon-do. Ale to nie jest droga prawdy czy wyzwolenia od zła w nas. To wielkie oszustwo i kłamstwo. Duch pogaństwa, ze swoimi tzw. duchowymi energiami, nie działa w pełni, jeśli sztuka walki jest traktowana tylko jako zwykły sport. Ale istnieje niebezpieczeństwo, że ten, kto uprawia ten sport, pragnie maksymalnych sukcesów. Tutaj radzi się mu, że musi medytować, ponieważ tak właśnie robią najlepsi mistrzowie sztuk walki. Tylko wtedy przez niego będzie działał z mocą duch, który działa w pogańskim buddyzmie. To samo dotyczy pogańskiego hinduizmu i praktykowaniem jogi. Hatajoga przedstawia się jako zwykła gimnastyka. Ci, którzy chcą pójść dalej, muszą kontynuować ćwiczenia oddechowe, po których następują medytacje, aż do tzw. królewskiej jogi, gdzie jest to już totalne opętanie demonem kłamstwa. Medytujący twierdzi: „Ja jestem bogiem”. Ta droga tzw. samozbawienia, połączona z nauką o reinkarnacji, jest wielkim oszustwem i pułapką także dla wielu chrześcijan. Joga była intensywnie promowana na chrześcijańskim Zachodzie od lat 60 XX wieku. Wkrótce potem buddyzm był promowany poprzez literaturę promocyjną i filmy, które spopularyzowały sztuki walki i otworzyły drzwi do inwazji buddyjskiej duchowości.

Stworzono atmosferę, jakby buddyzm przyniósł wyższą, bardziej prestiżową duchowość. Bezpieczna droga zbawienia, dana nam w Chrystusie przez Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu, zaczęła być uważana za coś gorszego. To tragiczne oszustwo budowało na ludzkiej dumie i ludzkim ego, dlatego tak łatwo rozprzestrzeniło się pośród zwietrzałego chrześcijaństwa. W rzeczywistości chodziło o otwarcie drzwi do świata duchowego, czyli istot duchowych, demonów. Jezus wypędzał demony swoim słowem prawdy i Duchem Bożym. Tę moc dał również apostołom, a także każdemu chrześcijaninowi, aby mógł pokonać te demony. Warunkiem jest jednak zakorzenienie chrześcijanina w Chrystusie i Jego Ewangelii, aby był prawdziwym Chrystusowym uczniem.

Pogaństwo ma wiele kierunków. Zasadniczo chodzi o otwarcie się na moc demoniczną i oddawanie czci demonom i szatanowi. Okultystyczna pseudokultura dziś wpływa głównie na młodzież. Modny jest już nie ateizm, ale pogaństwo i okultyzm. Przypomnijmy sobie na przykład spopularyzowaną książkę „Harry Potter”. Promowaniem magii i okultyzmu są zarażone prawie wszystkie filmy dla dzieci, książki, a nawet podręczniki. Halloween, satanistyczne święto, które kojarzyło się ze składaniem ofiar z ludzi, jest również narzucane dzieciom w przedszkolach. Poganie Aztekowie co roku składali 20 000 ofiar demonom, czyli bóstwom. Otwierali żywcem klatkę piersiową młodzieńca i jego serce składali w ofierze demonom. Położyło temu kres dopiero chrześcijaństwo. Do dziś jednak szamani składają ofiary bożkowi Pachamamie, na przykład podczas budowy domu. W fundamentach małych domów umieszczają małą lamę, a w fundamenty dużych budynków składają ofiary z ludzi. Zwykle łapią bezdomnego lub turystę, podają mu opiaty ,narkotyki, a następnie zakopują go żywcem w fundamenty. Podobna szatańska praktyka istnieje nie tylko w Ameryce Południowej, ale także w Tybecie.

W piątej księdze Mojżesza, czyli ponad 1000 lat przed naszą erą, Pan poprzez Mojżesza ostrzega przed określonymi formami wróżbiarstwa, magii i spirytyzmu (por. Pwt 18:9 i nast).

Obecnie mówi się o ezoteryzmie, parapsychologii, tzw. energii reiki, metodzie Silvy, yin-yang, feng shui, bonsai, chińskiej akupunkturze i innych praktykach chińskiego buddyzmu. Męczennicy, niż uczcić pogańskie bóstwa, woleli poddać się okrutnym torturom i śmierci, ponieważ wiedzieli, że pierwsze przykazanie Dekalogu mówi jasno: „Ja Pan, jestem Bóg twój, Bóg jedyny. Nie będziesz miał innych (pogańskich) bogów oprócz Mnie. Nie będziesz wyobrażał sobie boga w postaci zwierząt, ptaków, gadów ani człowieka. Jestem zazdrośnie miłującym Bogiem”.

Kiedy na pustyni diabeł kusił Jezusa, Jezus powiedział do niego: „Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisanePanu, swemu Bogu, będziesz oddawał pokłon i tylko jemu będziesz służył. System pogaństwa – to służba i czczenie fałszywych bogów, demonów i samego szatana.

Z pewnością dla każdego jest dziś jasne, że droga, czyli program elit rządzących, które propagują pogaństwo, niemoralność i redukcje człowieczeństwa, jest drogą antychrysta. I pseudopapież Franciszek idzie nią, nazywająć ją „drogą synodalną”. Nie trzeba komentować jego poświęcenia się demonom w pogańskim rytuale, prowadzonym przez szamana. Dopuścił się publicznej apostazji, za co ściągnął na siebie klątwę – ekskomunikę, czyli wykluczenie z Kościoła Chrystusowego.

Zbawiająca wiara jest zakorzeniona w objawionej nam przez Boga prawdzie. „Kto uwierzy (w Chrystusa) i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16:16). To jest podstawa. Ale potem następuje droga, a nią jest Jezus Chrystus. Kto w niej wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony (Mt 24:13). Na tej drodze człowiek potrzebuje przede wszystkim codzienny porządek modlitwy. Idealnie – jedną dziesięcinę czasu. Kto codziennie będzie oddawał Bogu dziesięcinę czasu, czyli 2,5 godziny, wyzwoli się z uzależnienia od ducha świata i kłamstw, który działa w mainstreamie i mediach społecznościowych. Czyniąc to, preferuje komunikację pionową nad poziomą, tz. przedłoży zbawczą prawdę nad kłamstwa, półprawdy i marność.

Jeśli chodzi o modlitwę, ona prowadzi nas pod krzyż Chrystusa. Tutaj wyznajemy nasze grzechy i otrzymujemy przebaczenie przez wiarę w krew Chrystusa, ofiarowaną za przebaczenie grzechów.

Zbawiająca wiara przejawia się przede wszystkim we wewnętrznej modlitwie i osobistej relacji ze Zbawicielem. Łączy nas z Nim. Jednoczymy z Nim nasze cierpienia i nasze krzyże, to znaczy przeżywamy współukrzyżowanie z Chrystusem.

Naszym celem po tym krótkim życiu jest życie wieczne. Do niego jest tylko jedna prawdziwa droga, a jest nią Jezus Chrystus. On jest Drogą i Prawdą, ale także Życiem a to życiem wiecznym. (J 14:6) 

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

Duchowy korzeń ego i życiowa droga człowieka

vkpatriarhat.org/en/?p=22641  /english/

vkpatriarhat.org/fr/?p=16099  /français/

vkpatriarhat.org/es/?p=12947  /español/

“Wieczór Welesa” w Domu Kultury ŚWIT. Dyskusję poprowadzi Robert Sigmundsson Kotschmarów: filozof, ekolog, tłumacz, społecznik i miejski aktywista, rekonstruktor historyczny i gospodarz Wioski Żywej Archeologii

Wieczór Welesa w Domu Kultury ŚWIT. Koncerty, wykłady, zajęcia.

grafika, format poziomy: po lewej stronie ornament złożony z mitologicznych symboli. Po prawej stronie informacja tekstowa

Dyskusję z wykładowcami poprowadzi Robert Sigmundsson Kotschmarów: filozof, ekolog, tłumacz, społecznik i miejski aktywista, rekonstruktor historyczny i gospodarz Wioski Żywej Archeologii

26.02.2022 15:00 – 26.02.2022 https://targowek.um.warszawa.pl/-/wieczor-welesa Dom Kultury Świt, Wysockiego 11, Warszawa

Dom Kultury ŚWIT w Dzielnicy Targówek zaprasza na „Wieczór Welesa” w ramach Miejskiego Roku Obrzędowego. 26 lutego przy Wysockiego 11 przeniesiecie się w świat niesamowitej słowiańszczyzny za sprawą koncertów, wykładów i warsztatów. Wieczór Welesa to pełne zanurzenie w świat nauki i sztuki, pod znakiem dawnych wierzeń i obrzędów. Weles – strażnik przysiąg, patron nauki, sztuki i wieszczenia zabierze Was w podróż do niezwykłego świata Przodków.

Program wydarzenia:

#StandUpScience – część akademicka (godz. 16.00-18.30)

  • O Welesie może zapomniano, ale jego kult nie zaginął” (16.00-16:30 + 15 min dyskusji). Michał Kołyszko, pisarz gamebookowy i religioznawca 
  • wykład: „Kwantechizm 2.0 czyli kwantowo-relatywistyczny stand up.” (17.00 – 17:30 + 15 min dyskusji). Andrzej Dragan – fizyk, fotograf, filmowiec, „Człowiek Rekonesansu” naukowego, artystycznego, duchowego, który we wszystkich tych dziedzinach odnosi sukcesy, a swoimi talentami mógłby obdarować co najmniej kilka osób.
  • Panel dyskusyjny z wykładowcami: „O naturze rzeczy i uprawianiu nauki – Jak myśleć w XXI wieku.” Dyskusję z wykładowcami poprowadzi Robert Sigmundsson Kotschmarów: filozof, ekolog, tłumacz, społecznik i miejski aktywista, rekonstruktor historyczny i gospodarz Wioski Żywej Archeologii

Koncert „Słowiańskie Korzenie”

  • Żniwa (godz. 19.00) – Duet-małżeństwo grający pagan folk – elementy muzyki dawnej i współczesnej.
  • Córy Mary (godz. 20.00) – repertuar Cór Mary obejmuje archaiczne pieśni obrzędowe Słowian i Bałtów. 
  • Derwana (godz. 21.00) – Rock słowiański. Mocny wokal, bogate instrumentarium, skrzypce, flety, niezwyczajne klimaty. Dzikość i natura.

Zajęcia:

  • Zapustne Zajęcia ze śpiewu białego (godz. 15.00), Magdalena Sobczak
  • Zajęcia String Art Deska (dwie grupy: 15.00-16:30 ; 16:30-18.00), Natalia Gierasimiuk

Bilety oraz szczegółowe informacje na stronie internetowej Domu Kultury Świt 

==============================================

mailo:

Dawne Jadło i Napitki Robert Kotschmarów Rębiszów – GoWork.pl

https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,22123198

=====================

Kaliscy Przewodnicy Przewodnią Siłą Narodu!

2012-02-22 00:07:40 Robert Sigmundsson Towarzystwo Żywej Archeologii
https://www.facebook.com/v3.3/plugins/like.php?

https://calisia.pl/kaliscy-przewodnicy-przewodnia-sila-narodu,29809

Najserdeczniejsze życzenia kolegom – kaliskim przewodnikom turystycznym z okazji ich dnia składa Towarzystwo Żywej Archeologii Kaliskiego Grodu Piastów na

archiwum TZA
=====================================
Może być zdjęciem przedstawiającym ogień i na świeżym powietrzu
https://www.facebook.com/LiveArchaeologyVillage#
Może być zdjęciem przedstawiającym co najmniej jedna osoba i na świeżym powietrzu

=

Wesołego Welesa!!

Pogański papa: Wołanie Matki Ziemi, nawrócenie ekologiczne i modlitwa za COP27. Nowe orędzie Franciszka

Nowe orędzie Franciszka

https://pch24.pl/wolanie-matki-ziemi-nawrocenie-ekologiczne-i-modlitwa-za-cop27-nowe-oredzie-franciszka/

Zachęcając do „wsłuchania się w głos stworzenia” oraz „gorzki krzyk matki Ziemi”, papież Franciszek wzywa do podjęcia wyzwań jakie stwarza „nawrócenie ekologiczne”, zarówno w obszarze indywidualnym jak i wspólnotowym, poprzez wspieranie ONZ-owskich agend skupionych na problemie globalnego ocieplenia.

Na stronie Projektu Caritas Laudato Si opublikowano orędzie Franciszka na obchody Światowego Dnia Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego 1 września 2022 r. „Jeśli uczymy się słuchać głosu stworzenia, to zauważamy w nim swoisty dysonans. Z jednej strony jest to słodka pieśń wychwalająca naszego umiłowanego Stwórcę, z drugiej zaś gorzki krzyk, który żali się przez nasze ludzkie złe traktowanie” – zauważa papież.

„Słodka pieśń stworzenia zaprasza nas do praktykowania duchowości ekologicznej(Enc. Laudato si’, 216), wrażliwej na obecność Boga w świecie przyrody. Jest to zachęta do oparcia naszej duchowości na „miłującej świadomości, że nie jesteśmy odłączeni od innych stworzeń, tworząc z innymi istotami wszechświata wspaniałą powszechną komunię” (tamże, 220). Szczególnie w uczniach Chrystusa, takie wspaniałe doświadczenie wzmacnia świadomość, że „wszystko przez Niego się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało” ( J 1, 3). W tym Czasie dla Stworzenia podejmijmy na nowo modlitwę w wielkiej katedrze stworzenia, ciesząc się „wzniosłym chórem kosmicznym” [2] niezliczonych stworzeń wyśpiewujących Bogu chwałę” – zachęca.

Jak podkreśla Franciszek, „tej słodkiej pieśni” towarzyszy jednak „gorzkie wołanie”.

„Jako pierwsza woła nasza siostra matka Ziemia. Zdana na łaskę naszych konsumpcyjnych ekscesów, jęczy i błaga nas o zaprzestanie naszych nadużyć i jej niszczenia. Następnie wołają różne stworzenia. Zdane na łaskę despotycznego antropocentryzmu (Laudato si’, 68)” – przekonuje.

W proteście wołają do nieba również najbardziej dotknięci skutkami kryzysu klimatycznego „najubożsi spośród nas”, „bracia i siostry” z rdzennych narodów oraz „zagrożona krótkowzrocznym egoizmem” strajkująca młodzież.

„Słysząc te gorzkie wołania, musimy okazać skruchę i zmienić szkodliwe style życia i mechanizmy” – podkreśla Franciszek, odnosząc ewangeliczne wezwanie do nawrócenia nie tyko do zmiany relacji z Bogiem i drugim człowiekiem, ale również i Stworzeniem. Co więcej, w opinii papieża „stan degradacji naszego wspólnego domu zasługuje na taką samą uwagę jak inne globalne wyzwania, takie jak poważne kryzysy zdrowotne czy konflikty zbrojne”.

Dlatego walka z globalnymi wyzwaniami wymaga nie tylko indywidualnych zmian w życiu osobistym, ale również zaangażowania na poziomie wspólnotowym.

„W tej perspektywie, do zaangażowania się wezwana jest również wspólnota narodów, zwłaszcza podczas spotkań Organizacji Narodów Zjednoczonych, poświęconych zagadnieniom środowiskowym, w duchu jak największej współpracy” – podkreśla, wskazując na zbliżające się szczyty klimatyczne COP27 w Egipcie i poświęcony bioróżnorodności COP15 w Kanadzie.

Jednak „osiągnięcie celu paryskiego, jakim jest ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5°C, jest sporym wyzwaniem i wymaga odpowiedzialnej współpracy między wszystkimi narodami”. Papież wymienia konkretnie „przestawienie” wzorców konsumpcji i produkcji, a także stylu życia, w kierunku bardziej szanującym stworzenie i integralny rozwój ludzki wszystkich narodów obecnych i przyszłych, rozwój oparty na odpowiedzialności, roztropności/przezorności, solidarności i trosce o ubogich i o przyszłe pokolenia”.

Przekonując o niezmazywalności „długu ekologicznego” narodów bogatszych gospodarczo, które „w ostatnich dwóch stuleciach najbardziej powodowały zanieczyszczenie”; papież, wraz z wspólnotą międzynarodową wymaga od nich „podjęcia ambitniejszych kroków zarówno podczas COP27, jak i COP15”.

„Pociąga to za sobą, oprócz zdecydowanych działań w obrębie ich granic, dotrzymanie obietnic, dotyczących wsparcia finansowego i technicznego dla krajów uboższych gospodarczo, które już teraz ponoszą większy ciężar kryzysu klimatycznego” – podkreśla.

W tym Czasie dla Stworzenia módlmy się, aby szczyty COP27 i COP15 mogły zjednoczyć rodzinę ludzką (por. tamże, 13) dla zdecydowanego zmierzenia się z podwójnym kryzysem: związanym z klimatem i zmniejszeniem różnorodności biologicznej. Przypominając zachętę św. Pawła, aby radować się z tymi, którzy się radują i płakać z tymi, którzy płaczą (por. Rz 12, 15), płaczmy z gorzkim krzykiem stworzenia, słuchajmy go i odpowiadajmy czynami, abyśmy my i przyszłe pokolenia mogli nadal radować się słodkim śpiewem życia i nadziei stworzeń” – papież konkluduje swoje przesłanie.

Źródło: laudatosi.caritas.pl PR